powrót; do indeksunastwpna strona

nr 2 (CXXXIV)
marzec 2014

Autor
Opowieść o porządnym gangsterze
Dennis Lehane ‹Nocne życie›
„Nocne życie” to opowieść, którą z pozoru bardzo dobrze znamy. Lata 20., prohibicja, gangsterzy, skorumpowani gliniarze, piękne kobiety, mafijni bossowie. Ale nawet z tak typowych elementów Dennis Lehane jest w stanie wycisnąć więcej niż jego wielu literackich rywali.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Nocne życie›
‹Nocne życie›
„Nocne życie” Dennisa Lehane’a to luźna kontynuacja wydanego u nas kilka lat temu znakomitego „Miasta niepokoju”. Luźna – bo tak naprawdę jedynymi elementami wiążącymi te dwie książki jest czas, sceneria i pokrewieństwo między jej głównymi bohaterami. „Miasto niepokoju” było opowieścią o bostońskim policjancie Dannym Coughlinie i jego losach w czasie burzliwych lat 20. zeszłego stulecia. „Nocne życie” dopowiada historię młodszego brata Danny’ego imieniem Joe, który decyduje się na zupełnie inną karierę…
Akcja powieści toczy się w 1926 roku, mamy czasy prohibicji i wyrastających jak grzyby po deszczu nielegalnych interesów. Joe Coughlin, mimo iż jest synem komisarza policji, z początku dorabia sobie jako drobny przestępca. Wkrótce jego działalność nabiera rozmachu – wraz z grupą sprawdzonych kumpli dokonuje zbrojnych napadów, nierzadko zadzierając z osobami, z którymi nie powinno się zadzierać. To oczywiście do niczego dobrego nie może doprowadzić – Joe ma jednak tyle szczęścia, że nie kończy na dnie którejś z bostońskich zatok, lecz trafia do więzienia. Będąc synem prominentnego policjanta, nie ma tam łatwo, ale zręcznie lawirując między stronnictwami, kończy wyrok jako sojusznik potężnego gangstera Maso Pescatore. To szansa na awans w przestępczym światku. Coughlin otrzymuje zadanie rozkręcenia biznesu w Tampie na Florydzie, działa również na Kubie. Życie staje się coraz bardziej wystawne, co nie znaczy, że bezpieczne – w przestępczym świecie sojusze zmieniane są często, ufać nie można nawet sprawdzonym z pozoru przyjaciołom, a za błąd obowiązuje właściwie tylko jedna kara – natychmiastowej i brutalnej śmierci.
Przy okazji „Miasta niepokoju” pisałem, że „to książka z tych, jakie Anglosasi nazywają „page turner” – lektura, od której nie można się oderwać. Widać tu talent narracyjny twórcy thrillerów – opowieść toczy się wartko, historia jest zajmująca, losy bohaterów niebanalne” i oczywiście nie inaczej jest w przypadku „Nocnego życia” (za ekranizację ponoć zresztą bierze się już Ben Affleck). Lehane jest rzemieślnikiem pierwszej klasy, wie jak pisać, by opowieść sama unosiła czytelnika. Nie można jednak stwierdzić, że odcina kupony od sukcesu poprzedniej książki, „Nocne życie” to jednak opowieść skonstruowana według zupełnie innych wzorców. „Miasto niepokoju” było stosunkowo zwartą opowieścią osadzoną w ciągu kilku miesięcy 1919 roku, „Nocne życie” to saga rozciągnięta na lata. „Miasto niepokoju” było swego rodzaju migawką, ukazującą pewien moment z historii Ameryki, „Nocne życie” opowiada o przemianach. No i oczywiście inna jest perspektywa – w pierwszym tomie patrzyliśmy na świat z pozycji stróża prawa, w drugim z perspektywy przestępcy. Nieprzypadkowo obaj są braćmi – Lehane zdaje się mówić, że w latach 20. ubiegłego stulecia wybór drogi życiowej bywał kwestią przypadku bądź przymusu, a nie świadomej decyzji. W paskudnych czasach nierzadko obcowanie na granicy prawa czy świadome jego łamanie było jedynym sposobem na przetrwanie. Lehane’a tyleż interesują bohaterowie, co uwarunkowania, w jakich funkcjonują. Nie ma u niego postaci kryształowych, każdy jest w coś uwikłany. I choć nie brakuje po drugiej stronie jednoznacznych łotrów, to motywacje wielu postaci są złożone, a czasy dalekie od prostego postrzegania w czerni i bieli.
„Nocne życie” to przede wszystkim dynamiczna i dramatyczna opowieść gangsterska, według najlepszych wzorów, z akcją, przemocą, ale też pożądaniem i miłością, oczywiście z bardzo starannie zbudowanym historycznym tłem. Dwie rzeczy wyróżniają książkę Lehane’a z innych propozycji o podobnej tematyce. Po pierwsze – zadawane cały czas pytanie o kwestie prawości i uczciwości. Czy można być gangsterem i porządnym człowiekiem? Gdzie przechodzi granica? Czy na przestępstwie można budować szczęście i sprawiedliwość? Joe Coughlin cały czas pozostaje bohaterem wątpiącym, niepewnym słuszności swej drogi, poszukującym jakiegoś oparcia, a jednocześnie wciąż odczuwającym, że za swe czyny kiedyś i tak będzie musiał odpokutować. I ten unoszący się nad książką fatalizm, ta ciągła niepewność własnej pozycji, przekonanie o złudności tego, że można osiągnąć życiową stabilizację, przenikający całą opowieść jest jej drugim istotnym wyróżnikiem.
Pisałem, że „Nocne życie” i „Miasto niepokoju” to dzieła osobne, ale nie mogę się jednak oprzeć przed zestawianiem ich ze sobą. W tej rywalizacji wygrywa jednak nieznacznie wcześniejsza powieść – opowiedziana tam historia jest mniej standardowa, bohaterowie bardziej zniuansowani. „Nocne życie” w wielu elementach podąża jednak za schematami opowieści z czasów prohibicji, wypełniona jest dobrze znanymi z literatury i filmu wątkami. Talent narracyjny autora, staranność odwzorowania epoki i ciekawa kreacja głównego bohatera wynoszą ją jednak zdecydowanie ponad gatunkową średnią.



Tytuł: Nocne życie
Tytuł oryginalny: Live by Night
Data wydania: 16 kwietnia 2013
Przekład: Maciejka Mazan
ISBN: 978-83-7839-494-5
Format: 504s.
Cena: 39,–
Gatunek: kryminał / sensacja, obyczajowa
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

57
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.