Carlos Santana, jeden z najlepszych gitarzystów wszech czasów, opowiada o swoim życiu w autobiografii „Uniwersalny ton”. Muzyka była i jest dla niego wszystkim.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Urodzony w Meksyku, gdy miał piętnaście lat - przeprowadził się z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Muzyka była obecna w jego domu od zawsze. Ojciec był skrzypkiem - samoukiem, grał z zespołem głównie muzykę rozrywkową. Mało kto wie, że Carlos Santana zaczynał swoją muzyczną edukację właśnie od skrzypiec. Niewiele jest autobiografii, które byłyby tak pełne życia. „Uniwersalny ton” tętni pozytywną energią, radością istnienia i optymizmem. Rozbrzmiewa muzyką w różnych rytmach, słychać tu kongi, mocny rytm perkusji, a przede wszystkim oczywiście - rozwibrowaną gitarę. Brzmienie Carlosa Santany jest natychmiast rozpoznawalne: jego dźwięk ma charakterystyczną fakturę, a fraza jest opowieścią, pejzażem, historią. Przykładami mogą być dwa jego najbardziej znane utwory: „Samba Pa Ti” i „Europa”. To dzisiaj klasyka muzyki rozrywkowej. Przełom w karierze Santany i jego zespołu nastąpił na słynnym festiwalu w Woodstock w 1969 roku – od tamtej pory stali się rozpoznawalni. Gitarzysta zagrał wtedy koncert, nazwijmy to, w odmiennym stanie świadomości i do dzisiaj jego muzyka (oraz życie) kojarzone są właśnie z „okołowoodstockowymi” klimatami. Santana jednak w odpowiednim momencie zerwał z cokolwiek destrukcyjnym trybem życia (między innymi także po przedwczesnym odejściu Janis Joplin, Jimmy’ego Hendrixa i Jima Morrisona). Na stronach książki przewija się wiele nazwisk innych osób, których, niestety, przerósł „rockandrollowy” tryb życia. Niektórzy byli członkami zespołu Santany. Niezwykle ciekawie opisane są kulisy kariery artysty: formowanie zespołu, zmiany w składzie, umiejętność poruszania się po świecie showbiznesu, negocjowania kontraktów, oswajania klubów i koncertowych sal, tworzenie i komponowanie muzyki, eksperymentowanie z brzmieniem (nie brakuje tu szczegółów technicznych). Santana miał szczęście do menadżera: wiele w swojej karierze zawdzięcza Billowi Grahamowi. To właśnie on wypromował Santanę i jego zespół na Woodstocku. Gitarzysta pisze także o spotkaniach z innymi wielkimi, tak jak on, należącymi do panteonu artystów. Obecni są tu między innymi: Miles Davis, Sting, Ike i Tina Turner, Eric Clapton. Z wieloma osobami łączyły i łączą Santanę więzi nie tylko zawodowe, ale i towarzyskie. Wielkie znaczenie ma dla artysty przede wszystkim rodzina, choć nie kryje także trudnych relacji z rodzicami, szczególnie z matką, które na szczęście udało mu się naprawić na przestrzeni lat. Jest żonaty po raz drugi, ale z byłą żoną i matką trójki jego dzieci łączą go nadal dobre relacje. O swojej muzyce i życiu Santana potrafi opowiadać barwnie i z rozmachem, z poczuciem humoru i bez zbędnej skrytości. Daje się dostrzec, że to człowiek łatwo nawiązujący kontakt z innymi, o niezwykle szerokich horyzontach i bogatej osobowości, dla którego nic nie jest obce ani szokujące. Przełomem w jego życiu było zajęcie się rozwojem duchowym i zgłębianie filozofii Wschodu, o czym też zresztą tutaj przeczytamy. Przemyślenia Santany o życiu i naturze świata mogą inspirować. Tytułowy „uniwersalny ton” to określenie metafizyczne, oznaczające „dźwięk, za sprawą którego można przemówić do wszystkich serc jednocześnie”, jak ujmuje to muzyk. Jedynym mankamentem „Uniwersalnego tonu” jest brak zestawionej dyskografii artysty. To bardzo pomogłoby wszystkim czytelnikom uporządkować sobie jego bogatą twórczość i dotrzeć do poszczególnych nagrań. Z kolei wielką gratką są liczne zdjęcia Carlosa Santany – z zespołem, z rodziną i wieloma ważnymi dla niego osobami. Fotografie są pięknym uzupełnieniem autobiograficznej opowieści i dokumentują poszczególne etapy kariery. Bardzo dobrze, że ukazała się u nas ta autobiografia. Przypomina nam sylwetkę jednego z wielkich wirtuozów gitary, który zapisał w historii muzyki rozrywkowej doniosły, wybitny rozdział. Oczywiście fani Carlosa Santany nie zapominają nigdy, ale dla kogoś, kto fanem nie jest – jego nazwisko mogło dziś nieco zniknąć z horyzontu. Inne jest obecnie spojrzenie na muzykę rozrywkową, przesyconą komercją, w której talent i muzyczna treść liczy się dużo mniej. Dobrą wiadomością jest to, że Carlos Santana i jego zespół wystąpi w tym roku w Polsce. „Uniwersalny ton” to jednak nie tylko opowieść o życiu i oddychaniu muzyką, ale także pełna ciekawych przemyśleń i refleksji o umiejętności wyboru życiowej drogi, poszukiwaniach duchowej równowagi i odkrywaniu piękna w naturze świata.
Tytuł: Uniwersalny ton. Historia mojego życia Tytuł oryginalny: The Universal Tone: My Life Data wydania: 18 listopada 2015 ISBN: 978-83-64481-78-9 Format: 512s. 150×235mm; oprawa twarda Cena: 59,90 Gatunek: biograficzna / wywiad / wspomnienia, non-fiction Ekstrakt: 70% |