Drugi tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvla, pomimo występu X-Men, raczej nie zaskakuje. Przynajmniej tych, którzy od jakiegoś czasu śledzą wydawane w Polsce komiksy o mutantach, choć jeśli chodzi o samą historię, to nie ma do czego się przyczepić.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tak jak się należało spodziewać, drugi tom kolekcji Hachette jest droższy od poprzedniego, co w przypadku tego typu wydawnictw już chyba nikogo nie dziwi. Gorzej, że ci, którzy są na bieżąco z komiksami o X-Men ukazującymi się w języku polskim, mają kolejną powtórkę, po Spider-Manie z pierwszego tomu serii. Jednak w przeciwieństwie do niego „Astonishing X-Men: Obdarowani” ukazał się stosunkowo niedawno, trudniej było go przegapić (wtedy jeszcze Empiki stawiały na komiksy), a i samo wydanie zadowalało nawet najbardziej wybrednych estetów. Dlatego też wydaje mi się, że jest to mniej trafny strzał niż w przypadku przygód Petera Parkera. Na szczęście samej opowieści niczego już zarzucić nie można, ponieważ scenarzysta Joss Whedon zgrabnie odświeżył nieco skostniałą formułę przygód mutantów. Przede wszystkim zredukował astronomiczną liczbę postaci i skupił się na zaledwie garstce, pogłębiając ich wzajemne relacje. W drużynie pozostali tylko Cyclops, Wolverine, Beast i Kitty Pryde, natomiast nowym nabytkiem została Emma Frost, znana również jako White Queen, niegdyś członkini Hellfire Club, który mocno dał się swego czasu we znaki X-Men. Mało tego, Profesor X opuścił szkołę, mianując na swego następcę Cyclopsa, który po śmierci ukochanej Jean Grey szuka ukojenia w objęciach panny Frost. Poza tym bez zmian – szkoła działa, młodzi mutanci uczą się w niej, jak radzić sobie z niezwykłymi mocami, a na naszych ulubieńców czyha kolejny brzydal, tym razem niejaki Ord. Do tego dochodzą problemy moralne związane z wprowadzeniem na rynek „leku na mutację”. Nawet członkowie „starego” X-Men nie są zgodni, czy aby jest to do końca zły pomysł. I właśnie wspomniane wyżej rozwinięcie psychologii bohaterów jest najmocniejszym punktem „Obdarowanych”. Mutanci bowiem nie stanowią już tak zgranego zespołu jak w przeszłości, praktycznie każdy ma jakieś „ale” do któregoś z towarzyszy: Kitty wątpi w przemianę White Queen, Logan ma na pieńku ze Scottem Summersem, zarzucając mu, że bezcześci pamięć po Jean Grey, i jakby tego było mało, zarzuca Beastowi zdradę ideałów, ten bowiem nie jest pewien, czy dobrze robią, potępiając lek. Utarczki słowne, czy też momentami całe bitwy, śledzi się z nawet większym zainteresowaniem niż zmagania z Ordem. Choć i tu dzieje się sporo. Na specjalną uwagę zasługują również rysunki Johna Cassadaya, który lubi szerokie kadry i bardziej skupia się na emocjach, jakie wyrażają postaci niż na szczegółowym przedstawieniu tła. To jednak zupełnie nie przeszkadza, za to dodaje jego kresce lekkości i świetnie sprawdza się w „gadanych” momentach. Czy warto zatem sięgnąć po drugi tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela? Jak najbardziej, zwłaszcza jeśli się „Obdarowanych” wcześniej nie czytało. A dodatkowym plusem jest to, że później zawsze można spróbować zdobyć kolejne części „Astonishing X-Men”. Po polsku ukazały się jeszcze bodaj trzy.
Tytuł: Obdarowani Tytuł oryginalny: Astonishing X-Men: Gifted Data wydania: grudzień 2012 ISBN: 978-83-7739-201-0 Cena: 29,90 Gatunek: superhero Ekstrakt: 80% |