Pierwszy tom „Ataku Tytanów” skończył się zaskakująco. Nieczęsto przecież zdarza się, żeby w pierwszym tomie serii ginął jeden z głównych bohaterów. Jeżeli tak się dzieje, to możliwe są dwa wyjaśnienia: albo to nie był główny bohater, albo scenariusz do komiksu napisał Alan Moore. W przypadku recenzowanego komiksu żadne z tych wyjaśnień nie wchodzi w grę, zatem…  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Drugi tom opisuje starcie z Tytanami, którzy przedarli się przez mur dzięki pojawieniu się kolejnego Tytana kolosalnego. Na niemal dwustu stronach rozgrywa się nierówna walka, w której żołnierze próbują powstrzymać Tytanów wdzierających się do dystryktu, czyli miasta broniącego dostępu do terenów ogrodzonych murem. Walka toczy się przede wszystkim o to, żeby dać czas na ewakuację mieszkańcom dystryktu, którzy w panice starają się schronić na terenach bronionych murem Rose. Po upadku muru Maria (opisanym w tomie pierwszym) stanowi on już przedostatnią barierę oddzielającą tereny zamieszkane przez ludzi od obszaru, na którym dominują Tytani. Główną postacią jest tu Mikasa Ackermann, choć swoje pięć minut ma także, przeżywający załamanie nerwowe i zmagający się z poczuciem winy za śmierć Erena, Armin Arlelt. Nieświadoma tego, co stało się Erenowi, Mikasa dzielnie walczy z Tytanami. Jak przystało na kogoś, kto ukończył szkolenie w korpusie kadetów z najlepszym rezultatem, dziewczyna dokonuje niemal cudów, eliminując kolejnych Tytanów. Obserwując ją w akcji, można odnieść wrażenie, że jest ona maszyną do zabijania pozbawioną jakichkolwiek emocji. Jednak autor, opisując jej dokonania na polu walki, rzuca jednocześnie nieco światła na jej tragiczną przeszłość oraz wyjaśnia bardzo specyficzną więź, jaka łączyła ją z Erenem. Jak pamiętamy z tomu pierwszego, Mikasa, znacznie silniejsza od Erena i potrafiąca lepiej od niego walczyć, przyjęła na siebie rolę jego opiekunki. Niejednokrotnie ratowała Erena z trudnych sytuacji i zawsze była gotowa poświęcić się w jego obronie. Choć prawdopodobnie byli rówieśnikami, w zachowaniach Mikasy dało się zauważyć matczyne uczucia, jakimi obdarzała Erena. W tomie drugim znajduje się wyjaśnienie tej postawy. Autor opisuje mianowicie sytuację, w jakiej poznali się bohaterowie. Jak się okazuje, Eren i Mikasa spotkali się jako dzieci w bardzo dramatycznych okolicznościach. Podczas tego spotkania oboje nawzajem uratowali sobie życie, choć to Eren odegrał tu kluczową rolę. Najpierw bowiem, działając zupełnie nie jak dziecko, lecz jak dorosły, wybawił ją z rąk przestępców, a później sprawił, że Mikasa przestała się bać i zaczęła walkę. Te traumatyczne zdarzenia z dzieciństwa stały się dla niej swoistym rytuałem przejścia, momentem, w którym przestała istnieć mała zalękniona dziewczynka i narodziła się nieustraszona wojowniczka. Zdarzenia z dzieciństwa odcisnęły na niej trwałe piętno. Z jednej strony poniosła wtedy ogromną stratę, ale z drugiej coś zyskała. Zdobyła przyjaciela, którego postanowiła bronić za wszelką cenę, oraz zdobyła pewność siebie i siłę, która pozwoliła jej później przetrwać we wrogim świecie. O tym, jak ważny był dla niej Eren, można się przekonać podczas walk z Tytanami toczących się przez cały drugi tom mangi. Kiedy Mikasa dowiaduje się o śmierci Erena, traci poczucie sensu życia. Wprawdzie nie daje od razu tego po sobie poznać i dalej rzuca się w wir walki, ale w pewnym momencie poddaje się. Jest nawet o krok od popełnienia samobójstwa na polu bitwy. Na szczęście w ostatniej chwili dzieje się coś, co sprawia, że dziewczyna powstrzymuje się przed tym ostatecznym rozwiązaniem. Na polu walki pojawia się mianowicie bardzo nietypowy Tytan – odmieniec. Jest to jednak odmieniec inny niż ci do tej pory pojawiający się wśród Tytanów. Ten, zamiast pożerać ludzi, podejmuje walkę z innymi Tytanami. Wszyscy żołnierze, łącznie z Mikasą, nie wierzą własnym oczom. Po raz pierwszy widzą bowiem taką sytuację, w której jeden Tytan nie jest zupełnie zainteresowany pożeraniem ludzi, lecz zabija innych Tytanów. Ten zwrot akcji sprawia, że walka, która wyglądała na przegraną, przybiera zupełnie nowy obrót. Uprzedzając nieco rozwój wypadków, dodajmy, że nie jest to najbardziej zaskakujące zdarzenie tego tomu. Ogólnie rzecz biorąc, należy stwierdzić, że drugi tom „Ataku Tytanów” jest bardzo charakterystyczny dla mangowego sposobu narracji. Bitwa z Tytanami, która rozpoczęła się w poprzednim tomie, trwa przez cały czas. Śledzenie zmagań, które w typowym komiksie europejskim lub amerykańskim zostałyby zapewne przedstawione na góra kilkunastu stronach, nie jest jednak nużące przede wszystkim za sprawą umiejętnie rozsianych tu i ówdzie retrospekcji oraz zaskakujących zwrotów akcji. W doskonale dobranych momentach bitwy autor przedstawia przeszłość dwójki bohaterów – przede wszystkim Mikasy, ale także Armina – objaśniając w ten sposób ich aktualne zachowania i uczucia. Poza tym zwrot akcji w postaci pojawienia się nietypowego Tytana oraz jego dalsze losy sprawiają, że opowieść staje się coraz bardziej intrygująca. Zakończenie drugiego tomu niewątpliwie kwalifikuje się do zakończeń zaskakujących, które są w stanie wprowadzić całą opowieść na zupełnie inne tory. Wygląda bowiem na to, że dotychczasowy układ sił w walce z Tytanami ulegnie poważnym zmianom.
Tytuł: Atak Tytanów #2 Data wydania: sierpień 2014 Gatunek: manga Ekstrakt: 80% |