Switchback to kolejny projekt, który współtworzy jeden z najbardziej obecnie znanych polskich muzyków ze świata jazzu improwizowanego, klarnecista Wacław Zimpel. Poza nim w składzie znaleźli się jeszcze jeden Niemiec oraz dwóch Amerykanów. Muzyka zawarta na debiutanckim (koncertowym) albumie zatytułowanym po prostu „Switchback” to stuprocentowy free jazz z naleciałościami ethno-folkowymi.  |  | ‹Switchback›
|
Słuchając debiutu kwartetu Switchback, na myśl przychodzi w zasadzie jedno tylko pytanie: Dlaczego?! Dlaczego tak fantastyczny materiał czekał na publikację przez dwa lata (i – gwoli ścisłości – jeden miesiąc)? Tyle bowiem czasu minęło od jego rejestracji podczas ostatniego występu pierwszej trasy koncertowej zespołu, który odbył się 8 marca 2013 roku w drezdeńskim klubie Tonne, do chwili gdy dzięki staraniom specjalizującej się w muzyce jazzowej poznańskiej wytwórni Multikulti Project trafił on w formie płyty kompaktowej na sklepowe półki. Z drugiej strony można jednak stwierdzić, że lepiej późno niż wcale. I tym razem stwierdzenie to nie jest jedynie czczą retoryką. Gdyby album „Switchback” nigdy nie ujrzał światła dziennego, świat free jazzu byłby uboższy o krążek, którego zawartość ociera się o arcydzieło. Swoją drogą to kolejny taki projekt, w który zaangażowany jest polski klarnecista Wacław Zimpel, ostatnio jedna z naszych największych muzycznych gwiazd eksportowych. Który jednak prawdopodobnie nigdy nie dorówna na Zachodzie i w Stanach Zjednoczonych popularnością Tomaszowi Stańce czy Leszkowi Możdżerowi – nie dlatego, że jest od nich mniej utalentowany, ale z tego powodu, że od lat pozostaje wierny swojej niszy i – przynajmniej na razie – nie wykazuje większej chęci na podbój mainstreamu. Zimpel ma już na koncie między innymi współpracę z amerykańskim saksofonistą Kenem Vandermarkiem (w grupach The Resonance Ensemble i Reed Trio) oraz jego dwoma rodakami: klarnecistą Perrym Robinsonem i perkusistą Michaelem Zerangiem („ Yemen. Music of the Yemenite Jews”, 2012); poza tym prowadzi również kilka własnych formacji, jak The Light („The Light”, 2007; „Afekty”, 2009), Undivided („The Passion”, 2010; „Moves Between Clouds”, 2011), Hera („Hera”, 2010; „Where My Complete Beloved Is”, 2011; „ Seven Lines”, 2013), Wacław Zimpel Quartet („Stone Fog”, 2013), a ostatnio jeszcze To Tu Orchestra („Nature Moves”, 2014). Jak widać, jest wyjątkowo zapracowanym artystą. Mimo to przed dwoma laty znalazł czas, aby pokierować kolejnym zespołem. Mając jednak możność współpracować z takimi muzykami, jacy stanęli na scenie obok niego pod szyldem Switchback, grzechem byłoby nie skorzystać z okazji. Pochodzący z niemieckiej Kolonii perkusista Klaus Kugel znany jest Zimplowi z Undivided i Quartetu; grywa on także z innymi polskimi jazzmanami, jak chociażby z akordeonistą Robertem Kusiołkiem („Nuntium”, 2011; „The Universe”, 2014). Dwaj pozostali muzycy kwartetu pochodzą natomiast zza Atlantyku: czarnoskóry kontrabasista Hilliard Greene (między innymi The Charles Gayle Trio) związany jest ze sceną nowojorską, a saksofonista Mars Williams – z chicagowską (NRG Ensemble, Vandermark 5, Audio One).  | |
Cała czwórka ma więc już ogromne doświadczenie sceniczne, co zresztą wyraziście przełożyło się na efekt artystyczny. Dowodem na to cztery rozbudowane, w pełni improwizowane kompozycje, które umieszczone zostały na albumie „Switchback”. Zawiera on materiał zarejestrowany podczas szóstego (i zarazem ostatniego) koncertu w ramach minitrasy, która w marcu 2013 roku objęła Polskę, Belgię, Austrię i Niemcy. Muzycy mieli zatem wcześniej możliwość zgrać się, choć – z drugiej strony – na tym poziomie wykonawczym pewnie nie był to warunek konieczny odniesienia sukcesu. Wsłuchując się w materiał z płyty, trudno orzec, czy trafiła nań całość. Otwierająca krążek kompozycja „Four are One” – biorąc pod uwagę, że to występ na żywo, co oznaczało, że artyści musieli wyjść na scenę, sięgnąć po instrumenty, dać sobie sygnał do startu – zaczyna się dość niespodziewanie, jakby od środka. Z miejsca atakują nas dźwięki saksofonu Marsa Williamsa, który uderza z pełną mocą, bez cienia wahania. Kiedy później dołącza do niego klarnet Zimpla, wpływa łagodząco na brzmienie. Obaj muzycy nie boją się improwizacji, wręcz przeciwnie – przekraczając kolejne granice, poszukując nowych dróg, czują się jak ryby w wodzie. Ale co najważniejsze, ich eksploracje robią wrażenie bardzo zwartych, granych w stanie silnego skupienia. Owszem, dają się ponieść emocjom, ale ani przez chwilę nie przestają słuchać siebie nawzajem; pozostają w ciągłej interakcji, podrzucają sobie kolejne pomysły do rozwinięcia. Po tym chociażby znać prawdziwych mistrzów!  | |
