W cyklu o szczególnie ulubionych kadrach wracamy do komiksowej serii autorstwa Stana Sakai. Najnowszy tom przygód Usagiego Yojimbo, „Czerwony skorpion”, nie posuwa wprawdzie do przodu żadnego z głównych wątków historii królika-ronina i jego przyjaciół, ale i tak jest całkiem interesujący. Szczególnie przypadła mi do gustu historyjka „Taiko”, opowiadająca o konstruowaniu – z przeszkodami – ogromnego bębna, którego głos ma zanieść prośbę do bogów. Stan Sakai lubi co jakiś czas raczyć czytelników dokładnymi przedstawieniami jakiejś dziedziny rzemiosła lub sztuki z czasów XVII-wiecznej Japonii. Poznaliśmy już między innymi wyrób latawców, ceremonię herbacianą oraz zbiór i suszenie jadalnych wodorostów. Z „Taiko” najbardziej wrył mi się w pamięć fragment, w którym Usagi bije w bęben w strugach ulewnego deszczu. Kreska Sakaia jest jak zawsze czytelna, pozbawiona zbędnych detali czy cieniowania, lekko jakby zaokrąglona na kantach. Seria niewielkich rysunków wygląda niczym kolejne ujęcia z filmu. Żadne słowa czy komentarze spoza kadru nie są to potrzebne – wystarczy rzut oka na zgarbioną sylwetkę i zaciętą minę naszego bohatera, by odczytać targające nim uczucia. Głuche dudnienie bębna przedziera się przez szum deszczu… |