 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
40. Batman: Zemsta Bane′a (2/1995) scenariusz: Chuck Dixon rysunki: Graham Nolan Ten numer „Batmana” był zapowiedzią upadku Mrocznego Rycerza: rozplanowanej na wiele numerów opowieści o tym, jak Bane niszczy go fizycznie i psychicznie, by ostatecznie złamać (dosłownie i w przenośni). Poznajemy więc dokładnie całą historię tego zamaskowanego osiłka, który urodził się i wychował w więzieniu, w którym ćwiczył nie tylko muskuły, ale również intelekt. Na pewno pokazano go w lepszym świetle, niż zrobił to Christopher Nolan w swojej ekranizacji (że nie wspomnę o kompromitującym „Batmanie i Robinie” Joela Schumachera). Co zaś się tyczy samego Batmana, to staje się on postacią epizodyczną, pojawiając się na końcu, nie zdając sobie sprawy z tego, że spotkał swojego przyszłego oprawcę.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
39. Punisher: Na tropie nieznanych zwierząt / Zagrożony gatunek (3/1991) scenariusz: John Wellington, Carl Potts rysunki: Jim Lee, Carl Potts Historia o dinozaurach żyjących gdzieś w równikowym mikroklimacie i ekipie pseudobadaczy, którzy chcą na nie zapolować, może nie należy do najmądrzejszych, ale nie o nią tu chodzi. Przede wszystkim jest to spotkanie dwóch najbardziej bezkompromisowych bohaterów ze świata Marvela – Punishera i Wolverine′a (wtedy jeszcze tłumaczonego jako Rosomak). Całość posiada świetny klimat, a fenomenalne rysunki Jima Lee na długo pozostają w pamięci.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
38. Mega Marvel: Silver Surfer – Misja Heroldów (2/1994) scenariusz: Ron Marz rysunki: M.C. Wyman, Ron Lim „Mega Marvele” były niegdyś najbardziej poszukiwanymi przez fanów komiksami, ponieważ, w przeciwieństwie do innych wydawnictw TM-Semic, te nie były dostępne w każdym kiosku. Ponadto dotyczyły postaci, które nie miały u nas regularnych serii, a i 128 stron robiło wrażenie. Trzeci numer tego periodyku poświęcony był Silver Surferowi i jego twórcy – Galactusowi. Nienasycony Pożeracz Światów, rozczarowany swoimi dotychczasowymi heroldami, wyszukującymi mu planety, które mógłby skonsumować, postanawia stworzyć sługę idealnego – absolutnie oddanego i pozbawionego skrupułów. Ponieważ nowy herold okazuje się nadgorliwym sadystą, wzbudza tym niepokój Srebrnego Surfera, który zbiera pozostałych byłych posłańców Galactusa, by wspólnie się z nim rozprawić. Jest efektownie, kolorowo, a akcja nie zwalnia ani na moment. Czego chcieć więcej?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
37. Top Komiks: Batman / Lobo (2/2001) scenariusz: Alan Grant rysunki: Simon Bisley Ten komiks to nie tylko spotkanie jednych z najbardziej charakterystycznych postaci DC: Batmana i Lobo, ale również przewrotny zgryw z opowieści o Mrocznym Rycerzu. Alan Grant, który zjadł zęby na pisaniu scenariuszy o jego przygodach, nie tylko sparodiował swoją pracę, ale całość naszpikował kpiarskimi smaczkami, które wyłowić może tylko najzagorzalszy fan Nietoperza. W końcu, gdzie indziej James Gordon jest służącym Bruce′a Wayne′a, Alfred komisarzem policji, a Joker zaginionym bratem bliźniakiem Batmana?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
36. Superman: Spoza zielonego brzasku…; Tajemnica; Ujawnienie; Super-Heros (1/1990) scenariusz: John Byrne rysunki: John Byrne Nie tylko Marvel ma swoje „Originy”, przypomnienie początków herosów co jakiś czas publikuje również DC. Tak szczęśliwie się stało, że John Byrne swoją wersję pierwszych kroków Supermena stworzył cztery lata przed wystartowaniem serii w Polsce, była więc możliwość skorzystania z niej i wprowadzenia czytelników w uniwersum tej postaci. Jak najbardziej się to udało, tak że w moich prywatnych zbiorach to wciąż najchętniej czytany zeszyt przygód Człowieka Ze Stali.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
