W latach 70. ubiegłego wieku był jednym z najpopularniejszych aktorów w Związku Radzieckim. Uważano go za mistrza drugiego planu, choć sprawdzał się także w rolach głównych. Chętnie grywał postaci historyczne, niekoniecznie pozytywne. Przez prawie dekadę towarzyszył Wołodii Wysockiemu na scenie Teatru na Tagance. Aleksandr Pochorowszczikow zmarł w niedzielną noc 15 kwietnia 2012 roku.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Nie rozpieszczało go życie od najmłodszych lat. Można nawet powiedzieć, że los jego rodziny tragicznie wpisał się w dramatyczną historię całej ojczyzny. Mimo to znalazł w sobie tyle siły i odwagi, by spełnić marzenia o aktorstwie i zdobyć sławę i popularność. Aleksandr Szałwowicz Porochowszczikow urodził się 31 stycznia 1939 roku w Moskwie. Jego ojciec, Szałwa Barabadze, Gruzin z pochodzenia, był chirurgiem, matka Galina – aktorką, absolwentką stołecznego Państwowego Instytutu Sztuk Teatralnych (GITIS). Najciekawszą postacią w rodzinie był jednak dziadek ze strony matki – Aleksandr Aleksandrowicz Porochowszczikow, konstruktor pierwszej rosyjskiej tankietki (w 1915 roku), następnie przez lata pracujący jako konstruktor samolotów. Niestety, w 1940 roku podczas represji stalinowskich został on aresztowany i oskarżony o szpiegostwo, co zakończyło się wyrokiem śmierci i rozstrzelaniem (zrehabilitowano go w 1956 w czasie Chruszczowowskiej „odwilży”. To wydarzenie rzuciło czarny cień na całą rodzinę. Barabadze, obawiając się dalszych prześladowań, porzucił żonę i zaledwie niespełna dwuletniego Saszę; Galiną i chłopcem zajął się wtedy wojskowy architekt Michaił Dudin, którego chłopiec przez następne lata traktował jak ojca. W 1954 roku rodzina przeniosła się do Magnitogorska na Uralu; trzy lata później, po ukończeniu szkoły, Aleksandr Szałwowicz rozpoczął studia medyczne w Czelabińsku. Pochłonęły go także dwie wielkie pasje – boks (uprawiał go czynnie, stoczył nawet na ringu około dwudziestu walk) oraz jazz (założył zespół muzyczny), zabierając tyle czasu, iż nie miał go już zbyt dużo na poświęcanie się bardzo absorbującej przecież nauce. W efekcie na trzecim roku studiów porzucił plany zostania lekarzem i wyjechał do Moskwy, by pójść w ślady matki.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W stolicy zatrudnił się jako rekwizytor w Teatrze imienia Jewgienija Wachtangowa, gdzie pracował przez sześć lat. Jednocześnie zgłębiał również tajniki nowego fachu – najpierw na kursie organizowanym przez Rosyjskie Stowarzyszenie Teatralne (1961), a następnie jako student wieczorowy wydziału aktorskiego Wyższej Szkoły Teatralnej imienia Borisa Szczukina (1961-1966). Postrzegano go przede wszystkim jako bardzo obiecującego aktora… komediowego, dlatego od razu po uzyskaniu dyplomu znalazł angaż w moskiewskim Teatrze Satyry. Jego pierwsze role filmowe były jednak mało zabawne. Zadebiutował epizodem (jako rzeźbiarz) w zrealizowanym przez wytwórnię filmową w Odessie dramacie Jewgienija Chriniuka, Konstantina Żuka i Igora Starkowa „Poisk” (1967), potem była rola Benita Mussoliniego w historyczno-szpiegowskim „Krachu” (1968) Władimira Czebotariowa, wreszcie postać białogwardzisty w tragikomedii Aleksandra Mitty „Świeć, moja gwiazdo” (1969), na planie którego to filmu Porochowszczikow miał okazję podpatrywać takie gwiazdy radzieckiego kina, jak Oleg Tabakow, Jewgienij Leonow, Oleg Jefremow, Leonid Kurawlow czy reżyser Marlen Chucyjew. Kreacje filmowe wciąż jeszcze młodego aktora rozmijały się coraz bardziej z tym, co przychodziło mu grać na scenie, dlatego też postanowił zmienić otoczenie i przeniósł się do Teatru na Tagance, którego wielką sławą był już wówczas Wołodia Wysocki. I wtedy zaczęły się najlepsze lata jego kariery. Pierwszą główną rolę Aleksandr Szałwowicz zagrał w kryminalnym „Ringu” (1973) Wilena Nowaka, w którym wcielił się w postać niegdyś mistrza bokserskiego, a teraz majora milicji Piotra Isajewa. W kultowym easternie Nikity Michałkowa „Swój wśród obcych, obcy wśród swoich” (1974) był zawziętym czekistą, a w historycznym melodramacie „Gwiazda zwodniczego szczęścia” (1975) Władimira Motyla swoją twarzą obdarzył skazanego na śmierć przez powieszenie Pawła Pestela, przywódcę powstania dekabrystów. Film ponownie miał świetną obsadę i fakt, że Porochowszczikow pojawił się u boku między innymi Aleksieja Batałowa, Olega Striżenowa, Iriny Gurczenko czy Ewy Szykulskiej świadczył o rosnącej pozycji aktora.