powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXXXVII)
czerwiec 2014

Tu miejsce na labirynt…: Nowe oblicze Anawy
Marek Grechuta & Anawa ‹Koncerty. Opole ’76›
W miesiąc po pierwszej ukazała się druga, wydana przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia, płyta Marka Grechuty z serii „Koncerty”. Tym razem możemy usłyszeć występ będący imprezą towarzyszącą XIV Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Miał on miejsce w końcu czerwca 1976 roku w opolskiej Szkole Muzycznej, a na scenie wokaliście towarzyszyła reaktywowana kilka miesięcy wcześniej Anawa.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Marek Grechuta pożegnał się z Anawą w 1971 roku, gdy zespół znajdował się u szczytu popularności, po nagraniu zaledwie dwóch albumów („Marek Grechuta & Anawa”, 1970; „Korowód”, 1971). Decyzja, choć na pewno niełatwa, była przemyślana; wokalista, autor muzyki i tekstów chciał bowiem uniezależnić się od kompozytorskiej dominacji Jana Kantego Pawluśkiewicza, poza tym zależało mu na tym, aby pójść w nieco innym niż dotychczas kierunku – w stronę bardzo wtedy popularnego, zwłaszcza na Wyspach Brytyjskich i w Stanach Zjednoczonych, jazz-rocka. Dlatego niemal z marszu powołał do życia Grupę WIEM (W Innej Epoce Muzycznej), w której znalazło się miejsce głównie dla artystów związanych z krakowskim środowiskiem jazzowym. Pod tym szyldem Grechuta zrealizował dwa kolejne, fascynujące po dziś dzień, materiały: „Drogę za widnokres” (1972) oraz „Magię obłoków” (1974). W tym samym czasie Pawluśkiewicz zaprosił do współpracy Andrzeja Zauchę i z jego udziałem w 1973 roku stworzył jedno z najwspanialszych osiągnięć rodzimego rocka progresywnego – krążek zatytułowany po prostu „Anawa”. Tak się jednak złożyło, że w 1975 roku obie formacje praktycznie przeszły do historii.
I wtedy pojawiła się propozycja złożona Grechucie i Pawluśkiewiczowi przez Krzysztofa Jasińskiego – aktora i reżysera, założyciela i dyrektora krakowskiego Teatru STU – aby wspólnie stworzyli dla jego sceny widowisko muzyczno-teatralne oparte na, zachowanym jedynie w tłumaczeniu na język francuski, dramacie Stanisława Ignacego Witkiewicza „Szalona lokomotywa” (1923). Oferta była na tyle atrakcyjna, że dawne urazy poszły na bok; w efekcie spółka autorska, mająca na koncie tak wielkie przeboje tamtych czasów, jak „Nie dokazuj”, „Dni, których nie znamy” czy „Świecie nasz”, zmartwychwstała. Pośrednim skutkiem tej decyzji było również reaktywowanie Anawy – w zupełnie jednak innym, oczywiście poza liderami, zestawieniu personalnym niż ten, który nagrał poprzednie albumy (z Grechutą i bez). Skład uzupełnili: związany z Piwnicą pod Baranami skrzypek Michał Półtorak (w przyszłości, po rezygnacji Pawluśkiewicza, zostanie on nawet kierownikiem muzycznym zespołu), gitarzysta Paweł Ścierański i grający na basie jego brat Krzysztof (związani już w tym czasie z jazzrockowym Laboratorium) oraz perkusista Marian Bronikowski (znany później ze współpracy z inną legendą polskiego fusion, grupą Extra Ball Jarosława Śmietany).
Odbudowana Anawa wznowiła również działalność koncertową. 24 czerwca 1976 roku, przy okazji XIV Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu odbył się „pełnometrażowy” występ grupy w miejscowej Szkole Muzycznej. Po trzydziestu ośmiu latach Agencja Muzyczna Polskiego Radia opublikowała go na płycie w serii „Marek Grechuta. Koncerty” (wcześniej pojawił się w sprzedaży zapis recitalu Grupy WIEM w warszawskim Teatrze Żydowskim z października 1973 roku). Nie jest to materiał całkowicie premierowy. Jego fragmenty dołączane były już w formie bonusów do reedycji „Magii obłoków” („Godzina miłowania”, „Muza pomyślności”), „Szalonej lokomotywy” („Zabij ten lęk”, „Zagadki”, „Oto ona – oto on”) oraz „W malinowym chruśniaku” („Wesele”). W 2006 roku natomiast praktycznie dwie trzecie tego występu wypełniło album „Unikaty”, który był dodatkiem do, opublikowanej przez krakowską oficynę Znak, książki „Marek Grechuta – portret artysty” autorstwa Wojciecha Majewskiego. To oczywiście trochę obniża wartość archiwalną nagrań, ale nie zmienia faktu, że dla zaprzysięgłych wielbicieli talentu Grechuty będą one sporym wydarzeniem. Dość powiedzieć, że krążek zawiera prawie osiemdziesiąt minut muzyki!
Nie da się ocenić zapisu tego koncertu, nie przyrównując go do mającej premierę rok później – zarówno w wersji scenicznej, jak i płytowej – „Szalonej lokomotywy”. Tym bardziej że druga część opolskiego recitalu to prawie cały, bez pięciu fragmentów, materiał z przygotowywanego musicalu (a przynajmniej tego, co trafiło na krążek Pronitu). Na albumie znalazła się bowiem muzyka bardzo bogato zaaranżowana, pełna smaczków i fajerwerków kompozytorskich. Na jej tle występ z czerwca 1976 roku wypada wręcz minimalistycznie; nawet utwory sprzed lat – wielkie przeboje z pierwszych dwóch albumów Anawy („Dni, których nie znamy”, „Twoja postać”, „Będziesz moją panią” czy „Ocalić od zapomnienia”) – wypadają nad wyraz oszczędnie. Nieco mniej tracą natomiast na barwie kompozycje z czasów Grupy WIEM („Krajobraz z wilgą i ludzie”, „Wędrówka” i „Godzina miłowania”), które już w oryginale charakteryzowały się nie tak rozbudowanymi, lecz bardziej nastrojowymi aranżacjami.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Opolski koncert – co należy potraktować jako jego jedyny, ale za to dość istotny minus – to prawdziwy misz-masz. Trafiły nań najwcześniejsze kompozycje Anawy – jej największe hity, utrzymane jeszcze w stylistyce popowej piosenki poetyckiej – i te późniejsze, o proweniencji czysto progresywnej i jazzrockowej; pełne ambicji fragmenty „Szalonej lokomotywy” i zaskakująco trywialnie przy nich brzmiące kawałki premierowe, które dopiero w następnych latach staną się przebojami (wydana na Tonpressowskim singlu w 1978 roku „Muza pomyślności” i nagrana dla radiowej Trójki rok po niej „Historia pewnej podróży”). Najważniejsze jednak, że nie brakuje momentów, w których serca fanów Grechuty na pewno zaczną bić szybciej. Pierwszy otrzymujemy już na sam początek – to awangardowa „Kantata” (z „Korowodu”), w której rockowa motoryka zderza się z muzyką konkretną i… poezją śpiewaną. Nieźle wypada „Wędrówka”, której od pierwszych sekund ton nadaje partia gitary Pawła Ścierańskiego. Ważną ciekawostką jest kolejna wersja „Korowodu”, z wyeksponowaną gitarą basową Krzysztofa Ścierańskiego i skrzypcami Michała Półtoraka. Choć trwa ona mniej więcej tyle, co wersja płytowa z 1971 roku, w warstwie instrumentalnej nie ma z nią wiele wspólnego; podobnie zresztą jak i z mutacją zaprezentowaną niespełna trzy lata wcześniej w Teatrze Żydowskim w Warszawie.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Zagrane w Opolu obszerne fragmenty „Szalonej lokomotywy” – uwaga! na rok przed oficjalną premierą – dają już duże pojęcie o jakości dzieła, chociaż wciąż jeszcze będzie ono przez następnych dwanaście miesięcy dopracowywane. Mimo surowości brzmienia, prawdziwie symfoniczny rozmach mają „Hop szklankę piwa”, „Z głębiny nocy niepojętej” i „Zagadki” (z przesterowaną gitarą basową wybijającą się na plan pierwszy), rockowym pazurem charakteryzują się „Oto ona – oto on” i rewelacyjny „Motorek” (z tekstem poety Józefa Czechowicza); nieco wytchnienia oferują natomiast – najbardziej przypominające wczesne oblicze Anawy – „Przez uczuć najdziwniejsze sploty” i „Zabij ten lęk”. Są też na płycie, niestety, momenty słabsze. Nie zachwyca przesadnie frywolna (vide partia fortepianu Jana Kantego Pawluśkiewicza) „Historia pewnej podróży”; zawodzi zagmatwany i rozedrgany kompozycyjnie „Ikar” (do słów Leszka Aleksandra Moczulskiego); trudno doszukać się większych ambicji w przebojowej, rozkołysanej „Muzie pomyślności”; w końcu nie całkiem zrozumiałe wydaje się wykonanie świetnej „Godziny miłowania” w wersji latynoamerykańskiej (czytaj: hiszpańskojęzycznej), przygotowanej na festiwal w Hawanie na Kubie. Ale to i tak są rzeczy drugorzędne.



