 |  | ‹Pani Dobrego Znaku›
|
Miłosz Cybowski [70%] Kresowi znowu się udało napisać ciekawą powieść fantasy, która bardzo ładnie komponuje się z poprzednimi odsłonami jego „Księgi Całości”. Po pewnym spadku formy zaprezentowanym w „Grombelardzkiej legendzie” (która bardziej niż powieścią była zbiorem luźno powiązanych ze sobą historii rozgrywających się w głównej mierze w tytułowej górzystej krainie), Kres wraca do bardziej jednolitej narracji. Miejscem akcji tym razem jest Dartan, podupadłe królestwo, które przez długie wieki cieszyło się niezależnością – aż do armektańskiego podboju i uczynienia zeń jednej z prowincji Wiecznego Cesarstwa. Prowincji najważniejszej i wywierającej na zdobywców bardzo duży wpływ, lecz wciąż miejsca o drugorzędnym znaczeniu. Mimo dość długiego, leniwego wręcz zawiązania akcji, Kres nie po raz pierwszy opisuje wydarzenia mające zachwiać dotychczasowym porządkiem świata. Zdecydowanie mniej tu natomiast Szerni i magii, bo jedyny mędrzec-Przyjęty okazuje się nie tyle czarodziejem, co zwykłym historykiem, a potencjalny wpływ tej niezrozumiałej energii unoszącej się nad światem pojawia się bardzo sporadycznie. Można by nawet powiedzieć, że autor do końca nie mógł się zdecydować, jaką rolę mają te nieznane siły pełnić w jego powieści: po początkowych dość silnych akcentach przechodzą one na dalszy plan, by ostatecznie całkowicie zniknąć (pomimo dość dwuznacznego epilogu). Jest to jednocześnie książka głównie o ludziach, a nawet więcej: głównie o kobietach. Ale czy to już literatura kobieca? Nie do końca, bo kłótnie obrażalskich panien są równoważone, a niekiedy całkowicie przesłaniane przez wielką politykę oraz, co u Kresa najbardziej charakterystyczne, wielkie kampanie militarne (będące głównym elementem służącym wprowadzaniu koszmarnych dłużyzn). Najciekawsze wydaje się jednak to, że wojna zaprezentowana nam jest z perspektywy obu stron i w obu przypadkach mamy do czynienia z postaciami, którym warto kibicować, a realizm kolejnych potyczek i kampanii wojennych nie faworyzuje żadnej ze stron. Na koniec spostrzeżenie w sprawie całego cyklu: z kolejnymi tomami odnosi się wrażenie, że Kres za cel postawił sobie opowiedzieć historię Szereru i upadku Wiecznego Cesarstwa. Jednak po lekturze „Pani Dobrego Znaku” odniosłem wrażenie, że świat stworzony na kartach tego cyklu jest pozbawiony głębi. Owszem, są koty i sępy, jest unosząca się nad wszystkim Szerń ze swoimi pasmami i wstęgami, ale mimo to historia taka jak ta mogłaby mieć miejsce w dowolnym nibylandzie i nic by na tym nie straciła.  |  | ‹Daleko stąd. Podróż afrykańska›
|
Miłosz Cybowski [80%] O oryginalnym wydaniu podróżniczych historii Waugha miałem okazję już pisać. Z ciekawości sięgnąłem jednak po ich polskie wydanie i nie mogę powiedzieć, bym się rozczarował. W przypadku tych opowieści podróżniczych nawet powtórka z rozrywki pozostaje rozrywką, a proza Waugha należy do tych, do której miło jest wracać. Co więcej, polskie tłumaczenie (nawet jeśli w pewnych miejscach nie oddaje pełnej ironii oryginału) sprawia, że czyta się „Daleko stąd” łatwo i przyjemnie (książka oparta jest na wydanym w 1931 „Remote people”, podczas gdy „When the Going Was Good” z 1946 stanowiło wybór fragmentów z tej i trzech innych książek dokonany przez samego Waugha). W tym wydaniu znalazło się miejsce na dwie powiązane ze sobą historie: jedną z nich jest wizyta autora w Abisynii na koronacji Halje Syllasje, a drugą próba powrotu stamtąd, która wiedzie Waugha przez Afrykę Wschodnią, Kenię, Kongo Belgijskie aż do RPA. Jest to praktycznie rzecz biorąc jedna całość pełna krytycznych komentarzy pod adresem każdego, kogo mógł na swojej drodze napotkać ten dystyngowany angielski globtroter. Na szczęście dla Waugha, często krytykowanego za jego przesadny katolicyzm, który zaczął być widoczny w jego książkach w drugiej połowie lat 30., historie przedstawione w „Daleko stąd” są wolne od tej religijności (będącej chociażby kluczowym elementem jego „Powrotu do Brideshead”), mamy tu więc możliwość poznać twórczość tego autora w jej czystej, wczesnej i swobodnej formie.  |  | ‹Drwal›
|