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Pozycję Aleksandra Szałwowicza ugruntowały występy w nakręconych w Estonii przez Grigorija Kromanowa na podstawie powieści Juliana Siemionowa sensacyjno-historycznych „Brylantach dla dyktatury proletariatu” (1975), przygodowo-fantastycznym „Kapitanie Nemo” (1975) Wasilija Lewina, historycznym polsko-radzieckim „Jarosławie Dąbrowskim” (1975) Bohdana Poręby oraz szpiegowskiej dylogii Anatolija Bobrowskiego, znów według Siemionowa, „Znaków szczególnych brak” (1978) i „Krach operacji Terror” (1980), w których wcielił się w terrorystę numer jeden carskiej Rosji Borisa Sawinkowa. Lata 80. XX wieku nie ofiarowały już Porochowszczikowowi równie interesujących ról. Także w Teatrze na Tagance, którego zespół przeżywał po śmierci Wysockiego traumę; w efekcie w 1981 roku aktor przeniósł się do Teatru imienia Aleksandra Puszkina. Z tego okresu warto z jego filmografii wymienić w zasadzie tylko jeden obraz – fantastyczny „Testament profesora Dowella” (1984) Leonida Menakera na podstawie, znanej także w Polsce, powieści Aleksandra Bielajewa. W 1987 roku aktor rozpoczął nowy okres w swojej zawodowej karierze – zadebiutował jako reżyser. Na razie, co prawda, tylko krótkometrażowego dramatu „Dziewiątego maja”. Najważniejsze ze swoich dzieł nakręcił cztery lata później, był to oparty w dużej mierze na wątkach autobiograficznych psychologiczny „Cenzuru k pamiati nie dopuskaju”. Opowiedział w nim Aleksandr Szałwowicz losy mężczyzny, który próbuje pogodzić się ze wspomnieniami o represjonowanym w czasach stalinowskich dziadku. Dekadę lat 90. zamknął też udanie – kreacją w głośnym dramacie sensacyjno-społecznym Stanisława Goworuchina „Strzelec woroszyłowski” (1999).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Ostatni film Porochowszczikow wyreżyserował w 2002 roku, była to druga część sensacyjnego „Uderzenia Lotosa”. Wcielił się w nim również w postać emerytowanego generała Pielewina, który walczy z mafią kierowaną przez bandytę rodem z Azji o ksywce „Lotos”; chce tym samym ocalić swój kawałek ziemi i postawiony na niej dom przed wywłaszczeniem pod budowę supermarketu. Później pojawiał się już głównie w serialach: „Dasza Wasiljewa” (2004-2005), „Szpionskije igry” (2004-2006), „Generalska wnuczka” (2009); dawna sława wróciła na moment dzięki roli w trzech częściach „Kadetów” (2006-2007), gdzie zagrał naczelnika szkoły suworowskiej generała Matwiejewa. W tej chwili na premierę oczekują dwa filmy, w których zdążył pojawić się krótko przed śmiercią – serial kryminalny „Liednikow” Olega Fomina oraz komediodramat Kiryła Papakula „Stworzył nas jazz 2”… Aleksandr Szałwowicz od dawna skarżył się na złe samopoczucie, doskwierała mu przede wszystkim cukrzyca; z powodu choroby przeżywał też załamanie nerwowe. W styczniu 2012 roku z dramatycznym apelem wystąpiła w telewizji jego żona Irina, który wyznała, że mąż trzy dni wcześniej wyszedł z domu i słuch po nim zaginął. Odnaleziono go następnego dnia na daczy pod Moskwą, dokąd udał się, aby – jak sam stwierdził – odpocząć od pracy. Wkrótce z powodu cukrzycy amputowano mu stopę, na początku marca natomiast trafił ponownie do szpitala z podejrzeniem udaru mózgu. Na dodatek przyplątała się także grypa, narzekał również na ból w klatce piersiowej. Po paru dniach badań wykluczono jednak udar i przeniesiono aktora na oddział neurologiczny. Przygnębiona wieściami o stanie męża, 10 marca popełniła samobójstwo żona. Nie przekazano mu tej informacji. On sam zmarł w szpitalu w niedzielną noc 15 kwietnia. Zabytkowy, pochodzący z końca XIX wieku, należący do rodziny Porochowszczikowów jednorodzinny dom na Arbacie opustoszał całkowicie.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
|