powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXXXVII)
czerwiec 2014

Wojna i pamięć
Michael Crummey ‹Pobojowisko›
Po kapitalnym „Dostatku” przyszedł czas na polski przekład nieco wcześniejszej powieści Michaela Crummeya. „Pobojowisko” nie tylko potwierdza jego klasę, ale też pokazuje, jak wszechstronnym jest on autorem.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kiedy kilka miesięcy temu czytałem „Dostatek”, zadawałem sobie pytanie, ile zostałoby z prozy Kanadyjczyka, gdyby wytrącić mu z rąk mocny atrybut, jakim w tamtym tytule był realizm magiczny. „Pobojowisko”, „umagiczniających” zabiegów praktycznie pozbawione (lub wykorzystujące je w minimalnym stopniu – zależnie od interpretacji), przynosi odpowiedź pozytywną. Moc pisarstwa autora pozostała na tym samym poziomie, a czasem nawet wyższym, bo symboliczne postaci zostały zastąpione dwójką równoprawnych bohaterów, co siłą rzeczy ułatwia oddziaływanie na czytelnika. Historię Wisha i Sadie śledzimy naprzemiennie z perspektywy raz jednej, raz drugiej osoby, powoli zdając sobie sprawę, że konwencja romansu historycznego jest tu przede wszystkim pretekstem do opowiedzenia o innych wielkich tematach – wojnie i pamięci.
Pierwszy z nich Crummey porusza w wątku japońskiego obozu jenieckiego położonego niedaleko Nagasaki. Opiera go na relacji między więźniami a tłumaczem-oprawcą, któremu znęcanie się nad więźniami sprawia wyraźną satysfakcję. Pozorna klarowność tej sytuacji zostaje jednak zaburzona kilkoma scenami, jakie rozegrały się przed i po obozowych wydarzeniach. Widzimy w nich uczestników wojennych zdarzeń w podobnych sytuacjach, ale z nieco inaczej rozdanymi rolami. Subtelność, z jaką Kanadyjczyk kreśli te wydarzenia, właściwie zmusza do ponownego prześledzenia niektórych fragmentów po skończonej już lekturze. Co prowadzi nas do tematu numer dwa – pamięci.
W jednej ze scen Sadie klei taśmy filmowe, spostrzegając łatwość, z jaką pasma rozmów i gestów giną z życia filmów – gdyby zapomniała wycięte fragmenty, kształt historii zmieniłby się bezpowrotnie, tak jak zmienił się w oczach widzów, którzy nie mają pojęcia o klatkach, jakie uległy uszkodzeniu. A przecież w życiu zapominamy stale i mnóstwo, nie mówiąc już o tym, że do wielu szczegółów nie mamy dostępu, póki nie dowiemy się o nich od osób trzecich. Rozciągając czas akcji na ponad pół wieku Crummey osiągnął uderzający efekt – gdy historia dobiega końca, kilka rozmów, parę wyciągniętych z zakamarków pamięci puzzli nagle zmienia wymowę całej układanki. W tych momentach „Pobojowisko” przypomina inną rewelacyjną powieść, mianowicie „Poczucie kresu” Juliana Barnesa. Obaj autorzy chętnie rozważają na temat poczucia odpowiedzialności, u obu pielęgnowana we wspomnieniach bohaterów przeszłość powraca i uderza z wielką siłą, u obu wielka w tym zasługa stylu.
„Dom, w którym dorastała, stał wykoślawiony, jakby narysowało go dziecko” – takimi opisami raczy nas Kanadyjczyk, którego sposób opowiadania wygląda na dość prosty, lapidarny, ale jest też jednocześnie niezwykle celny i obrazowy. Crummey wydobywa z obrazu, jaki chce przekazać, pewien szczegół, przedstawia go w plastycznej, oddziałującej na wyobraźnię formie, z której z kolei czytelnik może bez wysiłku zbudować własny, równie bogaty kadr. To umiejętność dostępna wyłącznie najlepszym pisarzom i autora „Dostatku” wypada już do takich zaliczać. Być może od najgłośniejszych powieści Faulknera i Marqueza, do których jest porównywany, minęło już sporo czasu, ale to Crummey jest jednym z nielicznych autorów, którzy ten czas potrafią wypełnić z równie wielką klasą.



Tytuł: Pobojowisko
Tytuł oryginalny: The Wreckage
Data wydania: 19 maja 2014
ISBN: 978-83-936653-5-8
Format: 408s.
Cena: 39,99
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

46
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.