Jacek Jaciubek [80%] Witkowski kupił mnie już pierwszy zdaniami, tym zabawnym wyobrażeniem pakujących za kratami więźniów, na których mięśniach pobierają nauki studenci awuefu. A dalej jest jeszcze lepiej. "Drwal" to stylistyczny przekładaniec pisany w dość (może nawet bardzo) luźnej formie, językowo potoczny, a jednocześnie manieryczny. Pozorowany w większej partii na zapis obserwacji bezpośrednich, notowany na gorąco, bez zbędnych późniejszych poprawek, reporterskie mięso. Witkowski potrafi zgrywać erudytę, potrafi też erudytą zwyczajnie być, ma poczucie humoru, które mnie bawi i ciekawe spostrzeżenia. Bywa dosadny i ostry, ale nie przekracza pewnej granicy. Zrzyna z innych autorów, choćby z Gombrowicza, ale to zrzynanie przychodzi mu tak naturalnie, że zdaje się raczej cichym hołdem i wskazaniem własnych literackich inspiracji, niż pożyczaniem pomysłów. Witkowski przejawia też zaskakujący talent do fascynującego pisania o niczym. Bo fabuła "Drwala" to taki grubo ciosany (chyba przez tytułową postać) kołek, z którego autor tu coś wytnie, tam poprawi, nie wiedząc chyba do czego go to ostatecznie doprowadzi. A przynajmniej takie sprawia przez mniej więcej połowę lektury wrażenie, bo koniec końców jakoś się te wątki zazębiają. A więc wygląda to tak: piszący prozę facet, lub mówiąc Witkowskim ciota (alter ego autora), z tych, co to bywa na okładkach "Gali", a czasem i w telewizorze, wyjeżdża do listopadowych Międzyzdrojów, gdzie tylko wiatr po ulicach hula. Zamieszkuje w starej leśniczówce u tajemniczego i niedostępnego Roberta, próbując jednocześnie czegoś więcej się o nim dowiedzieć. Przy tym szuka natchnienia, słucha, rozmawia, szwenda się po okolicy. Dużo śpi, narkotyzuje swoje zestresowane ciało, jada raz lepiej, raz gorzej, odświeża stare znajomości (mój ulubiony fragment z Krewetką), no i przemyśliwa. Wreszcie trafia na ślady starych tajemnic, powiązań biznesu z polityką, niewyjaśnionych śmierci, ukrytych tożsamości i chcąc nie chcąc ląduje w bagnie. Rys kryminalny jest wyraźny, ale ostatecznie Witkowskiemu wychodzi tradycyjnie obyczajówka, w której zresztą on sam, jako autor, narrator i główny bohater, jest postacią centralną. Autoironia graniczy tu z ekshibicjonizmem, ale stanowi o wartości "Drwala", bo Witkowski pisze bardzo świadomie, doskonale panuje nad słowem, ma niewyparzony język, talent do opowiadania i czyta się jego prozę świetnie. I tylko jednego nie rozumiem - skąd to uczucie do małomiasteczkowego luja?
Tytuł: Higgs. Odkrycie boskiej cząstki Tytuł oryginalny: Higgs: The Invention and Discovery of the ‘God Particle’ Data wydania: 13 maja 2014 ISBN: 978-83-7839-766-5 Format: 272s. 142×202mm Cena: 38,– Gatunek: non-fiction, popularnonaukowa Ekstrakt: 80%
Tytuł: Jak przetrwać wśród czarnych dziur. Najzabawniejszy przewodnik po Wszechświecie Tytuł oryginalny: A User’s Guide to the Universe: Surviving the Perils of Black Holes, Time Paradoxes, and Quantum Uncertainty Data wydania: 16 stycznia 2014 Format: 142×202mm Cena: 42,– Gatunek: non-fiction, popularnonaukowa Ekstrakt: 70%
Tytuł: Muzyka ciszy Tytuł oryginalny: The Music of Silence Data wydania: 19 marca 2014 ISBN: 978-83-7943-310-0 Format: 320s. 135×210mm; oprawa twarda Cena: 39,90 Gatunek: biograficzna / wywiad / wspomnienia Ekstrakt: 60%
Tytuł: Tato, gdzie jedziemy? Tytuł oryginalny: Ou on va, papa? Data wydania: 16 marca 2010 ISBN: 978-83-245-7806-1 Format: 176s. 125×195mm Cena: 24,90 Gatunek: biograficzna / wywiad / wspomnienia Ekstrakt: 90%
Tytuł: Bostończycy Tytuł oryginalny: The Bostonians Data wydania: 13 maja 2014 ISBN: 978-83-7839-760-1 Format: 130×201mm Cena: 49,90 Gatunek: obyczajowa Ekstrakt: 80%
Tytuł: Pani Dobrego Znaku Data wydania: 28 czerwca 2014 ISBN: 978-83-64416-68-2 Format: ePub, Mobipocket, PDF Gatunek: fantastyka Ekstrakt: 70%
Tytuł: Daleko stąd. Podróż afrykańska Tytuł oryginalny: Remote People Data wydania: 26 września 2012 ISBN: 978-83-7799-782-6 Format: 256s. 125×187mm; oprawa twarda Cena: 39,90 Gatunek: podróżnicza / reportaż Ekstrakt: 80%
Tytuł: Drwal Data wydania: 21 maja 2014 ISBN: 978-83-7943-628-6 Format: 448s. 130×215mm; oprawa twarda Cena: 32,90 Ekstrakt: 80% |