powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CLII)
grudzień 2015

Esensja ogląda: Grudzień 2015 (1)
Radu Jude ‹Aferim!›, Justin Kurzel ‹Makbet›, Sebastian Schipper ‹Victoria›, Maciej Pisarek ‹Dżej Dżej›
Zapraszamy do kolejnej edycji przeglądu krótkich recenzji filmowych. Dziś przeczytacie o znakomitym „Aferim!”, rozczarowującym „Makbecie”, ciekawej „Victorii” oraz zobaczycie, że można pozytywnie spojrzeć na… „Dżej Dżeja"…
Kino
ZawartoB;k ekstraktu: 100%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jarosław Robak [100%]
Pod względem stylu, „Aferim!” leży na antypodach poprzedniego filmu Radu Jude, znakomitego „Wszyscy w naszej rodzinie”. Tam mieliśmy typową dla współczesnej kinematografii rumuńskiej surowość – tu, w pięknych czarno-białych zdjęciach, w doskonałych kostiumach i scenografii ewokujących realia i atmosferę dziewiętnastowiecznej Wołoszczyzny, opowiada nam się właściwie western, łotrzykowską przypowiastkę o dwóch policjantach, ojcu i synu, w poszukiwaniu zbiegłego niewolnika-Cygana przemierzających ziemie wieloetnicznego regionu. A jednak w obu produkcjach znać podobny, nierzadko wisielczy humor reżysera – a butni, złośliwi, upokarzający i upokarzani bohaterowie „Aferim!” z łatwością odnaleźliby wspólny język z ojcem z poprzedniego filmu Rumuna. „Aferim!”, jakkolwiek sprawiające wielką frajdę w oglądaniu, rozbrajające barwnymi dialogami pełnymi soczystych wulgaryzmów i melancholijnych refleksji, imponujące inscenizacją (warto śledzić to, co w kadrze dzieje się także na dalszym planie), jest jednocześnie bezwzględną rozprawą z ksenofobią i rasistowskimi uprzedzeniami. Doskonała jest tu rozmowa policjantów z napotkanym popem – a zwłaszcza genialna litania duchownego, w której obrywa się chyba wszystkim europejskim narodowościom: najbardziej Żydom, najmniej, oczywiście, Rumunom, którzy „cierpią i kochają po chrześcijańsku” (brzmi znajomo?). Film Jude wybija też z głowy feudalistyczne sentymenty: rumuński reżyser, choć tak pieczołowicie rekonstruuje przeszłość, ani na moment nie oddaje się nostalgii za szlacheckim porządkiem, obnażając – zwłaszcza w okrutnym, wstrząsającym finale – niesprawiedliwość systemu, w którym naczelnymi zasadami były przemoc, niezasłużone przywileje i pogarda wobec słabszego.
ZawartoB;k ekstraktu: 40%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jarosław Robak [40%]
„Makbet” jest chyba najbardziej krwawą i pesymistyczną tragedią Szekspira – nic więc dziwnego, że australijski reżyser Justin Kurzel – mając w obsadzie Michaela Fassbendera, Marion Cotillard czy Davida Thewlisa – postanowił zrobić z niego krwawy i pesymistyczny film, który, zarówno w ukazywaniu przemocy, jak i w traktowaniu tekstu Barda, daleki jest od akademickiej akuratności. Chwilami może kojarzyć się to z „Tragedią Makbeta” Romana Polańskiego – mrocznym, tonącym w szarościach mgły i deszczu portrecie władcy, którego ambicja i okoliczności prowadzą do szaleństwa i upadku. Polański próbował oddać wrażenie posępnego, paranoicznego świata z perspektywy mordercy – przerażająco sugestywne, ale też ostentacyjnie nieefektowne: gdy Macduff w finale zabija Makbeta w walce, nie ma to nic z sprawiedliwej zemsty – to po prostu porządnie wykonana robota. Tu intencja Kurzela zupełnie rozjeżdża się z Polańskim – film Australijczyka chce być jednocześnie brutalny i piękny: tak wiele tu slow-motion, np. gdy bohaterowie zastygają na tle pola bitwy, że wydaje się, iż oglądamy ekranizację komiksu albo przydługą cut-scenkę z gry komputerowej (skojarzenie to potęgowane jest jeszcze przez fakt, że zarówno Fassbendera jak i Cotillard obejrzymy wkrótce w „Assassin’s Creed”). Wizualne pomysły Kurzela kojarzą się raczej z „Valhalla Rising” Refna niż naturalizmem Polańskiego. Taki koncept wydaje mi się zupełnie chybiony – filmowani w ten sposób bohaterowie są figurami stanowczo zbyt heroicznymi, zmagającymi się raczej ze złowieszczym fatum niż własnymi demonami; nie są szaleni, ale mają depresję; a przede wszystkim są stanowczo zbyt cool jak na powieść idioty.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jarosław Robak [80%]
Miły przypadek filmu, w którym techniczny popis – całość nakręcono w czasie rzeczywistym, w jednym (w przeciwieństwie do „Birdmana”, nieudawanym) ujęciu – nie przesłania opowiadanej historii, a w dodatku nadaje jej płynny, nieco transowy rytm. Reżyserowi Sebastianowi Schipperowi udało się stworzyć kino akcji w stanie czystym, nie potrzebujące dygresji i społecznych komentarzy, a jednocześnie głęboko empatyczne wobec swoich bohaterów. Tytułową bohaterkę (znakomita Laia Costa) poznajemy w jednym z berlińskich klubów. Dziewczyna bawi się nie najgorzej – ale „fun” zaczyna się dopiero po wyjściu z imprezy, na ulicy, gdy poznaje kilku chłopaków, „prawdziwych Berlińczyków”, jak o sobie mówią. Rozsądek podpowiadałby pewnie, że podpita banda złodziei samochodów nie jest najlepszym towarzystwem dla samotnej dziewczyny w środku nocy, w dość jeszcze obcym mieście (Victoria jest Hiszpanką od kilku miesięcy pracującą w jednej z berlińskich kawiarni), ale naiwność, dobry nastrój i wypite procenty robią swoje. I, co ciekawe, pierwsze połowa filmu, gdy na każdym kroku spodziewamy się najgorszego, okazuje się na swój sposób urzekająca – między dziewczyną a jednym z chłopaków zaczyna się rodzić coś romantycznego, a „Victoria” przypominać zaczyna berlińską wariację na temat „Przed wschodem słońca”, przyprawioną drobnymi transgresjami w rodzaju kradzieży kilku butelek piwa i orzeszków ze sklepu i bezprawnego wchodzenia na dach bloku. W końcu jednak następuje wyczekiwany od początku gatunkowy i emocjonalny zwrot, a bohaterka przejść musi przyspieszony kurs „życia na krawędzi”. Widz postawiony zostaje w dwuznacznej sytuacji: trzymając kciuki za to, by bohaterom nic się nie stało, musi jednocześnie kibicować bandyckiemu planowi, który wykonują.
DVD / BD
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jarosław Loretz [60%]
Jak już się pojawił fajny, zakręcony film z Szycem, to oczywiście wszyscy porozwieszali na nim psy. Bo Szyc. I bo komedia, na której nie da się rechotać. A w dodatku plagiat z „Onej” Spike′a Jonzego. A „Dżej Dżej” wcale nie miał aż takiego ciężaru gatunkowego, nic nie próbował udawać. Ot, prosta, chwilami mocno groteskowa historyjka faceta, który zakochał się – z wzajemnością – we własnym GPS-ie, mówiącym kusicielskim głosem Justyny Sieniawskiej. Wiele scenek jest tu przednich (choćby rozmowy z szefem), bodaj wszystkie role są doskonale i z jajem zagrane (szczególnie wyrazista jest Justyna Wasilewska jako dziwoląg za ladą sklepu AGD, podobnie Paweł Burczyk jako pożyczkodawca), a do tego nie ma fuszerki od strony technicznej. No, może poza troszkę kulejącym udźwiękowieniem. Jak dla mnie – jeden z przyjemniejszych polskich filmów ostatnich kilku lat. No ale wiem, ja dziwny jestem…



