powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CXXXV)
kwiecień 2014

Trochę się działo!
Piersi ‹Piersi i Przyjaciele 2›
Piersi bez Pawła Kukiza? Niby niedorzeczne, a jednak raz już tak było. Teraz również panowie dają radę, choć podczas słuchania płyty „Piersi i przyjaciele 2” aż nazbyt odczuwalny jest brak oryginalnego frontmana.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Piersi i Przyjaciele 2›
‹Piersi i Przyjaciele 2›
Dobrze, może nie do końca było tak, że Piersi w przeszłości nagrały płytę bez udziału charyzmatycznego lidera. Na płycie „60/70 Piersi i przyjaciele”, choć pojawiło się multum gości z Kazikiem, Kasią Kowalską, Arturem Gadowskim i Anją Orthodox na czele, możemy usłyszeć również i jego. Był rok 1994 i największe sukcesy komercyjne, a także artystyczne grupa miała jeszcze przed sobą. Prawie dwadzieścia lat później, kiedy mówiło się o Piersiach, w domyśle zawsze chodziło o Kukiza. Dlatego też jego odejście ze składu dla wielu wydawało się definitywnym końcem zespołu. Tymczasem muzycy postanowili się nie poddawać. Ponownie zaprosili do studia kilku znajomych i znaleźli wokalistę, który pociągnąłby ten wózek razem z nimi.
Efekt ich pracy okazał się nad wyraz udany. Może nie jest to album dorównujący najlepszym dziełom formacji z „Piracką płytą” i „Rajem na ziemi” na czele, ale już z takimi „Pieśniami ojczyźnianymi” spokojnie może konkurować. Zwłaszcza że oba albumy zbudowane są na podobnych patentach, czyli mieszance ostrych, rockowych numerów z dyskotekowymi rytmami i elementami folku, natomiast tekstowo zahaczają równie często o sprawy poważne, jak i czystej wody pastisz. Ponadto płyty są w podobnym stopniu nierówne. W przypadku „Piersi i przyjaciele 2” mamy do czynienia z załamaniem się formy, które następuje mniej więcej w połowie.
Pierwsze kilka utworów to prawdziwa jazda bez trzymanki. Na początku otrzymujemy przebojową „Bałkanicę”, która może i jest utworem festyniarskim, ale jednocześnie tak bezpretensjonalnym, że od razu wpada w ucho. I do tego ta buńczuczna zapowiedź, że „będzie się działo”, która przynajmniej przez kilka numerów się całkowicie sprawdza. Jest więc „Pigułka szczęścia” z wokalnym udziałem DżejDżeja z Big Cyca, stylistycznie wiernie nawiązująca do twórczości tej grupy. Pastiszowe disco „Ciacho”, które jedni zapewne przeklną, a inni pokochają (ja jestem w tej drugiej grupie), następnie absolutnie genialny numer „Kowalscy” o szerzącym się w urzędach nepotyzmie, który spokojnie mógłby wyjść spod ręki Kukiza. Są obowiązkowe odwołania do góralskiego klimatu w „Idą zbójcy”, tyle że ostro podlane dubstepem. Nie brakuje luźnych rockerów w postaci „Cymbałów” i „Pali się”, a także muzycznego wygłupu, czyli „Komornika”, utworu o bimbaniu przez całe życie i tego przykrych konsekwencjach. I tylko hiszpańska „Huanita” zupełnie do mnie nie przemawia.
Tak było do dziewiątego utworu i gdyby podobna jakość została utrzymana, mielibyśmy sensację. Niestety, dalej napięcie siada. Muzycznie utwory nie mają wiele do zaoferowania, brakuje im energii, a teksty stają się bełkotliwe i o niczym. W końcu ile to już razy słyszeliśmy pieśń ku chwale motocykli („Kiedy jadę”) czy zgryźliwe opowieści o Stanach Zjednoczonych („The U.S.A.”)? Podobnie kiepsko wypadają kolejne pastisze dyskotekowych klimatów, które wydają się zrobione na siłę („Miłość w rytmie disco”, „Dubstepolo”). Słabo też sprawdza się „Skóra 2013”, która jednak nie ma nic wspólnego z wielkim hitem Aya RL. Powtarzany refren „a ty rusz swoją skórą / gdy na dworze jest buro”, zamiast z założenia śmieszyć, robi się irytujący. Podobnie z „Meksykańską falą”, w której sam pomysł jest nawet zabawny (chodzi o stadionowe skandowanie prozy i poezji zamiast rasistowskich wyzwisk), ale wykonanie mocno toporne. W tym zestawie na plus zaznacza się antywojenny „System”, ale też czegoś mu brakuje. A w zasadzie kogoś…
I tu dochodzimy do najważniejszego punktu. Przez te kilka początkowych kawałków dało się nie myśleć o braku Kukiza i sensie dalszego działania Piersi. Niestety, wydaje się, że w pewnym momencie zabrakło tej jego energii, którą niewątpliwie wnosił do zespołu. Być może, gdyby te dalsze numery zostały nagrane z nim, jego charyzma podniosłaby je o poziom wyżej. Asan całkiem sprawnie go zastępuje i miejscami faktycznie śpiewa podobnym głosem, ale to nie ta osobowość. Z Pawłem można się nie zgadzać pod względem poglądów politycznych, ale chyba nikt nie zaprzeczy, że jako wokalista jest niepodrabialny.
Szkoda tylko, że w międzyczasie panowie zaczęli publicznie prać swoje brudy, bo dość mocno zepsuło to atmosferę, niemniej „Piersi i przyjaciele 2” to całkiem udana płyta z przebłyskami genialności, ale też sporymi mieliznami. Ponieważ jednak muzycy mieli do wykonania ciężką pracę od podstaw i cisnęła ich presja związana z pokazaniem, że wciąż mogą funkcjonować w obecnym składzie, wyszli z tego obronną ręką. A to już zasługuje na mocną ocenę.



Tytuł: Piersi i Przyjaciele 2
Wykonawca / Kompozytor: Piersi
Data wydania: 14 października 2013
Nośnik: CD
Gatunek: rock
EAN: 5907812246600
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Utwory
CD1
1) Bałkanica
2) Pigułka szczęścia
3) Huana
4) Ciacho
5) Kowalscy
6) Komornik
7) Cymbały
8) Idą zbójcy
9) Pali się
10) Kiedy jadę
11) Meksykańska fala
12) Miłość w rytmie disco
13) Dubstepolo
14) Skóra 2013
15) System
16) The USA
17) Smooth pigułka
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

137
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.