powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CXLV)
kwiecień 2015

Choćbym szedł ciemną doliną…
Sufjan Stevens ‹Carrie & Lowell›
Sufjan Stevens nagrał nową płytę. Bez eksperymentów, bez orkiestry, bez pompatycznych liryków o amerykańskiej historii. „Carrie & Lowell” najbliżej do „A Sun Came” i „Seven Swans”. Gitara, pianino i TEN GŁOS. Głos, który brzmi, jakby Sufjan był najlepszym z nas.
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
‹Carrie & Lowell›
‹Carrie & Lowell›
Może zacznę od przybliżenia postaci tego niezwykłego songwritera. Głęboko wierzący chrześcijanin, który w utwory często wplata elementy swojego światopoglądu („Abraham”?). Multiinstrumentalista (opanował grę na ponad dwudziestu instrumentach). Niezwykle ambitny – wystarczy przypomnieć jego pomysł na nagranie albumu o każdym stanie USA. Co prawda ta koncepcja została zarzucona po zaledwie dwóch wyśmienitych płytach („Michigan” i „Illinois”), ale nic dziwnego – Stevensowi nie starczyłoby życia na zrealizowanie planu, choćby tłukł po dwie części tej epopei rocznie. Z tego ubogiego opisu wyłania się obraz jednostki dość nieprzeciętnej. Ale nowa płyta ujawnia, jak bardzo kruchej.
„Carrie & Lowell” jest bowiem czystą autobiografią. Jej tytuł stanowią imiona ojczyma i matki Sufjana. Matki, która nigdy tak naprawdę matką dla Stevensa nie była, i ojczyma, który wlewał w jego serce nadzieję. Artysta cofa się więc do czasów swojego dzieciństwa, opisując jego smutki i radości, poszczególne wydarzenia, strzępki wspomnień zaćmionych mgiełką mijającego czasu. Są tu też obrazy dorosłego Sufjana. Zagubionego, przestraszonego człowieka, rozpaczliwie potrzebującego bliskości. Zaskakujące, szokujące wręcz rozmyślania Stevensa rozrywają serce na strzępy. Myśli samobójcze? Alkohol? Wewnętrzna, zabijająca pustka? Morze łez…? A to wszystko bez pompatycznej rozpaczy. Tylko intymna, często podszyta syntezatorem muzyka i głos Sufjana. Delikatny, często przechodzący w doprowadzający do łez falset. Czy jest sens opisywać muzykę? Sam twórca określił ją mianem „artless”. Dla niego to po prostu życie.
Życie, w którym ratuje go wiara i miłość. Brzmi płytko i banalnie? Nie tutaj. Jak można kochać taką matkę jak Carrie? Jak można marzyć, by wróciła z martwych? Jak można jej nie nienawidzić? Jak można tak za nią tęsknić? Jeśli jest się Sufjanem Stevensem – można. Artysta ma wręcz wyrzuty sumienia, że nie próbował się do niej zbliżyć. Rzadko widuje się taki ekshibicjonizm w muzyce. Nie jest to jednak ekshibicjonizm nachalny. To raczej delikatne uzewnętrznianie najdelikatniejszych strun ludzkiej duszy. Czuć, że ta płyta nie powstała dla fanów, lecz dla muzyka. Potrzebował jej, by uporać się z pewnymi ciemnymi kartami swojej życiowej historii.
Ten traktat o zagubieniu doprowadza do łez swoją szczerością i prostotą w przedstawianiu tak skłębionych, trudnych emocji. Dlaczego nie napisałem niemal nic o warstwie muzycznej? A o czym tu pisać? O tym, że to doskonały songwriting? Że kruche struktury kompozycji sprawiają wrażenie, jakby miały się rozpaść, gdyby zabrać choć jeden element? Że są nierozerwalnie powiązane z wokalem Sufjana? Mam wrażenie, że Stevens mógłby grać nawet na grzebieniu, a i tak łamałby serca swoją Sztuką. Bo to co robi, jest nią niewątpliwie, nawet jeśli sam wzbrania się przed tą nazwą. Płyta roku? Jeszcze za wcześnie, żeby wyrokować, ale z pewnością będzie to mocny kandydat. Pozycja obowiązkowa.



Tytuł: Carrie & Lowell
Wykonawca / Kompozytor: Sufjan Stevens
Data wydania: 31 marca 2015
Nośnik: CD
Czas trwania: 44:35
Gatunek: folk, rock
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Utwory
CD1
1) Death with Dignity: 3:59
2) Should Have Known Better: 5:07
3) All of Me Wants All of You: 3:41
4) Drawn to the Blood: 3:18
5) Eugene: 2:26
6) Fourth of July: 4:39
7) The Only Thing: 4:44
8) Carrie & Lowell: 3:14
9) John My Beloved: 5:04
10) No Shade in the Shadow of the Cross: 2:40
11) Blue Bucket of Gold: 4:43
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

94
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.