powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CXIII)
styczeń-luty 2012

Kadr, który…: Seks jako narzędzie
Kadry z komiksu o detektywie Blacksadzie opisywałam już kilkakrotnie (na przykład tu), lecz ze wszystkich dotychczas wybranych ten jest najbardziej przygnębiający.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jak przystało na utwór z gatunku czarnego kryminału, w serii o kocie-detektywie nie brakuje porwań, pobić i zabójstw. Tom „W śnieżnej bieli” zawiera nawet lincz i podpalenie, lecz dla mnie najbardziej poruszający jest kadr przedstawiający zupełnie statyczną scenę.
Intryga, której częścią jest ten kadr, nie jest może zbyt skomplikowana, lecz trudno opisać ją dwoma słowami, szczególnie bez zdradzania zbyt wielu informacji mogących popsuć przyjemność czytania komiksu. W każdym mamy tam małżeństwo z przymusu i wyrachowany romans, a to wszystko w celu zemsty na pewnej osobie.
Jak zwykle u Guarnido, największe emocje ukazane są nie w dialogach, ale w mowie ciała. Mężczyzna (w tej roli lis śnieżny) leży wygodnie wyciągnięty w łóżku i z szerokim uśmiechem pali papierosa. Cały układ jego postaci – czy raczej tej części, którą widzimy nad kołdrą – wprost emanuje zadowoleniem z siebie. Jego kochanka przeciwnie: skulona pod prysznicem, z zaciśniętymi pięściami, wygląda, jakby chciała zmyć z siebie samo wspomnienie po odbytym przed chwilą stosunku. Podział kadru na dwie części podkreśla obcość obojga, a przygaszone kolory zarazem sugerują domowe wnętrze, jak i dodają całości niewesołego klimatu. Jak to zwykle u tego rysownika, bardzo szczegółowo przedstawione jest tło: możemy nawet odczytać godzinę na budziku i odnaleźć na łazienkowej półce lakier do paznokci – to ostatnie jednoznacznie informuje, że scena dzieje się u Jezabel, nie u Huka.
powrót; do indeksunastwpna strona

188
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.