Rzeczywistość przedstawiona w najnowszym filmie Aleksandra Sokurowa „Faust” jest pozbawiona metafizyki, tajemnicy życia, piękna i wzniosłości. W zamian za to zostajemy wrzuceni w brudny i okrutny świat chaosu, gdzie nawet miłość nie jest możliwa.  | ‹Faust›
|
Recenzja nadesłana na Konkurs Esensji. Rosyjski reżyser już w poprzednich filmach „Moloch”, „Cielec” oraz „Słońce” – obrazach o władzy, pokazał, że można opowiedzieć o potęgach w sposób karykaturalny, obdzierając „boga” z jego wzniosłości. Produkcje te przede wszystkim pokazują człowieka – Hitlera, Lenina i cesarza Hirohito, ich niepowodzenia i chwile słabości. Tę konwencję reżyser wykorzystał w najnowszym filmie „Faust”, który zamyka nietypową tetralogię. Obraz nagrodzony Złotym Lwem na 68. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji i zwycięzca 5. Festiwalu filmów rosyjskich Sputnik nad Polską, nie daje o sobie zapomnieć, a przede wszystkim poddaje w wątpliwość nasze dotychczasowe wyobrażenia o bohaterze Goethego. Niezwykłość „Fausta” w cyklu filmowym Sokurowa tkwi już w wyborze głównego bohatera. O ile poprzednie obrazy opowiadały o autentycznych postaciach, Sokurow na zwieńczenie dzieła wybrał postać literacką. Reżyser niejednokrotnie sięgał już po literaturę XIX-wieczną, adaptując ją w autorski sposób. Tym razem, nie rosyjska, ale niemiecka opowieść stała się punktem wyjścia dla filmu, wzbogacona inspiracją o niemieckie legendy. Faust (Johannes Zeiler) został zarysowany jako naukowiec, który chłodnym okiem spogląda na świat. Szukając duszy, rozpruwa kolejne ciała, z których wydobywają się jedynie oślizgłe wnętrzności. Pozbawia magii tajemnice kosmosu tłumacząc właścicielowi knajpy zjawisko komety, który ten zrozumie jako „pierdnięcie nieba”. Kwintesencją jego światopoglądu jest scena z Małgorzatą. Po upojnej nocy spędzonej z młodziutką kochanką, przygląda się badawczo jej ciału, które wzbudza w nim tylko chęć (?) do obserwacji i odkrywania zagadek tkwiących w człowieku. Faust jest tu myślicielem, ale co należy podkreślić – uczłowieczonym. On, tak samo jak reszta bohaterów, przejawia przyziemne instynkty jak żądza czy głód. Dodatkowo reżyser wprowadza do filmu postać ojca głównego bohatera – miejskiego lekarza, by podkreślić jego pochodzenie. Postawa Fausta nie rodzi się z niczego. Ma podparcie w świecie, w którym bohaterowi przyszło żyć. Brak tu bowiem słynnego zakładu pomiędzy Bogiem a szatanem. Ba! Na próżno szukać tu postaci metafizycznych. Sokurow uzupełnia lukę po czarującym Mefistofelesie, postacią do bólu przyziemną. Lichwiarz (rewelacyjny Anton Adasinsky), bo o nim mowa, okazuje się być ni to człowiekiem, ni zwierzęciem. Zniekształcone ciało, pozbawione cech płciowych, z świńskim ogonkiem wzbudza w widzu to odruchy obrzydzenia, to litości. Lichwiarz jest jakimś nieudanym eksperymentem w świecie, gdzie poszukuje się prawdy o człowieku. To kabotyn, którym wszyscy poniewierają. W dodatku puszczający bąki i wypróżniający się w zakątkach kościoła. Bohaterowie spotykają się nie z pobudek górnolotnych, ale wręcz przeciwnie – w sprawach finansowych. Oto bowiem Faust, którego brak pieniędzy na przeprowadzane doświadczenia, prowadzi do miasteczkowego lichwiarza, zmuszony jest do zastawienia pierścienia. Podpisuje także cyrograf, bo nie wierzy w istnienie duszy, która dla lichwiarza jest łakomym kąskiem. Przedstawiony w ten sposób świat jest piekłem na ziemi, zimnym, bezlitosnym i obrzydliwym. Jedyną postacią, która zdaje się takiej wizji przeciwstawiać, jest niezwykle piękna, czysta i niewinna Małgorzata (Isolda Dychauk). W zepsutym świecie, ona jest jedyną osobą, której wina polega na tym, że nienawidzi matki. Dla Fausta bohaterka stanie się jednak jedynie obiektem pożądania, a ostatecznie obiektem biologicznych obserwacji. Kamera w rękach Sokurowa kontempluje przedstawioną rzeczywistość, powoli przygląda się bohaterom i ich poczynaniom. Wysmakowane kadry, nierzadko zdeformowane, przenoszą nas w niepokojącą, oniryczną przestrzeń. Na tych, którzy przetrwają ponad dwugodzinny seans, nie znużonych niemieckimi potokami monologów, czeka wstrząsająca wizja, o której się nie zapomina.
Tytuł: Faust Rok produkcji: 2011 Kraj produkcji: Rosja Dystrybutor: Aurora Films Data premiery: 24 lutego 2012 Czas projekcji: 134 min Gatunek: dramat |