„Cichy wielbiciel” Olgi Rudnickej to realistycznie przedstawiona historia o stalkingu. O tym, jak narasta szaleństwo i obsesyjne uczucie – i jak może ono zniszczyć komuś cały świat.  |  | ‹Cichy wielbiciel›
|
Julia to dziewczyna jakich wiele: ładna, sympatyczna, mieszka z dwiema koleżankami, pracuje w dziale obsługi klienta w salonie jednej z sieci komórkowych, jest zakochana. Nie ma w niej niczego, co wyróżniałoby ją z tłumu. A jednak staje się obiektem uczucia o tyle silnego, co niebezpiecznego. Zaczyna się niewinnie. Prezenty, kwiaty, wiadomości. Julia wprawdzie ma narzeczonego, ale takie zainteresowanie w pewien sposób dziewczynie pochlebia. W miarę upływu czasu w duszy dziewczyny budzi się niepokój, bo cichy wielbiciel staje się coraz bardziej natrętny. Wydzwania, śledzi, nawiązuje kontakt ze znajomymi, kontroluje każdy jej krok. Adorator nie przyjmuje do wiadomości odmowy, nie pomagają prośby, groźby ani słowa pełne nienawiści. Julia podupada na zdrowiu, traci pracę, znajomi się od niej odwracają, sytuacja szkodliwie wpływa na jej rodziców oraz na związek. Jedynie Paweł, nieustannie wpierając ukochaną, ratuje ją od popadnięcia w szaleństwo. Nie powiedziałabym, że jest to książka trzymająca w napięciu czy szczególnie wciągająca. Nie czyta się jej lekko i przyjemnie, nie ma humoru (zresztą, biorąc pod uwagę tematykę, gdyby ten był obecny, zepsułby cały efekt). Bywały momenty, w których się nudziłam i nie mogłam oprzeć wrażeniu, że gdyby wyciąć parę fragmentów, akcja uległaby skondensowaniu, a powieść by na tym skorzystała. Autorka za to sprawnie opisuje proces narastania obsesji adoratora Julii i powolne zawalanie jej życia. Nawet jeśli inni bohaterowie są mało istotni, służący jedynie za tło, o tyle sama Julia jest bardzo dobrze wykreowana – podobnie jak zachodząca w niej pod wpływem wydarzeń przemiana. Czuć atmosferę zaszczucia, bezradności, narastającej rozpaczy. Podobały mi się także realistyczne reakcje na kłopoty Julii: jedni odwracają się od niej, nie chcąc psuć sobie zdrowia i narażać się na niebezpieczeństwo, inni uważają, że robi awanturę o błahostkę, jeszcze inni uważają, że powinna być szczęśliwa, skoro ktoś tak ją kocha. Wszystko wypada realistycznie, widać też, że autorka przygotowała się do pisania, zdobyła dużą wiedzę o przypadkach stalkingu, metodach stosowanych przez prześladowców, ich psychice i typowych zachowaniach ofiar. Przerażające jest uświadomienie sobie, że takie sytuacje rzeczywiście się zdarzają, że są ludzie tacy, jak tytułowy „Cichy wielbiciel”. I że mogą zniszczyć komuś życie, a tak naprawdę niewiele można na nich poradzić. Nie, póki faktycznie nie wyrządzą krzywdy – bowiem nawet jeśli teraz stalking jest karalny, sprawa często pozostanie bagatelizowana, tak jak wszyscy bagatelizowali problem Julii. Co więcej stalking nie jest zjawiskiem dotykającym wyłączenie osób znanych, praktycznie każdy może stać się obiektem obsesyjnego uczucia. „Cichy wielbiciel” to lektura dość przygnębiająca, zdecydowanie nie przeznaczona dla osób poszukujących chwili lekkiej, przyjemnej rozrywki. Nie jest też odpowiednim wyborem dla czytelników złaknionych rozbudowanej fabuły, nagłych zwrotów akcji czy plejady barwnych postaci. Powinien znaleźć jednak uznanie u osób, które chętnie sięgają po powieści spokojne, realistyczne, w których ważne jest zarysowanie psychiki bohatera.
Tytuł: Cichy wielbiciel Data wydania: 3 kwietnia 2012 ISBN: 978-83-7839-100-5 Format: 440s. 125×195mm Cena: 33,– Ekstrakt: 60% |