„Śmiertelne zauroczenie” to nietypowy film o spełnianiu marzeń typowych dla przeciętnego nastolatka.  | W naszym cyklu co dwa tygodnie prezentujemy wybrane tytuły należące do klasyki kina. Niekoniecznie bardzo znane, niekoniecznie obsypane nagrodami, ale z pewnością nadal warte uwagi. |  |
 | ‹Śmiertelne zauroczenie›
|
„Śmiertelne zauroczenie” w oryginale nosi tytuł „Heathers”, na cześć trzech panien o imieniu Heather, które terroryzują życie anonimowego liceum w mieście Sherwood. Heather numer jeden to królowa popularności, do której wzdychają frajerzy z kółka matematycznego i tępe osiłki z drużyny futbolowej. Ona jednak pochyla się wyłącznie nad „problemami” studentów pobliskiego uniwerku. Wszystko po to, aby nie uronić nawet kropli popularności. Heather numer dwa i Heather numer trzy tworzą jej wierną świtę. Mają przygotowane pochlebstwa na każdą okazję i ochoczo obsypują nimi swoją przywódczynię. Jest jeszcze Veronica, która nie cierpi Heather numer jeden, ale nie przeszkadza jej to nazywać ją „najlepszą przyjaciółką”. Za dnia drepcze w cieniu pochlebców, w nocy zaś wypisuje w pamiętniku, jak bardzo jej nienawidzi. Nie jest w tym względzie wyjątkiem – w rzeczywistości, wszyscy nienawidzą Heather numer jeden, ale nikt nie potrafi oprzeć się jej władzy. No, prawie nikt. Jason Dean zdaje się odporny na jej wdzięk i ani myśli się podporządkować. Zakuty w czarny płaszcz, z nonszalancją odpalający papierosa za papierosem, jest ucieleśnieniem mokrych snów każdej grzecznej dziewczynki. Gdy Veronica nieopatrznie podzieli się z nim marzeniem o śmierci „przyjaciółki”, skwapliwie pomoże je spełnić. Film Lehmanna wpisuje się w popularną w kinie amerykańskim formułę „high school movie”. Amerykanie uwielbiają przyglądać się blaskom i cieniom licealnego życia. W filmach pokroju „Klubu winowajców”, czy „Fast times at Ridgemont High” ten okres w życiu człowieka urasta do miana mitycznej granicy między dzieciństwem a dojrzałością. Nic więc dziwnego, że gros filmów mu poświęconych popada w nostalgiczny ton. „Śmiertelnie zauroczenie” to również próba mitologizacji liceum, niewolna przy tym od ironii i czarnego humoru. Perypetie Veroniki i jej mrocznego rycerza budzą skojarzenia z „Urodzonymi mordercami” Stone’a. Poziom absurdu u Lehmana nie osiąga poziomu tarantinowskiego, ale na tle licealnych produkcji Johna Hughesa to krwawa łaźnia, niepozbawiona jednocześnie pewnego uroku i głębi. Pod oparami groteski kryje się przenikliwa refleksja o społeczeństwie, dziś bardziej aktualna niż w chwili premiery filmu. Jeśli spojrzeć na „Śmiertelne zauroczenie” przez pryzmat Jasona, to okaże się ono filmem o romantycznym buntowniku, pragnącym zburzyć społeczny porządek – kimś na wzór Jokera z „Mrocznego Rycerza”. Warto doczekać do przewrotnego zakończenia, w którym bohater wykłada założenia swojej filozofii. Rzuca ono nowe światło na wizerunek socjopaty we współczesnym kinie. „Śmiertelne zauroczenie” uczy i bawi, jak przystało na film o dojrzewaniu. Dla polskiego widza, wychowanego na grzecznych powieściach Edmunda Nizurskiego, film Lehmanna to egzotyka w czystej postaci, ale jakże pociągająca.
Tytuł: Śmiertelne zauroczenie Tytuł oryginalny: Heathers Rok produkcji: 1988 Kraj produkcji: USA Czas projekcji: 103 min Gatunek: komedia |