powrót; do indeksunastwpna strona

nr 03 (CXXV)
kwiecień 2013

Weekendowa Bezsensja: Królik nad króliki, czyli…
…pięć powodów, dla których E. Aster Bunnymund jest lepszym królikiem niż cała dziesiątka poprzednich konkurentów.

Uwaga: w poniższym zestawieniu posługujemy się nazewnictwem z oryginalnej wersji „Strażników marzeń”, jako że część argumentów (no dobra, pół argumentu – ale ważne pół!) do niej właśnie się odnosi.


1. Australijski akcent
Wprawdzie ten akcent (i kilka innych szczegółów) wprowadza nieco problemów z identyfikacją gatunkową Bunnymunda przez Jacka Frosta, ale nie można zaprzeczyć że dodaje uroku naszemu bohaterowi. Podpatrzony u użyczającego mu głosu Hugh Jackmana uśmiech też z pewnością mu nie szkodzi.


2. Ogólna twardzielskość
Nie owijajmy w bawełnę – bunny to przecież słodki, mały króliczek. Jednak nasz bohater z pewnością nie jest słodki, i nie zalecamy wchodzenia mu w paradę. Nawet jeśli jest się królikiem-mutantem. A, czy wspomnieliśmy już o bumerangach, którymi operuje z zabójczą skutecznością?

3. Słodkość wersji zmniejszonej
No dobrze, czasem bywa też słodki – i nie jest z tego powodu szczęśliwy, bo też słodkością nie można wygrać z Pitchem. Ale z innymi popkulturowymi królikami pretendującymi do miana najpopularniejszych – jak najbardziej.



4. Kraina w stylu Wyspy Wielkanocnej / Ameryki Środkowej
Nie doszliśmy w redakcji do porozumienia czy kraina Bunnymunda – szczególnie wielkie, kamienne jajapisanki – bardziej przypomina Amerykę Północną czy Wyspę Wielkanocną. Musicie zdecydować sami. Ale niezależnie od źródła stylizacji, przyznacie, że miło by było tam zamieszkać.


5. Tunele podprzestrzenne
Wprawdzie nikt ich tak nie nazywa, ale jak inaczej określić tworzone przez Bunnymunda na zawołanie nory, którymi w kilka chwil można dostać się do dowolnego zakątka naszego świata – i nie tylko?
P.S. Wszystko pięknie, ale po tegorocznej Wielkanocy Bunnymund chyba znowu będzie musiał poważnie pogadać z Jackiem Frostem…
powrót; do indeksunastwpna strona

170
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.