W przedostaniej już relacji z 3.American Film Festivalu recenzujemy mocnego „Gangstera” Johna Hillcoata, w prawdziwe multi-gwiazdorskiej obsadzie. Zapraszamy.  |  | ‹Gangster›
|
U Johna Hillcoata przestępcy z czasów amerykańskiej prohibicji nie szpanują eleganckimi garniturami i nie biegają z karabinami bębenkowymi tocząc nieustanne walki z policją. Ta zresztą daleka jest od wymierzania sprawiedliwości i tropienia wyjętych spod prawa. Historia braci Bondurant nie dzieje się bowiem w Chicago czy w Nowym Jorku, lecz w małej mieścinie w Wirginii z daleka od centrum przestępczego świata. Choćby dlatego „Gangsterowi” bliżej do antywesternu niż do klasycznego kina gangsterskiego. Tymbardziej, że punkt widzenia zostaje oddany w ręce wyjętych spod prawa, którzy zresztą nie są o wiele gorsi od tych, którzy przysięgli je strzec. Bracia Bondurant nie maja nic z gangsterów pokroju Ala Capone czy Johna Dillingera. To zwyczajni, ciężko pracujący twardzi ludzie. Z prawdziwymi zasadami, nieustępliwi, lecz na swój sposób uczciwi. Na dodatek licho zdaje się mieć z nimi zawarty pakt, bo lokalne legendy prześcigają się w wychwalaniu ich niezniszczalności. Jak większość mieszkańców prowincji, trzymają się z boku pilnując swoich interesów, biorąc sprawy w swoje ręce dopiero wtedy gdy ktoś wejdzie im w drogę. Obserwując nietypowy portret czasów prohibicji z dala od ganstersko-policyjnych porachunków, przeciera się oczy ze zdumienia. Nie ma tu policyjnych nalotów, nielegalni bimbrownicy robią swoje, wszystko toczy się spokojnym życiem. Przemoc służy jedynie przywracaniu występujących poza ustalony szereg do właściwego pionu. Wszystko zmienia się gdy z Chicago przybywa zimny jak lód, wyfryzowany elegancik i zastępca szeryfa Charlie Rakes, chcący rozprawić się z bimbrownikami za wszelką cenę. W „Gangsterze” eskalacja konfliktu między Rakesem a Bondurantami narasta powoli lecz naznaczona jest mocnymi wybuchami. Akty wzajemnej zemsty służą za wzajemne testowanie charakterów. Im dalej przekraczają niewidzialną linię, tym mocniejszego można spodziewać się odwetu. Najstarszy z braci – Forrest(urokliwie mruczący, znakomity Tom Hardy) zdaje się najdłużej trzymać nerwy na wodzy. Lecz i on ma swoje granice. Dlatego długo po seansie nie można wyjść ze zdumienia, dlaczego krwawa i brutalna opowieść o bezkompromisowych bad-assach wieńczy familijny happy-end, równie prawdopodobny jak brak kaca po kilkudniowej libacji.
Tytuł: Gangster Tytuł oryginalny: Lawless Data premiery: 23 listopada 2012 Rok produkcji: 2012 Kraj produkcji: USA Gatunek: dramat, kryminał Ekstrakt: 60% |