powrót; do indeksunastwpna strona

nr 02 (CXXIV)
marzec 2013

Autor
Online: Nemo w żółtej łodzi podwodnej
‹Deep Sea Hunter›
Skoro mieliśmy już okazję zdobywać przestrzeń kosmiczną, przyszła też kolej na zagłębianie się w odmęty oceanów. Nasza żółta łódź podwodna będzie musiała nie tylko dotrzeć jak najgłębiej, ale też opędzać się od mieszkańców głębin, poczynając od meduz na krakenach kończąc.
‹Deep Sea Hunter›
‹Deep Sea Hunter›
Większość gier online zdążyła nas już przyzwyczaić do pewnych utartych schematów i „Deep Sea Hunter” nawet nie próbuje wprowadzać jakichkolwiek innowacji. Pływamy, eliminujemy kolejne niebezpieczeństwa, zdobywamy złoto, po czym dokonujemy niezbędnych ulepszeń naszej łodzi i pływamy dalej. Do tego dochodzą oczywiście „osiągnięcia” (m.in. za pokonanie pewnej ilości mieszkańców głębin czy dotarcie na odpowiednią głębokość). Proste? Proste. Przyjemne? Jak najbardziej!
Wydaje się, że prostota gry wpływa właśnie na jej grywalność – naszym jedynym zadaniem jest takie lawirowanie łodzią, by unikać zderzeń ze skałami i nie wchodzić w drogę podwodnym stworzeniom. Do ich eliminacji służą torpedy, które wystrzeliwane są automatycznie, gdy dana ryba znajdzie się w zasięgu naszego sonaru. Trzeba więc tak manewrować, by „nieprzyjaciół” móc atakować, a przy tym nie pozwalać im podpłynąć zbyt blisko (wtedy bowiem zadają nam obrażenia). Pojedyncze zanurzenie trwa albo do momentu solidnego uszkodzenia naszego okrętu, albo aż skończy nam się paliwo. Tego drugiego rzecz jasna mamy bardzo niewiele i na samym początku dotarcie głębiej niż kilkaset stóp może stanowić problem. Ale sukcesywne zdobywanie złota i dokupywanie ulepszeń umożliwia wyprawy coraz głębiej i głębiej.
Na początku więcej problemów sprawia brak paliwa niż mieszkańcy głębin
Na początku więcej problemów sprawia brak paliwa niż mieszkańcy głębin
Z zaskoczeniem odkryłem, że w grze umieszczono nawet kilku bossów! Wielka kałamarnica, potężny kraken, a nawet iście mityczny, mackowaty potwór z pewnego podwodnego miasta (niestety, storpedowałem go nim zdążył mi się przedstawić) stanowią godnych przeciwników dla naszej wciąż ulepszającej się łodzi. To samo można powiedzieć o rosnącym poziomie trudności napotykanych mieszkańców głębin: zwykłe ryby i meduzy ustępują miejsca rekinom i barakudom, te zaś zastępowane są przez wielkie kałamarnice i innych, niekiedy dość egzotycznych mieszkańców oceanicznych głębin. Co ciekawe, gra niesie ze sobą także pewien walor edukacyjny, gdyż każdy przeciwnik został krótko scharakteryzowany w osobnej zakładce.
„Deep Sea Hunter” zapewnia przyjemną i relaksującą rozrywkę na kilka godzin – czego chcieć więcej od gry online?



Tytuł: Deep Sea Hunter
WWW: Strona
powrót; do indeksunastwpna strona

143
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.