Joe Hill nie doczekał się zbyt wielu pochwał ze strony naszych redaktorów. Choć jego powieści ( „Pudełko w kształcie serca” i „Rogi”) do literatury najwyższych lotów nie należą, z fabułami komiksowymi idzie mu całkiem nieźle. Najlepszym dowodem jest tutaj seria „Locke and Key”.  |  | ‹Locke & Key: Welcome to Lovecraft›
|
Od samego początku „Welcome to Lovecraft”, pierwszy zeszyt serii, jest wyjątkowo niepokojącą historią, która rozpoczyna się od brutalnego morderstwa. Tyle tylko, że nie stanowi ono wstępu do opowieści detektywistycznej czy thrillera, a bohaterami nie są twardziele pokroju Marlowe’a. Dramatis personae serii to rodzeństwo Locke: Tyler, Kinsey i Bode, którzy po śmierci ojca wyruszają wraz z matką do mieściny o swojskiej nazwie Lovecraft. Mieszczący się tam dom rodzinny (zamieszkiwany dotychczas tylko przez ich wuja) o nazwie Keyhouse stanie się sceną wielu tajemniczych wydarzeń. Podczas gdy Tyler i Kinsey próbują jakoś poradzić sobie z bolesnymi wspomnieniami, Bode, najmłodszy z rodzeństwa, rusza na wyprawę po korytarzach i zakamarkach wielkiego domostwa. I znajduje pierwszy klucz, który stanie się początkiem całej serii kłopotów rodzeństwa nie tylko w tym, ale też w kolejnych tomach serii. Na scenę wkracza ponownie zabójca ich ojca, a także tajemnicza kobieta uwięziona w studni. Korzystając z naiwności Bode’a oraz faktu, że to wyraźnie on został obdarzony niezwykłym talentem do znajdowania kluczy, postać ze studni stara się go przekonać, by pomógł jej wydostać się z więzienia. Scenariusz Hilla prezentuje się wyjątkowo dobrze w połączeniu z rysunkami Rodrigueza. Forma komiksu nie po raz pierwszy udowadnia, że przekazywanie emocji wychodzi jej bardzo dobrze: łzy w oczach Kinsey, nękające Tylera wspomnienia sprzed zabójstwa ojca (o które obwinia siebie) czy całkowicie zdruzgotana psychika ich matki przedstawione są na kartach komiksu w godny podziwu, realistyczny sposób. Zdecydowanie bardziej realistyczny niż byłoby to możliwe w powieści. Jak wiele podobnych serii komiksowych, także „Welcome to Lovecraft” był początkowo wydany w sześciu osobnych zeszytach, które później połączono w jedną całość. W efekcie każda z sześciu części prezentuje rozwijającą się historię z innej perspektywy, zaczynając od przygnębiającego początku, przez zabawy Bode’a i próby zaaklimatyzowania się Kinsey w nowej szkole, aż po nieustannie dręczonego wspomnieniami Tylera. Raz za razem perypetiom w Lovecraft towarzyszą retrospekcje pozwalające nam poznać całą historię zabójstwa i okoliczności, które mu towarzyszyły. Początkowo tylko dzięki pojawiającym się tu i tam drobiazgom odkrywamy też tajemniczą rolę, jaką odegrała we wszystkim postać ze studni. Jednak nawet zakończenie pierwszego zeszytu komiksowego nie wyjaśnia wszystkich tajemnic, otwierając zamiast tego kolejne drzwi do jeszcze większej liczby tajemnic, do których kluczem jest dziwnie znajomy bohater imieniem Zack.
Tytuł: Welcome to Lovecraft Ekstrakt: 90% |