„Pośród cieni”, druga część „Teatru węży” Agnieszki Hałas to dobrze napisana powieść, w której podział na czarne i białe (czy też czarne i srebrne) tylko pozornie jest jednoznaczny.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Dość długo przyszło czekać fanom na „Pośród cieni”. W końcu jednak oczekiwanie dobiegło końca i Agnieszka Hałas znów zabiera czytelników do świata Brune Keare zwanego Krzyczącym w Ciemności, maga posiadającego czarny talent, ale za to szarą duszę (bo najogólniej ujmując, postępuje przyzwoicie wtedy, gdy może sobie na to pozwolić). Do tej pory mieliśmy okazję śledzić przygody ka-ira (jak nazywa się władających czernią) w licznych opowiadaniach oraz powieści „Dwie karty”. W drugim tomie „Teatru węży” dzieje się znacznie więcej niż w pierwszym, Krzyczący pakuje się w poważniejsze kłopoty, częściej musi walczyć o życie, zdobywa też parę nowych informacji o swojej przeszłości. Ponadto, o ile w „Dwóch kartach” cały czas grał pierwsze skrzypce, a inne postacie przemykały gdzieś w cieniu, o tyle tutaj większą rolę zaczynają odgrywać inni bohaterowie: obłożona klątwą arystokratka Lorraine, siostra zmarłego czarnego maga – Anavri (rola, jaką odgrywa Anavri w drugim tomie uzasadnia obecność jednej ze scen „Dwóch kart”, która wydawała się zbędna), Vincent – poeta zafascynowany magią, więcej też dowiadujemy się o żmijce Marshii. Ich kreacja zasługuje na pochwałę: są charakterystyczni, wypadają wiarygodnie w swoim zachowaniu. Sam Krzyczący zaś przechodzi swojego rodzaju powolną przemianę: widać że rzeczy, których musi się dopuszczać, nie pozostają bez wpływu na jego osobowość. Zwiększenie tempa akcji oraz wprowadzenie paru nowych postaci to główna zmiana na plus w porównaniu z „Dwiema kartami”. Pewnemu rozbudowaniu uległ świat (co z jednej strony jest niewątpliwą zaletą, z drugiej jednak szkoda, że stracił nieco ze swej mroczności i aury tajemnicy, choć pozostaje tak samo brzydki), czytelnicy więcej też dowiadują się o srebrnej i czarnej magii, a także o naturze skazy, która dotknęła czarnych magów. Wyraźniej podkreślony zostaje fakt, że czerń nie zawsze utożsamiana była z czymś negatywnym. Choć skaza zmieniła jej naturę i przyprawiła wielu magów o szaleństwo, obecnie ka-ira postępują w taki, a nie inny sposób, bo po prostu nie mają wyboru.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Autorce udaje się także sprawnie żonglować licznymi wątkami, przewijającymi się na kartach książki. Choć początkowo pozornie od siebie oderwane, w pewnym momencie zaczynają ładnie się zbiegać. Nie ma tu fragmentów, których obecność byłaby przypadkowa, każdy wnosi coś do kreacji świata bądź uzupełnia wiedzę o postaciach (jak sprawa zaginionej dziewczyny, która uświadamia Krzyczącemu, że ograniczając się do warzenia mikstur dla przestępców wcale nie ma czystych rąk). Dla tych, którzy mieli okazję czytać teksty Agnieszki Hałas w zbiorku „Między otchłanią a morzem” oraz miesięczniku Science fiction, fantasy i horror, spora część „Pośród cieni” okaże się znajoma. W powieść wpleciono między innymi opowiadanie „Dom z żółtym szyldem” oraz debiutancki tekst autorki „Białe dłonie”. Starsze fragmenty napisane zostały jednak od nowa, inne są styl, poszczególne sceny, a także niektóre punkty samej historii. Umiejętnie splecione z premierowym materiałem tworzą spójną całość. Dzięki temu „Pośród cieni” podobnie jak pierwsza część cyklu jest pozycją ze sprawnie poprowadzoną fabułą bez dziur, której głównymi zaletami są styl i dbałość o szczegóły. Nie brak pojedynczych zdań zapadających w pamięć czy obrazowych opisów (takich jak majaki Anavri). Ci, którym dotychczasowe teksty Agnieszki Hałas przypadły do gustu, podczas lektury nie będą się nudzić. Czytelnicy szukający dobrze napisanego fantasy osadzonego w świecie niekoniecznie przypominającym nasz z epoki średniowiecza również nie powinni być rozczarowani.
Tytuł: Pośród cieni Data wydania: 21 marca 2013 ISBN: 978-83-7590-135-1 Format: 340s. Cena: 31,90 Ekstrakt: 70%
Tytuł: Pośród cieni Data wydania: 12 marca 2013 ISBN: 978-83-63598-67-9 Format: ePub, Mobipocket, PDF Cena: 7,– Ekstrakt: 70% |