powrót; do indeksunastwpna strona

nr 6 (CXLVIII)
sierpień 2015

Dziki, Dziki Zachód
Yves H., Hermann Huppen ‹Bez przebaczenia›
„Bez przebaczenia” to skrajnie przygnębiająca opowieść o Dzikim Zachodzie. Nie znajdziemy tu żadnego bohaterstwa, honoru i sprawiedliwości. Zamiast tego obserwujemy całkowite upodlenie, tchórzostwo oraz brak jakichkolwiek zasad. Ives H. oraz Hermann ukazują zewnętrzną i wewnętrzną brzydotę postaci w najdrobniejszych szczegółach. Trudno się czyta tę opowieść, i to nie tylko dlatego, że nie ma tu żadnego bohatera, którego można byłoby choć odrobinę polubić.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Bez przebaczenia›
‹Bez przebaczenia›
Buck Carter po latach nieobecności wraca do swojej rodziny. Do domu nie sprowadziła go jednak tęsknota za żoną i synem, lecz strach. Buck ucieka przed stróżami prawa (choć w tym przypadku jest to określenie zdecydowanie na wyrost), którzy ścigają go za liczne kradzieże, napady i zabójstwa. Szeryf Masterson jest zdeterminowany, by pochwycić i osądzić Cartera za wszelką cenę. W gruncie rzeczy działania, które w tym celu podejmuje, sprawiają, że różnica pomiędzy nim a ściganym przez niego przestępcą jest trudna do uchwycenia. Kiedy szeryf wraz ze swoimi ludźmi zajeżdża pod dom Cartera, który ukrył się w nim ze swoją żoną i synem, tragedia wisi w powietrzu. Jak daleko są w stanie posunąć się obaj mężczyźni, by osiągnąć swoje cele? Czyje życie będą w stanie poświęcić?
Trzeba przyznać, że sekwencja otwierająca album jest szokująca i sprawia, że dalsza lektura komiksu jest dość traumatycznym przeżyciem. Wydaje się wręcz, że to nagromadzenie wszelkiego rodzaju podłości i bezsensownej przemocy staje się celem samym w sobie. Każda kolejna plansza przynosi dalsze okropności. Czytelnik zaś rozpaczliwie czeka na moment, kiedy w opowieści pojawi się ktoś, kto będzie miał choć szczątkowe poczucie przyzwoitości i sprawiedliwości. Przecież gdzieś musi ukrywać się jakiś pozytywny bohater, który nagle wkroczy na scenę. W końcu to Dziki Zachód…
Opowieść ma dwie odsłony. Pierwsza część rozgrywa się jesienią 1876 roku, druga natomiast pięć lat później. Akcja toczy się powoli, nieco sennie. Rytm tej narracji wyznaczają kolejne strzelaniny, które Hermann ukazuje w dość bezpośredni sposób. Niestety, w moim odczuciu, w tym natłoku roztrzaskanych ludzkich głów ginie gdzieś istota całej opowieści. Można wręcz odnieść wrażenie, że pod piętrzącą się stertą zmasakrowanych ciał scenarzysta próbował ukryć brak pomysłu na rozwój wypadków. Jeśli miała to być historia o winie i odkupieniu, to ten drugi element został słabo wyeksponowany. O ile motywy kierujące Carterem w pierwszej odsłonie są dość wyraźne, o tyle zdarzenia, które rozgrywają się po pięciu latach, są już znacznie mniej oczywiste. Jeżeli główny bohater rzeczywiście przeszedł jakąś przemianę i chciał odkupić swoje grzechy z przeszłości, to twórcom nie do końca udało się to ukazać.
Pod względem graficznym mamy tu do czynienia z „późnym Hermannem”. Zamiast rysunków wykonanych tuszem, na komiks składają się plansze malowane bezpośrednio przez autora. Widzieliśmy już ten styl w rozpoczętej niedawno serii „Bois-Maury”. W przypadku „Bez przebaczenia” ta stylistyka sprawdza się bardzo dobrze. Hermann umiejętnie ukazał specyfikę paskudnego oblicza Dzikiego Zachodu. Stworzone przez niego postacie pod względem wizualnym są bardziej odpychające niż kiedykolwiek i – jak się zdaje – o to właśnie chodziło. Wystarczy popatrzeć na ich twarze, by zrazić się do westernów na całe życie. Kolory są wyblakłe, przez co plansze wyglądają, jakby były zakurzone, co również świetnie współgra z charakterem tej opowieści. Krótko mówiąc, Hermann w udany sposób zobrazował Dziki Zachód stworzony przez swojego syna. Porównując jednak te prace do plansz „Bois-Maury”, można odnieść wrażenie, że tworząc krajobrazy średniowieczne, artysta czuje się znacznie swobodniej.
Podsumowując, należy powiedzieć, że „Bez przebaczenia” to skrajnie pesymistyczny w swej wymowie komiks o ludziach pozbawionych wszelkich zasad. Jest to przygnębiający obraz Dzikiego Zachodu, w którym zabrakło ostatniego sprawiedliwego. Wydaje się również, że scenarzyście skończyły się pomysły na samą historię, która chwilami grzęźnie w nadmiarze ukazywanych okropności. Na szczęście do pewnego stopnia ratuje to swoimi grafikami Hermann.



Tytuł: Bez przebaczenia
Scenariusz: Yves H.
Data wydania: 11 maja 2015
ISBN: 978-83-7961-244-4
Cena: 49,90
Gatunek: western
Wyszukaj w: MadBooks.pl
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

83
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.