powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXLVIII)
sierpień 2015

Baśnie są prawdziwe
Paweł Majka ‹Pokój światów›
W „Pokoju światów” Pawła Majki wszystkie legendy są prawdziwe. Trzecim synom pisane są wielkie czyny, postacie z opowieści kroczą pomiędzy śmiertelnikami, Wawelu strzegą duchy władców z dawnych dni. I w tym świecie opętany przez pragnienie zemsty (dosłownie!) Mirosław Kutrzeba rusza na wyprawę, mającą na celu zdobycie nieprzeliczonych bogactw… choć rzecz jasna Kutrzeba ma nadzieję, że pomoże mu ona zrealizować jego własne zamierzenia.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Pokój światów›
‹Pokój światów›
Na „Pokój światów” na podstawie opisu wydawnictwa pewnie nie zwróciłabym uwagi. Marsjanie przybywający na Ziemię podczas I wojny światowej, sprowadzone przez nich mitobomby, które doprowadziły do ożywienia opowieści, wyprawa niezwykłej bandy gdzieś na koniec świata, finansowana przez Obcego. To wszystko zdawało mi się absurdalne, przesadzone i z pewnością nie zachęcające do lektury. Szczęśliwie jednak, natknęłam się gdzieś w otchłani Sieci na prolog i odkryłam, że debiut Majki nie jest do końca tym, czego się spodziewałam. Oczekiwałam zbyt dużego stężenia absurdu, pokracznych Marsjan krążących pomiędzy Ziemianami, stereotypowych postaci. Otrzymałam sprawnie napisaną powieść, z fabułą może i pozornie dość prostą, ale za to wciągającą i głównego bohatera mściciela, którego misja przyniosła chyba więcej złego niż dobrego.
Świat kreowany przez Majkę nie jest przyjemnym miejscem. Postacie z dawnych wierzeń ożyły, a większość z nich ma krwiożerczą naturę. Ludzie chronią się amuletami, rytuałami, odpowiednimi znakami oraz układami z tymi nieco milszymi bożkami. W tym świecie więc Wanda, która nie chciała Niemca osłania miejsce swego domniemanego pochówku, Kościej dąży do przejęcia władzy nad Rosją, martwi nagminnie powracają zza grobu. Jednocześnie nic nie jest w stanie powstrzymać postępu – w związku z tym pociągi mkną przez Europę, Koleje Galicyjskie należą do największych potęg nowego, odmienionego świata, a na niebie pojawiają się pierwsze sterowce. W takich realiach rozgrywa się przygoda Mirosława Kutrzeby i jego niezwykłych towarzyszy. I chociaż od nagromadzenia legendarnych postaci momentami może lekko rozboleć głowa, autor świetnie panuje nad tą niesamowitą scenerią, sprawiając, że fascynujący świat przedstawiony staje się jedną z najważniejszych zalet powieści.
Fabuła jest, w gruncie rzeczy, dość prosta. Zamożny krakowski Marsjanin organizuje wyprawę na niebezpieczne tereny, w celu zdobycia pozostałości po jednym ze statków kosmicznych, którymi przylecieli Obcy. Po drodze rzecz jasna należy pokonać mnóstwo przeciwieństw. Jednocześnie autor w retrospekcjach zapoznaje czytelników z przebiegiem misji, jaką postawił przed sobą Kutrzeba: zemsty na ludziach, których obwinia o zrujnowanie mu życia. Samo w sobie nie brzmi to powalająco, ale o walorach „Pokoju światów” decydują przede wszystkim realia, styl i postacie. Dodatkowo akcja jest wartka, Majka nie pozwala się czytelnikowi nudzić. Planowanie zasadzek, zamachy, porwania… Nieustannie coś się dzieje. Szczególnie podobały mi się łowy Kutrzeby na kolejne osoby z jego czarnej listy – musiał wykazać się sporą pomysłowością, bowiem na cele wybrał sobie ludzi, których niełatwo dosięgnąć.
Mirosława Kutrzebę, głównego bohatera, definiuje przede wszystkim jego pragnienie zemsty. Wiemy co nieco o przeszłości Kutrzeby, na podstawie wydarzeń można wnioskować o charakterze. Pozostaje jednak głównie narzędziem zemsty i jego osobiste cechy zdają się mało ważne. W duszy Mirosława mieszka Zmora – moja ulubiona bohaterka – utkana z nienawiści i żądzy zemsty. To ona popycha go do działania i dodaje sił. I o ile Kutrzeba, jak sam twierdzi, w zmieniającym się świecie pozostaje taki sam, o tyle Zmora wydaje się powoli wyrastać ponad swoją początkową rolę. Jak to w opowieściach zwykle bywa, bohater musi mieć swoją drużynę. A że tym światem rządzą właśnie opowieści, Kutrzebie towarzyszą postacie iście baśniowe. Jasiek, lekko mazgajowaty, trzeci syn zdolny rozmawiać ze zwierzętami, cyganka Sara, olbrzymi Burzymur, wiecznie pijany Grabiński i sztucznie stworzony bóg Szuler. Pełnią oni rolę raczej drugoplanową, nie otrzymując dla siebie zbyt wiele „czasu antenowego”, każdy jednak coś od siebie do książki wnosi.
Autor wykorzystuje archetypy, sięga po motywy znane z setek legend i powieści, łącząc je w taki sposób, że nie można zarzucić mu braku oryginalności. Oferuje czytelnikom nakreślony z dużym rozmachem świat, sprawnie poprowadzoną fabuła, przyjemny styl, zabawę schematami. „Pokój światów” to lektura zdecydowanie godna uwagi, co zdają się potwierdzać jej nominacje do kilku nagród – w tym Zajdla.



Tytuł: Pokój światów
Data wydania: 28 lutego 2014
ISBN: 978-83-7995-000-3
Format: 400s. 125×195mm
Cena: 32,49
Gatunek: fantastyka
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Matras.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

37
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.