powrót; do indeksunastwpna strona

nr 7 (CXLIX)
wrzesień 2015

Szpiedzy, szpiedzy wszędzie
Guy Ritchie ‹Kryptonim U.N.C.L.E.›
„Kryptonim U.N.C.L.E” opiera się na znanym motywie z gatunku „buddy movie": dwaj nieznoszący się od pierwszego wejrzenia mężczyźni muszą współpracować dla dobra sprawy. Oczywiście jak każe reguła gatunku, parę razy uratują sobie wzajemnie życie i w końcu się zaprzyjaźnią. A może nie? Bowiem jest drobny problem: obaj są agentami największych i najbardziej skonfliktowanych mocarstw…
ZawartoB;k ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Film inspirowany jest serialem telewizyjnym „The Man from U.N.C.L.E.”, który w latach 60. był bardzo popularny wśród widzów na Zachodzie, a udział w jego powstawaniu wziął między innymi Ian Fleming, twórca Bonda. „UNCLE” to akronim nazwy organizacji: United Network Command for Law and Enforcement, jednak w filmie kinowym informacja ta nie pada, a nazwa jest podana tak, jakby wiązała się z wujkiem (ang. uncle) jednej z postaci, stanowiącym ważną dla fabuły postać.
„Kryptonim…” można podsumować jako skrzyżowanie klasycznego Bonda z „Mission Impossible”. Osadzenie akcji w latach 60. jest dodatkową zaletą: bohaterowie nie mają możliwości technicznych rodem z XXI wieku, więc muszą częściej używać inteligencji, gładkiej gadki i spostrzegawczości. Dodatkowym atutem jest urocza damska moda z tamtych czasów (koki, wielkie kolczyki i okulary, sukienki mini), oraz ładna muzyka, w większości włoskie piosenki, ponieważ większa część akcji rozgrywa się w Rzymie i okolicach. Oczywiście, jak przystało na klasyczne kino sensacyjne, mężczyźni są przystojni, a kobiety piękne; oprócz tego wszyscy bohaterowie pozytywni są… hmm, sympatyczni to może nie jest właściwe słowo, ale w każdym razie przedstawieni tak, że widz kibicuje ich poczynaniom. Napędem relacji między nimi jest motyw znany z gatunku „buddy movie": dwóch nieznoszących się od pierwszego wejrzenia facetów musi współpracować dla dobra sprawy. Mają kompletnie różne charaktery: jeden nerwus, drugi wyluzowany; jeden milczek, drugi bawidamek; jeden inteligentny mięśniak, drugi wytrenowany bystrzak. Wizualnie też odmienni: jeden blondyn, drugi brunet. Jak każe reguła gatunku, parę razy uratują sobie wzajemnie życie i w końcu się zaprzyjaźnią. A może nie? Bowiem jest drobny problem: obaj są agentami największych i najbardziej skonfliktowanych mocarstw…
Film jest komedią sensacyjną, z paroma scenami naprawdę rewelacyjnymi (na przykład ta o narzędziach do przecinania siatki ogrodzeniowej), choć niekiedy jest to humor mocno czarny i nie dla dzieci: szczególnie nazistowski oprawca tworzy gwałtowny zgrzyt w porównaniu z dość beztroskim klimatem reszty fabuły. Niektóre sceny lub przejścia między nimi są niemal malarsko zakomponowane, choćby ta z początkiem padającego deszczu i ujęciami z góry. W szczególnie dynamicznych fragmentach akcji ekran jest dzielony na dwie, trzy, w końcu pięć części – jak w niektórych dawnych filmach.
Zatytułowałam recenzję „Szpiedzy, szpiedzy wszędzie” – bo w tym filmie naprawdę są wszędzie, i mimo archaicznych z dzisiejszego punktu widzenia możliwości technicznych, niektóre ich zagrania są niemal czarodziejskie, na przykład w zakresie podkładania pluskiew. Dla odmiany wroga strona wydaje się mieć oczy dookoła głowy a zdarzenia przewiduje z taką łatwością, jakby wykradła scenariusz. Wszystko razem składa się na doskonałą zabawę, w czym oczywiście niebagatelna zasługa aktorów: charyzmatycznych i doskonale dopasowanych do postaci. Szczególnie, że Henry Cavill (Superman w „Człowieku ze stali”) i Armie Hammer (jeździec znikąd w filmie z 2013 r.) są naprawdę znakomitym ekranowym duetem. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby Guy Ritchie nakręcił dalszy ciąg ich przygód.



Tytuł: Kryptonim U.N.C.L.E.
Tytuł oryginalny: The Man from U.N.C.L.E.
Dystrybutor: Warner Bros
Data premiery: 21 sierpnia 2015
Reżyseria: Guy Ritchie
Zdjęcia: John Mathieson
Rok produkcji: 2015
Kraj produkcji: USA
Gatunek: akcja, komedia, przygodowy
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 90%
powrót; do indeksunastwpna strona

41
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.