Tytuł: Aferim!
Dystrybutor: Aurora Films
Data premiery: 27 listopada 2015
Reżyseria: Radu Jude
Zdjęcia: Marius Panduru
Rok produkcji: 2015
Kraj produkcji: Bułgaria, Czechy, Francja, Rumunia
Czas trwania: 108 min
Gatunek: dramat, komedia, przygodowy
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 100%

Tytuł: Makbet
Tytuł oryginalny: Macbeth
Dystrybutor: Best Film
Data premiery: 27 listopada 2015
Reżyseria: Justin Kurzel
Zdjęcia: Adam Arkapaw
Muzyka: Jed Kurzel
Rok produkcji: 2015
Kraj produkcji: Francja, USA, Wielka Brytania
Czas trwania: 113 min
Gatunek: dramat, wojenny
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 40%

Tytuł: Victoria
Dystrybutor: Solopan
Data premiery: 20 listopada 2015
Reżyseria: Sebastian Schipper
Muzyka: Nils Frahm
Rok produkcji: 2015
Kraj produkcji: Niemcy
Czas trwania: 138 min
Gatunek: dramat, thriller
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 80%

Tytuł: Dżej Dżej
Dystrybutor: Monolith
Data premiery: 9 października 2014
Reżyseria: Maciej Pisarek
Scenariusz: Maciej Pisarek
Rok produkcji: 2013
Kraj produkcji: Polska
Czas trwania: 85 min
Parametry: Dolby Digital 5.1
Gatunek: komedia
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

51
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.