Zabawne, że główną postacią „Marvels”, jednego z najlepszych komiksów o superbohaterach, tak naprawdę nie jest superbohater. To kolejna żelazna pozycja wchodząca w skład Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela.  |  | ‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #13: Marvels›
|
Bohaterem „Marvels” jest fotoreporter Phil Sheldon, którego życie nierozerwalnie związało się z życiem gości w trykotach. Był on bowiem świadkiem publicznego debiutu pierwszej Ludzkiej Pochodni i wielu kolejnych nadludzi, którzy zaczęli wyrastać jak grzyby po deszczu. Poznajemy ich historie z punktu widzenia szarego śmiertelnika, który z początku przeżywał fascynację herosami, by następnie ulegać strachowi przed nimi. Jego uczucia wobec nich zmieniały się tak, jak uczucia całego społeczeństwa. W postaci Sheldona odbijają się reakcje tłumu, który wiwatuje na cześć Avengers i jednocześnie nienawidzi X-Men. Okazuje się jednocześnie, że świat Marvela nie jest przypadkowym zbiorem różnych dziwaków, a wielką wizją, w której każda postać i zdarzenie mają swoje miejsce. Dzięki temu komiks ma sensowną, linearną fabułę, bez skakania po wątkach czy nakładających się zdarzeń, które śledzimy razem z Sheldonem. Scenarzysta całości Kurt Busiek odwalił kawał dobrej roboty, szperając w archiwalnych wydawnictwach i logicznie układając po sobie kolejne wydarzenia. Przede wszystkim miał pomysł na scenariusz, który opowiada po raz kolejny o powstaniu najpopularniejszych postaci marvelowskiego uniwersum, ale robi to w tak fascynujący sposób, że pomimo iż większość tych historii znamy od podszewki, śledzi się je z zapartym tchem, oczekując, co będzie dalej. Wprowadzenie jako bohatera zbiorowego zwyczajnych obywateli sprawia, że nabierają one całkiem nowego kolorytu, który na ogół jest pomijany w komiksach. Skupiając się na walce naszego herosa z jakimś superłotrem, nie bardzo zastanawiamy się, jaki wpływ na szarych śmiertelników ma to, że przy okazji niszczą pół Nowego Jorku. Tu jest inaczej. Busiek pokazuje, jak ludzie radzą sobie w nowym świecie, który zmienił się na zawsze w 1939 roku, i nie z powodu wybuchu wojny, gdzieś w odległej Europie, a wraz z pojawieniem się wspomnianej Ludzkiej Pochodni. Z początku są to niedowierzanie i szok, które towarzyszą licznym bitwom Pochodni z Namorem. Następnie nadzieja związana z pojawieniem się Kapitana Ameryki, który wspierał żołnierzy na froncie. Dalej jest euforia po zawiązaniu się Avengers, ukazane uwielbienie dla Fantastycznej Czwórki, a jednocześnie nienawiść, jaką budzili mutanci z X-Men. Phil Sheldon, robiąc „kanoniczne” zdjęcia, na której składają się słynne kadry z marvelowskich komiksów, prowadzi nas po tych wszystkich wydarzeniach, starając się uzasadnić takie, a nie inne zachowanie tłumu. Bardzo dobrym zabiegiem scenarzysty jest jednak to, że między opowieściami o walce Fantastycznej Czwórki z Galactusem czy też Spider-Mana z Green Goblinem znalazł miejsce, by wpleść wątki z życia prywatnego Sheldona. To sprawia, że „Marvels” zyskują dodatkową głębię. Mimo tych zachwytów, Kurt Busiek nie osiągnąłby tak porażającego efektu bez genialnych, realistycznych rysunków Alexa Rossa, który do pracy nad komiksem podszedł tak, jakby tworzył wysokobudżetową hollywoodzką produkcję. Zasięgnął opinii ekspertów w kwestii strojów z danej epoki, a także, przed narysowaniem konkretnej sceny, korzystając z pomocy rodziny i przyjaciół, fotografował ich w wymyślonej przez siebie pozie (często była to kopia znanego wcześniej obrazka), by dopiero na tej podstawie wykonać szkic. Takie pracochłonne działanie sprawiło, że każda strona „Marvels” to małe dzieło sztuki, zachwycające dokładnością i realizmem. Nie dziwię się zatem, że ta pozycja znalazła się w kolekcji Hachette, a nawet się z tego cieszę, mimo że już w Polsce kiedyś się ukazała. Na szczęście dla tych, którzy nie zdążyli jej wtedy nabyć, 13. tom WKKM nie odbiega cenowo od reszty, a z tego co pamiętam, wtedy trzeba było za komiks zapłacić prawie 100 zł. Choć biorąc pod uwagę zawartość „Marvels”, jest to cena, którą warto wydać, bo w tym przypadku słowo „klasyka” idealnie do niego pasuje.
Tytuł: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #13: Marvels Data wydania: maj 2013 Gatunek: superhero Ekstrakt: 100% |