powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXXXVIII)
lipiec-sierpień 2014

Duże ilości fantasy naraz
Brandon Sanderson ‹Droga królów›
Fantasy często jest niesprawiedliwie uważane za literaturę drugiej kategorii, lecz „Droga królów” to jedna z tych powieści, które udowadniają, że nie zawsze. Nie zawsze niesprawiedliwie.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Andrzej Sapkowski wspominał w jednym z wywiadów, że gatunek fantasy przypomina koktajl martini - nie ma stałej receptury i składa się w różnych proporcjach z elementów fantastycznych i niefantastycznych, tak jak wspomniany drink z ginu i wermutu. „Droga królów” Brandona Sandersona akurat niezbyt pasuje do tej metafory. W niej dominują same cierpkie składniki, a całość zamiast wykwintnego trunku bardziej przywodzi na myśl denaturat. Niektórzy pewnie dadzą radę to przełknąć, ale dla reszty spożycie może okazać się bolesne.
Do myślenia powinien dać już sam biogram autora. Sanderson debiutował dekadę temu, ale zdążył już uzbierać na koncie prawie dwadzieścia powieści, i w to w większości dość obszernych. Interesująca nas tutaj pozycja liczy blisko tysiąc stron i stanowi dopiero pierwszą część cyklu, a autor odgraża się, że na zapisanie całej historii o świecie nawiedzanym przez potężne burze potrzebował będzie w sumie dziesięć tomów podobnej długości. Biorąc pod uwagę jego dotychczasową płodność istnieje obawa, że dotrzyma słowa.
„Droga królów” nie rokuje cyklowi najlepiej, ponieważ jak na literaturę rozrywkową niezbyt wychodzi jej dostarczanie rozrywki, a swoją monstrualną objętość zawdzięcza nie skomplikowanej fabule i wartko narastającej akcji, lecz sztucznemu rozdęciu. Mało jest w tej powieści momentów, które przyspieszyłyby bicie serca, pobudziły mózg do działania, czy dały jakikolwiek inny powód do przewracania następnych kartek. Roi się za to od pustych scen, nie posuwających akcji do przodu, ani nie kończących się podjęciem żadnej wiążącej decyzji. Wydarzenia i fakty, które u niejednego pisarza zmieściłyby się na kilku stronach, u Sandersona zajmują po kilka rozdziałów. Nim losy kilkorga bohaterów się przetną, nim wątki nawarstwią się do stopnia umożliwiającego jakikolwiek atrakcje fabularne, zasadne staje się pytanie, czy nie lepiej odłożyć książkę i sięgnąć po coś innego.
Takiego odczucia nie poprawia sposób, w jaki Sanderson prezentuje szczegóły wykreowanego na potrzeby cyklu świata. Długo składa się on przede wszystkim z nazw własnych, które autor serwuje w dużych ilościach, nie bacząc na to, że nic nie mówiące czytelnikowi nazwy fikcyjnych krain, miejsc i języków często są tam z punktu widzenia opowieści równie potrzebne jak dziura w moście, który noszą bohaterowie jednego z wątków. Kreacja świata nie podąża tutaj za fabułą, tylko dzieje się niejako obok, jakby autor był przekonany, że naszpikowanie powieści trudnymi do zapamiętania nazwami nada jej powabu górnolotności, a rozbudowanie uniwersum już w pierwszym tomie do póki co absurdalnie niepotrzebnych rozmiarów przekona fanów tej literatury gatunkowej, że jest to rzecz specjalnie dla nich i dlatego choćby dla samej idei warta jest zakupu i lektury.
Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że w tej powieści nie tyle chodzi o tworzenie literatury, co o odhaczenie pewnych elementów, dzięki któremu utwór stanie się pożądanym produktem dla specyficznej grupy odbiorców, rekrutującej się z ludzi czytających wyłącznie (lub niemal tylko) fantasy, niewrażliwych na siermiężny język, zgrzebne rozwiązania fabularne i ogólną nijakość literacką, za to ceniących wysokie stężenie procentowe fantasy w fantasy, co zapewne w jakiś sposób jest dla nich atrakcyjne – choć w jaki konkretnie, to musieliby odpowiedzieć już oni sami.
W każdym razie patrząc na sukces komercyjny „Drogi królów” na amerykańskim rynku, a także podobno niezłe wyniki sprzedaży w Polsce, wychodzi na to, że taki sposób pisania ma swoich zwolenników. Życzę im wszystkiego dobrego, ale ja jednak bimbru nie piję i wolę drinki.



Tytuł: Droga królów
Tytuł oryginalny: The Way of Kings
Data wydania: 30 kwietnia 2014
Przekład: Anna Studniarek
Wydawca: MAG
ISBN: 978-83-7480-421-9
Format: 960s. 135×200mm
Cena: 59,–
Gatunek: fantastyka
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%
powrót; do indeksunastwpna strona

84
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.