powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CXXXII)
grudzień 2013

Uwaga: powieść!
Melanie Benjamin ‹Żona lotnika. Kobieta, która podbiła niebo›
Charles Lindbergh już za życia był okrzyknięty bohaterem Ameryki. Był pilotem-pionierem, który po raz pierwszy odbył nieprzerwany, samotny lot z USA do Europy. Miał też na koncie wiele innych lotniczych osiągnięć. „Żona lotnika” może być ilustracją popularnej tezy, że za każdym sukcesem mężczyzny stoi kobieta, której życie – choć w cieniu męża – jest nie mniej dramatyczne i barwne.
ZawartoB;k ekstraktu: 50%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na początku musimy zwrócić uwagę na niezdecydowanie wydawcy. Na pierwszej stronie okładki czytamy, że „Żona lotnika” to „historia niezwykłej pary”, natomiast na ostatniej – że jest to „fascynująca i barwna historia Anne Lindbergh”. Niby obie rzeczy nie muszą się wykluczać, ale trzeba przyznać, że trochę dezorientują.
Da się tu także wyczuć pewną nieszczerość wydawcy wobec czytelnika. Ze słowem „historia” kojarzy mi się to, że dostaję do ręki biografię lub zbeletryzowaną opowieść biograficzną, ściśle opartą na faktach z czyjegoś życia. Losy małżeństwa Lindberghów – lub samej Anne Lindbergh – z pewnością były na tyle bogate i obfitujące w niezwykłe wydarzenia, że mogłaby na ich podstawie powstać poczytna biografia. Tymczasem z posłowia autorki, zamieszczonego na końcu książki, dowiedziałam się z przeogromnym zdziwieniem, że właśnie przeczytałam… powieść o Annie Lindbergh! Choć Melanie Benjamin oczywiście sięga do faktów z życia sławnej lotniczej pary, to są one jednak przemieszane z literacką fikcją, zatem cała książka musi zostać odebrana jako rezultat wyobraźni i inwencji twórczej autorki. Nie ma od wydawcy informacji na okładce, że jest to powieść osnuta na biografii Lindberghów! To wprowadza czytelnika w błąd, a nawet budzi irytację, że przeczytaliśmy zupełnie coś innego, na co się nastawialiśmy (stąd tak znaczne obniżenie esensyjnego ekstraktu).
Tym niemniej, jeśli już przejść do treści książki, nie da się zaprzeczyć, że życie Lindberghów było powieściowe, jak rzadko które. Charles był człowiekiem sukcesu, bohaterem Ameryki, uwielbianym przez miliony. Był niekwestionowanym autorytetem dla władz USA, a później także Niemiec, zaangażowanym w wiele projektów państwowych związanych rozwojem lotnictwa. Z powieści Melanie Benjamin wyłania się obraz skrajnie introwertycznego człowieka, mającego kłopoty z wyrażaniem emocji, co z pewnością zaważyło na losie jego najbliższych. A także mężczyzny skupionego przede wszystkim na sobie i swoim życiu zawodowym.
Wydawało się, że związek Anny i Charlesa będzie udany i oparty na zasadach partnerstwa – na to przynajmniej wyglądało w początkowym okresie ich małżeństwa. Charles zdecydował, że jego żona powinna także nauczyć się latać i towarzyszyć mu w podniebnych wyprawach. Romantyczna wizja zakochanych osób, odczuwających wspólnotę dusz w powietrzu… To było coś niezwykłego, jak na pierwszą połowę XX wieku: kobieta-pilot! Niestety, okazało się, że nie był to pomysł Charlesa na wyzwolenie swojej żony z okopów patriarchalnych ograniczeń, ale – paradoksalnie – sposób na jeszcze większe jej podporządkowanie sobie. Niedługo potem małżonków dotknęła wielka rodzinna tragedia, po której już nie dało się przywrócić harmonii dawnego życia.
Główną bohaterką tej powieści jest jednak Anna. Inteligentna i odważna, która potrafiła przełamać swoją nieśmiałość i lęk przed nieznanym. Silna, bo potrafiła do końca scalać rodzinę i stawiać dobro dzieci na pierwszym miejscu. Ale też – jak pisze w posłowiu autorka – kobieta „irytująco uległa”, która nie potrafiła się zbuntować wobec swojego toksycznego małżeństwa (Charles przejawiał skłonności do obsesyjnej kontroli swoich bliskich). Uległość Anne polegała też na tym, że próbowała publicznie usprawiedliwiać nazistowskie poglądy swojego męża. Poza przedstawieniem relacji bohaterki z mężem, Melanie Benjamin pokazuje Anne także jako córkę i siostrę.
Książkę można odczytywać na kilku poziomach. Nie da się zaprzeczyć, że powieść jest pełna życia i opisów dramatycznych wydarzeń, choć jednak może się wydawać, że szkodzi jej nadmiar emocjonalności (graniczącej z ckliwością), co sytuuje ją wśród literatury raczej ze średniej półki. Często podkreślana obsesyjna obawa i świadomość Anne, że ona i rodzina stale żyją na oczach mediów wydaje się wyolbrzymiona, jeśli zważyć, że akcja książki toczy się w pierwszej połowie XX wieku, gdy życie sław nie było jednak jeszcze aż tak skrajnie zmediatyzowane jak dzisiaj. To wypada w powieści sztucznie i nieraz sprawia wrażenie, że jej akcja toczy się w naszych czasach, kilkadziesiąt lat później.
Powieść jednak nie jest tak całkowicie bez wartości, bo może stanowić dobry wstęp, aby później sięgnąć już po prawdziwe dzieje Anne i Charlesa Lindberghów, które na pewno warte są zgłębienia. Poza tym, można dzięki „Żonie lotnika” przemyśleć sobie przede wszystkim wiele kwestii dotyczących małżeństwa, rodziny i pozycji kobiety w związku. Szkoda tylko, że samo latanie, poza kilkoma scenami, zostało w powieści zepchnięte gdzieś na dalszy plan. Chyba, że skłonimy się do stwierdzenia, że małżeństwo nawet najbardziej niezwykłych ludzi na świecie jest takie samo, jak każde inne.



Tytuł: Żona lotnika. Kobieta, która podbiła niebo
Tytuł oryginalny: The Avaiator’s Wife
Data wydania: 23 października 2013
Przekład: Jolanta Sawicka
Wydawca: Muza
ISBN: 978-83-7758-491-0
Format: 400s. 155×235mm; oprawa twarda
Cena: 44,99
Gatunek: biograficzna / wspomnienia
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 50%
powrót; do indeksunastwpna strona

81
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.