Muzyczne peregrynacje Williamsa i Zimpla nie byłyby jednak możliwe bez wsparcia ze strony sekcji rytmicznej; Greene i Kugel tworzą parę, która nie starając się wybijać przed solistów (chyba że wyraźnie zostają do tego zaproszeni), dba o to, by mieli oni zabezpieczone tyły, by mogli w każdej chwili odwołać się do odpowiednich podziałów rytmicznych i harmonicznych. Bywa więc, że saksofonista przywołuje ducha Johna Coltrane’a („Four are One”), a klarnecista szuka inspiracji w muzyce etnicznej (vide najdłuższy na płycie fragment zatytułowany… „Switchback”). A i to nie wszystko. Początek „Switchback” zdradza też fascynację rockiem (chciałoby się dodać: gotyckim bądź progresywnym), w każdym razie instrumenty dęte serwują tu dźwięki urzekające pięknem, ale i zniewalające niepokojem, zaskakująco rzadko słyszalne w wykonaniu artystów freejazzowych. W dalszej części nie jest już, co prawda, tak nastrojowo, ale klimat pozostaje, o co dba głównie wybijający się na plan pierwszy kontrabasista i dodający mu otuchy na klarnecie Zimpel. Z czasem muzycy, w tym również Williams i Kugel, podkręcają tempo i krzeszą z siebie coraz więcej energii – w efekcie prowadzi ich to do szaleńczej improwizacji, która jawi się jako prawdziwa eksplozja nieposkromionej wyobraźni. Po takiej erupcji musi nastąpić wyciszenie! I tak też się dzieje: Mars odbywa kolejną, bardzo subtelną, podróż w lata 60. XX wieku, dając tym samym czas klarneciście, by przygotował zespół do następnej ekskursji.  | |
„Night Shift on Red Planet” otwiera partia klarnetu, do którego dołącza saksofon. Obaj instrumentaliści starają się prowadzić ze sobą dialog; niekiedy przetwarzają i rozwijają wymyślone przez drugiego motywy, nakręcając się wzajemnie. Ale to ten rodzaj rywalizacji, z którego rodzi się nowa jakość. Nawet jeżeli na końcu drogi jest – po raz kolejny – kakofonia dźwięków. Najważniejsze jednak, że nie dominuje ona nad całością, jest nie celem, ale etapem w dotarciu do celu. Poza tym Williams i Zimpel idealnie wyczuwają momenty, kiedy należy spuścić z tonu, dać odetchnąć sobie, kolegom z sekcji rytmicznej, jak również słuchaczom. W ich muzyce nie chodzi przecież o to, aby zdruzgotać odbiorcę, lecz dostarczyć mu materiał do głębszej refleksji. Świetnie w tej roli sprawdza się zamykający płytę „Elegant Beauty”, w którym Greene gra na kontrabasie smyczkiem, a Kugel wzbogaca brzmienie perkusjonaliami. Można to odczytać jako ukłon w stronę wielbicieli muzyki klasycznej. Lecz inni także dostają to, co lubią najbardziej: jest więc w tym utworze kolejna dynamiczna improwizacja z wyeksponowanymi saksofonem i klarnetem, ale również – na zakończenie (ku wyciszeniu emocji) – kilkuminutowa sekwencja folkowa, w której Williams i Zimpel sięgają po mniej charakterystyczne instrumenty dęte, jak hinduska algoza czy różnego rodzaju flety. Z okazji wydania albumu w kwietniu tego roku kwartet udał się w kolejną trasę po Europie (obejmującą Niemcy, Austrię i Ukrainę). Raczej nie należy mieć wątpliwości, że i te występy były rejestrowane. A skoro tak, to jest zapewne szansa na dokumentującą ją płytę. Obyśmy tylko nie musieli czekać na nią dwa lata! Skład: Mars Williams – saksofony (sopraninowy, sopranowy, altowy, tenorowy), flety, kalimba Wacław Zimpel – klarnety (altowy, kontrabasowy), algoza, flety Hilliard Greene – kontrabas Klaus Kugel – perkusja, instrumenty perkusyjne
Tytuł: Switchback Data wydania: 16 kwietnia 2015 Nośnik: CD Czas trwania: 57:32 Gatunek: jazz EAN: 5907529223284 Utwory CD1 1) Four are One: 11:52 2) Switchback: 20:29 3) Night Shift on Red Planet: 13:43 4) Elegant Beauty: 11:29 Ekstrakt: 90% |