powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXXXVIII)
lipiec-sierpień 2014

50 najlepszych komiksów wydanych przez TM-Semic
ciąg dalszy z poprzedniej strony
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
40. Batman: Zemsta Bane′a (2/1995)
scenariusz: Chuck Dixon
rysunki: Graham Nolan
Ten numer „Batmana” był zapowiedzią upadku Mrocznego Rycerza: rozplanowanej na wiele numerów opowieści o tym, jak Bane niszczy go fizycznie i psychicznie, by ostatecznie złamać (dosłownie i w przenośni). Poznajemy więc dokładnie całą historię tego zamaskowanego osiłka, który urodził się i wychował w więzieniu, w którym ćwiczył nie tylko muskuły, ale również intelekt. Na pewno pokazano go w lepszym świetle, niż zrobił to Christopher Nolan w swojej ekranizacji (że nie wspomnę o kompromitującym „Batmanie i Robinie” Joela Schumachera). Co zaś się tyczy samego Batmana, to staje się on postacią epizodyczną, pojawiając się na końcu, nie zdając sobie sprawy z tego, że spotkał swojego przyszłego oprawcę.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
39. Punisher: Na tropie nieznanych zwierząt / Zagrożony gatunek (3/1991)
scenariusz: John Wellington, Carl Potts
rysunki: Jim Lee, Carl Potts
Historia o dinozaurach żyjących gdzieś w równikowym mikroklimacie i ekipie pseudobadaczy, którzy chcą na nie zapolować, może nie należy do najmądrzejszych, ale nie o nią tu chodzi. Przede wszystkim jest to spotkanie dwóch najbardziej bezkompromisowych bohaterów ze świata Marvela – Punishera i Wolverine′a (wtedy jeszcze tłumaczonego jako Rosomak). Całość posiada świetny klimat, a fenomenalne rysunki Jima Lee na długo pozostają w pamięci.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
38. Mega Marvel: Silver Surfer – Misja Heroldów (2/1994)
scenariusz: Ron Marz
rysunki: M.C. Wyman, Ron Lim
„Mega Marvele” były niegdyś najbardziej poszukiwanymi przez fanów komiksami, ponieważ, w przeciwieństwie do innych wydawnictw TM-Semic, te nie były dostępne w każdym kiosku. Ponadto dotyczyły postaci, które nie miały u nas regularnych serii, a i 128 stron robiło wrażenie. Trzeci numer tego periodyku poświęcony był Silver Surferowi i jego twórcy – Galactusowi. Nienasycony Pożeracz Światów, rozczarowany swoimi dotychczasowymi heroldami, wyszukującymi mu planety, które mógłby skonsumować, postanawia stworzyć sługę idealnego – absolutnie oddanego i pozbawionego skrupułów. Ponieważ nowy herold okazuje się nadgorliwym sadystą, wzbudza tym niepokój Srebrnego Surfera, który zbiera pozostałych byłych posłańców Galactusa, by wspólnie się z nim rozprawić. Jest efektownie, kolorowo, a akcja nie zwalnia ani na moment. Czego chcieć więcej?
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
37. Top Komiks: Batman / Lobo (2/2001)
scenariusz: Alan Grant
rysunki: Simon Bisley
Ten komiks to nie tylko spotkanie jednych z najbardziej charakterystycznych postaci DC: Batmana i Lobo, ale również przewrotny zgryw z opowieści o Mrocznym Rycerzu. Alan Grant, który zjadł zęby na pisaniu scenariuszy o jego przygodach, nie tylko sparodiował swoją pracę, ale całość naszpikował kpiarskimi smaczkami, które wyłowić może tylko najzagorzalszy fan Nietoperza. W końcu, gdzie indziej James Gordon jest służącym Bruce′a Wayne′a, Alfred komisarzem policji, a Joker zaginionym bratem bliźniakiem Batmana?
