powrót; do indeksunastwpna strona

nr 02 (CXXIV)
marzec 2013

Kameralna wycieczka w świat indie rocka, folku i elektroniki
W lutym rozpoczęła się klubowa trasa Mashy Qrelli, obejmująca kilkanaście koncertów w różnych europejskich miastach. Wokalistka odwiedziła również Polskę i wystąpiła w Łodzi, Warszawie i Wrocławiu. 19 lutego gościła w łódzkich Owocach i Warzywach.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W klubokawiarni Owoce i Warzywa zjawiłem się jakieś pół godziny przed rozpoczęciem występu Mashy i tym samym miałem możliwość podpatrywania próby przed koncertem. Niemce towarzyszył tylko jeden muzyk – Sebastian Nehen, zasiadający za fortepianem elektrycznym Fender Rhodes i od czasu do czasu wspomagający ją wokalnie. Niestety zabrakło perkusisty Roberta Kretzschmara, który z powodu choroby musiał na parę dni przerwać trasę (powrócił do koncertowania już następnego dnia, w Warszawie). Środek tygodnia był zapewne główną przyczyną niewielkiej frekwencji – na Traugutta 9 w Łodzi zjawiło się raptem kilkanaście osób, a tuż pod mikrosceną występ Mashy podziwiało tylko kilku fanów. W tym przypadku nie uważam jednak, że była to wada – owszem, miło byłoby, gdyby przyszły tłumy, ale z drugiej strony dzięki niezbyt dużej widowni wydarzenie zyskało kameralność i swego rodzaju intymność, potrzebną w nieco bardziej bezpośrednim kontakcie artystki z publicznością.
Koncert rozpoczął się parę minut po 20. utworem z jednej z poprzednich płyt solowych wokalistki. Potem Qrella sięgnęła po wprost idealnie pasujące do tamtego wieczoru (jak i do każdego innego, spędzonego w kameralnym gronie z muzyką na żywo) piosenki z wydanego w zeszłym roku albumu „Analogies”, na czele z otwierającym płytę „Take Me Out”. Niemal od razu nawiązała kontakt z publicznością, witając się uroczo brzmiącym w jej ustach „cześć”, potem jednak mówiła już tylko po angielsku, na szczęście nie ograniczając się do zapowiadania kolejnych kompozycji. Jej konferansjerka była z pewnością jednym ze elementów, który wytworzył pewną nić porozumienia ze zgromadzonymi w Owocach i Warzywach słuchaczami. Pomiędzy wykonywanymi utworami wspominała zabawne sytuacje z trasy koncertowej i, przede wszystkim, często opowiadała o genezie utworów. Przyznam, że poznałem Mashę Qrellę dopiero przy okazji jej ostatniego krążka, a poprzednie jej dokonania znałem bardzo pobieżnie. Dzięki temu koncertowi miałem możliwość zapoznania się właśnie przede wszystkim ze starszą twórczością Mashy, przeplataną utworami z „Analogies”. Oprócz spodziewanych, gitarowo-klawiszowych, melodyjnych piosenek usłyszeliśmy też tę nieco bardziej eksperymentalną stronę jej muzyki. Do niej można zaliczyć utwór wykonany z elektronicznym podkładem, rozwijającym się od spokojnego, nieskomplikowanego bitu przechodzącego do połamanego, głośnego motywu. Nie brakowało też szczypty shoegazingu, ubarwiającego przejścia między kompozycjami – nawet tymi o niemal ascetycznej aranżacji, co stanowiło naprawdę ciekawe rozwiązanie, łączące czasem dość różne odcienie muzyki Qrelli w całość. Jak już wspomniałem, na scenie nie było perkusisty, zmuszonego do ominięcia części trasy z powodu choroby. W zamian w kilku utworach posłużono się loopami perkusyjnymi – to chyba jedyny mankament tamtego występu, mimo tego, że stanowił w pewnym sensie dodatkowy smaczek.
Wokalistka po około godzinnym secie dała się namówić na trzy bisy, wśród nich cover Briana Ferry’ego – „Don’t Stop the Dance”, który spokojnie można było pomylić z jej solowymi piosenkami. Mimo tego, że występ Niemki pozostawił pewien niedosyt (tylko i wyłącznie z racji długości), to na pewno ci, którzy zdecydowali się odwiedzić Owoce i Warzywa, byli przynajmniej trochę zauroczeni sympatyczną wokalistką i jej piosenkami. Ja w każdym razie należałem do tej grupy i z pewnością wybiorę się na koncert Qrelli, gdy tylko będę miał taką możliwość.
powrót; do indeksunastwpna strona

165
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.