Cornelię Funke kojarzyłam dotąd jedynie z „Atramentową trylogią”. Próbowałam ją swego czasu czytać, jednak cykl nie zainteresował mnie na tyle, bym wyszła poza pierwszy tom. Mimo to po „Reckless. Kamienne ciało” sięgnęłam, zachęcona właśnie nazwiskiem autorki. A nuż, myślałam sobie, będzie to coś ciekawszego?  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jakub, starszy syn państwa Reckless, w rok po tajemniczym zniknięciu ojca znajduje w jego gabinecie lustro, które prowadzi do świata jakby żywcem wyjętego z baśni braci Grimm. Od tej pory przechodzi przez nie coraz częściej, ignorując potrzebującego opieki młodszego brata. Jednak kilkanaście lat później, gdy obaj chłopcy są już dorośli, także i młodszy, Will, trafia do rzeczywistości za lustrem i tam, na skutek klątwy czarnej nimfy, zaczyna się zmieniać w kamienną istotę zwaną goylem. Jakubowi nie pozostaje nic innego, jak tylko w towarzystwie wiernej lisicy oraz dziewczyny Willa, która również przypadkiem trafiła do baśniowej krainy, ruszyć na poszukiwanie lekarstwa. Zawiązanie akcji jest, jak widać, typowo baśniowe, ale „Reckless, tom I” z typowością nie ma wiele wspólnego. Na przykład Jakub, zimny, zamknięty w sobie i trudny do polubienia, daleki jest od stereotypu bohatera książki dla dzieci/młodzieży. Podobnie narracja: rwana, bazująca raczej na nastroju niż na akcji, nie przypadnie chyba do gustu młodszym czytelnikom. Dorosłych z kolei odstraszyć mogą baśniowa prostota fabuły i niezbyt skomplikowane charaktery postaci (z wyjątkiem wymienionego już Jakuba). Pojawia się więc problem, bo na dobrą sprawę nie wiadomo, do kogo ten cykl jest skierowany, a w dodatku autorka miotające postaciami emocje (jest ich sporo) opisuje jakoś tak… z oddalenia, jakby bardziej zależało jej na stworzeniu „ogólnego” nastroju melancholii niż na tym, by czytelnik kibicował bohaterom. Być może o to właśnie chodziło, nie można zresztą zaprzeczyć, że Cornelii Funke udało się napisać kilka niezwykle malowniczych scen – np. w pewnym momencie Jakub oraz jego towarzysze docierają do zamku śpiącej królewny, której nikt nie obudził pocałunkiem, i widzą zeschnięte ciało wciąż młodej dziewczyny… Zresztą sam świat za lustrem, okrutny, ale i na swój sposób piękny, ma spory potencjał. Kłopot w tym, że książka ta przypomina ładny obrazek – taki, który potrafi wzbudzić w widzu niejasny smutek, jednak to uczucie nijak nie przekłada się na zainteresowanie namalowanymi postaciami. Cóż, przyznam szczerze, że mnie „Reckless” jednak rozczarował i raczej nie sięgnę po drugi tom, choć osoby o innym guście mogą docenić nietypowe ujęcie tematu. Na plus: - okrutny, ale i malowniczy „świat za lustrem”
- ładnie wykreowany nastrój melancholii
Na minus: - prostota fabuły
- niezbyt skomplikowane postaci
- brak więzi między czytelnikiem a bohaterami
Tytuł: Reckless. Kamienne ciało Tytuł oryginalny: Reckless. Steinernes Fleisch Data wydania: 21 marca 2012 Gatunek: dla dzieci i młodzieży, fantastyka Ekstrakt: 50% |