Największym problemem seriali (filmowych, komiksowych, innych) jest fakt, że są serialami. Gdy scenarzystom kończą się pomysły, gdy wyczerpali pierwotną formułę, to zaczynają gonić w piętkę. Na szczęście nie dotyczy to Roberta Kirkmana i jego „Żywych trupów”.  |  | ‹Żywe trupy #20: Wojna totalna, cz. 1›
|
Przynajmniej na razie nie dotyczy. W przeciwieństwie do takich, dajmy na to „Lostów”, których scenarzyści mieli pomysł chyba tylko na dwa, trzy sezony, Kirkman zdaje się mieć pomysł na historię od początku do końca. Opowieść liczy już ponad dwadzieścia tomów (całkiem solidnych, bo liczących około 130 stron każdy), a kolejne odsłony przygód Ricka Grimesa nadal wciągają czytelnika i co istotne, stanowią logiczne następstwo tych wcześniejszych. Główny bohater przeszedł długą drogę od chwili przebudzenia w świecie zombie do wydarzeń opisanych w dwóch tomach „Wojny totalnej”. Skupiony początkowo tylko na przetrwaniu i ochronie syna w postapokaliptycznym świecie, Rick stopniowo dojrzewał do roli przywódcy coraz to większej grupy ocalałych. Co równie ważne, równolegle budzi się w nim wizja lepszego świata, świata pełnego co prawda nieumarłych, ale w którym zagrożenie z ich strony zostanie sprowadzone do minimum. Tutaj można przejść bezpośrednio do „Wojny totalnej”, gdyż głównym przeciwnikiem w budowie wymarzonego lepszego świata nie są zombiaki, ale żywi. I to na wojnę z nimi wyrusza Rick.  |  | ‹Żywe trupy #21: Wojna totalna, cz. 2›
|
Historia ta przypomina nieco czasy, gdy Grimes wraz ze swoją grupą ukrywał się w więzieniu (tomy od trzeciego do ósmego) i zadarł z bandą Gubernatora, niezłego psychola. Ale wtedy był w defensywie. Tym razem to Rick wypowiada wojnę, właśnie w imię wspomnianej wizji lepszego świata. I tylko pytanie, czy wie, na co się porywa? Bo po drugiej stronie stoi niejaki Negan, przywódcą wspólnoty, która prowadzi nieco bardziej agresywną politykę niż inni. Negan wciela w życie dosyć praktyczny porządek rzeczy. Rzec można, nieco mniej utopijny od wizji Ricka. W przeciwieństwie do wcześniejszych wrogów tego ostatniego, Negan przyjął zasadę, że owcę się strzyże, a nie zabija. I tę zasadę, wraz z uzbrojoną po zęby bandą, stosuje wobec ocalałych wspólnot. Dostajemy klasyczny konflikt interesów, który można rozwiązać poprzez negocjacje lub walkę. Rick wybiera to drugie wyjście. Sprawa nie jest banalna, skoro Kirkman zdecydował się poświęcić na nią aż dwa tomy cyklu. Zrobił to po swojemu, czyli dobrze. Jest dużo akcji, ale są też tak charakterystyczne dla całych „Żywych trupów” rozmowy, dyskusje, wątpliwości. Pieczołowicie opracowywane plany, które w trakcie realizacji natrafiają na nieprzewidziane acz logiczne trudności. Pojawiają się niespodziewani sojusznicy, przyjaciele giną. Cóż, taka jest wojna, tym bardziej wojna w świecie zombie. Fani cyklu powinni docenić ten dwutomowy epizod, jest w nim wszystko, za co polubili cały cykl. Bohaterowie z krwi i kości (zarówno ci dobrzy, jak i źli), pełnowymiarowy, postapokaliptyczny świat, który nadal jest groźny.
Tytuł: Żywe trupy #20: Wojna totalna, cz. 1 Data wydania: czerwiec 2014 ISBN: 978-83-64360-23-7 Cena: 43,00 Gatunek: groza / horror Ekstrakt: 80%
Tytuł: Żywe trupy #21: Wojna totalna, cz. 2 Data wydania: październik 2014 ISBN: 978-83-64360-31-2 Cena: 43,00 Gatunek: groza / horror Ekstrakt: 80% |