Pomysł na tę powieść jest interesujący – biografia bohatera, którego życie toczy się w ciekawych czasach na pograniczu dwóch światów i kultur: w Meksyku i USA. Szkoda jednak, że „Odyseja”, z początku tak obiecująca, rozczarowuje.  |  | ‹Odyseja›
|
Harrison Shepherd pochodzi z mieszanego małżeństwa. Jego ojciec jest Amerykaninem, a matka – Meksykanką. Gdy na początku lat 30. XX wieku poznajemy kilkunastoletniego Harrisona, mieszka on z matką i jej ojczymem w jej ojczyźnie. Chłonie kulturę i niepowtarzalną magię Meksyku. Z dala dochodzą także echa przemian politycznych w tym kraju. Początek powieści jest bardzo obiecujący, proza pełna jest egzotycznej symboliki, obrazy i pejzaże mają swój klimat. Wśród nich – dorastający, wyobcowany bohater i jego wewnętrzny świat. Zamysłem autorki była stylizowana biografia Harrisona, odtworzoną z archiwalnych źródeł. Jednym z nich jest dziennik bohatera, oprócz tego są też komentarze archiwistki, listy i fragmenty artykułów prasowych. Choć wielość form i narracyjna polifonia może być dla powieści zaletą, tutaj jednak to się nie sprawdziło. Ta magia prozy, w którą wchodzimy na początku, prozy pełnej barw i zmysłowych doznań, szybko ulatuje. Opisywane epizody i zdarzenia są od siebie oderwane – wszystko to sprawia, że całość wymyka się z rąk, rozmywa się i traci sens. Można też odnieść wrażenie, że w powieści autorka chyba chciała zmieścić za dużo – nie udało się jej dostatecznie harmonijnie powiązać ze sobą licznych powieściowych wątków. To wrażenie pogłębia jeszcze fakt, że Harrison Shepherd, główny bohater, jest postacią bezbarwną i nijaką. Właściwie nie wiemy, jaki jest. Nie ma indywidualnych, wyrazistych cech charakteru, co sprawia, że nie jesteśmy wystarczająco zaangażowani emocjonalnie, aby utożsamić się z nim i chcieć poznać jego życie do końca. Wiele partii książki jest po prostu bez wyrazu i nie pomaga nawet to, że wśród postaci znajduje się para sławnych artystów: Frida Kahlo i Diego Riveira. Ten epizod dla miłośników sztuki będzie z pewnością ciekawostką. Książka nabiera nieco barw, gdy przyjeżdża do nich Lew Trocki, a Harrison zostaje jego sekretarzem. Jak się wydaje, autorka nie wykorzystała jednak potencjału tak barwnych – i kontrowersyjnych – postaci. Również one są płaskie, bez właściwości, bez ognia, pozbawione dynamiki. W miarę ciekawie opisane jest zderzenie dwóch światów: Meksyku i USA. Shepherd po śmierci Trockiego w zamachu wyjeżdża do USA, do swojej drugiej ojczyzny i rozpoczyna tam udaną karierę literacką. Możemy więc poznać klimat wojennych lat i emocje towarzyszące Amerykanom podczas drugiej wojny światowej. Ciekawie są też przedstawione lata powojenne, gdy Stany Zjednoczone opanowuje histeria antykomunizmu, a Harrison zaczyna mieć kłopoty z racji swojej przeszłości w Meksyku. Amerykański czytelnik z pewnością ma do tego tematu zupełnie inny stosunek, stąd ta książka być może wzbudziła w USA dużo więcej emocji. Niestety, dla kogoś, kto nie jest obeznany z tamtymi realiami, wszystko to jest dosyć niszowe i odległe. Jak wspomniałam wcześniej, gdyby jeszcze bohater mógł w jakiś sposób zdobyć naszą sympatię, może bylibyśmy bardziej zaangażowani w jego historię. Nadużyciem wydaje się zdanie z okładki książki, że autorka „burzy monopol pisarzy latynoamerykańskich na realizm magiczny”. Choć może to zapowiadać początek powieści (jak wspomniałam, bodaj najlepszy z całej książki), dalszy ciąg jest jednak zupełnie inny. „Odysei” na pewno nie można zaliczyć do nurtu realizmu magicznego. Książkę dałoby się być może obronić, jako opowieść o bezsensie osądzania życia innych i mechanizmach stosowanych przez amerykańskich lustratorów, działających pod wodzą senatora McCarthy’ego. Ale to nie zmienia faktu, że do połowy powieści wypatrujemy, kiedy nabierze ona tempa, a od połowy – już tylko czekamy, kiedy książka się skończy. Wielka szkoda, bo pomysł na szeroko zakrojoną i mocno osadzoną w politycznych realiach „Odyseję”, jest naprawdę niezły.
Tytuł: Odyseja Tytuł oryginalny: The Lacuna Data wydania: 9 stycznia 2014 ISBN: 978-83-7885-621-4 Format: 496s. 140×205mm Cena: 35,– Ekstrakt: 60% |