powrót; do indeksunastwpna strona

nr 07 (CXXIX)
wrzesień 2013

Autor
Co nam w kinie gra: Śnieżka
Pablo Berger ‹Śnieżka›
Dziś premierę ma hiszpańska "Śnieżka", czyli kolejna wariacja na temat klasycznej baśni. Film recenzowaliśmy w zeszłym roku przy okazji relacji z Warszawskiego Festiwalu Filmowego
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Śnieżka›
‹Śnieżka›
Jako że w minionym roku minęło dwustulecie ukazania się drukiem „Królewny Śnieżki”, na rynku obrodziło filmami mniej lub bardziej opartymi na tej bajce. Po dwóch produkcjach z wysokim budżetem (wysmakowana wizualnie "Królewna Śnieżka" z Julią Roberts w roli królowej oraz mroczna „Królewna Śnieżka i Łowca” z królową o twarzy Charlize Theron),dostaliśmy możność zapoznania się z nieco tańszą, hiszpańską wersją. Film, zrealizowany w konwencji niemego kina czarno-białego, jest nie tyle ekranizacją bajki, ile luźną wariacją na jej temat, z akcją przerzuconą w okres międzywojenny.
Pewnego pięknego dnia szczęśliwe życie uwielbianego przez tłumy i świetnie opłacanego torreadora wali się w gruzy. On, zmasakrowany przez byka, ląduje sparaliżowany na wózku inwalidzkim. Jego ukochana żona dostaje ze stresu przedwczesnych skurczy i umiera w połogu. Zaś córeczka, którą ojciec milcząco obwinia o śmierć matki, ląduje pod opieką babki. Po jej śmierci kilkuletnia, rezolutna i prześliczna dziewczynka trafia pod opiekę macochy, byłej pielęgniarki torreadora, która złasiła się na jego bogactwo i przeforsowała ślub, jego samego zamknąwszy w niedużym, mrocznym pokoju na piętrze. Dziecko zostaje umieszczone w zaszczurzonej szopie, przystrzyżone na chłopca i obarczone najcięższymi pracami na terenie posiadłości. Po latach macocha spycha ze schodów uciążliwego męża i przejmuje cały jego majątek, jednocześnie zlecając swojemu kochankowi zamordowanie nastoletniej już dziewczyny. Ta jednak cudem przeżywa, choć traci pamięć i zostaje przygarnięta przez grupę karłów, zwących się „siedmiu torreadorów krasnoludków”. Wkrótce staje się jasne, że dziewczyna potrafi walczyć z bykami i pod imieniem Śnieżka zaczyna podbijać serca publiczności. Z czasem dostaje jednak zaproszenie na corridę do rodzinnej Sewilli…
Cała historia jest opowiedziana przepięknie i bardzo zwięźle, w dodatku w otoczce mniej lub bardziej czarnego humoru, a momentami wręcz groteski. Nie ma tutaj żadnego zbędnego ujęcia, zaś te, co są, zostały rewelacyjnie skomponowane i oparte na bardzo gęstej symbolice i pomysłowych alegoriach, potrafiących w mgnieniu oka, i to w sposób szalenie naturalny, skierować uwagę widza na odpowiednie wątki i elementy fabuły, istotne dla biegu intrygi. Wystarczy wspomnieć w tym kontekście na przykład scenę z pierwszej komunii, w jednej chwili – z powodu śmierci babki – przemieniającej się z radosnego święta w czas żałoby, co obrazuje zanurzenie białej, koronkowej sukieneczki w kadzi z czarną farbą. Albo scenę obiadu z macochą, gdzie ugotowany kogut staje się narzędziem do pokazania nienawiści pani domu do dziewczynki. A przecież jeszcze są tu rewelacyjnie pokazane wątki traktowania przez macochę jej męża, jej perwersyjne i wyuzdane, groteskowo przerysowane erotyczne gierki z robiącym za służącego kochankiem, są także świetnie odmalowane, zupełnie zróżnicowane uczucia, jakimi przez krasnoludki darzona jest Śnieżka, jest w końcu też cudowna scena z jabłkiem. A to tylko pierwsze z brzegu przykłady. Pod tym względem film jest po prostu majstersztykiem, skonstruowanym z ogromną pieczołowitością i zagranym z prawdziwą pasją, aktorzy – i to wliczając małą dziewczynkę! – potrafią bowiem jednym grymasem, a czasami wręcz tylko wymownym spojrzeniem oddać cały wachlarz uczuć i emocji, jakimi targana jest odgrywana przez nich postać. Co więcej, w wielu ujęciach rzeczywiście udało się reżyserowi uzyskać klimat zbliżony do tego z klasyki niemego filmu, sporo jest bowiem tutaj umiejętnej gry światłocieniem oraz czystych, bardzo wystylizowanych kadrów, w których każdy najdrobniejszy szczegół ma ogromne znaczenie – jeśli nawet nie dla intrygi, to z pewnością dla klimatu. Również część zabiegów czysto technicznych jest wzorowana na dawnym kinie, jak choćby zbliżony do kwadratu format filmu, a także sposób podawania zewnętrznych informacji (na przykład tych pochodzących z gazet) czy wizualizacji myśli bohaterów (przebitki z głową koguta, wspomnienia o ojcu). Całości zaś towarzyszy idealnie dobrana, doskonale ilustrująca konkretne sceny muzyka, w której bardzo wiele jest kastanietów, gitary i ogólnie dźwięków charakterystycznych dla Półwyspu Iberyjskiego.
Niestety, po pierwsze – twórcy nie ustrzegli się przed problemami technicznymi. Oprócz mało wiarygodnego przedstawienia ruchu ulicznego, wyraźnie edytowanego komputerowo, odpuszczono sobie dopieszczenie ujęć, kiedy portretowane postaci szybciej się poruszają, na przykład biegnąc czy tańcząc. Wówczas to obraz, normalnie ostry i wyrazisty, zaczyna się rozmazywać i zabarwiać na krawędziach na niebiesko, co jest mocnym zgrzytem. Po drugie – Pablo Berger miał zwyczajnego pecha, że film, który trafił do produkcji w 2005 roku i zaangażował wysiłki ponad pięciuset ludzi, ukazał się akurat wtedy, kiedy nie dość, że na rynku zagościło kilka innych ekranizacji bajki, to w dodatku triumfy zaczął święcić zrealizowany w podobnej, niemej konwencji „Artysta”. Przez to „Śnieżka” Bergera będzie miała marne szanse podbić serca kinomanów, bo ze względu na niższe nakłady i brak utytułowanej obsady trudno jej będzie konkurować z tuzami z wielkich wytwórni. Ogromna to szkoda.



Tytuł: Śnieżka
Tytuł oryginalny: Blancanieves
Dystrybutor: Kino Świat
Data premiery: 9 sierpnia 2013
Reżyseria: Pablo Berger
Zdjęcia: Kiko de la Rica
Scenariusz: Pablo Berger
Rok produkcji: 2012
Kraj produkcji: Hiszpania
Gatunek: dramat
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

103
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.