powrót; do indeksunastwpna strona

nr 1 (CLIII)
styczeń-luty 2016

Trygław splata
Małgorzata Saramonowicz ‹Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu›
„Xięgi Nefasa” Małgorzaty Saramonowicz to opowieść o czasach Bolesława Krzywoustego, snuta przez Nefasa, nam znanego jako Gall Anonim. Historia spisywana przez bohatera dla potomnych niekoniecznie jest jednak tą prawdziwą, a sam Nefas pełni na dworze nie tylko rolę kronikarza…
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu›
‹Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu›
Małgorzatę Saramonowicz niektórzy czytelnicy mogą kojarzyć jako autorkę powieści wydanych przed paru laty – „Siostra”, „Lustra” i „Sanatorium”. Po długiej przerwie autorka powraca w zupełnie innym wydaniu: tym razem sięgając do historii Polski i słowiańskich wierzeń. „Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu” przenoszą czytelników do wieku XII, gdy młody książę Bolesław zwany Krzywoustym i Zbigniew zmagali się o władzę nad krajem. Obaj starają się zarówno o zwiększenie wpływów politycznych, jak i spłodzenie dziedzica, mającego umocnić pozycję potencjalnego władcy. Gdy żona Krzywoustego zachodzi w ciążę, nadworny astrolog przepowiada, że nosi pod sercem córkę. Nefas, wierny swemu księciu, szuka pomocy u kapłanów słowiańskiego bóstwa, Trygława, pragnąc upewnić się, że jego pan doczeka wymarzonego dziedzica. Jak szybko się jednak przekonuje, bogowie działają w sposoby trudne do przewidzenia przez śmiertelnych, a za boską pomoc trzeba drogo zapłacić.
Sądząc po zapowiedziach wydawnictwa „Xięgi Nefasa” powinny powalić mnie na kolana i odebrać głos na cudze godziny. Pomna jednak przeszłych doświadczeń nie liczyłam na aż tyle. Do książki podeszłam ostrożnie, dzięki czemu się nie rozczarowałam i mogłam ją przeczytać z pewną przyjemnością. Historia Polski, kraj u progu bratobójczej wojny, pogańska magia, słowiańskie wierzenia unicestwiane przez Kościół, intrygi, spiski, których uczestnicy są nierzadko gotowi na wszystko – to wszystko stanowi wdzięczne tło dla powieści i autorka ładnie te motywy wykorzystuje. Fragmenty dotyczące Trygława są nastrojowe, niemalże mroczne. Ciekawie przedstawia także różnice pomiędzy prawdziwymi wydarzeniami, jakie obserwujemy oczyma Nefasa, a tymi, które spisuje on dla potomnych – z pełną premedytacją, wiedząc, że właśnie to jest potrzebne jego panu, ale także, że ludzie wolą czytać o pięknym, zalesionym kraju niż o zimnie, głodzie, walce z puszczą. Podoba mi się kreacja Bolesława, który wprawdzie zupełnie nie przypomina tego pobożnego, umartwiającego się księcia z oficjalnych kronik i gotów jest nawet zabić własną żonę, ale za to naprawdę jest władcą na miarę swoich czasów. Jego bezkompromisowość czy rozważania nad pozbyciem się małżonki i nienarodzonej córki są dla mnie zaletą tej postaci – w XII wieku ciężko być księciem i słodkim misiem jednocześnie. Księżna Sława jest zresztą jeszcze okrutniejsza i bardziej zdecydowana od męża. Wie, że od tego, czy da Krzywoustemu syna zależą losy ich obojga. Nie ma rzeczy, do której by się nie posunęła, aby osiągnąć swoje cele. Stanowi pewien kontrast dla postaci Adelajdy, żony Zbigniewa (zdaje się, że stworzonej na potrzeby powieści, ponieważ ciężko znaleźć wiarygodne źródła o potencjalnym małżeństwie starszego z synów Hermana), dużo bierniejszej, najbardziej pragnącej chyba tego, aby mąż zostawił ją w spokoju. Kult tajemniczego boga, Trygława, splecenie losów trójki nienarodzonych dzieci, ostateczne rozwiązanie wątku z narodzinami potomka księcia – to kolejne interesujące elementy książki. Zwłaszcza, że mimowolnie zastanawiałam się, ile udziału w tym faktycznie ma dawne bóstwo – czy rzeczywiście działa, na swój sposób kierując przeznaczeniem (w nieco inny sposób niż oczekiwał początkowo bohater…), czy też po prostu wierzy w to Nefas?
Jednocześnie jednak ciężko było mi się wciągnąć w lekturę. Doceniam kreację książęcej pary, ale nie bardzo przejmowałam się ich losami – tak jak nie potrafiłam przejąć się właściwie żadnym innym bohaterem powieści. Przeszkadzał mi też nieco styl, momentami miałam wrażenie pewnego chaosu. Być może zabieg był celowy, w końcu narracja jest pierwszoosobowa, a Nefas zdaje się wspomina po latach przeszłe wydarzenia, ale i tak lekko się gubiłam. Nie powiem, żeby powieść trzymała mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej strony albo miała pozostać w pamięci na długi czas – być może dlatego, że wolę trochę inny rodzaj fantastyki. „Xięgi Nefasa” może i nie wbijają w fotel, ale to całkiem niezła lektura, która osobom lubiącym słowiańskie i historyczne klimaty powinna przypaść do gustu.



Tytuł: Xięgi Nefasa. Trygław – władca losu
Data wydania: 3 lutego 2016
Wydawca: Znak
ISBN: 978-83-240-4045-2
Format: 480s. 140×205mm
Cena: 36,90
Gatunek: fantastyka
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

74
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.