powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CXLIII)
styczeń-luty 2015

Czy to szczęście, czy to pech?
Olga Rudnicka ‹Fartowny pech›
Zabójstwa, haracze, szaleńcze pościgi, problemy mafiosów z potomstwem, uroczy, niezdarny policjant, pragnący zostać detektywem, jego pechowy kolega po fachu i pracujący dla półświatka Gianni, który potrafiłby pewnie nakopać samemu Jamesowi Bondowi. „Fartowny pech” Olgi Rudnickiej to książka pełna akcji i humoru.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Fartowny pech›
‹Fartowny pech›
Ślepy los, zwykły przypadek, fart czy pech – coś w każdym razie łączy ścieżki policjanta Filipa Nadzianego, studentki Majki, świeżo upieczonego detektywa Dzianego i jego starszego brata, siejącego postrach Gianniego. W mieście pojawia się nowa, tajemnicza grupa, mocno brużdżąca w interesach gangstera Padliny, a oni wszyscy trafiają w sam środek zamieszania.
„Fartowny pech” to istna komedia pomyłek. Pobicie w wykonaniu dwunastolatki, przypadkowe przyjęcie zlecenia na zabójstwo, wzięcie kumpla za włamywacza, wygranie niechcianej dziewczyny w karty. Na brak akcji narzekać tutaj trudno, czytelnik jest przerzucany od jednego wydarzenia do drugiego, śledzi losy to jednej, to drugiej postaci, a każda z nich ma na głowie całą masę kłopotów. Fabuła mknie do przodu z zawrotną prędkością, a lekki styl sprawia, że powieść czyta się szybko i przyjemnie.
Humoru też nie brakuje – autorka osiąga go głównie za sprawą zabawnych sytuacji i kreacji bohaterów. Mafijny boss szantażowany przez córeczkę groźbą wybuchnięcia płaczem, jego konkurent rozpaczający nad nieudanym synkiem – nauczycielem etyki, mieszkańcy wsi zafascynowani pojawieniem się pisarza. Zdarzają się jednak momenty, kiedy wszystko wydaje się po prostu przerysowane, a humor zamienia się w absurd. Książkę trzeba czytać ze sporym przymrużeniem oka. Nie ma co doszukiwać się w bohaterach głębi, analizować wydarzenia albo zastanawiać się, jak, do licha, coś takiego w ogóle mogłoby się zdarzyć. Postacie są dosyć jednowymiarowe, łatwo wpisać je w schematy (co zresztą prawdopodobnie było zabiegiem celowym), w dodatku wszystko udaje się im aż nazbyt gładko. Majka jest mdła, Filip Nadziany pozostaje elementem tła i można powiedzieć o nim przede wszystkim, że ma straszliwego pecha, a wspaniałość Gianniego odrobinę irytuje. Moim zdaniem najbardziej udaną postacią jest Dziany – sympatyczny, były policjant, który nagle odkrywa prawdziwą tożsamość brata i wrzucony w ciężkie sytuacje próbuje naśladować jego zachowanie. Pierwsze strony książki, na których to Gianni dzielnie tłucze napadającego go bandytę, prowadząc przy tym zawiłe przemyślenia, do lektury średnio mnie zachęciły. Bohater wydawał się stereotypowy, nudny wręcz, a scena mocno przesadzona. Z biegiem czasu jednak jakoś przestałam zwracać na takie drobiazgi uwagę i pogodziłam się z tym, że powieść po prostu utrzymana jest w takiej konwencji. „Fartowny pech” ma za zadanie właściwie jedno: bawić czytelnika.
Ta powieść to pozycja dla osób, które szukają prostej, niewymagającej lektury na zimowy wieczór. Ze sporą ilością akcji, szczyptą humoru, bez większych dylematów, którą można przeczytać bez refleksji, z uśmiechem na ustach – a potem odłożyć na półkę i o niej zapomnieć.



Tytuł: Fartowny pech
Data wydania: 10 czerwca 2014
ISBN: 978-83-7839-774-8
Format: 304s. 125×195mm
Cena: 32,–
Gatunek: kryminał / sensacja
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

74
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.