powrót; do indeksunastwpna strona

nr 07 (CXXIX)
wrzesień 2013

Tak rodzą się legendy
David Petersen ‹Mouse Guard: The Black Axe›
Czwarty z kolei tom „Mouse Guard” ukazuje nam historię Czarnego Topora – zarówno legendę związaną z tym artefaktem, jak i losy bohatera ukrywającego się pod tym przydomkiem. Historia, rozgrywająca się na wiele lat przed wydarzeniami opisanymi w dwóch pierwszych tomach, jest ładnie i w zgodzie z duchem mysiego średniowiecza stylizowana. „The Black Axe” jest też najsmutniejszą z dotychczasowych opowieści Davida Petersena.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Nie tak dawno temu w nie tak odległej krainie spotkały się dwie myszy: pewien gwardzista oraz jego odległa krewna. Celem całej wyprawy, na którą oboje wyruszyli, było odnalezienie mitycznego artefaktu, tytułowego Czarnego Topora. Podróż przez ocean w towarzystwie zaprawionego wilka morskiego okaże się jednym z najłatwiejszych elementów całej misji. Trójka bohaterów prezentuje się ciekawie i jakże odmiennie od tych, których poznaliśmy dotychczas. Ale czy do końca? Z pewnością mają w sobie sporo z postaci znanych z wcześniejszych opowieści Petersena, z porywczym i lekkomyślnym Conradem, honorowym Celanawe i powściągliwą, uczoną Em. Stanowią jednak jakość samą w sobie, a tajemnice głównego bohatera, Celanawe, wychodzą na jaw dopiero pod sam koniec. Owszem, można powiedzieć, że nie mają większego wpływu na całą przestawioną fabułę, z drugiej jednak strony to właśnie one staną się jednym z głównych powodów, dla których ostatni potomek legendarnego Czarnego Topora wybierze taką, a nie inną drogę w finale opowieści.
W „The Black Axe” Petersen oferuje nam nieco inny rodzaj historii niż dotychczasowe dwie opowieści o trójce mysich gwardzistów przedstawione w tomach „Autumn” i „Winter”. Przerwa pod postacią „Legends of the Guard” dała twórcy serii czas, by powrócić z jeszcze ciekawszymi pomysłami, które nie poruszają głównej fabuły do przodu (o ile za taką uznawać przygody Lieama i przyjaciół), ale nadają całemu światu przedstawionemu odpowiedniej głębi. I nie chodzi tu jedynie o ożywianie jednej z kluczowych legend. Uważni czytelnicy z pewnością dostrzegą kilka nienachalnych i niezwykle udanych powiązań między postaciami i miejscami występującymi w „The Black Axe” a tymi znanymi z dwóch pierwszych tomów.
Oczywiście fabularnie nie dostajemy tu zbyt wielu rewolucji: ot, niebezpieczna wyprawa, niebezpieczni wrogowie, misja w misji i powrót, który jednak nie jest tak chwalebny, jak się spodziewaliśmy. Ot, sztampa. To jednak nie fabuła stanowi o jakości historii Petersena. Nawet zwykła wyprawa przez morze w wykonaniu gryzoni staje się czymś niecodziennym, a świat widziany z ich perspektywy jak zwykle zachwyca swoją drobiazgowością: jagoda to posiłek na cały dzień, a kaczka, dzięki niecodziennym zdolnościom jednej z postaci, to przyjazny i pomocny sprzymierzeniec. Nie bez znaczenia są też nowe miejsca i pomysły: od iście barbarzyńskiego wizerunku fretek (szczególnie ciekawego, biorąc pod uwagę jego odmienność od tego przedstawionego w zimowym odcinku serii), przez port na skałach i miasto kamieniarzy, aż po wędrówkę przez mgłę w poszukiwaniu groźnego przeciwnika.
Jak zwykle jednak mamy bardzo rozsądnie stopniowane napięcie i kilka dość niespodziewanych zwrotów akcji. Nierozwinięty wątek tajnego stowarzyszenia, który pojawia się pod koniec, zapowiada jego powrót w kolejnych tomach, gdy po kolejnym planowanym prequelu (mającym rozgrywać się na krótko przed wydarzeniami z „Autumn”) seria wróci na standardowe tory. Tymczasem zachęcam do lektury „The Black Axe”, bo choć to smutna historia, w której zwycięzcy nie zdobywają laurów ani sławy, zasługuje na uwagę każdego fana „Mouse Guard”.



Tytuł: The Black Axe
Scenariusz: David Petersen
Data wydania: lipiec 2013
Wydawca: Arachia
ISBN-10: 1936393069
ISBN: 978-1936393060
Format: 192s., oprawa twarda
Gatunek: fantasy
Wyszukaj w: Esensjomania.pl
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

152
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.