powrót; do indeksunastwpna strona

nr 01 (CXXIII)
styczeń-luty 2013

Nowa twarz Stachury
Babu Król ‹Sted›
Byłem naprawdę zaskoczony, gdy zaczęły chodzić słuchy, że Jacek Szymkiewicz i Piotr Piasecki mają wziąć na warsztat teksty znane do tej pory głównie dzięki Staremu Dobremu Małżeństwu. Wydawało się, że jeśli chodzi o Stachurę, nikt już nic nowego nie wymyśli. A jednak…
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Sted›
‹Sted›
Krzysztof Myszkowski i spółka sprawili, że twórczość wybitnego poety kojarzy się głównie z harcerstwem, ogniskami, kameralnymi koncertami i chóralnymi śpiewami wspólnie z zespołem. Wielu odbiorców bardzo docenia tę formę interpretacji. Dla tych, którzy szukają powiewu świeżości i chcieliby przekonać się, jak wygląda zupełnie inna, nowa twarz Stachury, wybór albumu „Sted” jest absolutną koniecznością.
Zacząć wypada od pochwały duetu Babu Król za dobór repertuaru i odwagę. Muzycy mogliby się nie przemęczać i uraczyć słuchaczy najbardziej znanymi pozycjami z repertuaru Edwarda Stachury. Na szczęście nie poszli tą drogą – z 12 utworów szersza publiczność skojarzy prawdopodobnie tylko „Jak”, „Białą lokomotywę” oraz „Nie Brookliński Most”. A odwaga? No cóż, z pewnością potrzebna jest spora doza śmiałości, aby rzucać się na mocno osadzone przekonanie, które mówi, że Sted to tylko i wyłącznie poezja śpiewana. Szymkiewicz i Piasecki pokazują, że wcale tak nie jest. Wyciągają z tekstów coś zupełnie innego, coś, czego nie mieliśmy jeszcze okazji dojrzeć. Dodatkowym plusem ich krążka jest całkowite wymieszanie muzycznych stylów – debiutancka produkcja formacji Babu Król zawiera w sobie trochę jazzu, folku, country, rocka oraz elektroniki. Kompletne pomieszanie z poplątaniem, w dobrym tego słowa znaczeniu.
Nie można jednak nie dostrzec słabych stron płyty. Kultowy utwór „Jak” został totalnie rozłożony na łopatki. Dostał kilka silnych ciosów, po których już nie miał szansy się podnieść. Monotonny, bez wyrazu, na dodatek praktycznie recytowany, a nie śpiewany. Podobnie jest z „Próbą wniebowstąpienia” – jeśli to gadanie miało być dosadnym wstępem i wprowadzić w klimat, to niestety, nie udało się. Czasami odnosi się nawet wrażenie, że z Babu Królem jest jak z zespołem Coma, którego wokalista chce zaszokować i pokazać olbrzymią ekspresję, ale próba kończy się groteską. Oczywiście różnica tkwi w poziomie tekstów prezentowanych przez obie grupy. Na szczęście „Sted” zawiera również udane eksperymenty. Nieźle wypadają „Nie Brookliński Most” i „Człowiek Człowiekowi”, a już pozycja „Co Noc” jest prawdziwym majstersztykiem wokalnym. „Popisowe wykonanie! Aż się chce zgrzeszyć” – napisał w komentarzach jeden z internautów. To zdanie trafnie określa najlepszą piosenkę całego albumu.
Uczciwość recenzencka każe przyznać, że jestem zwolennikiem „tradycyjnego” pojmowania twórczości Stachury. Nie jest więc łatwo jednoznacznie ocenić wyzwanie, jakiego podjęli się artyści związani z grupą Pogodno. Niesmak miesza się ze szczerym zachwytem, a rozczarowanie z zaciekawieniem i nadzieją, że kolejne rzesze odbiorców mogą zainteresować się wierszami autora „Siekierezady”. Wielu krytyków muzycznych uważa ten album za jedno z największych zaskoczeń ubiegłego roku, ale ja sam zastanawiam się, czy „Sted” to niespodzianka in plus, czy in minus.



Tytuł: Sted
Wykonawca / Kompozytor: Babu Król
Data wydania: 16 kwietnia 2012
Nośnik: CD
Gatunek: pop, rock
EAN: 5903420462746
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Utwory
CD1
1) Próba wniebowstąpienia
2) Noc albo oczekiwanie na śniadanie
3) Boska akademia
4) Nachylcie plecy wasze
5) Jak
6) Nie brookliński most
7) Człowiek człowiekowi
8) Bójka w L.
9) Niemowa
10) Kompozycja
11) Co noc…
12) Biała lokomotywa
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

232
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.