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
36. Superman: Spoza zielonego brzasku…; Tajemnica; Ujawnienie; Super-Heros (1/1990)
scenariusz: John Byrne
rysunki: John Byrne
Nie tylko Marvel ma swoje „Originy”, przypomnienie początków herosów co jakiś czas publikuje również DC. Tak szczęśliwie się stało, że John Byrne swoją wersję pierwszych kroków Supermena stworzył cztery lata przed wystartowaniem serii w Polsce, była więc możliwość skorzystania z niej i wprowadzenia czytelników w uniwersum tej postaci. Jak najbardziej się to udało, tak że w moich prywatnych zbiorach to wciąż najchętniej czytany zeszyt przygód Człowieka Ze Stali.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
35. Mega Marvel: Fantastic Four – The Infinity War (3/1994)
scenariusz: Jim Starlin, Tom DeFalco
rysunki: Ron Lim, Paul Ryan
„The Infinity War” to pierwszy opublikowany w Polsce crossover z prawdziwego zdarzenia. Liczba bohaterów Marvela, jaka przewija się przez jego karty, jest wręcz oszałamiająca. Teoretycznie najważniejszymi postaciami zostają członkowie Fantastycznej Czwórki, ale nie brakuje Avengers, Spider-Mana, Daredevila, X-Men, The New Warriors, a nawet Silver Surfera i Galactusa. Wszyscy oni połączyli siły w jednym celu: aby pokonać Magusa, który przy pomocy potężnego artefaktu – rękawicy nieskończoności – chce zawładnąć całym wszechświatem. Trudno nad tym chaosem zapanować, ale trzeba przyznać, że scenarzystom to się całkiem zgrabnie udało.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
34. Spider-Man: Ślub! (2/1991)
scenariusz: Jim Shooter, David Michelinie
rysunki: Paul Ryan
Nie można powiedzieć, by ten komiks przepełniony był akcją. W zasadzie jedyną bijatyką jest początkowa z Electro, a jednak całość świetnie się czyta. Przygotowania do ślubu Petera Parkera z Mary Jane Watson okazały się wyjątkowo wciągającą lekturą, nie tylko dlatego, że lubimy romantyczne historie, ale również ze względu na zestawienie blichtru młodej modelki i lęku Parkera przed założeniem rodziny. W końcu od tej pory nie będzie mógł być już beztroskim Spider-Manem, szalejącym na sieci po dachach Nowego Jorku, a odpowiedzialną głową rodziny. Pamięć o tragicznej śmierci Gwen Stacy wisi bowiem jak fatum nad jego kolejnymi, ważnymi życiowymi decyzjami. Do tego dochodzi rewelacyjna, ikoniczna okładka autorstwa Johna Romity Sr.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
33. Mega Komiks: Silver Surfer – Przypowieść (2/1999)
scenariusz: Stan Lee
rysunki: Jean Giraud
Moebius w służbie Marvela? Tak! I to ze świetnym skutkiem. Nie jest to co prawda szalony popis psychodelicznego klimatu znanego z autorskich komiksów Francuza, ale historia spokojna, okraszona monumentalnymi rysunkami, w której Silver Surfer i Galactus ponownie lądują na ziemi, by stoczyć o nią walkę. I pewnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie wmieszanie we wszystko strachu ludzi przed ogromem wszechświata i chęci wierzenia w opiekuńczą siłę wyższą. Wybierają więc Galactusa na swojego nowego boga. A my otrzymujemy jeden z najbardziej oryginalnych komiksów wydanych przez TM-Semic.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
32. Top Komiks: Lobo – Lobotomia w San Diego (2/1998)
scenariusz: Alan Grant
rysunki: Kevin O′Neill
Choć jako główne danie tej edycji „Top Komiks” przewidziano „Paramilitarne święta specjalne”, czyli opowieść o tym, jak Zajączek Wielkanocny zleca Lobo wykończenie Świętego Mikołaja, to jednak o wiele bardziej udana jest jej druga część, w której nasz antybohater odwiedza konwent komiksowy w San Diego. Jest to używka dla wszystkich geeków, którzy potrafią zrozumieć fizyczny ból dewastacji pierwszego komiksu o Supermanie, do tej pory zachowanego w idealnym stanie (poza delikatną rysą na okładce).
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
31. Transformers: Wyborny strzelec (4/1992)
scenariusz: Bob Budiansky
rysunki: Don Perlin
Jak już wspominałem, opowieści o Transformersach wcale nie były takie głupie i nie składały się jedynie z walk wielkich robotów. W „Wybornym strzelcu” w ogóle schodzą one na drugi plan. Jej głównym bohaterem jest bowiem drobny przestępca, którego wiecznie prześladuje pech, ale za to jest lubiany i przez sąsiadów traktowany po przyjacielsku. Wszystko się zmienia, kiedy znajduje pistolet, którym okazuje się pozbawiony wolnej woli Megatron. Historia może jest naiwna, ale za to bardzo sympatyczna, z morałem, że władza i pieniądze prawdziwego szczęścia nie dają.
ciąg dalszy na następnej stronie
powrót; do indeksunastwpna strona

174
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.