powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CXVI)
maj 2012

Pojedynek na śmierć i życie
Karol Leniec ‹Gladio›
„Gladio” w zamyśle powstawało jako system szybkich pojedynków na miecze w grach fabularnych. Ostatecznie otrzymaliśmy samodzielną karciankę dla dwóch graczy. Gra jest debiutem na rynku zarówno autora jak i nowopowstałego wydawnictwa Baltazar Games. Czy to udany start?

Dziękujemy wydawnictwu Baltazar Games za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.

ZawartoB;k ekstraktu: 50%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Pod tytułem „Gladio” kryją się dwie, sprzedawane oddzielnie talie. Każda zawiera taki sam zestaw mocnych i miłych w dotyku kart, które różnią się tylko przedstawionymi na kartach grafikami. Utyskiwać można na szatę graficzną. W niektórych ikonach grot strzałki jest słabo widoczny (nie przeszkadza to bardzo podczas rozgrywki). Większym mankamentem jest umieszczenie na kartach postaci półnagich kobiet w skąpych „zbrojach” rodem z heroic fantasy. Osobiście uważam, że rycerze czy inni, bardziej klasyczni wojownicy, najlepiej ręcznie rysowani, bardziej pasowaliby do gry.
„Gladio” jest szybką grą pojedynkową, w której potyczka może trwać od paru sekund do parunastu minut. Zasady są dosyć proste i intuicyjne. Nasze wojowniczki mają po trzy punkty życia, których utrata oznacza śmierć – przegranie pojedynku. Talia każdego z graczy składa się z trzech typów kart: ataków, ruchów i bloków. Te pierwsze dzielą się na pchnięcia oraz cięcia z dołu lub góry. Ruchy są manewrami pozwalającymi nam przyjąć odpowiednią pozycję do działań ofensywnych bądź defensywnych. Znajdziemy wśród nich wypad, cofnięcie, uchylenie i podskok. Pierwszy pozwala zwiększyć siłę ataku (podbić) przez natarcie, drugi to swoisty unik przy obronie, zaś ostatnie dwa działają warunkowo – zależnie od położenia w jakim się znajdujemy (czy nacieramy, czy się bronimy). Blok służy tylko i wyłącznie w defensywie – zawsze zmniejsza przewagę przeciwnika o jeden.
Gracz ma na ręku pięć kart, z których (jeżeli ma inicjatywę) może wyłożyć do trzech by zaatakować (zawsze po wystawieniu kart dobiera do pięciu). Na tę akcję mogą składać się manewry i ciosy, dobrze skomponowana sekwencja może okazać się śmiertelna dla przeciwnika. Cała mechanika polega na tym, aby odpowiednio podbijać cios – tak, by przedrzeć się przez obronę przeciwnika. Przykładowo: robimy wypad i z pochylenia atakujemy w górne partie ciała lub podskakujemy i wykonujemy cios z góry podbity pchnięciem (lub taką samą kartą ataku) – w obu przypadkach otrzymujemy atak o wartości trzy (bo wyłożyliśmy trzy karty). Drugi gracz oczywiście nie jest bierny. Jego zadaniem jest zbudować obronę, która zniweluje przewagę atakującego. W tym celu również wykłada do trzech kart. Jeżeli ma możliwość może jeszcze samemu wyprowadzić cios, na przykład: przy ataku o wartości jeden wystarczy jedna karta do obrony (np. blok lub cofnięcie), można jeszcze użyć dwóch na kontrę. Gdy oponent będący w defensywie tylko odeprze atak, inicjatywa zostaje u atakującego, przejmuje ją zaś w wypadku wyprowadzenia własnego ciosu. Jeżeli broniący się nie zmniejszy do zera przewagi to przyjmuje cios (siła pomniejszona o taką wartość jaką się zniwelowało obroną). Przy jednej ranie można przystąpić do kontrataku, zaś dwie to ciężkie obrażenia, oponent może wyprowadzić kolejny cios. Niebroniony atak o sile trzy to natychmiastowa śmierć.
Nie da się ukryć, że „Gladio” jest grą szalenie losową, jedno niefortunne dobranie kart może zakończyć pojedynek. Mechanika jest ciekawa, ale za mało rozbudowana i zróżnicowana. Ciągle robimy to samo, talie niczym się nie różnią, co w połączeniu dużą losowością sprawia, że trudno wytrzymać więcej niż trzy czy cztery pojedynki z rzędu. Sądzę, że zróżnicowanie umiejętności wojowników, czy to zależnie od broni czy stylu walki, w znacznej mierze urozmaiciłoby i wzbogaciłoby rozgrywkę. Na razie dostaliśmy karciankę, w której pojedynki bywają raz ekscytujące i szybkie, a raz nudne i (stosunkowo) długie. „Gladio” w tej postaci lepiej może się sprawdzać jako, wspomniany już, system walki w grze planszowej czy fabularnej, natomiast jako samodzielny tytuł jest za mało urozmaicona i zbyt szybko się nudzi. Aktualnie „Gladio” jest bardziej prezentacją naprawdę ciekawego pomysłu niż pełnoprawną grą. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze spotkam się z tą mechaniką, oczywiście odpowiednio dopracowaną, zaś autorowi życzę powodzenia przy kolejnych projektach.



Tytuł: Gladio
EAN: 0590259684201
Info: 2 graczy, od 12 lat
Data produkcji: marzec 2012
Wyszukaj w
:
Rebel.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Ekstrakt: 50%
powrót; do indeksunastwpna strona

131
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.