„Błąd warunkowania” Anny Nieznaj to zbiór historii z niedalekiej przyszłości Europy: przyszłości, w której armia wykorzystuje osiągnięcia genetyki do ulepszania żołnierzy, równowaga sił na świecie uległa mocnemu zachwianiu, a mafia dzięki nowinkom technologicznym zyskała nowe możliwości. Myli się jednak ktoś, kto po takim opisie oczekuje głównie spektakularnych wybuchów i mafijnych porachunków…  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Opowiadania wchodzące w skład zbiorku podzielić można na te, których głównymi bohaterami są Czarne Koty, grupka genetycznie zmodyfikowanych żołnierzy, oraz te opowiadające o przedstawicielach półświatka. Mają one pewne wspólne punkty, zasadniczo jednak można je czytać jako oderwane od siebie historie. Majka, Sanja, Peter, Steve i Tomek są odpowiedzią na potrzeby armii. Ich geny zmodyfikowano jeszcze zanim przyszli na świat, od dziecka byli szkoleni na żołnierzy. Szczęśliwie daleko im do Kapitana Ameryki, nie mają też za sobą traumatycznego dzieciństwa ani bezlitosnego treningu mającego przerobić „Kotki” w bezlitosne maszyny do zabijania. Czarne Koty mają większe możliwości od zwykłych ludzi, przede wszystkim lepszy refleks i bardziej wyczulone zmysły. Ich inność objawia się także na poziomie mentalnym i podstawowych zachowań (za sposób przedstawienia tego autorce zresztą należy się spory plus). Mimo to wciąż pozostają po prostu grupą młodych ludzi, którzy lubią słodycze, piszą na stronę recenzję najnowszej strzelanki, mają partnerów, rodziny, uczą się na kolokwium. Eksperyment z Czarnymi Kotami, choć wzbudzający wiele wątpliwości natury etycznej – bo jak się okazuje przy kolejnych „partiach” ma często efekty uboczne, w dodatku może kojarzyć się z hodowaniem ludzi – nie wiąże się z odzieraniem z tożsamości czy zupełnym odbieraniu zmodyfikowanym osobom możliwości wyboru ścieżki (ot, choćby cała męska część oddziału jak jeden mąż dobrowolnie zdecydowała się zdobyć wykształcenie medyczne). Warto wspomnieć o powyższych faktach, bowiem na słowa „oddział genetycznie zmodyfikowanych żołnierzy” zazwyczaj ma się przed oczyma mutantów skaczących po dachach, z kamiennymi wyrazami twarzy i tragiczną przeszłością. Otwierające zbiorek „Czarne Koty” (które niektórzy czytelnicy mieli pewnie już okazję przeczytać w świętej pamięci „Science Fiction, Fantasy i Horror”), to opowiadanie całkiem przyjemne, acz pozbawione fajerwerków, nie zapadające na długo w pamięć. Służy raczej przedstawieniu bohaterów, zarysowaniu realiów, niż zaparciu czytelnikowi oddechu w piersiach. Ciekawiej wypadają pozostałe teksty – zwłaszcza tytułowy „Błąd warunkowania”, gdzie autorka mocno zaskakuje i gra na emocjach. Opowiadania nie są pozbawione akcji. Mamy do czynienia z mafijnymi rozgrywkami, a „Kotki” chadzają na misje, lądują na dachach pędzących samochodów, w powietrzu świszczą kule, to tu, to tam padnie jakiś trup. Wbrew pozorom jednak zdaje się, że te wszystkie wydarzenia są zaledwie pretekstem do pokazania zupełnie innych rzeczy – emocji, więzi pomiędzy bohaterami, ich codziennego życia. „Błąd warunkowania” ma właściwie w sobie sporo z powieści obyczajowej. Przynajmniej pod pewnymi względami. Trudno to uznać za wadę, zwłaszcza, że takie drobne smaczki ze „zwykłego” życia autorce bardzo ładnie wychodzą, ale osoby zabierające się za lekturę ze zgoła odmiennymi oczekiwaniami, mogą poczuć się nieco rozczarowane. Zwłaszcza, że w książce nie ma bardziej skomplikowanych intryg, większej fabuły, każde opowiadanie stanowi osobą całość, powiązaną z innymi, ale mogącą spokojnie funkcjonować bez nich. „Błąd warunkowania” jest lekturą ciekawą, przyjemną i lekką, w dużej mierze ze względu na sprawny styl autorki. Osobom lubiącym utwory traktujące o niedalekiej przyszłości można ją polecić z czystym sumieniem.
Tytuł: Błąd warunkowania Data wydania: 10 grudnia 2014 ISBN: 978-83-7995-013-3 Format: 420s. 125×195mm Cena: 39,99 Ekstrakt: 70% |