„Czarna dziura” to telewizyjny film sf klasycznie słabej jakości. Tym razem za straszak grożący zniszczeniem Ziemi robi anomalia złączona pępowiną z obcym.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
To już któryś z rzędu film telewizyjny, który bezsensownie trafił w Polsce do dystrybucji DVD. Już same napisy początkowe wzbudzają gęsią skórkę. Jednym z producentów obrazu okazuje się być Boaz Davidson, człowiek pasjami kręcący i produkujący wyjątkowo paskudne knoty, pozbawione logiki i dorżnięte tanimi efektami komputerowymi. Do pary dobrał sobie Tibora Takácsa, z pochodzenia Węgra, który całkiem udanie rozpoczął przygodę z horrorem, kręcąc na dzień dobry „Wrota” (albo – zależnie od tłumaczenia – „Bramę”) i „I, Madman” (krążący u nas swego czasu na VHS pod karkołomnym tytułem „Hardcover w sztywnej okładce”), by z biegiem lat zrezygnować z wszelkich ambicji i zadowolić się płodzeniem zbuka za zbukiem. A każdy z nich z lepszym tytułem: „Władca komarów”, „Zabójcze wody”, „Megawąż” czy „Atak meteorytów”. W tym towarzystwie „Czarna dziura” brzmi całkiem niewinnie, ale to tylko pozory. Pewnego pięknego dnia zderzenie jonów w położonym na obrzeżach Saint Louis akceleratorze cząstek powoduje powstanie czarnej dziury w korytarzu serwisowym w podziemiach. Żeby podkreślić, że rzecz nie ma nic wspólnego z logiką, z dziury (tak właśnie, z dziury, która przecież w sumie dziurą nie jest) wychodzi nędznie animowany predatoropodobny obcy w klasycznym kamuflażu maskującym, z miejsca rozbijając na atomy jednego z techników. Jego kolega zostaje litościwie zassany przez samą dziurę, i to od razu z meleksem. Pracujący w laboratorium naukowcy obliczają, że anomalia zniszczy całe laboratorium w kilka godzin – z grubsza w osiem – a potem ruszy niszczyć miasto. Kraj. Glob. I nie będzie już nic. I tak sobie ta dziura rośnie te kilkaset metrów od sterowni, gdzie – mimo że „siła grawitacji czarnej dziury jest niewyobrażalna” – naukowcy i ściągnięci wojskowi siedzą sobie spokojnie i toczą uprzejme dyskusje, zastanawiając się, co by tu zrobić. Jedynym śladem istnienia dziury są sporadyczne, lekkie drżenia gruntu. Poza tym można ją sobie obejrzeć na kamerce przemysłowej, głównie dlatego, że jest otoczona gustownym, kolorowym halo. Gdy dziura osiąga jakieś dwa metry, a obcy lezie po kablach najprawdopodobniej żrąc prąd, nie gardząc przy tym również ludźmi, i krzesłami, wojskowi dostają pozwolenie na zrzucenie atomówki, choć naukowiec wyłuszcza, że byłoby to niewskazane, gdyż czarna dziura mogłaby „odrzucić bombę jak piłkę i zabić tysiące ludzi” albo i nawet „rozpaść się na kilka czarnych dziur, które będą zwiększać swoją objętość”. Jednocześnie jednak nie dostają najwyraźniej pozwolenia na odłączenie zasilania, dzięki czemu dziura – za pośrednictwem obcego, który karmi dziurę chyba telepatycznie – siorbie gigantyczne ilości energii niezbędnej do istnienia i rozrostu. No bo to dziura żywiąca się prądem, a nie materią. Chyba że weźmiemy pod uwagę materię scenariuszową. I gdy dziura sobie wędruje – chyba po trawniku – generalnie pochłaniając niezbyt interesujące rzeczy, jak autostrada czy stadion, przy czym naturalnie wciąż wiruje i jarzy się w centrum jasnym, żółtym blaskiem, jak zwykły to czynić prawdziwe, więżące w sobie światło czarne dziury, do akcji wkracza ON. Naukowiec-geniusz. Z postawioną lakierem fryzurą sugerującą rozczochranie po wieczornej popijawie (bo przy okazji jest alkoholikiem). Jeździ to tu, to tam, sypiąc złotymi pomysłami i martwiąc się jednocześnie, że jego była żona z córką są zagrożone wchłonięciem przez dziurę. A skoro jest geniuszem, to i wie, jak dodzwonić się w sytuacji, gdy cała komunikacja jest zablokowana – bo przecież wystarczy zadzwonić z faksu, który „ma inny system”. Film nie zasługuje na nic więcej, jak seanse o chorych godzinach na podrzędnych kanałach i nie ma co sobie nim tak naprawdę zaprzątać głowy. A dostał AŻ DWIE gwiazdki ze względu na walory rozrywkowe – akcja jest szybka, a śmiech (z głupoty scenarzysty) zdrowy.
Tytuł: Czarna dziura Tytuł oryginalny: The Black Hole Data premiery: 29 sierpnia 2007 Rok produkcji: 2006 Kraj produkcji: Niemcy, USA Czas trwania: 90 Gatunek: SF EAN: 59075611107 Ekstrakt: 20% |