Gdy rozeszły się drogi muzyków Starego Dobrego Małżeństwa, większość dawnego zespołu postanowiła stworzyć nowy projekt. Nadała mu wiele mówiącą fanom nazwę U Studni. Dariusz Czarny i spółka, już bez udziału Krzysztofa Myszkowskiego, zapraszają nas do posłuchania debiutanckiego albumu. Czy jest się czym zachwycać?  |  | ‹U Studni›
|
Były wokalista SDM-u zdecydował się już jakiś czas temu na wydanie płyty „Oswojony” pod własnym szyldem. Trzeba przyznać, że nagrania Myszkowskiego, który zabrał się za interpretację wierszy Jana Rybowicza, mogły się podobać. Grupa U Studni wciąż współpracuje za to ze współtwórcą dawnych sukcesów, Adamem Ziemianinem. Najważniejsza zmiana nastąpiła oczywiście na pozycji frontmana – Myszkowskiego zastąpił dotychczasowy gitarzysta i aranżer, Dariusz Czarny. W jego występach nie widać nieśmiałości. Nie ma może tak charakterystycznego głosu jak poprzednik, ale warsztatowo z pewnością mu nie ustępuje. Pomagają mu zaproszeni goście – Justyna Wojtkowiak, Ola Kiełb-Szawuła, która niegdyś śpiewała razem ze Starym Dobrym Małżeństwem, oraz wyżej wspomniany krakowski poeta, Adam Ziemianin. „Spotkaliśmy się w grupie starych przyjaciół, by stworzyć coś razem. Coś, co da nam wszystkim radość i zadowolenie ze wspólnych przedsięwzięć artystycznych i prywatnych spotkań. Wszyscy wywodzimy się z zespołu Stare Dobre Małżeństwo, dlatego mamy nadzieję, że wśród ogromnej rzeszy fanów tego zespołu znajdzie się grupa osób, która zechce i nas posłuchać na żywo. W relacjach bezpośredniego kontaktu emocje są najprawdziwsze. Spotkajmy się u studni z wiecznie żywym słowem, które niesie nadzieję na lepsze jutro (…)” – napisał zespół na swojej stronie internetowej. Czy te zamierzenia udało się spełnić? Na koncerty U Studni przybywa sporo chętnych, a opinie wyrażane przez nich w Internecie są w większości pochlebne. Debiutancki album formacji może niektórych słuchaczy przyprawić o mieszane uczucia. Widać, że spore piętno odcisnęła na nim osobowość Dariusza Czarnego i jego fascynacja country. Ma to swoje plusy i minusy – w niektórych utworach aranżacja turystyczna może razić tych, którzy lubili SDM za interpretację wierszy Stachury, a nie za podziwianie przyrody i harcerstwo. Czasem wydaje się, że zespołowi brakuje wyrazistości Myszkowskiego, ale takie wrażenie mija po pewnym czasie. Klimatyczne, przyprawiające o drżenie „Cicho w Zakrzówku” czy naprawdę doskonałe „Lubię gdy” (od wczoraj przesłuchane około miliona razy) zwiastują ekipie U Studni świetną przyszłość. Wyróżnić można jeszcze wzruszające „Listownie do Wojtka B.” oraz krótki, lecz głęboki w treści „Testament poety”. Wypada się natomiast zastanowić, czy zaproszone wokalistki nie zostały zbyt mało wyeksponowane. Może warto by dać im jeszcze więcej partii? Muzycznie jest – zupełnie jak niegdyś – bardzo dobrze. Dariusz Czarny zręcznie posługuje się gitarą, komponuje ciekawie, sprawdził się również jako autor tekstów. W skrzypce Wojciecha Czemplika można się wsłuchiwać bez końca. Początek obiecujący – czekamy na ciąg dalszy.
Tytuł: U Studni Data wydania: 19 lutego 2013 Nośnik: CD Gatunek: pop EAN: 5906712901510 Utwory CD1 1) Cyrklowo i linijkowo na Zarębku 2) Trzeba nam 3) Wciąż przed siebie 4) Bieszczadzka łąka 5) Kałużowo w Nowej Rudzie 6) Cicho w Zakrzówku 7) Jest taka ulica 8) Trudno liczyć 9) Lubię gdy 10) Prezent imieninowy 11) Zaproszenie na wędrówkę 12) Przesiadkowo w Częstochowie 13) Listownie do Wojtka B. 14) Jeden raz 15) Wybacz 16) Powrotna droga 17) Testament poety Ekstrakt: 70% |