powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CXXII)
grudzień 2012

Autor
Orient Express: Japoński Kubrick horroru filozoficznego
Dziś cofamy się w czasie – przypominamy dwa filmy sprzed z góra dekady. Kino Kiyoshiego Kurosawy nie jest jednak u nas zbyt znane, zdaje się, że żaden film nie doczekał się oficjalnego wydania, warto więc opowieść o jego filmach zacząć od tych starszych, uznanych tytułów, a w jeden z następnych odcinków „Orient Expressu” poświęcić późniejszym filmom Kurosawy.
‹Kuracja›
‹Kuracja›
Każdy tekst o tym twórcy musi zacząć się od słów „zbieżność nazwisk ze słynnym reżyserem „Siedmiu samurajów” przypadkowa”. Kurosawa to jedno z najciekawszych nazwisk azjatyckiego kina grozy ostatnich dwóch dekad, twórca niezależny i oryginalny. Choć wierny jest horrorowi jako gatunkowi i wielce ceni kino Tobe Hoopera (zwłaszcza „Teksańską masakrę piłą mechaniczną” i „Lifeforce”), jego filmy są bardzo odmienne od dzieł amerykańskiego klasyka. Krytycy często nazywają kino Kurosawy „horrorem filozoficznym” i porównują go ze Stanleyem Kubrickiem i Andriejem Tarkowskim (choć on sam się do takich inspiracji nie przyznaje).
Sam twórca zaczynał od niskobudżetowego kina sensacyjnego z przeznaczeniem od razu na rynek wideo, najczęściej rozgrywającego się w świecie japońskiej yakuzy. W 1989 nakręcił pierwszy wysokobudżetowy film, horror „Sweet Home”, inspirowany przez dobrze znanego polskiemu widzowi „Ducha” właśnie Tobe Hoopera. Właściwy dla siebie styl Kurosowa odnalazł kilka lat później, tworząc w roku 1997 film „Cure” („Kuracja”).
Film zaczyna się jak klasyczny thriller. Policja prowadzi śledztwo w sprawie serii brutalnych morderstw w Tokio, których jedynym łącznikiem jest litera „X”, wycięta nożem na ich klatkach piersiowych. Problem w tym, że nie ma specjalnych problemów ze znalezieniem zabójców – każda z tych podobnych zbrodni została bowiem wykonana przez zupełnie inną osobą, którą można zresztą była znaleźć w pobliżu miejsca przestępstwa. Detektyw Takabe i psychiatra Sakuma odkrywają jednak, że pośrednim sprawcą morderstw jest młody człowiek, Mamiya, która posiada zdolność hipnotyzowania ofiar. Kurosawa sam twierdzi, że kluczowe dla filmu jest to, aby postać weszła w konflikt z otaczającym ją światem. Wówczas istnieją jedynie trzy możliwe rozwiązania. Bohater może popełnić samobójstwo, stać się przestępcą, albo oszaleć. W „Kuracji” reżyser wybrał rozwiązanie drugie – Takabe postanawia wykorzystać Mamiyę dla swych celów. Klasyczny thriller zamienia się w tym momencie w horror filozoficzny, bo najważniejszy dla filmu przestaje być zabójca, lecz mroczny umysł ścigającego go policjanta, rozważający możliwość wykorzystania zdolności hipnotyzera do usunięcia chorej żony, będącej dla detektywa ciężarem. Kurosawa tworzy w tym filmie niesamowity nastrój przez powolna narrację, zaburzaną przez zaskakujące zmiany tempa opowieści w momentach zabójstw dokonywanych przez zahipnotyzowanych ludzi.
„Puls” („Pulse”) to film o 4 lata późniejszy, od strony fabularnej przypominający „Ring”, od strony wykonania całkiem odmienny. Kilkoro młodych tokijczyków popełnia samobójstwa. Jak się okazuje, komunikowały się z nimi duchy za pośrednictwem Internetu. Podobnie jak w „Ringu”, czy „Nieodebranym połączeniu” Takashiego Miike, nowoczesna technologia zostaje przedstawiona jako coś przerażającego, groźnego, będącego poza ludzką kontrolą. Istotniejszy wydaje się być człowiek, osamotniony, odizolowany we współczesnym świecie. „Puls” przedstawia jedną z najbardziej pesymistycznych wizji życia po śmierci – ukazanego tu jako wieczną, niezmienną samotność. Interpretacji zresztą jest dużo więcej „Puls” to film nieoczywisty, ewoluujący od „ghost story” w kierunku czegoś, co moglibyśmy uznać za opowieść postapokaliptyczną, konsekwentny w klimacie, budujący nastrój przez ponurą, industrialną scenerię, powolne tempo i pomysłowe koncepcje pracy operatorskiej. Zawiera ten film też jedną z najbardziej przerażających scen w historii horroru, w której nic z pozoru się nie dzieje, po prostu przed bohaterem materializuje się zjawa, ale efekt jest porażający. Wypada dodać, że Amerykanie nakręcili remake, niestety, jak to zwykle bywa, z filmem Kurosawny nie mający zbyt wiele wspólnego, czerpiący z niego tylko koncepcję „duchów z Internetu”.
O kolejnych filmach Kurosawy w kolejnych odcinkach „Orient Expressu”.



Tytuł: Kuracja
Tytuł oryginalny: Kyua
Reżyseria: Kiyoshi Kurosawa
Scenariusz: Kiyoshi Kurosawa
Muzyka: Gary Ashiya
Rok produkcji: 1997
Kraj produkcji: Japonia
Czas projekcji: 111 min.
Gatunek: groza / horror
Wyszukaj w: Empik.com
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
powrót; do indeksunastwpna strona

89
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.