powrót; do indeksunastwpna strona

nr 05 (CXXVII)
czerwiec 2013

Tolkien spotyka Minimki
Chris Wedge ‹Tajemnica Zielonego Królestwa›
Oprócz oczywistych analogii z „Arturem i Minimkami” wprawne oko wychwyci w filmie nawiązania do „Avatara” czy „Mrocznego widma” (wyścigi), ale nie jest „Epic” żadnym postmodernistycznym żartem popkulturowym. To baśń. Tytuł oryginalny w zasadzie mówi wszystko.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tytuł oryginalny przetłumaczono twórczo na „Tajemnicę Zielonego Królestwa”, niezbadane są wyroki dystrybutorów. Nie ma w tym filmie żadnej tajemnicy, wszystko jest jasne od pierwszych minut: są ci dobrzy, ci źli i artefakt, który trzeba dostarczyć w określone miejsce. Brzmi tolkienowsko? No ba! Skojarzeń z elfami i orkami nie uniknie chyba żaden jako-tako zaznajomiony z fantastyką widz. Liścianie są urodziwi, szlachetni i mają piękne zbroje, zaś hordy z bagien wyglądają oraz odziewają się odrażająco. Niestety, tolkienowskie są również dialogi: tak drętwe i ociekające patosem, że przez pierwszy kwadrans seansu z trudem walczyłam z chęcią natychmiastowego opuszczenia sali kinowej.
Jeszcze bardziej żenujący jest tatuś głównej bohaterki, który zapewne w zamierzeniu miał być sympatycznie roztrzepanym naukowcem, a w efekcie jest karykaturalnym z wyglądu półidiotą potykającym się o własne nogi (tu kolejne skojarzenie z filmem Bessona – rodzice Artura też sprawiali wrażenie poszkodowanych na umyśle, choć tam akurat bardziej matka). Na szczęście pozostałe postaci są znacznie bardziej udane. Mary Katherine jest miła i realistycznie nastoletnia, podobnie jak młody Liścianin Nod. Sympatię budzi dowódca leśnych wojowników imieniem Ronin (sic!) i królowa Tara, a już pan gąsienica, mędrzec i showman w jednej osobie, podbił moje serce momentalnie. Spodobały mi się także dwa ślimaki, występujące w charakterze elementu komicznego: jeden marzy o zostaniu Liścianinem, drugi… przystawia się do Mary K.
Fabuła, jak na baśń przystało, jest raczej prosta, ale w młodszych widzach pewnie wzbudzi wiele emocji. Pościgi, ucieczki, zakradanie, wykradanie, przebieranie, walka z przeważającymi siłami wroga i przybywanie na ratunek w ostatniej sekundzie – wszystko jest dokładnie tak, jak powinno być w przygodowej fantasy. Dla dorosłych nieco niestrawne mogą być przesłodzone sceny z ceremonią wyboru kwietnego pąka, ale jeżeli się przez nie przebrnie, to dalsza fabuła jest już do przyjęcia. Choć i tak odbiorca rozpieszczony różnymi Shrekami i Meridami może się rozczarować.
Ale jednak muszę przyznać, że wracając z kina wzdłuż parku jakoś inaczej niż zwykle patrzyłam na ulistnione gałązki…



Tytuł: Tajemnica Zielonego Królestwa
Tytuł oryginalny: Epic
Dystrybutor: Imperial CinePix
Data premiery: 24 maja 2013
Reżyseria: Chris Wedge
Zdjęcia: Renato Falcão
Muzyka: Danny Elfman
Rok produkcji: 2013
Kraj produkcji: USA
Gatunek: animacja
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

76
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.