powrót; do indeksunastwpna strona

nr 04 (CXXVI)
maj 2013

Cudzego nie znacie: Przygody Jacka-zakapiora
Adam Roberts ‹Jack Glass›
„Historia mordercy” – podpowiada nam podtytuł na okładce „Jacka Glassa”. W istocie, mamy tu do czynienia z nieprzeciętnym mordercą i trzema historiami łączącymi w sobie najlepsze cechy dwóch gatunków: sf i powieści detektywistycznej. Ale czy książka Adama Robertsa prezentuje poziom uzasadniający przyznanie jej BSFA za 2012 rok?
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Roberts na samym wstępie odkrywa przed nami wszystkie karty. Otrzymujemy do rąk trzy historie, każda będąca wariacją na temat opowieści detektywistycznej (choć nie do końca, bo w przypadku „In the Box” mamy do czynienia z próbą wydostania się z więzienia). Pozostałe dwie to zwyczajne dochodzenie i poszukiwanie winnego zabójstwa oraz zagadka zamkniętego pokoju (locked-room mystery). To jednak nie wszystko – Roberts mówi nam także, kto jest sprawcą w każdej z trzech historii (tego Wam niestety nie powiem); choć można powiedzieć, że autor zdradził nam wszystko, twierdzi on jednak, że „rozwiązanie cię zaskoczy. Jeśli odkrycie prawdy w każdym przypadku będzie czymś mniej niż zaskoczeniem, to będzie znaczyło, że przegrałem. A ja nie lubię przegrywać.”
Mocne słowa jak na profesora angielskiej literatury. Nawet jeśli Roberts nie zdołał mnie zaskoczyć we wszystkich trzech przypadkach, należy mu się pochwała za to, w jak interesujący sposób (jak na humanistę) postanowił zabawić się w teoretyzowanie na temat napędu nadświetlnego (FTL – Faster Than Light). Kłopot w tym, że, parafrazując Calvina Candie’ego, przez połowę książki z uwagą zastanawiałem się, co też Roberts knuje, ale dopiero pod koniec drugiej historii („The FTL Murders”) faktycznie książka zdołała mnie zainteresować. Być może właśnie dlatego, że intryga kryminalna przedstawiona w tej części była dość banalna i łatwa do rozwiązania – w tym przypadku autor przegrał, podrzucając zdecydowanie zbyt wiele sugestii w jednej ze scen. No dobrze, przesadzam – nadal kierunek, w którym potoczyła się cała fabuła „The FTL Murders” był odrobinę zaskakujący (szczególnie biorąc pod uwagę nagły przeskok w skali wydarzeń).
Oczywiście zakończenie i rozwiązanie „The Impossible Gun”, ostatniej historii przedstawionej w książce, było o wiele bardziej niespodziewane, ale już na samym początku w „In the Box” można było łatwo wywnioskować, że tytułowy bohater nie jest osobą, której można zaufać, ani tym bardziej kimś, kto zawsze mówi prawdę. Wydaje się, że te elementy stoją w jawnym kontraście z jego zachowaniem prezentowanym w większej części książki. Ten dualizm bohatera zupełnie do mnie nie przemawia: z jednej strony bezwzględny morderca, który nie cofnie się przed zabójstwem dla osiągnięcia swoich własnych celów, kłamca i makabrycznie pomysłowy spryciarz, dla którego cel uświęca środki (ucieczka z asteroidy). Z drugiej strony mamy wiernego opiekuna, człowieka poświęconego wielkiej idei wolności i demokracji, przeciwstawiającego się dyktatorskiemu systemowi wielkich rodzin i korporacji.
