Ile jest w stanie zrobić początkująca artystka, by jak najszybciej wspiąć się na Parnas i na stałe zagościć na ustach krytyków i odbiorców kultury masowej? Czy zaprzeda duszę diabłu?… A może raczej należałoby zapytać: czy zrobi to świadomie?  |  | ‹Fausteria›
|
Sam tytuł – Fausteria – jest już zalążkiem przynajmniej dwóch skojarzeń. Pierwszym, rzecz jasna, jest motyw Fausta – człowieka podpisującego cyrograf, który gwarantuje pomoc szatana w realizacji marzeń na Ziemi, ale jest także równoznaczny z obietnicą wiecznego potępienia po śmierci. Kolejną konotacją – kto wie, czy nie silniej zakorzenioną na gruncie polskiej świadomości kulturowej – jest święta Faustyna. Beatyfikowana i kanonizowana przez Jana Pawła II, orędowniczka nowej drogi katolicyzmu, uznającego miłosierdzie za najważniejszą cechę Chrystusa. Do której z tych postaci najbliżej jest głównej bohaterce, tytułowej Fausterii? Motyw człowieka faustycznego jest w powieści Szydy aż nadto widoczny. Niewykluczone również, że – jak zresztą sugeruje sam autor – ważniejsze są tu reminiscencje nie z dramatu Goethego, a raczej z Doktora Faustusa Tomasza Manna. Fausteria ma bowiem, tak samo jak Adrian Leverkühn, ambicje artystyczne. I jako studentka ASP oraz utalentowana malarka zrobi wszystko, by osiągnąć sukces. Czy podobnie jak poprzedzający ją literaccy protoplaści zawiera pakt z diabłem? Na to pytanie akurat nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Bowiem zamiast baśniowego cyrografu podpisanego krwią, w Fausterii pojawiają się sygnały, raz mniej oczywiste, a innym razem bardzo dosłowne, dzięki którym powieść można czytać jako studium opętania. Zaczyna się niepozornie. Od kilku projektów kart tarota, od portretów popkulturowego diabła. Zainteresowanie złem i ciemnością jednak wciąga i uzależnia. Fausterii nie zależy już tylko na sukcesie artystycznym. Pragnie poznać szatana, takim jakim jest naprawdę. Zwykła ciekawość przeradza się z czasem w chorobliwą fascynację i wiedziona nią bohaterka pastiszuje obraz Jezusa Miłosiernego Adolfa Hyły; wykorzystuje poetykę kościelnej kultury masowej, by namalować negatyw Syna Bożego – Księcia Ciemności. Popularność i pieniądze przychodzą same. Zestawienie jednak sukcesu i pomocy szatana nie jest podane w powieści tendencyjnie i moralizatorsko. Szydzie udało się zrobić rzecz niełatwą – poruszyć tematy eschatologiczne, nie wchodząc przy tym na ambonę i nie przybierając kaznodziejskiego tonu. Z tych wszystkich fabularnych meandrów, niejednoznacznych sygnałów i związków z okultyzmem wiedzie kilka dróg wyjścia i czytelnik sam decyduje, czy za ich proweniencję uzna działanie sił wyższych, czy też – jak podpowiada lekarz w końcowych partiach powieści – tętniaka uciskającego mózg i wywołującego u Fausterii problemy osobowościowe. Przez całą powieść przewijają się cytaty z Dzienniczka Heleny Kowalskiej. Nawiązania do objawień i biografii świętej Faustyny nie stanowią jedynie podpory dla szkieletu fabularnego i trzonu kreacji głównej bohaterki. Przez całą powieść przewijają się także kwestie związane z kultem Bożego miłosierdzia, a w konsekwencji sprawy związane z polskim katolicyzmem. Jak we wstępie słusznie zauważył Krzysztof Dudek, Fausteria wyposażona jest w swego rodzaju „metanarrację”, bo opisuje losy polskości, która – niezależnie od osobistych przekonań – była w ostatnich dekadach mocno sprzężona z religijnością, a o jej obliczu w znacznej mierze decydowały takie postacie, jak Jan Paweł II, Jerzy Popiełuszko, czy Stefan Wyszyński. W takim ujęciu powieść Szydy należy czytać przez pryzmat dogmatów wiary, które stają się nieodłącznym elementem świata przedstawionego. Fausteria wymaga, podobnie jak każda powieść fantastyczna, by odbiorca wykonał Coleridge’owskie „dobrowolne zawieszenie niewiary”. Uwierzyć jednak trzeba nie w smoki, jak w przypadku fantasy, czy wyprawy w odległe galaktyki jak w s-f (upraszczając, rzecz jasna), tylko w świat rzeczywisty silnie skorelowany z chrześcijańską metafizyką. Religia stanowi tu punkt wyjścia, z którego autor sprawnie wyprowadza nić fabuły. Mieliśmy już powieść antybiograficzną Kuczoka, teraz przyszedł czas na antyhagiograficzną Szydy. Który z gatunków jako kolejny doczeka się swojego rewersu? Nie wiem. Wiem za to, że Fausteria to pozycja godna polecenia.
Tytuł: Fausteria Data wydania: 23 marca 2012 ISBN: 978-83-61587-82-8 Format: 145×205 mm; oprawa twarda Ekstrakt: 70% |