powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CXXXIX)
październik 2014

Na długie, mroczne wieczory
Trygve Gulbranssen ‹A lasy wiecznie śpiewają›
Ta norweska saga spełni oczekiwania miłośników klasycznej literatury. Napisana osiemdziesiąt lat temu, nie traci zbyt wiele ze swego tajemniczego, surowego uroku. Ale chwilami może wydawać się zbyt monotonna i trudna do czytania.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹A lasy wiecznie śpiewają›
‹A lasy wiecznie śpiewają›
Akcja powieści Trygve Gulbranssena rozgrywa się na przełomie XVIII i XIX wieku. Autor odsłania przed nami surowy świat natury, w którym człowiek musi być silny i niezłomny, aby przeżyć. Tutaj rządzi przyroda – i trzeba jej słuchać. Ludzie na północy Norwegii muszą być twardzi i pracowici, by nie zajrzał im w oczy głód ani inne nieszczęście ze strony natury.
Na tle innych rodów wyróżnia się rodzina z Björndal. Jest można i wpływowa. Ale i ich nie omijają nieszczęścia i przeciwieństwa losu. Nie brak im pokory, ale czasami też sprowadzają na siebie kłopoty swoim grzesznym postępowaniem. Są inni niż wszyscy, dlatego nie wzbudzają wielkiego zaufania, raczej zawiść - dlatego ich relacje z innymi rodzinami są trudne.
Znajdziemy w tej powieści, składającej się z dwóch tomów, wszystko, czym powinna się odznaczać typowa epicka saga. Codzienne życiowe kłopoty, miłość, śmierć, trudne uczucia, cienie i porachunki z przeszłości, które nie pozwalają na szczęście. Przeciwności i dary losu, kaprysy przyrody, odwieczna ludzka szarpanina między dobrem a złem. Są także (szkoda, że nieliczne) obrazowe i sugestywne sceny opisujące tradycje, na przykład Boże Narodzenie. Można doszukać się w tej książce elementów autobiograficznych – autor prowadził interesy i doskonale znał realia zarządzania gospodarstwem. W jednej ze scen traci życie młodo jeden z bohaterów, co może przypominać śmierć brata autora w podobnym wieku.
Czegoś nam jednak podczas lektury brakuje. Nie ma finezji, płynności i lekkości, charakterystycznych dla naprawdę wielkich epickich dzieł, które od początku do końca wchłaniają nas w swój świat, budząc zachwyt i podziw. Tutaj postacie są dosyć płaskie, i brak im psychologicznej głębi. Autor nie stawia ich w przekonujący sposób w granicznych sytuacjach, co uwolniłoby u nich całą gamę ludzkich emocji. Owszem, ich udziałem są dramaty i trudne sytuacje, docierają też tutaj dalekie echa wydarzeń politycznych, ale wszystko dzieje się tak jakby obok, mimochodem, nie angażując w pełni ani bohaterów, ani czytelnika. Powieść nie ma też zbyt wielu punktów kulminacyjnych, ot, toczy się na podobieństwo wozu jadącego przed siebie, ale nie prowadzi do niczego przekonującego. Nawet zakończenie jest takie sobie.
To wcale nie znaczy, że „A lasy wiecznie śpiewają” Trygve Gulbranssena nie mają żadnej literackiej wartości. To książka idealna do czytania na długie, mroczne wieczory, gdy tak chętnie snujemy refleksje o przemijaniu świata i naturze człowieka. Akcja rozgrywa się w scenerii surowej skandynawskiej przyrody, nad wszystkimi wydarzeniami, z udziałem ludzi góruje groźny, ciemny las. Jest on dla bohaterów źródłem utrzymania (drewno), miejscem dającym wytchnienie od trudnego życia, jest też nieprzebaczającym żywiołem, wokół którego toczą się sprawy świata ludzi.



Tytuł: A lasy wiecznie śpiewają
Tytuł oryginalny: Og bakom synger skogene. Det blåser fra Dauingfjell
Data wydania: 2 grudnia 2013
Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7785-343-6
Format: 560s. 150×235mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena: 45,–
Gatunek: obyczajowa
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

87
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.