powrót; do indeksunastwpna strona

nr 8 (CXL)
październik 2014

Miłość obrazkowa, ulotna, niespełniona
Konrad Wągrowski
Manuele Fior ‹Pięć tysięcy kilometrów na sekundę›
„Pięć tysięcy kilometrów na sekundę” Manuele Fiora to jeden z najlepszych komiksów o miłości, jakie kiedykolwiek czytałem.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Miłość w komiksie to bardzo ciekawy temat, bo zaskakująco różny od powszechnego – zwłaszcza w tzw. mainstreamie – postrzegania sztuki komiksu. Podczas gdy graficzne opowieści bywają – słusznie czy nie – oskarżane o uproszczenia psychologiczne, o popkulturowe skróty, komiks mówiący o miłości bywa dużo dojrzalszy od literatury i filmu w tym temacie. Gdy te dwa media popadają nierzadko w banał, kicz czy sentymentalizm, gdy tematyka miłosna kojarzy się z łzawymi melodramatami czy literackimi romansidłami, komiksowa miłość nijak nie daje się do tych banałów sprowadzić. Wygląda na to, że ujęcie tematu w grafice jest zadaniem na tyle skomplikowanym, że wymaga staranności i talentu, by w ogóle po niego sięgać. Znacie kiczowate komiksy o miłości? Pewnie nie. A poruszające komiksowe opowieści o uczuciach? „Pięć tysięcy kilometrów na sekundę” Manuele Fiora jest jedną z nich.
Historia opowiedziana w tym albumie jest w gruncie rzeczy bardzo prosta. Akcja zaczyna się w jakiejś włoskiej mieścinie. Dwoje młodych ludzi – Piero i Lucia – poznaje się, zaczyna ze sobą chodzić, po czym przychodzi rozstanie. Lucia wyjeżdża na studia do Norwegii, gdzie wiąże się z innym mężczyzną. Piero kończy studia, zostaje archeologiem i wyrusza do Egiptu, by podjąć pracę w zawodzie. Oboje są odlegli o tytułowe tysiące kilometrów, wciąż jeszcze jednak wracają do siebie myślami. Spotykają się wiele lat później, podstarzali, mający problemy z nadwagą, i rozmawiają o sobie, swym wspólnym przyjacielu z dzieciństwa, podjętych decyzjach. Wychodzi na jaw – dla czytelnika – pewna tajemnica – i tyle. Wiele więcej w warstwie czysto fabularnej w komiksie nie znajdziemy. Reszta ukryta jest między wierszami, a właściwie między obrazkami.
„Pięć tysięcy kilometrów na sekundę” to absolutne mistrzostwo komiksowej narracji. Album składa się z epizodów, odległych od siebie o kilka lat, luki w opowieści pozostawiając do wypełnienia dla czytelnika. W pierwszym epizodzie Piero i jego przyjaciel Nicola obserwują przybycie do miasteczka szesnastoletniej wówczas Lucii, marzą o niej, ale nie dane nam zobaczyć, jak związek powstaje i jak się rozpada, bo ten epizod kończy się, zanim uczucie rozkwita. Następna, norweska część to już czas po rozstaniu, w którym Lucia prowadzi korespondencyjną rozmowę z Pierem, jednocześnie pozwalając na rozkwit nowego związku. Egipski epizod z kolei sprowadza się głównie do gorączkowych majaków chorego Piera, który w malignie śni erotyczne sny o swej utraconej dziewczynie. Kolejne przeskoki przenoszą nas w zupełnie nowe realia bohaterów, ale za każdym razem momenty zwrotne zostają pominięte. W dodatku całość zostaje spięta chronologiczną klamrą, każącą ponownie spojrzeć na wszystko, co do tej pory mieliśmy okazję przeczytać.
Wszystko to tworzy niesamowity klimat, nastrój wiecznego niespełnienia, utraconych szans, błędnych decyzji, a może po prostu realnego życia, które nie zawsze nagradza nas filmowym happy endem i jest pasmem wątpliwych wyborów? Bohaterowie w żadnym z momentów nie są pewni, czy dokonali właściwego wyboru – a raczej zawsze czują wewnętrznie, że nie był on właściwy. „Pięć tysięcy kilometrów na sekundę” jawi się więc jako komiks o nieumiejętności komunikacji, o niezrozumieniu samych siebie, o ulotnej naturze miłości, o marzeniach i konfrontacjach z rzeczywistością, o przemijaniu i żalu. A to tylko garść możliwych interpretacji.
Wszystko to jest pięknie namalowane – Fior używa akwarel, które niesamowicie akcentują tło (do wizerunku postaci twórca przykłada mniejszą wagę). I tak rzeczywistość włoska odmalowana jest w ciepłej żółci, przywodzącej na myśl późne śródziemnomorskie lato, Norwegia ukazana zostaje oczywiście w chłodnych barwach, Egipt przede wszystkim w brązie. Każdy epizod dzięki temu staje się bardzo odrębną opowieścią, za każdym razem na nowo skupiając uwagę czytelnika. Piękny, mądry komiks, uhonorowany zresztą w 2011 roku nagrodą dla najlepszego komiksu na festiwalu w Angoulême.



Tytuł: Pięć tysięcy kilometrów na sekundę
Scenariusz: Manuele Fior
Data wydania: sierpień 2014
Rysunki: Manuele Fior
ISBN: 978-83-64858-00-0
Cena: 49,90
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

114
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.