Przygody sympatycznego małego orangutana z Wyspy Borneo są bardzo emocjonujące i pouczające. Mogą też stać się dla dzieci i ich rodziców pretekstem do rozmów o poczuciu odpowiedzialności za zwierzęta i przyrodę naszej planety.  |  | ‹Happy, szczęśliwy orangutan z Borneo›
|
Borneo, indonezyjska wyspa, jest – obok Sumatry – jedynym miejscem, gdzie na wolności mieszkają zagrożone wyginięciem orangutany. Za ten stan rzeczy odpowiedzialny jest człowiek wycinający lasy tropikalne, będące naturalnym środowiskiem tych zwierząt. Podróżniczka i dziennikarka Martyna Wojciechowska udzieliła głosu jednemu z małych orangutanów, którego los jest podobny do setek zwierząt na Borneo. Happy, bo tak ma na imię, opowiedział czytelnikom swoją historię. Został schwytany przez złych ludzi i nielegalnie sprzedany jako maskotka – zwierzątko domowe, do czego absolutnie się nie nadaje. Trudno było malcowi poradzić sobie z samotnością i tęsknotą za domem. Opowieść inteligentnego i rezolutnego orangutana Happy z pewnością poruszy dzieci, które wraz z nim mocno przeżyją smutek z powodu rozłąki z mamą. Ale – spieszmy uspokoić – maluch szybko został odnaleziony przez policję i odebrany tym, którzy go kupili. Happy trafił do ośrodka dla orangutanów w Nyaru Menteng. Tam młode małpy uczą się jak radzić sobie i przetrwać na wolności. Po jakimś czasie wypuszczane są do ich naturalnego środowiska, a opiekunowie dyskretnie obserwują, czy nie potrzebują wsparcia. To zaskakujące, ale ośrodek w Nyaru Menteng działa jak prawdziwy żłobek, przedszkole i szkoła dla małych orangutanów! Książka jest bogato ilustrowana, piękne i wyraziste zdjęcia zachęcają, aby przeglądać je cały czas od nowa. Fotografie nie ograniczają się tylko do samych orangutanów, ale ukazują też inne ciekawostki przyrodnicze wyspy Borneo. Można zobaczyć innego mieszkańca tej wyspy, ssaka wyraka, podziwiać na zdjęciu raflezję, największy kwiat świata, i przekonać się, jak wygląda durian, ulubiony przysmak orangutanów (na marginesie najbardziej śmierdzący owoc świata, ale podobno znakomity w smaku). Natomiast zdjęcie małego orangutana w objęciach Martyny Wojciechowskiej sprawia, że miękną najbardziej zatwardziałe serca… Ciekawostek tu nie brakuje, co jest zaskakujące, zważywszy na objętość książeczki. Również dorośli mogą się z niej dowiedzieć wielu nowych rzeczy. Interesująco i niebanalnie została wyjaśniona kwestia pokrewieństwa człowieka z innymi ssakami naczelnymi. Wydawca wpadł także na pomysł, aby opowieści orangutana towarzyszył adresowany do rodziców komentarz psycholożki dziecięcej, która podsuwa rodzicom tematy do rozmowy z dzieckiem po wspólnym przeczytaniu książki. Jest to godne polecenia, ale koniecznie należałoby poprawić językowe niezręczności, które wkradły się do wstępu. Zamiast „zaszczepić w Dzieciach (dlaczego z wielkiej litery?) świadomość” – mniej pretensjonalnie zabrzmi: „kształtować u dzieci świadomość”, trudno też zaakceptować fragment o „ładunku wrażliwości i empatii do (!) przyrody”, tym bardziej, że Słownik Języka Polskiego definiuje empatię jako „umiejętność wczuwania się w stan wewnętrzny drugiej osoby”. Trzeba pamiętać, że książki adresowane do dzieci kształtują filary poprawnej polszczyzny. Na uwagę zasługuje cała seria pięciu – jak dotąd – książeczek z cyklu „Zwierzaki świata”, do której należy „Happy. Szczęśliwy orangutan z Borneo”. Opisane w nich historyjki kształtują u dzieci coś, co dla pokolenia przyszłości będzie jedną z najważniejszych kwestii: globalną odpowiedzialność za stan naszej planety. Duże brawa dla Martyny Wojciechowskiej za uświadamianie młodym czytelnikom, że ich styl życia i dokonywane wybory ma wpływ na to, co dzieje się w przyrodzie w najdalszych zakątkach świata. Ta wiedza w przyszłości z pewnością zaprocentuje.
Tytuł: Happy, szczęśliwy orangutan z Borneo Data wydania: 21 maja 2014 ISBN: 978-83-7596-533-9 Format: 48s. 125×170mm; oprawa twarda Cena: 12,90 Gatunek: dla dzieci i młodzieży Ekstrakt: 80% |