Kelner, wszystko naraz poproszę! Politykę, ekonomię, militaria i co tam jeszcze macie. Wymieszane i podane na jednym talerzu, jeśli łaska.  |  | ‹Składany nóż›
|
K. J. Parker, autor(ka) „Składanego noża”, od wielu lat kryje się za pseudonimem i odmawia ujawnienia nie tylko tożsamości, ale nawet płci. O bycie Parkerem zachodni czytelnicy podejrzewają wielu pisarzy, zwłaszcza tych bardziej znanych, żeby spekulacje nabrały kolorytu. Najodważniejsza koncepcja głosi, że za projekt odpowiedzialna jest J. K. Rowling (bo ma takie same inicjały, pochodzi z tych samych okolic i opublikowała „Casual Vacancy” w tym samym brytyjskim wydawnictwie, w którym ukazują się książki Parker/a). W każdym razie nasz anonimowy autor pisuje political i military fiction osadzone w fikcyjnych krainach i tak też jest w przypadku niniejszego tworu. Przedstawia on historię Bassianusa Sewera, pierwszego obywatela Republiki Wesańskiej (przypominającej wczesnośredniowieczne włoskie państewko), marzącego o przekształceniu jej w Imperium Wesańskie. Basso nie jest szczególnie szlachetnym władcą, nie odznacza się też wielkimi przymiotami. Wyjątkiem jest dryg do robienia interesów, co czasem przynosi korzyść państwu, ale częściej jego prywatnej sakiewce. Swoje rządy opiera głównie na zasadzie „im mniej robisz, tym mniej błędów popełnisz”, otaczaniu się zaufanymi ludźmi oraz łatwej do wygrania rywalizacji z beznadziejną opozycją (skąd my to znamy?). Żeby jednak bohaterowi się nie nudziło, od czasu do czasu pojawia się zagrożenie w postaci epidemii, najazdu wrogich wojsk czy kryzysu ekonomicznego. Basso zakasuje wtedy rękawy i zastanawia się, jak rozwiązać problem i przy okazji zarobić lub podnieść swoją popularność. To mogła być naprawdę dobra powieść, ale zabrakło jej szlifu. Wyzwania, przed jakimi staje Basso, pociągają za sobą różnorodne działania – od spekulacji walutą, przez intrygi polityczne, po zbrojną ekspedycję na wrogie terytorium. Jednak zamiast interesującego, wielowątkowego utworu, dostajemy wielki misz-masz, w którym żadnego z elementów nie dopracowano. Polityka Wesańczyków jest uproszczona do bólu – choć autor próbuje stwarzać pozory, nie ma tu planów wewnątrz planów, fint w fintach czy nawet dalekosiężnego następstwa wydarzeń – prawie wszystko oparte jest na schemacie: a) pojawia się problem; b) Basso wpada na rozwiązanie; c) problem znika. I tak razy kilkanaście. Nie lepiej jest z elementami ekonomicznymi – raz, że jest ich zbyt wiele i szybko stają się męczące; dwa, że jako rezultat sprytu Bassa przedstawia się w nich coś, co zazwyczaj jest wyjątkowo korzystnym zbiegiem okoliczności lub wynikiem głupoty kontrahentów. Starcia zbrojne z kolei opierają się głównie na przypadku albo jakiejś kompletnie absurdalnej taktyce (typu: rzucajmy z ukrycia w maszerujących wrogów włóczniami, aż zniszczymy im wszystkie tarcze – wtedy ich zaatakujemy i wyrżniemy). W ich przypadku łatwiej zaakceptować umowność, jeśli kogoś akurat nie zrazi brak militarnych szczegółów i nonsensowność manewrów. Poza tymi mankamentami „Składany nóż” jest nierówny – są w nim momenty przykuwające uwagę, ale też wiele takich, przy których można przysnąć. Najlepiej wypadają humorystyczne fragmenty, w których Parker potrafi rzucić mocnym aforyzmem czy wpleść barwne porównania (choć dałbym głowę, że część z nich jest żywcem wzięta od innych autorów, bo niektóre ewidentnie już gdzieś widziałem). Ciekawie jest też pod koniec książki, kiedy akcja wreszcie nabiera trochę komplikacji i dramatyzmu. Jednak w momencie, gdy robi się naprawdę interesująco, powieść po prostu się kończy. Szkoda.
Tytuł: Składany nóż Tytuł oryginalny: The Folding Knife Data wydania: 6 lutego 2013 ISBN: 978-83-7480-285-7 Format: 640s. 135×202mm Cena: 39,– Gatunek: fantastyka Ekstrakt: 50% |