powrót; do indeksunastwpna strona

nr 06 (CXXVIII)
lipiec-sierpień 2013

Online: Jeszcze raz wężykiem, Jasiu
‹Battalion Commander›
Skojarzenia między „Snake Squad”, a „Battalion Commander” są jak najbardziej na miejscu. Tutaj jednak poruszamy się bardziej klasycznie: od dołu planszy w górę. Co nie zmienia faktu, że idea jest prawie taka sama, a nasz wpływ na rozgrywkę niewielki.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Po raz kolejny stajemy się dzielnym dowódcą, który rusza na niezwykle trudną wyprawę, zabija setki przeciwników, kompletując przy okazji pieniądze, doświadczenie i swój tytułowy batalion (jego skład uzależniony jest od naszego „stopnia” czyli doświadczenia oraz wykupionych ulepszeń). Sterujemy albo myszą, albo klawiaturą tak, by unikać kul przeciwnika i wybuchowych beczek, a przy tym być w stanie pozbywać się kolejnych wrogów. Raz na jakiś czas możemy skorzystać ze zdolności specjalnej i to wszystkie komplikacje. Gra nie jest przesadnie trudna i polega na zwyczajnym biegnięciu przed siebie, zdobywaniu pieniędzy, wykupywaniu ulepszeń. I tak w kółko, aż nie dotrzemy do końca planszy, gdzie czeka na nas coś w postaci głównego bossa. Oczywiście później możemy zaserwować sobie niekończącą się mapę i grać aż do znudzenia, tylko że owo znudzenie przychodzi na długo przed dotarciem do samego końca.


Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma



Tytuł: Battalion Commander
WWW: Strona
powrót; do indeksunastwpna strona

183
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.