powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXLVIII)
sierpień 2015

Ciąg dalszy nastąpił, Frank
Steve Dillon, Garth Ennis ‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #43: Punisher: Witaj ponownie, Frank cz. 2›
Czterdziesty trzeci tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, „Punisher: Witaj ponownie, Frank, część 2”, kontynuuje stworzoną przez wybuchowy duet Garth Ennis – Steve Dillon historię starcia Pogromcy z rodziną mamy Gnucci.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #43: Punisher: Witaj ponownie, Frank cz. 2›
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #43: Punisher: Witaj ponownie, Frank cz. 2›
Każdy, kto czytał pierwszą część „Witaj ponownie, Frank”, doskonale wie, czego się spodziewać: brutalności, nieprzyzwoitości i specyficznego, czarnego humoru. Są to cechy nierozerwalnie związane z osobą Ennisa. W końcu to on odpowiada za tak odważne tytuły jak „Kaznodzieja”, „Pielgrzym” czy „Pro”. Jego wizja przygód Punishera nie odbiega specjalnie od tego schematu. Frank Castle jest bezduszną maszynką do zabijania, obdarzoną niewyczerpaną wręcz wyobraźnią w wymiarze krzywdzenia bliskich; mama Gnucci to krwiożerczy tyran, do tego obrzydliwie wyglądający, zwłaszcza po tym, jak Punisher nasłał na nią białe niedźwiedzie, w wyniku czego straciła ręce i nogi; natomiast postacie drugoplanowe to mniejsi lub więksi nieudacznicy.
Na szczęście, jak już wspominałem w recenzji pierwszego tomu, scenarzysta potrafi tak dobrać, wydawać by się mogło, oklepane patenty, że opowieść nabiera oryginalności i indywidualnego charakteru. Tu na ten przykład podano ją w o wiele bardziej humorystycznym tonie niż część pierwszą. Ma się wręcz wrażenie, że Ennis zaczynał pisać całkiem poważną historię, ale w pewnym momencie przesadził i sam zaczął śmiać się ze swoich pomysłów, popuszczając całkowicie wodze chorej fantazji. Dzięki temu mamy mocno przerysowanego dryblasa – Ruska, który gołymi pięściami miażdży przeciwników i niczym Arnold Schwarzenegger w „Commando” wyskakuje bez spadochronu z lecącego samolotu. Tak samo groteskowo wypadli samozwańczy stróże prawa (Święty, Elite i Mr. Payback), którzy wymyślili sobie, że pod wodzą Pogromcy, przy pomocy pistoletów, karabinów i siekier, oczyszczą świat z całego zła. Wreszcie jest detektyw Soap, największy nieudacznik w policji, który ma za zadanie schwytać samozwańczego mściciela, choć tak naprawdę podziwia jego pracę.
Mocną stroną historii jest również wątek związany z cywilnym życiem Franka Castle′a, czyli jego sąsiadami – podkochującą się w nim Joan, Mr. Bumpo i Kolczykowanym Dave′em (wolałem Dziaranym, jak tłumaczono go we wcześniejszej edycji Mandragory). Ich obecność sprawia, że komiks zyskuje nieco ludzkiego wymiaru i nie sprowadza się tylko do brutalnej przemocy. Dodajmy, że w drugiej części mają oni także swój wkład w historię i nie stanowią jedynie ciekawego trzeciego planu dla ponurych min Punishera.
Głównym rysownikiem „Witaj ponownie, Frank” wciąż pozostaje Steve Dillon. Jedni mogą to uznać za walor, inni za minus, ja jednak przyzwyczaiłem się do jego prostej kreski i uważam, że jest idealnym partnerem dla Gartha Ennisa. Pomysły scenarzysty są wystarczająco pokręcone same w sobie i nie trzeba zacierać ich przekombinowanymi rysunkami.
Nie liczcie jednak na to, że znajdziecie tu coś więcej niż tylko splatterową rozrywkę. Ennis nie ukrywa, że chodziło mu przede wszystkim o zabawę kiczem. jeśli więc szukacie w komiksach ważnych pytań o kondycję ludzkości, ciekawych, realistycznych charakterów i moralnej niejednoznaczności ich poczynań, omijajcie tę pozycję dużym łukiem. To zabawa tylko dla twardzieli.



Tytuł: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #43: Punisher: Witaj ponownie, Frank cz. 2
Scenariusz: Garth Ennis
Data wydania: lipiec 2014
Rysunki: Steve Dillon
Wydawca: Hachette
Gatunek: superhero
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

91
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.