powrót; do indeksunastwpna strona

nr 5 (CXLVII)
lipiec 2015

Wakacyjne Kadry: Dzień 5
Ostatni dzień „Wakacyjnych Kadrów w Kręgach Sztuki” to okazja do nadrobienia kilku głośnych tytułów, które można było już wcześniej obejrzeć w kinach – a także, dzięki niezbyt napiętemu programowi, okazja do pożegnania malowniczego Cieszyna.
‹10. Wakacyjne Kadry›
‹10. Wakacyjne Kadry›
Kogo nigdy nie dopadło ostatniego dnia festiwalu, gdy wszystkie najlepsze filmy już obejrzane, a w programie nie widać atrakcji, które mogłyby urozmaicić czas przed wyjazdem? Podobny festiwalowy spleen udzielał się też na „Wakacyjnych Kadrach w Kręgach Sztuki” – słoneczna niedziela nie mobilizowała do wyjścia do kina, zwłaszcza, że repertuar przygotowany na ostatni dzień umożliwiał raczej nadrabianie zaległości, niż nowe ekscytacje. W sekcji „Złote Niedźwiedzie – Berlinale” pokazano włoski film „Cezar musi umrzeć” braci Taviani, w którym przestępcy osadzeni w więzieniu o zaostrzonym rygorze wystawiają „Juliusza Cezara”. Sztuka Szekspira okazuje się – co oczywiście nie jest żadnym zaskoczeniem, bo Szekspir już tak ma – uniwersalna, a jej słowa w ustach więźniów brzmią przejmująco i autentycznie (nie tylko dlatego, że skazańcom łatwo utożsamić się z tragedią zdrady i zbrodni – ale również z tego powodu, że wcale nie są takimi amatorami i posiadają pewne przygotowanie aktorskie). Przenikanie się życia i sztuki to temat dość oklepany – ale u Tavianich wypada i tak ciekawiej niż w oscarowym „Birdmanie”.
Nieco lżejszą propozycją były „Dzikie historie” – choć z drugiej strony trudno o ważniejsze problemy niż natura ludzka i walka klas, a te komedia Argentyńczyka Damiana Szifrona porusza w sposób błyskotliwy, przyprawiony humorem czarnym jak smoła. Choć „Dzikie historie” jeszcze całkiem niedawno wyświetlano w regularnej dystrybucji i pewnie większość zainteresowanych widzów zdążyła już je wcześniej obejrzeć, dla kogoś, kto przezwyciężył festiwalowy dołek, powtórny seans z pewnością nie był czasem straconym. Jestem gotów się założyć, że w niedzielne popołudnie można było znaleźć w telewizji jakiś mecz siatkówki – a to chyba głównie do kibiców tej dyscypliny skierowany był ostatni film festiwalu, dokument „Drużyna” Michała Bielawskiego, którego bohaterami są polscy kadrowicze. Choć nie przepadam za samą siatkówką, tak mam wrażenie, że kto, zamiast wybrać się do kina „Piast”, zdecydował się zostać przed telewizorem, dokonał dobrego wyboru (i kto wie, czy oglądając zawodników w akcji nie dowiedział się o nich więcej niż z filmu Bielawskiego).
Ostatni dzień festiwalu to też premiery z warsztatów filmowych i muzycznych dla dzieci oraz „Artur Barciś Show”, w którym bohater retrospektywy tegorocznych „Wakacyjnych Kadrów” bawił publiczność anegdotami ze swojej aktorskiej kariery. Być może dobrze, że w programie ostatniego dnia nie znalazło się więcej atrakcji – w końcu wypadało obejrzeć trochę tego Cieszyna przed wyjazdem, a nie tylko krążyć bez przerwy między seansami, spotkaniami i panelami, jak to miało miejsce w poprzednich dniach (noce pozostawmy wyobraźni czytelników). Dziesiąte „Wakacyjne Kadry w Kręgach Sztuki” były festiwalem niedoskonałym organizacyjnie (czego dowodzi niska frekwencja podczas większości seansów i debat), ale nie dającym się nie lubić, dzięki kameralnej atmosferze, kilku świetnym tytułom w programie oraz urokom miasteczka (podkreślanym jeszcze przez – zaskakujące zwłaszcza z perspektywy przyjezdnych z większych miast – przystępnymi cenami, nie tylko biletów do kina). Jednak przed „Wakacyjnymi Kadrami” dużo pracy, jeśli w następnych latach miałyby ambicje być nie tylko przyjemnym, ale również ważnym i oryginalnym punktem na polskiej letniej mapie festiwalowej.



Miejsce: Cieszyn
Od: 8 lipca 2015
Do: 12 lipca 2015
powrót; do indeksunastwpna strona

8
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.