powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CXV)
kwiecień 2012

Głupcem, kto nie czytał
Pat Cadigan ‹Głupcy›
Pat Cadigan w „Głupcach” postanowiła skrytykować to, do czego dąży nasz świat, co poprzez liczne wyolbrzymienia, hiperbole i dosłowne traktowanie pewnych zjawisk świetnie jej wyszło. Co prawda niektórych czytelników może drażnić taki zabieg, ale czy nie właśnie za to pokochaliśmy fantastykę socjologiczną?
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Od przymusowej kontroli, jakiej doświadczyła ludzkość w socjalizmie, przez kapitalizm, który zamiast do konkurencji doskonałej, doprowadził do załamania się wielu gospodarek, po społeczeństwo, które – tym razem dobrowolnie – powierza własne życie aparatowi kontroli. Co z tego wyniknie? Jak daleko może posunąć się rząd? Jaką rolę odegra postęp technologiczny? „Głupcy” zdają się być odpowiedzią Pat Cadigan na te pytania.
Marva jest aktorką metodyczną. Jej praca polega na dosłownym przejmowaniu osobowości, którą ma zagrać. Gdy ni stąd, ni zowąd odzyskuje przytomność w ekskluzywnym klubie, nie ma pojęcia co robić. Jej menedżer zdaje się świetnie bawić i nie mieć jej nic do powiedzenia, a starzy znajomi kompletnie ją ignorują. Po kilku chwilach stery za kółkiem świadomości Marvy przejmuje Marceline – ćpunka uzależniona od cudzych wspomnień, jej najnowsza postać. Błyskawicznie zmywa się do podmieścia, miejsca gdzie na każdym rogu można kupić własną paranoję albo podjarę, narkotyczne środki, które pozwalają poznać samego siebie. Marceline szybko orientuje się, że nie było jej zbyt długo i sprawy przybrały kiepski obrót. Szuka jej były szef, szukają jej Pewni Bardzo Fajni Ludzie. Kieszenie wypchane gotówką, w dość niepokojący sposób, wyjaśniają ostatnie wyraźne wspomnienie – zrzucenia kogoś z urwiska.
„Głupcy” to kwintesencja cyberpunku. Cadigan pokazuje społeczeństwo wykoślawione i podzielone, przy czym technologia odegrała tu znaczącą rolę. Kiedy ciało już nie ma przed nami żadnych tajemnic i możemy z nim robić w zasadzie wszystko, na co przyjdzie ochota, dalszy kierunek rozwoju narzuca się sam. Człowiek zechce się zabawić na poziomie psyche. I właśnie tutaj zabłysnęła autorka, bo pomimo z pozoru strasznej zawiłości, wizja wykreowanego świata jest dość spójna. Owszem, wymaga od odbiorcy pewnego wysiłku, ale właśnie takie powinny być powieści, w których nie wiadomo co jest prawdą, co zwidem oraz gdzie jest rzeczywistość. Jeśli lubicie dickowskie tajemnice i różne poziomy rzeczywistości czy świadomości, to polubicie też „Głupców”.
Pierwsza część książki dzieje się głównie w podmieściu, które wygląda dokładnie tak, jak powinien wyglądać punk w cyberpunku. Półświatek jest mroczny, niebezpieczny, wulgarny i nieprzewidywalny. A do tego dość przekonujący. Choć autorka zapędziła się nieco w nadmiernym i przesadzonym kreowaniu subkultur, które stanowią odzwierciedlenie i krytykę konsumpcjonizmu jak i przesadnie rozwiniętych praw jednostki, całość podmieścia, ze wszystkimi jego aspektami, prezentuje się doskonale.
Jednak pomimo wyśmienitego, wymagającego hard cyberpunku, Cadigan miejscami przekracza granicę, w której idee-psyche wraz z całą terminologią przestają dostarczać przyjemnego wysiłku intelektualnego, a za to (minimalnym poziomem intuicyjności) serwują nam czystą frustrację spowodowaną zbyt dużą liczbą pomysłów na zbyt niewielu stronach.
„Głupcy”, wyróżnieni Arthur C. Clarke Award w 1995 roku, to prawdziwa gratka dla miłośników gatunku. Natomiast reszta powinna po nią sięgnąć, gdy najdzie ich ochota na literaturę trudniejszą, o dość mrocznym klimacie.



Tytuł: Głupcy
Tytuł oryginalny: Fools
Wydawca: Solaris
ISBN: 978-83-89951-25-8
Format: 280s.
Cena: 32,90
Data wydania: 19 lipca 2010
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

58
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.