Opowieści o kotach zawsze mają w sobie coś urzekającego. Na pewno nie trzeba rekomendować ich miłośnikom i właścicielom kotów (o ile istnieje ktoś taki jak właściciel kota), ale także osoby, które nie zamieszkują pod jednym dachem z sympatycznym czworonogiem, doceniają zazwyczaj ich walory. Zwykle jednak ten efekt uzyskuje się poprzez eksponowanie słodyczy związanej z uroczymi kociakami. Komiks Serge’a Braekena „Sugar. Koci żywot” nie jest jednak typową opowiastką o słodkim futrzaku, lecz wysmakowaną wizualnie zabawą z formą.  |  | ‹Sugar - Koci żywot›
|
Na komiks składają się jednakowo zaprojektowane plansze w układzie sześć na cztery (sześć wierszy, po cztery kadry w każdym). Ta konsekwentnie stosowana, jednolita forma (od tego schematu autor odchodzi tylko raz – w epizodzie zatytułowanym „Koci żywot”, kiedy to opowieść przybiera formę wierszowanej opowieści dla dzieci) pozwala jednak na zaskakująco różnorodne konstruowanie obrazu i opowieści. Mamy tu zatem plansze, na których poszczególne kadry tworzą linearną sekwencję narracyjną, którą można czytać w klasyczny sposób. Na innych kilka umieszczonych obok siebie kadrów tworzy większe całości, które występują w różnych układach i tworzą interesujące mozaiki. Czasami autor zwodzi czytelnika, zestawiając obok siebie kadry, które sprawiają wrażenie większej całości, ale gdy się im przyjrzeć dokładniej, okazuje się, że jest to tylko złudzenie. Autor uzyskuje taki efekt, dopasowując do tej całości jakiś kadr, który tylko pozornie stanowi jej element. Można znaleźć także takie plansze, na których twórca stosuje oba sposoby – raz kierując uwagę czytelnika na sekwencję zdarzeń, by za chwilę zmusić go do spojrzenia na planszę z innej perspektywy i dostrzeżenia większych obrazów zbudowanych z realnie bądź tylko iluzorycznie dopasowanych do siebie kadrów. Na poszczególnych planszach zatem kadry mogą być czytane linearnie – od lewej do prawej, na innych można czytać w układzie pionowym albo budować z nich większe obrazy. Za każdym razem Beaken pozostawia czytelnikowi wybór, angażując go w proces konstruowania graficznej warstwy komiksu. Dzięki takim zabiegom w komiksie znajduje się mnóstwo interesujących wizualnie efektów specjalnych – jak np. pojawienie się kota giganta, przeczące prawom fizyki kocie ewolucje na tle ścian, które stają się podłogą i sufitem, przeskakiwanie zwierzaka pomiędzy sąsiadującymi panelami. Zdecydowanie drugorzędną rolę odgrywa w tym przypadku sfera narracyjna. Tak jak poszczególne plansze stanowią mozaikę dwudziestu czterech kadrów, które czytelnik może rekonfigurować na różne sposoby, tak cała opowieść stanowi mozaikę kilku epizodów z życia pary młodych ludzi. Można oczywiście zapoznawać się z tą opowieścią linearnie, ale równie dobrze można sobie czytać poszczególne epizody w dowolnej kolejności. Poznajemy zatem losy życiowe Anny i Serga, którzy są wielkimi sympatykami kotów. Po krótkich i niestety tragicznie zakończonych przygodach z dwoma kotami – Timem i Jeffem – trafia do nich tytułowy Sugar. Czarny, słodki łobuziak przypominający trochę, za sprawą wielkich uszu, nietoperza odmienia ich życie i gwarantuje nieustanne emocje. Czytając - czy raczej oglądając - tę zawierającą elementy autobiograficzne opowieść, poznajemy stopniowo zasady panujące w domu i jesteśmy świadkami ważnych momentów w ich życiu (pojawienie się oraz dorastanie dziecka). Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że wszystko to jest zaledwie pretekstem do zabawy z formą. Na dobrą sprawę sama opowieść nie jest ani wyjątkowa ani interesująca. Można nawet odnieść wrażenie, że autor, konstruując ją w taki sposób, chciał mieć pewność, że tym, co zwróci uwagę odbiorcy, będzie przede wszystkim zastosowana przez niego forma. Graficzne eksperymenty sprawiają bowiem, że czytelnik bardziej niż na śledzeniu opowieści koncentruje się na odszyfrowywaniu rysunkowych łamigłówek. Można odnieść wrażenie, że mamy tu do czynienia z dostrzeżoną już dawno przez Marshalla MacLuhana specyfiką tzw. mediów zimnych (do których znany medioznawca zaliczał także komiks). Otóż w przypadku tego typu mediów odbiorca otrzymuje komunikat o niskiej rozdzielczości, który trzeba dopełnić. W konsekwencji mamy tu do czynienia z angażowaniem odbiorcy w proces konstruowania przekazu. Beakenowi niewątpliwie udało się wciągnąć czytelnika do kociego świata zbudowanego z czarno-białych, precyzyjnych, często pozornie przeczących prawom fizyki i otwartych na różne interpretacje rysunków. Czytając komiks, odbiorca staje się jednocześnie jego współtwórcą, od którego zależy ostateczna interpretacja poszczególnych plansz. Zabawa jest przy tym przednia.
Tytuł: Sugar - Koci żywot Data wydania: 20 kwietnia 2015 ISBN: 978-83-63963-66-8 Cena: 49,00 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 80% |