Pierwszego dnia dziesiątej edycji festiwalu Wakacyjne Kadry w Kręgach Sztuki w Cieszynie pokazano węgierski film „Sens życia oraz jego brak”. Komedię w reżyserii Gábora Reisza od 10 lipca obejrzeć będzie można również w regularnej dystrybucji.  |  | ‹Sens życia oraz jego brak›
|
„Sens życia oraz jego brak” Gábora Reisza to film bardzo niedoskonały, ale też czarujący i rozbrajający humorem. Przypomina w tym zresztą swojego bohatera, Árona, dwudziestodziewięciolatka z Budapesztu, który właśnie skończył studia i powinien wreszcie dorosnąć. Problem w tym, że nie bardzo potrafi. Prawdę mówiąc, Áron w ogóle potrafi niewiele – nie umie ani napisać CV, ani zmywać naczyń, ani pić, ani umówić się z dziewczyną, nie robiąc z siebie przy tym kompletnego wariata. Chciałby wprawdzie napisać książkę, tylko że i do tego nie potrafi się zabrać: obiecuje sobie, że zacznie tworzyć w najbliższy poniedziałek, ale poniedziałki mijają, a weny ani śladu. Zapytany, jaka z cech charakteru pasuje do niego najmniej, odpowiada „skrupulatny”. Reżyser darzy swojego bohatera sympatią, co łatwo udziela się widzowi – duża w tym zasługa odtwarzającego główną rolę Árona Ferenczika: nieuczesanego, z dwudniowym zarostem, w okularach; świetnie odgrywającego niepewność i niezdarność. Poza tym trudno znielubić łamagę, który co chwila sprząta wymiociny (najczęściej swoje) albo wpada w cielęcy zachwyt na widok pluszowego misia – pamiątki z dzieciństwa. Nic nie prowokuje do pytań o sens życia (oraz jego brak), jak miłość. Ta – jak wszystko inne – Áronowi również się nie udaje. Rozstanie z Eszter – tym bardziej dojmujące, że dziewczyna nie pozostawia po sobie nawet włosów w umywalce – nie prowadzi tu wprawdzie do jakichś odkrywczych wniosków, ale służy za pretekst do kilku niezłych żartów – w tym otwierającego film gagu, w którym bohater zastanawia się, jak wyglądałaby jego nagła śmierć. Reisz ma olbrzymią wizualną wyobraźnię, którą przekłada na filmową materię – historia Árona pełna jest scen przypominających sen (jak wtedy, gdy była dziewczyna, multiplikuje się, idąc krok w krok za bohaterem); znajdziemy tu trochę surrealizmu à la Michel Gondry; wspomnienia stylizowane na zapis wideo; a także paradokumentalną sondę. W tej ostatniej – gdy przepytywane postacie opisują swoją zawodową lub uczuciową stabilizację – widać życzliwy prztyczek w nos niepoukładanego Árona, ale Reisz mówi tu też o ambicjach i kompromisach pokolenia współczesnych trzydziestolatków (i pokazuje przy tym, że to generacja może i sympatyczna, ale niemająca zbyt wiele do powiedzenia). Odrobiny społecznego komentarza można się dopatrywać także w rysunku nadopiekuńczej matki-patriotki, jednak filmowi Reisza brakuje goryczy i nieco ostrzejszej ironii, by o współczesnych Węgrach i Węgrzech powiedzieć coś naprawdę ciekawego.  | ‹10. Wakacyjne Kadry›
|
Reżyserska żonglerka formami nie jest w stanie zrekompensować słabości scenariusza – z czasem „Sens życia oraz jego brak” zaczyna się dłużyć, żarty zdają się coraz bardziej wymuszone, a wizualne atrakcje sprawiają wrażenie radosnej improwizacji, a nie precyzyjnego wcielenia w życie reżyserskiego zamysłu. Potencjalnie nośny motyw lotu do Portugalii, na który pijany Áron kupuje bilet, jest dramaturgicznie niedopracowany; im bliżej zaś końca filmu, tym bardziej banalna okazuje się całość – ot, historia sympatycznego, rozmamłanego dziwaka, który w końcu trochę się pozbierał. „Sens życia oraz jego brak” to kolejny ostatnimi laty film o stanie zawieszenia dwudziestoparolatków: już po studiach, ale jeszcze niewiedzących, kim być i co robić w życiu. Gdyby Reisz miał więcej rzemieślniczej biegłości i nie sprowadzał ciekawego przecież tematu do banalnych puent, może nakręciłby środkowoeuropejską odpowiedź na „Frances Ha”. Tak musi bronić się humorem – na szczęście vis comica „Sensu życia…” jest nieodparta.
Tytuł: Sens życia oraz jego brak Tytuł oryginalny: VAN valami furcsa és megmagyarázhatatlan Data premiery: 10 lipca 2015 Rok produkcji: 2014 Kraj produkcji: Węgry Czas trwania: 96 min Gatunek: dramat, komedia Ekstrakt: 50%
Miejsce: Cieszyn Od: 8 lipca 2015 Do: 12 lipca 2015 |