Tytuł: Koncerty. Opole ’76
Wykonawca / Kompozytor: Marek Grechuta & Anawa
Data wydania: 26 maja 2014
Nośnik: CD
Czas trwania: 79:33
Gatunek: folk, rock
EAN: 5907812247829
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Utwory
CD1
1) Kantata: 05:17
2) Krajobraz z wilgą i ludzie: 03:08
3) Dni, których nie znamy: 03:25
4) Twoja postać: 04:10
5) Będziesz moją panią: 01:56
6) Wędrówka: 04:49
7) Historia pewnej podróży: 02:05
8) Ikar: 05:30
9) Korowód: 10:16
10) Ocalić od zapomnienia: 02:31
11) [prezentacja zespołu]: 00:43
12) Godzina miłowania: 04:51
13) Muza pomyślności: 03:14
14) Wesele: 03:52
15) Nad zrębem planety: 01:56
16) Hop szklankę piwa: 01:25
17) Z głębiny nocy niepojętej / Patrz tam: 02:11
18) Przez uczuć najdziwniejsze sploty: 01:49
19) Oto ona – oto on: 03:03
20) Motorek: 03:31
21) Zagadek: 01:38
22) Ostatnia stacja rezygnacja: 00:42
23) Któż jest bardziej szalony: 02:35
24) Pomnę jak niegdyś: 01:15
25) Zabij ten lęk: 01:36
26) Z głębi nocy niepojętej: 01:51
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

150
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.