powrót; do indeksunastwpna strona

nr 06 (CXXVIII)
lipiec-sierpień 2013

Autor
Superbohaterowie na Transatlantyku: Griff the Invisible
Leon Ford ‹Griff the Invisible›
„Niewidzialny Griff” („Griff the Invisible”) porusza kolejny z aspektów bycia superbohaterem – bo przecież nierzadko oprócz chęci walki ze złem motywacją do przebrania się w absurdalny kostium jest chęć alienacji.

Superbohater niejedno ma imię. Na tegorocznym festiwalu Transatlantyk zobaczymy sekcję filmów poświęconych niestandardowym opowieściom o zamaskowanych herosach. Esensja objęła nad sekcją patronat medialny, a my w recenzjach przybliżamy Wam prezentowane tytuły.

ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Griff the Invisible›
‹Griff the Invisible›
„Griff the Invisible” to australijska komedia superbohaterska z 2010 roku, ze znanym z „True Blood” Ryanem Kwantenem w roli głównej. Film zaczyna się w klasyczny sposób – zamaskowany bohater na ulicy wymierza sprawiedliwość grupie rzezimieszków, działając brutalnie i skutecznie. Nie jest pozbawiony supermocy – jest ponadnaturalnie zręczny i silny, ale jego główną zaletą jest tytułowa niewidzialność, nad usprawnianiem której stale pracuje. W cywilu Griff również zachowuje się archetypicznie – pracuje w biurze obsługi klientów, jest cichy, nieśmiały i pomiatany przez kolegów. Czy więc działania superbohaterskie nie są dla niego odskocznią od smutnej codzienności?
I tak, i nie, i na tym polega przewrotność filmu Leona Forda. Bowiem, owszem, choć nocne przebieranki i pasja bycia niewidzialnym z pewnością poprawiają samopoczucie Griffa, to jednak co do autentyczności jego superbohaterskich akcji zaczynamy już wkrótce nabierać silnych podejrzeń. Życie Griffa komplikuje się dodatkowo, gdy poznaje on Melody, dziewczynę własnego brata, która zaskakuje go pasją do fizyki kwantowej, pragnieniem „przetunelowania” się przez ścianę i okazuje się jedyną osobą, która może zrozumieć Griffa,
„Niewidzialny Griff” to zupełnie inne podejście do superbohaterskiej konwencji niż omawiany wczoraj „Defendor”. Kwestia walki ze złem pozostaje tu zdecydowanie na drugim planie (zło zresztą nie jest tu nijak spersonifikowane, chyba, że uznamy za nie wrednego kolegę z pracy), sam film zresztą nakręcony jest raczej w formie nastoletniego romansu, a nie kina akcji. Dla Griffa nie są najważniejsze zasady moralne, prawo i sprawiedliwość, dla niego najważniejsze jest by przebierać się w kostium i stawać niewidzialnym. Ową tytułową niewidzialność można zresztą na kilka sposobów interpretować. Dosłownie – jako znikanie z widoku ludzi podczas superbohaterskich akcji, ale też z jednej strony jako sytuację osamotnionego bohatera, którego nikt nie zauważa, i pragnienie, by takim niezauważonym pozostać, by w spokoju móc pielęgnować swe dziwactwa.
„Niewidzialnego Griffa” można określić jako pogodny film o wyalienowanych ludziach. Takimi są Griff i Melody, wiemy skądinąd, że nigdy nie będą mogli normalnie egzystować w zwyczajnym społeczeństwie. Ale czy muszą? Czy nie mogą pozostać niewidzialnymi i wspólnie żyć w stworzonym przez siebie świecie, jedynym miejscu, gdzie czują się pewnie i spokojnie, mogą być niewidzialni i przenikać ściany?



Tytuł: Griff the Invisible
Reżyseria: Leon Ford
Zdjęcia: Simon Chapman
Scenariusz: Leon Ford
Rok produkcji: 2010
Kraj produkcji: USA
Czas trwania: 90 min
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

10
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.