powrót; do indeksunastwpna strona

nr 03 (CXXV)
kwiecień 2013

Pull up
Juan Gabriel Vásquez ‹Hałas spadających rzeczy›
Trauma po katastrofach lotniczych to nie nasza narodowa domena. W Kolumbii również mają z tym problemy.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Powieść Vasqueza zabiera nas do kolumbijskiej Bogoty roku 1995, gdzie narrator – młody wykładowca prawa Antonio Yammara – poznaje w klubie bilardowym niejakiego Ricarda Laverde. Ricardo ma jedno marzenie – pragnie po wielu latach rozłąki ponownie spotkać mieszkającą w Stanach żonę. Niestety, lecąca na spotkanie do Bogoty kobieta ginie w katastrofie lotniczej. Jakby nieszczęścia było mało, kilka tygodni później Ricardo zostaje zastrzelony na ulicy przez nieznanych sprawców. Yammara odnosi w strzelaninie rany, a to dopiero początek piętna, jakie dramat rodziny Laverde odciśnie na jego życiu.
Druga połowa lat 90., kiedy rozgrywa się akcja powieści, to w Kolumbii okres leczenia ran po krwawym terrorze Pabla Escobara. Kokainowy baron przez kilkanaście lat mieszał się w sprawy kraju, likwidując nieprzychylnych polityków, wysadzając samoloty i walcząc na ulicach z konkurencyjnymi kartelami, dopóki nie został zgładzony we wspólnej operacji amerykańskich Delta Force i kolumbijskiej policji w 1993 roku. Wpływ Escobara na kolumbijskie społeczeństwo był wystarczająco silny, aby utrzymywać się także po jego śmierci. „Hałas spadających rzeczy” nieźle oddaje tę atmosferę – postać słynnego terrorysty nie występuje w powieści bezpośrednio, ale echa jego działalności są głośne.
Wspomnienia dawnej przemocy i zamachów są dla bohaterów punktem odniesienia w rozmowach o czasach dzieciństwa („a co ty robiłeś, gdy rozbił się samolot Avianca?”). W przypadku Yammary do pozostałego z czasów Escobara strachu, że dzwoniący telefon może oznaczać wiadomość o śmierci kogoś bliskiego, dochodzi jeszcze szok postrzałowy – co może zaskoczyć tych, którzy przyzwyczaili się, że bohaterowie literaccy i filmowi wychodzą z odniesionych w strzelaninach ran bez większego szwanku (w rzeczywistości uraz często powoduje szereg zaburzeń, od napadów lękowych po impotencję). Ważną rolę w fabule odgrywają spadające samoloty. Katastrof jest tu kilka, a każda ma wpływ na czyjeś życie. Vasquez opisuje je z przejęciem, ale stroni od teorii spiskowych – miłośnicy sztucznej mgły i wielkiego magnesu raczej nie znajdą tu nic dla siebie.
„Hałas…” to powieść do bólu obyczajowa – sensacyjnie rozpoczęte wątki nie znajdują sensacyjnego zakończenia, z kolejnymi stronami utwór staje się coraz bardziej wyciszony. Autor świetnie odnajduje się w refleksyjno-wspomnieniowej narracji. Gorzej, gdy schodzi w bardziej kameralny wymiar relacji emocjonalnych między bohaterami. Postacie są zapatrzone w siebie i wciąż podejmują nieracjonalne decyzje, przez co trudno im dobrze życzyć. Ich losy całościowo układają się jednak w przekonujący obraz ludzkiej niedoskonałości.



Tytuł: Hałas spadających rzeczy
Tytuł oryginalny: El ruido de las cosas al caer
Data wydania: 16 stycznia 2013
Przekład: Tomasz Pindel
Wydawca: Muza
ISBN: 978-83-7758-308-1
Format: 232s. 145×205mm
Cena: 34,99
Gatunek: obyczajowa
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

81
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.