powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXLVII)
lipiec 2015

Życiowy bilans Jasmine
Cecelia Ahern ‹Kiedy cię poznałam›
„Kiedy cię poznałam”, najnowsza powieść Cecelii Ahern, z pewnością będzie miłą lekturą na letnie popołudnia, ale nie zachwyca aż tak bardzo jak poprzednie książki tej autorki.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Kiedy cię poznałam›
‹Kiedy cię poznałam›
Od razu daje się zauważyć, że ta powieść jest całkiem daleka od polskich realiów, ale to oczywiście nie jest żadną przeszkodą, by po nią sięgnąć. Można trochę pozazdrościć Jasmine, która po zwolnieniu z pracy przebywa na rocznym „urlopie ogrodniczym”. Ten tajemniczy termin, po angielsku: „garden leave”, w języku polskim nie istnieje – a oznacza po prostu okres wypowiedzenia: gdy pracodawca płaci pensję, ale pracownik nie ma już obowiązku świadczenia pracy. Jednak tłumaczka zdecydowała przełożyć to dosłownie, co brzmi raczej dziwnie, choć można zrozumieć dlaczego – część życia Jasmine toczy się bowiem w jej przydomowym ogrodzie.
Z tym u nas również rzadko się spotykamy: sympatyczna sąsiedzka wspólnota, w której ludzie dużo o sobie wiedzą, a nawet nie mają nic przeciwko temu, by mieć u siebie klucze do domów sąsiadów, tak na wszelki wypadek. Jasmine jest częścią takiej kameralnej społeczności przy swojej ulicy. Tutaj problemy rozwiązuje się wspólnie, razem świętuje się miłe i smutne życiowe wydarzenia.
Naprzeciw Jasmine mieszka dziwny człowiek. Nazywa się Matthew. Można powiedzieć, że to celebryta – jest popularnym radiowcem, aczkolwiek raczej kontrowersyjnym. Jasmine nie ma o nim najlepszego zdania. Słuchała kiedyś jednej jego audycji i bardzo się jej nie podobała. To dlatego, że Matthew mówił niepochlebne rzeczy o osobach z zespołem Downa. A Jasmine ma siostrę, dotkniętą tą chorobą. Nie może darować, że Matthew mógł być taki złośliwy.
Poznajemy Jasmine w wielu rolach: jako kobietę sukcesu, chwilowo niepracującą, ale bardzo zainteresowaną znalezieniem nowego zajęcia. Kręcą się wokół niej headhunterzy, więc może coś z tego wyjdzie? Jest Jasmine – opiekuńcza siostra i zbuntowana córka (z ojcem ma słabe relacje), a nawet zraniona kuzynka (w przeszłości Kevin powiedział jej coś, co do dzisiaj ją boli). Jasmine jest także zapaloną ogrodniczką, która próbuje przywrócić do ładu otoczenie swojego domku.
Przede wszystkim jednak Jasmine jest sąsiadką. Z początku bardzo niechętnie nastawioną do lokatora z naprzeciwka, którego życie toczy się jak na jej dłoni. Trzeba przyznać, że forma powieści, gdy Jasmine zwraca się bezpośrednio do niego nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Wywnętrza się, snuje refleksje, dyskutuje swoje życiowe wybory – z tym wszystkim zwracając się w swoim wewnętrznym monologu do obcego w sumie faceta! Matthew w dodatku jest żonaty i ma dzieci. Oraz przechodzi kryzys, a nawet dwa: zawodowy i małżeński. Jako sąsiadka Jasmine dosyć mocno angażuje się w jego sprawy, ale chyba nie popełnię grzechu spojlerowania, jeżeli napiszę, że akurat nie wchodzi w grę romans i postawienie się w roli „tej trzeciej”. I tak trudno będzie zgadnąć o co chodzi, ale przyznam, że pomysł zakończenia książki jest trochę naciągany.
Szczerze mówiąc, „Kiedy cię poznałam” to nie jest najlepsza powieść Cecelii Ahern. Nie ma w niej tego „błysku”, lekkości i polotu, z czego znane są książki tej autorki. Tutaj widać wyraźnie, że pisanie musiało przychodzić z trudem, chwilami czytanie też nie jest łatwe. Powieść jest trochę „rozmyta”, a dialogi mało realistyczne (jak na przykład pierwsze chwile, gdy Jasmine poznaje chłopaka o imieniu Monday oraz większość jej rozmów z sąsiadem – radiowcem). Im bliżej końca książki, tym bardziej wszystko tonie w oparach alkoholu i absurdalnych dialogów, raczej średnio zabawnych.
Cecelia Ahern potrafi jednak świetnie pisać o kolejach ludzkiego życia z sercem i delikatnością. Przepięknie pokazana jest postać Heather, starszej siostry Jasmine. Chociażby dla niej samej warto tę książkę przeczytać. Autorka przełamuje krzywdzące stereotypy związane z osobami dotkniętymi zespołem Downa. Heather pokazana jest jako samodzielna, myśląca, wspaniała osoba – choć, naturalnie, wymagająca dyskretnego wsparcia. Jej związek z Jonathanem jest wzruszający – i taki optymistyczny. Warto też zwrócić uwagę na drugoplanowe postacie starszych sąsiadów, których dotykają nieszczęścia: jeden z nich opiekuje się żoną po wylewie, innemu dokucza samotność po śmierci małżonki dwadzieścia lat temu. Ale życie u nich toczy się dalej, walczą o każdą drobną życiową radość. Znajdują też siły, by pomagać innym.
Z różnych wątków powieści można byłoby właściwie napisać osobne książki – zdecydowanie z korzyścią dla każdego tematu. Ale dostrzegam jednak jeden wspólny mianownik wszystkich powieściowych intryg. Ten rok wolnego dla Jasmine to czas, który ma na zastanowienie się nad swoim życiem i uporządkowanie go. Trzeba dojrzeć, zostawić za sobą trudne chwile dzieciństwa, ułożyć sobie na nowo relacje z ojcem, dalszą rodziną. Zastanowić się, co dalej z zawodową karierą. Zmienić swoje podejście do wielu rzeczy. Wziąć szerszy oddech. Ach, żeby tylko polscy pracodawcy częściej fundowali nam takie roczne wypowiedzenia!



Tytuł: Kiedy cię poznałam
Tytuł oryginalny: The Year I Met You
Data wydania: 6 maja 2015
Przekład: Agata Kowalczyk
Wydawca: Akurat
ISBN: 978-83-287-0020-8
Format: 416s. 130×205mm
Cena: 34,90
Gatunek: obyczajowa
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

51
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.