„Rozmówki polsko-angielskie” Agaty Wawryniuk zrobiły niemało zamieszania w zeszłym roku, nie tylko w komiksowym światku. Od dawna nie było chyba polskiego komiksu, który tak by zwrócił na siebie uwagę głównonurtowych mediów. I bardzo dobrze – bo dzieło Wawryniuk zasługuje na wszelkie pochwały.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Rozmówki polsko-angielskie” to komiks autobiograficzny – o ile takim mianem można określić album opowiadający historię zaledwie dwóch miesięcy życia swej bohaterki i autorki. Jest rok 2008, Agata Wawryniak studiuję grafikę na ASP we Wrocławiu, zaczynają się wakacje. Wraz ze swym chłopakiem Szymonem i jego bratem ciotecznym Marcelem Agata wyrusza do Anglii – trochę po to by zarobić, trochę, by spróbować swych sił, a może trochę po to, by przeżyć wakacyjną przygodę. Ostatecznie tak wielu Polaków już urządziło się w Zjednoczonym Królestwie, bratu Marcela rzekomo doskonale się am wiedzie. Czemu więc nie spróbować? Trójka bohaterów rusza na Wyspę, a rzeczywistość... Rzeczywistość okazuje się oczywiście dużo mniej różowa od wyobrażeń. Praca dla Polaków wcale nie czeka by po nią sięgnąć, zwykle jest to absolutnie paskudna, odmóżdżająca robota za psie pieniądze, której nikt nie chce wykonywać. Sprzątanie, czy opieka nad dzieckiem to los na loterii, częściej trafiają się roboty w stylu „kontroli jakości”, gdy na niekończącym się taśmociągu należy podnosić leżące rolki papieru toaletowego, bądź zakręcania butelek z wybielaczem, narażając się na całodzienny kontakt ze żrącym płynem. Co więcej – prace te przeważnie są bardzo ograniczone czasowo, zwykle potrzeba jedynie zastępstwa na kilka dni, o jakiejkolwiek stabilizacji można zapomnieć. Osobną sprawą są relacje międzyludzkie – z jednej strony z pogardzającymi nieraz tanią siłą roboczą Anglikami, z drugiej – z lepiej zadomowionymi rodakami. I ten wizerunek Polaków z komiksu nie wyłania się zbyt miły – z jednej strony płytkie osoby o prymitywnych zainteresowaniach, z drugiej cwaniacy, na wszelkie sposoby próbujący nie tylko wyrolować Brytyjczyków, ale i zarobić łatwą kasę kosztem bardziej naiwnych rodaków. Cóż, komiks Wawryniuk pokazuje, że wizerunek Polaka w Wielkiej Brytanii daleki jest od tego, jakbyśmy chcieli go sobie wyobrażać... W wstępie Agata Wawryniuk twierdzi, że nigdy nie czytała żadnego komiksu poza „Kaczorem Donaldem”. Wygląda więc, że należy oddać „Kaczorom” duże walory edukacyjne – „Rozmówki polsko-angielskie” to bowiem dzieło bardzo świadome możliwości, jakie daje medium. Wawryniuk nie tylko świetnie posługuje się rysunkiem – lekko karykaturalnym, celnie oddającym kluczowe cechy postaci i całkiem starannie oddając tło – ale także ma bardzo ciekawe pomysły na kadrowanie, na układ strony. Przykładami ciekawego kadrowania niech będzie początkowa rozmowa w trawie, z kolei kapitalne połączenie rozplanowania strony i kadrowania to zrównoleglona opowieść ze stron 88-91, na których w serii małych obrazków sugestywnie zostaje oddany absurd i odmóżdżający charakter pracy bohaterów. „Rozmówki polsko-angielskie” są więc ciekawym, dowcipnym, świadomym wykorzystywanego medium komiksem mówiącym o ważnym, współczesnym temacie, pewnego rodzaju świadectwem naszej współczesności. Przyznać jednak należy, że przy wszystkich zasłużonych pochwałach, jest to jednak tylko pewien wycinek tej emigranckiej rzeczywistości. Wawryniuk mogła pojechać do Anglii, spróbować tamtejszego życia w polskiej wersji, mieć kilka niespecjalnie miłych przygód i wrócić do kraju z kilkoma funtami w kieszeni, by powrócić do wyuczonego zawodu. Wiele innych osób jednak nie ma już tej ostatniej opcji, dla nich realia „Rozmówek polsko-angielskich”, zapewne w mniej humorystycznej wersji, to całe ich życie.
Tytuł: Rozmówki polsko-angielskie Data wydania: październik 2012 ISBN: 978-83-60915-68-4 Format: 108 s. format: 176 × 250 mm Cena: 39,90 Gatunek: obyczajowy Ekstrakt: 80% |