„Samolotom 2” udało się to, co nie udało się „Autom 2” – kontynuować historię bez popadania w auto(nomen omen)parodię. Podejście bardziej serio opłaciło się twórcom, którzy zaserwowali nam porządną historię z heroizmem i emocjami. Chociaż momentami mocno wtórną.  |  | ‹Samoloty 2›
|
Dusty Popylacz (Maciej Musiał), podobnie jak Zygzak McQueen, okazał się wyścigowym asem – na początku swego drugiego filmu zdobywa kolejne medale i przynosi chlubę rodzinnemu miasteczku. Ale do czasu. Awaria istotnej, a od dawna nieprodukowanej części silnika powoduje niewielką katastrofę, a Dusty’ego zmusza do poszukiwania nowej drogi życiowej. Jednak i na tej drodze czyhają niebezpieczeństwa, zaś zamiast z rywalami mały rozpylacz Popylacz będzie musiał się ścigać z groźnym żywiołem – ogniem. Fabularnie rzecz jest przewidywalna i cokolwiek wtórna. Ot, kolejny raz młody zapaleniec musi zostać utemperowany przez mądrego i doświadczonego sensei, noszącego w sercu wspomnienie dawnej tragedii. Wiadomo także od przybycia Dusty’ego do Turbocza, że jego kłopoty „zdrowotne” okażą się przejściowe, a żądny sławy menadżer hotelu dostanie po chłodnicy. Sceny leśnych pożarów w 3D robią spore wrażenie. Technologia trójwymiarowego obrazu jest tu właściwie wykorzystana (kilkuletnia córka machała ręką przed twarzą i mówiła „chcę tego dotknąć!”), co w połączeniu z dynamicznymi obrazami powietrznych akrobacji daje sporą wizualną satysfakcję. Podobnie z pięknymi, wzorowanymi na Yellowstone sceneriami Turbockiego Parku Narodowego – lasy, wąwozy, wodospady i jeziora tworzą spójną całość z traktorkami-jeleniami i wijącymi gniazda małymi samolocikami. Nieco gorzej ze stroną emocjonalną filmu. Wprawdzie nowa galeria bohaterów, na czele z dwoma helikopterami: Brygadierem Śmigłym (Piotr Grabowski) i rdzennie amerykańskim Wicherkiem (Wiktor Zborowski) da się lubić, ale niewiele więcej. Nie ma tu odpowiednika Złomka czy nawet Guido i Luigiego z „Aut”, zaś zabawna stalkerka Lidka Zalewajka (Monika Dryl) ma jedynie kilka wypowiedzi. Stąd uczucie pewnego chłodu i niezaangażowania w trakcie seansu. Ale i tak kontynuacji „Samolotów” poszło lepiej niż sequelowi „Aut” – tam skomplikowana i przekombinowana intryga szpiegowska rodem z Bondów sprawdziła się dużo gorzej niż lokalna i skupiona na niebezpiecznej pracy strażaków leśnych fabuła „Samolotów 2” (które w oryginale mają tytuł „Planes: Fire&Rescue”). Inaczej położono również akcenty: zamiast peanu na cześć przyjaźni jest nacisk na lojalność, pracę zespołową i doświadczenie. Zwłaszcza to ostatnie jest dobitnie stawiane na piedestał: strażak Kopeć, strażnik Traper, no i sam Śmigły udowadniają, że młodzi mogą się jeszcze od nich sporo nauczyć. Zatem niby mamy wakacje, ale od dozy dydaktyzmu nie uciekniemy.
Tytuł: Samoloty 2 Tytuł oryginalny: Planes: Fire & Rescue Data premiery: 18 lipca 2014 Rok produkcji: 2014 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 83 min Gatunek: animacja, komedia, przygodowy Ekstrakt: 60% |