Grupa The Gathering na dobre odżyła po odejściu Anneke van Giersbergen – taki wniosek nasunął mi się po przesłuchaniu najnowszego albumu zespołu, który w latach 90. współtworzył scenę death/doomową, a teraz bliżej mu do szeroko pojętego rocka progresywnego.  |  | ‹Disclosure›
|
„Disclosure” to druga płyta Holendrów nagrana z norweską wokalistką Silje Wergeland. W dodatku jest to album drastycznie różniący się od „The West Pole”, wypełnionego dość prostymi, surowymi, gitarowymi piosenkami. Tutaj mamy zdecydowanie bardziej rozbudowane aranżacje i mniej brzmieniowej surowizny, słychać też, że Norweżka na dobre rozwinęła skrzydła w zespole. Efekt: piękny, złożony, mieniący się wieloma dźwiękowymi odcieniami album, przy którym jego poprzednik to zaledwie całkiem smaczna przekąska. Jedyne elementy wspólne z „The West Pole” to właśnie głos Silje i pełne przestrzeni, „atmosferyczne” fragmenty, których na „Disclosure” wykorzystano wyjątkowo dużo – w nich tkwi cała moc albumu. Najlepszym tego przykładem jest już otwierający całość „Paper Waves”. Nieco zaskakujące (na szczęście pozytywnie) jest wykorzystanie męskich partii wokalnych pozostałych członków zespołu. Dobre wrażenie robi również dyskretnie ubarwiająca kompozycje elektronika i gościnny udział instrumentalistów: Josa van den Dungena (skrzypce, altówka), Noela Hofmana (trąbka) i Maaike Peterse (wiolonczela). Dwóch pierwszych muzyków podziwiać możemy między innymi w „Meltdown”, znanym już na długo przed premierą albumu. Ten utwór z dynamicznej, rockowej piosenki ozdobionej partiami skrzypiec i trąbki przechodzi w drugiej części w kompozycję o klimacie znanym z czasów, gdy wokalistką The Gathering była jeszcze van Giersbergen – z charakterystycznym, pulsującym rytmem perkusji i instrumentalnym „rozmyciem”. Następujące potem „Paralyzed” ma jeszcze więcej z ducha triprockowych nagrań grupy. Najdłuższy na płycie „Heroes For Ghosts”, podobnie jak „Meltdown”, podzielony jest na dwie części, przedzielone solową partią trąbki. Pierwsza – eteryczna, rozmarzona, zmienia się w bardziej dynamiczną, zaostrzoną przybrudzonym brzmieniem gitary elektrycznej, by w ostatnim fragmencie wrócić do początkowej atmosfery, z dodatkowym smaczkiem w postaci krótkiej partii skrzypiec. To jeden z najlepszych utworów na „Disclosure”, a spokojnie można by uznać „Heroes…” za czołówkę dokonań zespołu. Na płycie jest jeszcze jedna dwuczęściowa kompozycja – „Gemini”, której obie połowy rozdzielone są dwoma innymi utworami: krótką, fortepianową balladą „Missing Seasons” i kolejnym długim utworem – nieco shoegaze’owym „I Can See Four Miles”. Krótko podsumowując – z pewnością był to jeden z najbardziej oczekiwanych albumów roku, nawet jeśli nie w świadomości ogromnych rzeszy słuchaczy, to wśród tych, którzy nie zapomnieli o The Gathering po odejściu Anneke van Giersbergen. Moje oczekiwania spełnił i na pewno jest to pozycja dużo lepsza od „The West Pole”, dorównująca poziomem może nie najlepszym niemetalowym płytom zespołu, ale nadal możemy mówić o bardzo wysokiej formie artystycznej.
Tytuł: Disclosure Data wydania: 3 października 2012 Nośnik: CD Gatunek: metal EAN: 8716059003399 Utwory CD1 1) Paper Waves 2) Meltdown 3) Paralyzed 4) Heroes For Ghosts 5) Gemini I 6) Missing Seasons 7) I Can See Four Miles 8) Gemini II Ekstrakt: 80% |