35. Mega Marvel: Fantastic Four – The Infinity War (3/1994) scenariusz: Jim Starlin, Tom DeFalco rysunki: Ron Lim, Paul Ryan „The Infinity War” to pierwszy opublikowany w Polsce crossover z prawdziwego zdarzenia. Liczba bohaterów Marvela, jaka przewija się przez jego karty, jest wręcz oszałamiająca. Teoretycznie najważniejszymi postaciami zostają członkowie Fantastycznej Czwórki, ale nie brakuje Avengers, Spider-Mana, Daredevila, X-Men, The New Warriors, a nawet Silver Surfera i Galactusa. Wszyscy oni połączyli siły w jednym celu: aby pokonać Magusa, który przy pomocy potężnego artefaktu – rękawicy nieskończoności – chce zawładnąć całym wszechświatem. Trudno nad tym chaosem zapanować, ale trzeba przyznać, że scenarzystom to się całkiem zgrabnie udało.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
34. Spider-Man: Ślub! (2/1991) scenariusz: Jim Shooter, David Michelinie rysunki: Paul Ryan Nie można powiedzieć, by ten komiks przepełniony był akcją. W zasadzie jedyną bijatyką jest początkowa z Electro, a jednak całość świetnie się czyta. Przygotowania do ślubu Petera Parkera z Mary Jane Watson okazały się wyjątkowo wciągającą lekturą, nie tylko dlatego, że lubimy romantyczne historie, ale również ze względu na zestawienie blichtru młodej modelki i lęku Parkera przed założeniem rodziny. W końcu od tej pory nie będzie mógł być już beztroskim Spider-Manem, szalejącym na sieci po dachach Nowego Jorku, a odpowiedzialną głową rodziny. Pamięć o tragicznej śmierci Gwen Stacy wisi bowiem jak fatum nad jego kolejnymi, ważnymi życiowymi decyzjami. Do tego dochodzi rewelacyjna, ikoniczna okładka autorstwa Johna Romity Sr.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
33. Mega Komiks: Silver Surfer – Przypowieść (2/1999) scenariusz: Stan Lee rysunki: Jean Giraud Moebius w służbie Marvela? Tak! I to ze świetnym skutkiem. Nie jest to co prawda szalony popis psychodelicznego klimatu znanego z autorskich komiksów Francuza, ale historia spokojna, okraszona monumentalnymi rysunkami, w której Silver Surfer i Galactus ponownie lądują na ziemi, by stoczyć o nią walkę. I pewnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie wmieszanie we wszystko strachu ludzi przed ogromem wszechświata i chęci wierzenia w opiekuńczą siłę wyższą. Wybierają więc Galactusa na swojego nowego boga. A my otrzymujemy jeden z najbardziej oryginalnych komiksów wydanych przez TM-Semic.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
32. Top Komiks: Lobo – Lobotomia w San Diego (2/1998) scenariusz: Alan Grant rysunki: Kevin O′Neill Choć jako główne danie tej edycji „Top Komiks” przewidziano „Paramilitarne święta specjalne”, czyli opowieść o tym, jak Zajączek Wielkanocny zleca Lobo wykończenie Świętego Mikołaja, to jednak o wiele bardziej udana jest jej druga część, w której nasz antybohater odwiedza konwent komiksowy w San Diego. Jest to używka dla wszystkich geeków, którzy potrafią zrozumieć fizyczny ból dewastacji pierwszego komiksu o Supermanie, do tej pory zachowanego w idealnym stanie (poza delikatną rysą na okładce).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
31. Transformers: Wyborny strzelec (4/1992) scenariusz: Bob Budiansky rysunki: Don Perlin Jak już wspominałem, opowieści o Transformersach wcale nie były takie głupie i nie składały się jedynie z walk wielkich robotów. W „Wybornym strzelcu” w ogóle schodzą one na drugi plan. Jej głównym bohaterem jest bowiem drobny przestępca, którego wiecznie prześladuje pech, ale za to jest lubiany i przez sąsiadów traktowany po przyjacielsku. Wszystko się zmienia, kiedy znajduje pistolet, którym okazuje się pozbawiony wolnej woli Megatron. Historia może jest naiwna, ale za to bardzo sympatyczna, z morałem, że władza i pieniądze prawdziwego szczęścia nie dają. |