Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: „Nie wszystek umrę” chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj – po raz piąty – (zachodnio)niemiecka grupa Out of Focus.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Konsekwentnie od kilku miesięcy przyglądamy się w cyklu „Non Omnis Moriar” dyskografii jednej z najważniejszych zachodnioniemieckich grup krautrockowych (w tym konkretnym przypadku łączącej rock progresywny z fusion) Out of Focus. Początkowo na warsztat wzięliśmy jej regularne płyty, które ujrzały światło dzienne na początku lat 70. ubiegłego wieku, czyli „ Wake Up!” (1970), „ Out of Focus” (1971) oraz „ Four Letter Monday Afternoon” (1972). Następnie zaczęliśmy przyglądać się albumom, które wydane zostały po wielu latach od rozpadu formacji, a które zawierają materiały archiwalne. Na pierwszy ogień poszedł „ Rat Roads” (2007), zawierający „odrzuty” z sesji do ostatniego studyjnego wydawnictwa monachijczyków, a więc z lipca 1972 roku. Dzisiaj ciąg dalszy muzycznych wykopalisk, dla których pretekstem jest jedyny koncertowy krążek w dorobku Out of Focus – „Palermo 1972”. Trafił on do sprzedaży, za pośrednictwem specjalizującej się w „wygrzebywaniu” staroci firmy Garden of Delights (z Bochum), przed dziewięcioma laty. Po wydaniu „Out of Focus” grupa ruszyła w trasę koncertową; najwięcej występów dała oczywiście w Niemczech, ale dzięki wsparciu finansowemu Goethe-Institut mogła również wyprawić się na Półwysep Apeniński. Muzycy dotarli aż na Sycylię, gdzie wystąpili – w Palermo – 26 maja 1972 roku. To dość specyficzny moment – niespełna dwa miesiące później zespół wszedł do studia, aby zarejestrować utwory, które ostatecznie trafią (lub nie) na podwójny longplay „Four Letter Monday Afternoon”. Można więc było podejrzewać, że przed włoską publicznością monachijczycy zaprezentują nie tylko swoje starsze kompozycje, ale również utwory premierowe, z dopiero planowanego albumu. Tymczasem tak się nie stało, choć w dużej mierze było to skutkiem tego, że pojawiający się „na żywo” Out of Focus czerpał ogromną satysfakcję z improwizowania. Nierzadko więc znane z produkcji studyjnych motywy na scenie służyły jedynie jako punkt wyjścia do rozbudowanych muzycznych poszukiwań. Koncert zagrany w teatrze Biondo w Palermo pod tym względem nie był na pewno żadnym wyjątkiem. Rozpoczynając występ w stolicy Sycylii, panowie z Out of Focus – grający w swoim najbardziej klasycznym składzie, czyli: Moran Neumüller (saksofon, flet i śpiew), Remigius Drechsler (gitara solowa), Hennes Hering (instrumenty klawiszowe), Stefan Wiesheu (gitara basowa) oraz Klaus Spöri (perkusja) – poszli na całość. Jak to się objawiło? Odegraniem czterdziestokilkuminutowej kompozycji, dla której punktem wyjścia był znany z longplaya „ Out of Focus” utwór „Whispering”. Dopiero po trzydziestu pięciu latach, siadając do opracowania płyty „Palermo 1972”, Drechsler i Neumüller podzielili ten przydługi fragment na cztery części i do trzech wymyślili tytuły. Cały album to w zasadzie „oficjalny bootleg”, taka przynajmniej jest jakość dźwięku. Ale z drugiej strony to, przynajmniej jak do tej pory, jedyny udostępniony słuchaczom przez zespół zapis jego koncertu. Wartości historycznej nie da się zatem przecenić. A że artystyczna jest nieco niższa – trudno, trzeba zacisnąć zęby i wytężyć słuch.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Whispering” otwiera psychodeliczna melorecytacja Neumüllera snuta na tle organów Hammonda Heringa. Otwarcie jest więc w miarę subtelne i stonowane. Ale ten stan rzeczy nie trwa zbyt długo. Niebawem do tych muzyków dołączają pozostali i robią to z prawdziwie rockowym zacięciem – zwłaszcza Drechsler, który pociąga za sobą sięgającego po saksofon Morana. Z ich duetu wyłania się z czasem zadziorna solówka saksofonowa, po której z kolei na plan pierwszy wybija się gitara elektryczna. W tej części „Whispering” progres miesza się z hard rockiem – przynajmniej tak długo, jak długo ton utworowi nadaje Remigius. Kiedy on milknie, jego