powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CXVI)
maj 2012

Miasto utrapienia
Geoff Dyer ‹Jeff w Wenecji, śmierć w Waranasi›
„Jeff w Wenecji, śmierć w Waranasi” to jedna z tych książek, po których przeczytaniu ma się ochotę powiedzieć: wow!
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brytyjski pisarz podzielił swoją powieść na dwie części, dokonując zaskakującego zestawienia. Z jednej strony Wenecja podczas rozbuchanej wystawy sztuki współczesnej, z drugiej Waranasi – indyjskie miasto ze świętą rzeką Ganges, nieustannym paleniem zwłok oraz biedą wciskającą się w każdą wolną przestrzeń. Kolaż, choć z początku wydaje się ryzykowny, okazuje się nie tylko udany, ale i uzasadniony. Dyer znajduje dla obu miast tyle punktów wspólnych, tyle odpowiedników, że miejsca można uznać za bliźniacze, a może będące wręcz swoimi lustrzanymi odbiciami. To, na którą z powyższych interpretacji się zdecydujemy, zależeć będzie od umiejętności obserwacji i statusu, jaki nadamy głównym bohaterom obu części.
Pierwsza z nich od samego początku uderza lekkością i dowcipem. Dyer jest dla weneckiego Biennale tym, czym dla zjazdów członków sfer akademickich David Lodge. Pisarz opisuje środowisko ludzi sztuki od kuchni, bezlitośnie punktując festiwalowe zasady. A te brzmią dość prosto: po pierwsze, mieć status pozwalający wejść na wszystkie imprezy, po drugie – być zawsze tam, gdzie najlepszy alkohol i najwięcej jedzenia, oczywiście darmowego. Kolejne wystawy oraz instalacje są w tym ujęciu jedynie dodatkiem do przygodnych znajomości, przygodnego seksu i regularnego raczenia się drinkami. A równowagę Biennale jest w stanie zaburzyć tylko brak tych ostatnich.
Z kolei Waranasi to pozorny zwrot o sto osiemdziesiąt stopni – widoczne na każdym kroku ubóstwo determinuje zachowania miejscowych próbujących wyciągnąć od turystów choćby grosz. Przyjezdni muszą przejść szybki kurs asertywności lub liczyć się z tym, że już pierwszego dnia zabraknie im pieniędzy. Ale poziom życia to chyba jedyna rzecz tak odróżniająca Waranasi od Wenecji opisanej przez Dyera. Oba miejsca silnie związane są z wodą, w obu panuje niesamowity tłok i powodowane nim zamieszanie, w obu dochodzi do dziesiątek i setek kontaktów międzyludzkich, przeważnie okazujących się trwać nie więcej niż czekanie na wodny autobus i znaczyć tyle, co bilet do tegoż. Czyli niewiele albo zgoła nic. Właśnie na takim pełnym jałowych spotkań i pozbawionych treści rozmów tle czterdziestoparoletni bohater zacznie się zastanawiać nad sensem własnego bytu.
W najprostszym z odczytań „Jeff w Wenecji…” da się potraktować jako fabułę o mężczyźnie w rozkwitającym właśnie kryzysie wieku średniego, radzącym sobie z egzystencją głównie przy pomocy seksu i alkoholu, który w pewnym momencie doznaje olśnienia i odnajduje właściwą drogę. Co nie znaczy, że to samo staje się udziałem czytelnika. Wręcz przeciwnie – im bliżej końca książki, tym bardziej daje się zauważyć pogodzenie bohatera ze światem nie przez znalezienie jednozdaniowej recepty, ale raczej powolne stapianie się z rzeczywistością. Ukrytego w tym doświadczeniu sensu zewnętrzny obserwator nie ma szansy poznać. Jedyne, co jest w stanie zrobić, to pogodzić się z odpływaniem bohatera w coś w rodzaju hinduistycznego narkotykowego tripu.
Możliwych interpretacji jest oczywiście więcej, a opis każdej z nich jedynie gmatwałby próby oddania treści książki. Jak w jednym z jej mott, zaczerpniętym z Deana Younga: To nie jest rzeka / a wyjaśnienie rzeki / które zastąpiło rzekę. Nie chcąc niczym prozy Dyera zastępować dodam więc tylko, że jest ona niezmiernie satysfakcjonująca i znakomita warsztatowo – od skrzącej się dowcipem części pierwszej do spokojnej, bardziej wyważonej drugiej przechodzi niemal niezauważalnie, nie tracąc przy tym swoich literackich walorów. To budujące, że są jeszcze autorzy sięgający do spuścizny Borgesa czy Manna z myślą nie o bezmyślnej kopii, a powołaniu do życia czegoś nowego. Niezwykła i odświeżająca lektura.



Tytuł: Jeff w Wenecji, śmierć w Waranasi
Tytuł oryginalny: Jeff in Venice, Death in Varanasi
Autor: Geoff Dyer
Przekład: Jerzy Kozłowski
Wydawca: Rebis
ISBN: 978-83-7510-620-6
Format: 328s. 128×197mm; oprawa twarda
Cena: 33,90
Data wydania: 17 kwietnia 2012
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w: Bookiatryk.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w: Kulturowskazie
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

68
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.