Niespożyta jest energia Nicka Cave’a. Tworzył punk rock, post-punk i szeroko pojęty rock alternatywny, by zakotwiczyć wreszcie na dłużej z grupą zaufanych współpracowników, znanych jako The Bad Seeds. Po wielu wspólnych płytach i ewolucji w stronę nieco mniej hałaśliwego grania założył na boku garage’owy zespół Grinderman, jednocześnie nagrywając soundtracki i udzielając się w projektach licznych znajomych. Luty 2013 roku przynosi zaś słuchaczom nowy album macierzystej formacji Australijczyka, zatytułowany „Push the Sky Away”.  |  | ‹Push the Sky Away›
|
Odpowiedni przedsmak tego, utrzymanego w spokojniejszym tonie, bliższego „No More Shall We Part” niż „Dig, Lazarus, Dig!!!” dzieła dały wypuszczone kolejno 3 grudnia i 14 stycznia single „We No Who U R” oraz „Jubilee Street”. „Push the Sky Away” to istna skarbnica pięknych melodii i melancholijnego śpiewu Cave’a – tak charakterystycznych dla wszystkiego, czego się dotknie. Na płycie od razu słyszalne jest umniejszenie roli fortepianu, który pojawia się jedynie w tle niektórych utworów. Lukę po jego dźwiękach wypełniają jednak skrzypce Warrena Ellisa, z którym lider The Bad Seeds współpracuje regularnie i duet ten ma już na koncie parę soundtracków. Ellis otrzymał tu bardzo dużo miejsca, które doskonale wykorzystuje. Album skąpany jest w atmosferze niepokoju i swoistego smutku, który tradycyjnie już podkreślają teksty pisane przez lidera zespołu. Dziewięć zawartych na „Push the Sky Away” piosenek oscyluje średnio wokół trzech do czterech minut (poza dwoma, omówionymi niżej wyjątkami), całość zaś zamyka się w niecałych trzech kwadransach. Płytę otwiera pierwszy singiel, czyli „We No Who U R” – z balladowym, umiarkowanym tempem, prowadzonym dźwiękami gitary i klawiszy. Spokojnemu śpiewowi wokalisty towarzyszą delikatne chórki. Niemal niezauważalnie włącza się flet poprzeczny Ellisa, płynąc gdzieś w tle, by na końcowe 30 sekund wybić się na pierwszy plan. Pozorna sielankowość zostaje przerwana już na „Wide Lovely Eyes”, które wyłania się z natarczywego pobrzękiwania instrumentów. Ujawnia się tu charakterystyczna przewrotność obecna w piosenkach zespołu, ponieważ wszystko ma charakter uroczego zaśpiewu, ale miękkim i czarującym głosem Cave snuje opowieść, w której obok miłości i tęsknoty pojawiają się „syreny zwisające za włosy z latarni”. „Water’s Edge” jest już trochę bardziej złożony, jego zagęszczoną atmosferę kreują głównie skrzypce i wyraźniejsza linia basu, jednak pod koniec wszystko łagodnieje w rytm wypowiadanych przez wokalistę słów. Piękne melodie powracają na „Jubilee Street”, opierając się tym razem na duecie gitary i skrzypiec; całość rośnie, rozwija się, rozpędza, doskonale wypełniając prawie siedem minut. Tak jak w piosenkach Dave’a Matthewsa regularnie pojawiają się w różnych formach małpy, tak na „Push the Sky Away” powraca temat syren, od których wziął się tytuł piosenki „Mermaids”. Delikatny motyw gitary wspaniale uzupełnia się z urzekającym, melodyjnym śpiewem, czyniąc tę balladę jedną z najpiękniejszych na albumie. Huśtawka emocji trwa w najlepsze, bo w „We Real Cool” ton nadają niepokojące dźwięki basu. Wokal jest tu nieregularny, fortepian i skrzypce pojawiają się na chwilę, nie tworząc jednak powtarzalnej frazy. „Finishing Jubilee Street” wprowadza senną atmosferę z łagodnymi, kobiecymi zaśpiewami, naprzód wysuwając po raz pierwszy dźwięki perkusji. Dalej na słuchacza czeka utwór śmiało kandydujący do tytułu najlepszego na płycie – monumentalny, niemal ośmiominutowy „Higgs Bosom Blues”, prowadzony spokojną gitarą i opowiadający historię na pograniczu snu i jawy, w której jest miejsce zarówno dla Roberta Johnsona, jak i dla Hanny Montany/Miley Cyrus. Płytę kończy utwór tytułowy, utrzymany w szeptanym, onirycznym klimacie, opowiadany z towarzyszeniem jedynie klawiszy i basu. Skład The Bad Seeds został silnie osłabiony w 2009 roku, wraz z odejściem gitarzysty Micka Harveya – ostatniej osoby, która była z Cave’em od samego początku działalności muzycznej. Jednak w styczniu 2013 roku, tuż przed ukazaniem się nowego albumu, swój powrót po 30 latach ogłosił Barry Adamson, multiinstrumentalista z bardzo bogatą solową karierą. Choć nie brał udziału w nagrywaniu „Push the Sky Away”, to jednak jest to wydarzenie ekscytujące, będące swoistą deklaracją ambicji i celów zespołu. Dla Cave’a równie ważne jak muzyka zawsze były teksty i to właśnie ostatnie linijki piosenki tytułowej najlepiej pointują ten wyjątkowy album: And some people Say it’s just rock’n roll Oh, but it gets you Right down to your soul
Tytuł: Push the Sky Away Data wydania: 18 lutego 2013 Nośnik: CD Gatunek: pop, rock EAN: 5055667601744 Utwory CD1 1) We No Who U R 2) Wide Lovely Eyes 3) Water’s Edge 4) Jubilee Street 5) Mermaids 6) We Real Cool 7) Finishing Jubilee Street 8) Higgs Boson Blues 9) Push The Sky Away Ekstrakt: 90% |