miejsce zajmuje – tym razem obsługujący fortepian elektryczny – Hennes. I tym sposobem Out of Focus płynnie przechodzi do utworu numer dwa – „Cafe Stiletto” – który przez większość czasu jest solowym popisem klawiszowca. Hering nie stroni tutaj od eksperymentów, znanych chociażby z debiutanckiego albumu Tangerine Dream „Electronic Meditation”. Do jego „kosmicznych” peregrynacji po kilku minutach dołącza Neumüller, którego wokalizy mogą mniej wyrobionych w temacie słuchaczy przyprawić o rozstrój nerwowy. Kontynuacją „Cafe Stiletto” jest – również całkowicie improwizowany – „I Want to See Your Face No More”, który otwiera zaskakująco długa partia saksofonu Morana, którego z dalekiego planu wspomagają eksperymentujący Remigius i starający się trzymać wszystko pod kontrolą Klaus Spöri. On też zresztą ma tutaj swoje „pięć minut” (a nawet trochę więcej), serwuje bowiem solówkę, którą co prawda trudno uznać za wirtuozerską, ale na pewno będącą świetną lekcją poglądową do początkujących bębniarzy. Kiedy dołącza do niego Neumüller, oznacza to początek kolejnego utworu – „Where is Your Home Town”. Stefan Wiesheu i Spöri podkręcają tempo, dzięki czemu z miejsca robi się bardziej rockowo. I tak już będzie prawie do samego końca. Prawie, ponieważ ostatnie kilkadziesiąt sekund to w zasadzie powrót do punktu wyjścia, czyli otwarcia „Whispering” – na placu boju pozostaje jedynie wokalista i organista. Ponad czterdziestominutowa improwizacja dobiega tym samym końca. Zespół ma teraz chwilę na to, by wziąć nieco głębszy oddech i… grać dalej. Pierwsze dźwięki kolejnego utworu, zagrane przez Morana na flecie, nie pozostawiają wątpliwości – to połączone (tak samo, jak na płycie „Out of Focus”) „Fly Bird Fly / Television Program”. Pierwsza z kompozycji to przepiękna i przejmująca progresywno-psychodeliczna ballada, w której Neumüller śpiewa tak rozdzierająco, że tylko można żałować, iż nie było mu dane częściej stawać za mikrofonem. Drugi utwór nie jest już tak oryginalny, ale ma za to spore szanse przypaść do gustu wielbicielom wczesnego Genesis (z Peterem Gabrielem) oraz Van der Graaf Generator. A to za sprawą quasi-teatralnej interpretacji tekstu. Album zamyka kolejny improwizowany fragment – „I’m Kissing Right”. Tym razem muzycy wyprawiają się do świata progresywnego hard rocka, a najwięcej do powiedzenia mają gitarzysta i hammondzista; dopiero po pięciu minutach dołącza do nich saksofonista, ale to wcale nie wpływa na złagodzenie brzmienia. Przeciwnie – wprowadza pewien element nieokreśloności, dodatkowo podkreślony przez późniejsze, lekko schizofreniczne, wokalizy Morana. Nie wiadomo z czego to wynikało. Monachijczycy mieli przecież na tyle bogaty „normalny” repertuar (byli wszak po wydaniu dwóch i tuż przed nagraniem trzeciej płyty), aby wypełnić nim cały koncert. Mimo to woleli iść na żywioł. Nic w tym oczywiście złego, „Palermo 1972” też ma wielką historyczną wartość. Lecz jednak trochę szkoda, że jedyna koncertowa płyta Out of Focus nie portretuje grupy takiej, jaką była ona na co dzień. Chyba że za jakiś czas okaże się, że archiwa liderów skrywają coś więcej. Jak na razie, dyskografia Niemców – oprócz płyt opisanych już wcześniej – składa się z jeszcze jednego wydawnictwa. Chodzi o opublikowany przed szesnastoma laty album „Not Too Late”, który zawiera utwory zarejestrowane w 1974 roku z myślą o czwartym studyjnym longplayu. Cztery dekady temu nie zdążył się on już ukazać, ponieważ wcześniej formacja zdążyła się rozpaść. Skład: Moran Neumüller – śpiew, flet, saksofon Remigius Drechsler – gitara elektryczna Hennes Hering – organy Hammonda, syntezatory, fortepian elektryczny Stefan Wiesheu – gitara basowa Klaus Spöri – perkusja
Tytuł: Palermo 1972 Data wydania: 1 stycznia 2007 Nośnik: CD Czas trwania: 76:06 Gatunek: jazz, rock Utwory BR1 1) Whispering: 10:15 2) Cafe Stiletto: 13:09 3) I Want to See Your Face No More: 12:31 4) Where is Your Home Town: 08:56 5) Fly Bird Fly / Television Program: 20:34 6) I’m Kissing Right: 10:38 Ekstrakt: 70% |