Gdyby jedna na dziesięć wydawanych u nas książek sportowych okazywała się bardzo dobra, kibice-czytelnicy mogliby mówić o dużym szczęściu. Niestety aż tak różowo to nie jest, co udowadnia „Mourinho vs. Guardiola”.  |  | ‹Mourinho vs. Guardiola›
|
Ten tytuł dawał nadzieję – szczególnie okładkowa zapowiedź dziennikarza sportowego Michała Pola o tym, że mamy do czynienia z „jedyną na świecie książką sportową o biznesowym profilu”. Skończyło się na tejże zapowiedzi, paru złotych myślach i wtrętach z dziedziny zarządzania zasobami ludzkimi. Z jednej strony jest to jakiś powiew świeżości, z drugiej – zastępowanie dżumy cholerą i dowód na to, że napisanie porządnej rzeczy dotyczącej futbolu graniczy niemalże z cudem (choć po prawdzie cuda się zdarzają, problem w tym, że albo tych cudów się na polski nie przekłada, albo przekładem gwałci – ot kolejny wybór między choróbskami). Ustalmy fakty – dziełko Juana Carlosa Cubeiro i Leonora Gallardo dotyczy José Mourinho i Pepa Guardioli, czyli z dużym prawdopodobieństwem dwójki najlepszych obecnie na świecie trenerów. Na temat obu powstało już sporo publikacji, również tłumaczonych na nasz język i, jak nietrudno zgadnąć, podobnie nieudanych. Co nie wyszło tym razem? Mówiąc najkrócej: wszystko jest tu przedstawione w ogromnym uproszczeniu. Autorzy idą szeroko, podejmują wiele wątków, ale wrzucając kolejne zagadnienia tylko się po nich prześlizgują, w dodatku nie mówiąc praktycznie niczego nowego. Rozumiem to podejście: połączenie biografii trenerów piłkarskich z zasadami liderowania już samo w sobie powinno stworzyć nową jakość (ale nie tworzy, bo całość niespecjalnie chce się kleić, o czym za chwilę), po co więc zagłębiać się w szczegóły? Czytelnik dostaje więc bardzo fragmentaryczne życiorysy bohaterów, trochę zasad z zakresu wspomnianego zarządzania ludźmi i parę cytatów na dokładkę. Owych „parę cytatów” to eufemizn i mówię to – jako kibic, a może nawet kibol paru z przytaczanych postaci – z dużym smutkiem. Praktycznie nie da się tej książki otworzyć tak, by nie natknąć się na jeden, a nierzadko kilka fragmentów cudzych wypowiedzi. Twórcy cytują na potęgę, przez co trup ściele się gęsto i obok Seneki czy Konfucjusza można nadziać się np. na Coelho. Całość zaczyna przez to przypominać podręcznik z cyklu „uwierz w siebie”, a po paru stronach wszystkie komórki mózgowe zaczynają błagać, by te patetyczne zdania z Wielkimi Kwantyfikatorami omijać wzrokiem. Miszmasz zasad liderowania z prezentacją dwóch niewątpliwych liderów świata futbolu, jak już wspomniałem, okazał się mocno niespójny. By nie pozostać gołosłownym – w jednym z rozdziałów autorzy przytaczają „7 cech lidera, który kieruje emocjami”. Po czym pada owa siódemka: zdrowie, spokój, szczerość, prostota, sympatia, służba, synergia. Żeby było ciekawiej, są też opisy, np. za definicją zdrowia kryją się takie tajniki, jak to, że lider „powinien być w formie, mieć zdrowe nawyki żywieniowe, uprawiać sport, poddawać się okresowym badaniom i tak dalej”. Najbardziej interesujące jest zwłaszcza to „i tak dalej”. A żeby było nie tylko ciekawiej, ale i śmieszniej, tuż po tym, jak przebrniemy przez tę łopatologiczną listę, rozdział się… kończy. Chociaż nie, przepraszam – padają w nim jeszcze dwa cytaty. Pierwszy z nich pochodzi od piłkarki ręcznej: „Nasz trener porównuje nas z Barceloną ze względu na pracę, skromność i ponieważ tworzymy zgraną paczkę”. Podobnych, wnoszących do tematu równie wiele zdań, pada tutaj mnóstwo. Najgorsze w tej książce jest to, że… nie jest ona wcale taka zła. Gdyby wyrzucić z niej cały patos, podać autorom rękę tak, by wstali z kolan, na które wyraźnie rzucili ich bohaterowie niniejszej publikacji, otrzymalibyśmy całkiem znośny tytuł. Co prawda nadal powierzchowny, ale dla kogoś nieznającego obu trenerów (pytanie tylko, czy w grupie docelowej jest w ogóle ktoś taki – śmiem wątpić) i przymykającego oko na to, że wiedza przekazywana jest szczątkowo i nie do końca składnie, lektura mogłaby okazać się przynajmniej zadowalająca. Bo i też pada tu sporo celnych uwag, na przykład gdy filozofię Barcelony określa się jako nieustanny „upgrade”, zaś Realu – nastawanie kolejnych sprzeczności. Haczyk w tym, że to również cytat, tym razem z samego Mourinho. Wygląda więc na to, że póki co dużo lepiej wyjdziemy na słuchaniu samych szkoleniowców niż czytaniu o nich.
Tytuł: Mourinho vs. Guardiola Tytuł oryginalny: Mourinho vs. Guardiola Data wydania: 28 sierpnia 2013 ISBN: 978-83-63248-72-7 Format: 272s. 155×215mm Cena: 39,90 Gatunek: biograficzna / wspomnienia, non-fiction Ekstrakt: 50% |