powrót; do indeksunastwpna strona

nr 4 (CXLVI)
maj-czerwiec 2015

Cannes 2015: Samotny mężczyzna
Yorgos Lanthimos ‹The Lobster›
Yorgos Lathimos, którego „Kieł” zapoczątkował właściwie fenomen greckiej Nowej Fali, w satyrze „The Lobster” stawia przed kamerą znane gwiazdy i po raz pierwszy próbuje swoich sił kręcąc w języku angielskim. Efekt? Dość nierówny, ale reżyser zachował na szczęście swoje dziwaczne poczucie humoru.
Gdy Gregor Samsa obudził się pewnego rana z niespokojnych snów, stwierdził, że zmienił się w łóżku w potwornego robaka.

Franz Kafka
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹The Lobster›
‹The Lobster›
Architekta Davida (Colin Farrell) opuszcza żona. Konsekwencje jej decyzji są jednak znacznie poważniejsze, niż tylko złamane serce byłego partnera. W społeczeństwie, które nie toleruje samotnych ludzi, panują surowe reguły; David musi natychmiast opuścić swój dom i udać się do Hotelu. Ma tylko 45 dni na to, żeby znaleźć partnerkę. W przeciwnym razie zamieni się… w wybrane przez siebie zwierzę. Choć większość preferuje psy – jak jego brat, który egzystuje teraz jako sympatyczny Border Collie – David ma inne plany na przyszłość. Jeśli mu się nie powiedzie, postanawia stać się… homarem. Dlaczego? Bo dożywają setki i do końca życia pozostają płodne. No i do tego dobrze czuje się nad morzem.
„The Lobster” zaczyna się doskonale – już pierwsze sceny sugerują, co mogłoby powstać z połączenia Roya Anderssona z „Przemianą” Kafki. Reguły rządzące Hotelem są surowe; podzieleni na samotników i cieszące się przywilejami pary ludzie nie mają prawa do posiadania żadnych przedmiotów osobistych i prywatności. Pod groźbą spalenia dłoni w opiekaczu (!) zakazana jest nawet masturbacja, choć usłużna pokojówka regularnie ociera się pośladkami o krocze mieszkańców. Jeśli jakimś cudem uda im się stworzyć w takich warunkach związek, mogą liczyć na wsparcie – pokój z większą szafą i łazienką oraz dziecko, na wypadek gdyby różnice charakterów okazały się nie do pogodzenia. To system decyduje o tym, kto nadaje się do życia w społeczeństwie. Należy się dostosować lub zniknąć. I spędzić resztę swoich dni jako blond włosy kucyk.
W obliczu dziwactw, które mnoży reżyser, aktorzy zachowują kamienną twarz Bustera Keatona i tańczą tak, jak im zagra – nawet do muzyki elektronicznej. Jedyną samodzielną decyzją jest tu wybranie sposobu na spędzenie ostatniego wieczoru przed transformacją. Najlepiej na oddaniu się aktywności, której z oczywistych powodów nie da się już kontynuować w zwierzęcej postaci. Na przykład oglądając „Stand By Me” z Riverem Phoenixem i Richardem Dreyfussem.
Po brawurowej pierwszej połowie z „The Lobster” uchodzi niestety trochę pary – jako krótki metraż byłby z pewnością doskonały. „Pomysł na ten film pojawił się po rozmowie o tym, że ludzie odczuwają tak naprawdę presję bycia w związku; zaciekawiło mnie to, jak inni postrzegają tych, którym się nie uda; dlaczego samotny człowiek uważany jest za nieudacznika i do czego posuną się ludzie, by z kimś być” – zauważył reżyser.
W przeciwieństwie do wielu filmowców, dla których praca w innym niż ojczysty języku okazała się bolesną pomyłką, Lathimos udowodnił, że jest w stanie zachować swój styl nawet pracując daleko od domu. To duże osiągnięcie.



Tytuł: The Lobster
Reżyseria: Yorgos Lanthimos
Rok produkcji: 2015
Kraj produkcji: Francja, Grecja, Holandia, Irlandia, Wielka Brytania
Czas trwania: 118 min
Gatunek: komedia, melodramat, SF
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

25
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.