powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CXIV)
marzec 2012

Coś lekkiego
Ewa Białołęcka ‹Róża Selerbergu›
„Róży Selerbergu” nie nazwałabym najlepszą spośród książek Ewy Białołęckiej. Historie składające się na zbiór mają proste fabuły, do ich bohaterów trudno przywiązać się tak, jak do postaci z „Kronik Drugiego Kręgu” czy Raszki z „Wiedźmy.com.pl”. Styl autorki i humor pozwalają jednak przeczytać całość bez bólu, a nawet z uśmiechem na ustach.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Róża Selerbergu›
‹Róża Selerbergu›
„Róża Selerbergu” to zbiór dziesięciu opowiadań, podzielonych na trzy odrębne części – „Selerbergiadę”, „Przyczajonego rycerza, ukrytego smoka” oraz „Sagę o ludziach MOD-u”. Pierwsza i najdłuższa traktuje o przygodach arystokratycznych bliźniąt, Margerity i Rinaldo von Selerberg. Akcja utworu rozgrywa się w czarodziejskim świecie pełnym krasnoludów i rusałek (ale w którym dziewczęta czytują Bravo Witch i nosi się wprawdzie krasnoludzkie, ale jednak glany), w rodowej siedziby Selerbergów, szkole magii oraz okazyjnie – w piekle.
„Selerbergiada” nie jest zbyt złożona fabularnie i wydaje się być adresowana przede wszystkim do młodzieży. Autorka zgrabnie opisuje szkolne perypetie rodzeństwa, poruszając także takie tematy jak seks czy uczucia wobec osoby tej samej płci. Opowiadania są w gruncie rzeczy raczej pogodne, zabawne (choć miejscami humor może wydawać się odrobinę wymuszony) – i bardzo proste. Postacie, choć sympatyczne, pozostają jednowymiarowe, a niektóre z nich doskonale wpisują się w znane nam już schematy: choćby Lawinia, głupiutka blondynka, wciąż knująca za plecami bohaterów. Z drugiej strony zdaje się też, że do pewnego stopnia to zabieg zamierzony. Zaś szkoła magii, krasnoludzki boks i lekcje alchemii, to tak naprawdę jedynie tło dla wydarzeń i problemów, które równie dobrze mogłyby dotyczyć polskich nastolatków (no, może oprócz piekielnych agentek czyhających na dusze). Jeśli ktoś ma w tym miejscu skojarzenia z Harrym Potterem to… słusznie. Spora część materiału wchodząca w skład „Selerbergiady” powstała bowiem pierwotnie jako fan fiction i do dziś można znaleźć ją na forum Mirriel. To tylko moja osobista opinia, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w swej oryginalnej postaci opowiadania były znacznie lepsze. Chociażby tekst halloweenowy, przerobiona na potrzeby książki pierwsza część „Slytherinady”. Po wycięciu elementów zaczerpniętych z uniwersum Rowling tekst stracił wiele swojego uroku (w dużej mierze wynikającego z kontaktów Jo/Siri i Severusa Snape’a). Na marginesie, jeśli komuś podobało się to opowiadanie z „Róży”, a do tej pory nie zbłądził na fora potterowskie, polecam lekturę "Slytherinady" (której kolejne części nie zostały włączone w skład książki, może dlatego, że zbyt mocno wrosły w świat Hogwartu. Trudno byłoby sobie wyobrazić „Dla każdego gwiazda” bez postaci Mistrza Eliksirów).
Dwie pozostałe części wypadają równie sympatycznie – i równie prosto. „Przyczajony rycerz, ukryty smok” może być zapewne nie lada gratką dla wielbicieli „Kronik Drugiego Kręgu”, akcja bowiem dzieje się albo w tym samym świecie, albo przynajmniej w uniwersum bardzo podobnym. Tytułowy smok (czy też raczej smoczyca) jest podobnie jak Pożeracz Chmur porośnięta sierścią i tak samo jak on ciekawa ludzi. Autorka bardzo zgrabnie wykorzystała popularny motyw bohatera, który wyrusza zapolować na smoka.
„Róża Selerbergu” nie jest lekturą ambitną, skłaniającą do przemyśleń ani nawet książką trzymającą w napięciu. Można spokojnie otworzyć ją w tramwaju czy autobusie, bez obaw, że akcja wciągnie do tego stopnia, że przegapi się przystanek. Mimo to styl, sympatyczni bohaterowie i odrobina poczucia humoru sprawiają, że warto poświęcić tej powieści odrobinę uwagi, zwłaszcza, jeśli poszukuje się do przeczytania czegoś lekkiego.



Tytuł: Róża Selerbergu
Wydawca: RUNA
ISBN: 978-83-89595-72-0
Format: 336s. 125×185mm
Cena: 32,50
Data wydania: 22 października 2010
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

40
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.