Przyznaję, że fabularnie „Jack Glass” nie jest książką, która wyróżniałaby się na tle innych. Trzy opowiedziane w niej historie-rozdziały można traktować zarówno jako osobne opowieści, jak i część większej całości (co zresztą sugeruje sam autor we wstępie). Jednak o ile wszystkie sprawdzają się nadzwyczaj dobrze osobno to jako całość książka nie przekonuje. W tym miejscu należałoby zadać sobie pytanie – czy powinna? Czy taki był zamiar autora? Nie zapominajmy, że głównym i tytułowym bohaterem jest Jack Glass, jednak nawet to wydaje się być nie do końca prawdziwe, bo w „The FTL Murders” bohaterkami stają się siostry Diana i Eva Argent, niezwykle bystre dziewczyny, spadkobierczynie potęgi rodu Argentów, specjalnie wychowane i genetycznie przystosowane do rozwiązywania wszelkiego rodzaju problemów. To one (przede wszystkim zaś Diana) stanowią główną oś fabuły w tej historii i siłą rozpędu wpadają też do „The Impossible Gun”, gdzie ich rola, choć nieco mniejsza, nadal wydaje się być porównywalna z tą odgrywaną przez Jacka.
Jednak mimo narzekania trzeba zwrócić uwagę na mocniejsze strony powieści. Przywiązanie do detali widoczne już od pierwszych stron „In the Box”. Historia opowiadająca o siedmiu skazańcach zamkniętych w asteroidzie i zmuszonych do utrzymania się przy życiu przy pomocy bardzo ograniczonej techniki, którą wraz z nimi pozostawiono, jest małym majstersztykiem. Obserwujemy kilka bardzo wyrazistych charakterów, nieodłączne konflikty związane z przebywaniem skazańców w zamkniętej przestrzeni oraz Jacka, bezustannie planującego swoją ucieczkę. Równie dokładnie i szczegółowo przedstawia Roberts zachowanie szesnastoletniej Diany w „The FTL Murders”, która stanowi jeden ze znakomitych przykładów (obok Meridy), jak kapitalnie i realistycznie można wykreować nastoletnich bohaterów. Nie jest też bohaterem uparcie trwającym w swoich nastoletnich humorach, bo wraz z niespodziewanym rozwojem fabuły musi bardzo szybko dorosnąć i Diana z „The Impossible Gun” jest kimś o wiele bardziej dojrzałym niż ta z „The FTL Murders”. Szczegółów nie zabrakło w przedstawionym w książce świecie, który jednak przewija się w tle bardzo, ale to bardzo niewyraźnie, grając rolę trzecio-, a nawet czwartoplanową. Oczywiście z krótkich zdań, spostrzeżeń i uwag wygłaszanych przez bohaterów można zbudować sobie całkiem wyraźną wizję tego, jak wygląda Układ Słoneczny, w którym przyszło żyć bohaterom „Jacka Glassa”.
Roberts porusza też kilka istotniejszych spraw dotyczących społeczeństwa, jednak, podobnie jak w przypadku świata, czyni to jak gdyby mimochodem, bez akcentowania tych kwestii w taki sam sposób, w jaki zrobił to Hamilton w „Great North Road”. Bo „Jack Glass”, obok bycia dość lekką i przyjemną lekturą, jawi się głównie zabawą konwencją. Zabawą, której niestety nie jestem w stanie w pełni docenić bez znajomości klasyków powieści detektywistycznej, których wymienia Roberts w posłowiu (i wcale nie znalazły się tam nazwiska Poego, Christie i Doyle’a). Wyraźnie jednak czuć w książce ten element zabawy z czytelnikiem, żonglowanie pewnymi motywami i stawianie, w pewnych miejscach, bardziej na formę niż treść. W żadnym wypadku nie wpływa to na przyjemność płynącą z lektury.
A odpowiadając na zadane we wstępie pytanie: tak, ale nie czuję się do końca przekonany do „Jacka Glassa”.



Tytuł: Jack Glass
Data wydania: 26 lipca 2012
Wydawca: Gollancz
ISBN: B0087GZ1YE
Format: Kindle
Cena: $ 14,35
Gatunek: fantastyka
Wyszukaj w: Esensjomania.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz czytniki w
: Skąpiec.pl
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

40
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.