powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXXXVII)
czerwiec 2014

Cannes 2014: Wszystko o Marii
Olivier Assayas ‹Clouds of Sils Maria›
Zanim zaczął kręcić filmy, Oliver Assayas był krytykiem piszącym między innymi dla Cahiers du cinéma, w 1990 roku opublikował nawet książkę o Bergmanie. Fascynacja szwedzkim mistrzem psychodramy nigdy go nie opuściła, doskonale widać to na przykładzie jego najnowszego dzieła. W „Clouds of Sils Maria” Assayas porzuca świat wenezuelskich terrorystów i młodych rewolucjonistów na rzecz jeszcze bardziej przerażających istot – aktorek.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Clouds of Sils Maria›
‹Clouds of Sils Maria›
Gwiazda filmowa Maria Enders (Juliette Binoche), pod wpływem nalegań osobistej asystentki (Kristen Stewart), zgadza się spotkać się z reżyserem mającym dla niej ciekawą propozycję; chce wystawić na scenie sztukę, która przed dwudziestoma laty uczyniła ją sławną. Jednak teraz grana przez nią rola Sigrid ma przypaść Hollywoodzkiej aktoreczce Jo-Ann Ellis słynącej ze skandali i wysokobudżetowych produkcji (Chloë Grace Moretz), a Maria ma wcielić się w tragicznie zakochaną w niej dużo starszą Helenę. Wejście w skórę tej postaci okaże się trudniejsze, niż przypuszczała.
W filmie Assayasa oprócz bohaterów granych przez znane nazwiska jest jeszcze ktoś inny – górski krajobraz miasteczka Sils Maria, wpływający na emocje i wzmagający poczucie izolacji. „Spodobał mi się pomysł, by krajobraz stał się pełnoprawnym bohaterem filmu. To miejsce w Szwajcarii stanowiło źródło inspiracji dla wielu poetów, pisarzy i filozofów, jego ponadczasowość pozostaje w ostrym kontraście do ludzi zmagających się z upływem czasu. Krajobraz w Sils Maria ma swoją własną historię, zamieszkują go duchy” – powiedział na konferencji prasowej reżyser. Wrażenie tajemnicy i onirycznej atmosfery przypominającej trochę „Piknik pod Wiszącą Skałą” potęguje dodatkowo fenomen pogodowy uważany za zagadkę natury.
„Maloja Snake” można zaobserwować wczesną jesienią w Engadynie, dolinie na południu Szwajcarii. Wilgotne powietrze z jezior po włoskiej stronie granicy przekształca się w chmurę i przechodząc przez przesmyk Maloja rozciąga się, wydłuża i wpełza w dolinę na podobieństwo węża. Taki też jest tytuł sztuki o niszczącej namiętności dojrzałej kobiety i młodej dziewczyny, napisanej przez urodzonego w Hamburgu dramatopisarza Wilhelma Melchiora. Sztuki, wokół której kręci się akcja „Clouds of Sils Maria”.
Mimo że na początku film wydaje się zmierzać w stronę aktorskiej rywalizacji tak umiejętnie ukazanej w arcydziele Mankiewicza „Wszystko o Ewie”, jądra opowiadanej przez Assayasa historii wcale nie stanowi pojedynek Marii z Jo-Ann. Chloë Grace Moretz dobrze wypada w inscenizowanych klipach zamieszczanych na YouTube, ale tak naprawdę jej rola jest zaledwie epizodyczna. Tym, co naprawdę interesuje reżysera jest związek Marii z jej asystentką Val.
Stanowi on bliskie odzwierciedlenie sztuki Maloja Snake. Nie dochodzi wprawdzie do nawiązania seksualnej relacji, mamy za to do czynienia z podobną dynamiką; młodą, silną dziewczyną coraz bardziej duszącą się w zamkniętym świecie i zależną od niej starszą kobietą, zazdrosną o czas spędzany z innymi ludźmi. Pomiędzy Stewart i Binoche czuć prawdziwą chemię, w ich nie do końca zdrową zażyłość wierzy się od samego początku.
W „Clouds of Sils Maria” Assayas stawia pytania o tożsamość zgłębiając jednocześnie świat nowych mediów, ich wpływ na to, jak postrzegani są ludzie. Nikt nie traci tu czasu na to, żeby poznać drugą osobę, tylko wpisuje jej imię w wyszukiwarkę i od razu ma dostęp do wstydliwych sekretów i bezlitośnie rejestrowanych pomyłek. „Maria Enders odkrywa, że sława oznacza przemianę w setki awatarów współistniejących w wirtualnym świecie. Granica pomiędzy tym, co intymne, banalne w najżałośniejszym tego słowa znaczeniu i publiczne zostaje wymazana. Szukamy jej, ale jej nie znajdujemy. Może już nie istnieje” – twierdzi Assayas. „Czy Maria jest dziewczyną grającą rolę Sigrid? Dojrzałą kobietą? A może wciąż pozostaje jedną z postaci, w które się wcieliła lub jedną z wielu twarzy, które wyświetlają się w Google Images?”
Reżyser nie ogranicza tej zabawy do filozoficznych wywodów i odwołuje się do prywatnego i publicznego życia swoich gwiazd. W „Clouds of Sils Maria” znajduje się zarówno zawoalowane nawiązanie do znanego z tabloidów skandalu, w jaki Stewart wplątała się na planie „Królewny Śnieżki i Łowcy”, jak i do przypominającego sagę „Twilight” filmu dla nastolatków i korzeni Moretz w kinie akcji. Czerpie też z własnych doświadczeń – podobnie do historii zawartej w filmie, Assayas również poznał Juliette Binoche gdy ta była zaledwie początkująca aktorką.
„Clouds of Sils Maria” przyjęto w Cannes z entuzjazmem, bo ma sporo zalet; udowadnia niedoceniany wciąż talent Kristen Stewart, ma ciekawą fabułę i jak na standardy Cannes ogląda się go prawie tak dobrze jak film rozrywkowy. Niestety, nie ma do powiedzenia nic odkrywczego.
Assayas stawia na otwarte zakończenie nie doprowadzając do żadnego konkretnego rozwiązania. Brak jakiejkolwiek konkluzji nie musi oczywiście wszystkim przeszkadzać, ale „Clouds of Sils Maria” przypomina trochę poprawny seks bez spełnienia. Choć nie można oskarżyć Assayasa o brak ambicji, trudno oprzeć się wrażeniu, że w „Clouds of Sils Maria” zmarnował potencjał na wybitne kino.



Tytuł: Clouds of Sils Maria
Reżyseria: Olivier Assayas
Zdjęcia: Yorick Le Saux
Scenariusz: Olivier Assayas
Rok produkcji: 2014
Kraj produkcji: Francja, Niemcy, Szwajcaria
Czas trwania: 124 min
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

24
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.