„ZOO zimą” to opowieść o życiu młodego chłopaka, który postanawia rzucić pracę w hurtowni tekstyliów i poświęcić się swojej pasji – tworzeniu mang. Realizacja marzeń okazuje się jednak przedsięwzięciem niezwykle trudnym, choć przynoszącym wiele satysfakcji.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Czytanie autobiograficznych komiksów o życiu twórców opowieści obrazkowych sprawia, że choć przez chwilę można spojrzeć na świat ich oczami i poczuć niepowtarzalną atmosferę, w jakiej pracowali. Poznając kulisy procesu twórczego można dostrzec wiele – zazwyczaj niezauważanych i niedocenianych – elementów składających się na powstanie komiksu. Mamy już na rynku kilka doskonałych pozycji, które dostarczają okazji do takich refleksji. Jeśli chodzi o mangę, to przede wszystkim trzeba tu wymienić Yoshihiro Tatsumiego i jego monumentalne „Życie”, stanowiące nie tylko opis zdarzeń z życia twórcy, ale także kronikę powojennej Japonii. Pełen detali obraz narodzin amerykańskiego przemysłu komiksowego znajdziemy natomiast w autobiograficznym „Życiu w obrazkach” Willa Eisnera. Warto także wymienić komiks nowozelandzkiego twórcy Dylana Horrocksa zatytułowany „Sam Zabel i magiczne pióro”. Nie jest to być może typowa autobiografia, ale raczej skłaniająca do refleksji opowieść o udrękach związanych z tworzeniem komiksów. „Zoo zimą” można postawić obok tych dzieł, jako przykład niezwykle interesującej opowieści opartej na autobiograficznych doświadczeniach. Bohater mangi Jiro Tanaguchiego, nastoletni Mitsuo Hamaguchi, pracuje w Watanabe – przedsiębiorstwie handlowym zajmującym się hurtową sprzedażą tekstylnych dodatków do ubrań. Odbieranie przesyłek z zakładów produkcyjnych i przygotowywanie dostaw do sklepów nie jest jednak tym, czym nasz bohater chciałby się zajmować w życiu. Mitsuo marzy o podjęciu ambitniejszej pracy i codziennie rozwija swój talent plastyczny, szkicując po pracy zwierzęta w Zoo. Kolejne, nieudane próby przejścia na stanowisko projektanta sprawiają, że narasta w nim frustracja, a pragnienie by rzucić pracę i rozpocząć karierę mangaki staje się coraz żywsze. Okazja do realizacji marzeń pojawia się zupełnie niespodziewanie. Pewnej wiosny Hamaguchi wybiera się na dwa dni do Tokio na zaproszenie swojego przyjaciela, który znając aspiracje chłopaka, chce go poznać z znanym mangaką – Kondo Shiro. W wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności Hamaguchi nie tylko poznaje znanego rysownika, ale od razu wpada w wir pracy nad przygotowaniem mangi. Mistrz i jego współpracownicy walczą bowiem z czasem, by oddać do wydawnictwa kolejne plansze i od razu sadzają młodego marzyciela do stołu kreślarskiego, powierzając mu odpowiedzialne zadanie – dostaje mianowicie do inkowania i wykańczania plansze narysowane przez samego mistrza. Atmosfera pracy w studio Kondo Shiro bardzo przypadła Hamaguchiemu do gustu i rok później podejmuje on decyzję o rezygnacji z pracy w zakładzie Watanabe, by przenieść się do Tokio i zostać etatowym asystentem mangaki. Tak rozpoczynają się przygody młodego twórcy w pełnym atrakcji świecie mangi. „Zoo zimą” opisuje codzienne życie młodego chłopaka, który podjął ryzyko i wbrew zdrowemu rozsądkowi porzucił stabilną pracę na rzecz niepewnej, choć dającej ogromną satysfakcję profesji. Droga do realizacji marzeń pełna jest jednak wyrzeczeń oraz rozterek, ale obfituje również w radosne chwile spędzone z przyjaciółmi, dzięki którym życie i praca nabiera sensu. Przy okazji snucia opowieści o losach Hamaguchiego autor porusza wiele uniwersalnych zagadnień dotyczących pracy twórczej. Opisując spotkanie naszego bohatera ze starszym bratem, odnosi się on do kwestii statusu zawodu mangaki w Japonii i związanych z nim niedogodności. Przedstawiając perypetie kolegi Hamaguchiego, komentuje natomiast trudności, jakim musi sprostać każdy asystent, który chce zacząć tworzyć autorskie komiksy. Nie brakuje także refleksji o tym, że nie da się stworzyć dobrej opowieści, bez zebrania odpowiedniej porcji życiowych doświadczeń. W przypadku naszego bohatera taki przełom następuje dopiero wówczas, gdy zakochuje się w pewnej dziewczynie. Powoli rodzące się uczucie całkowicie zmienia jego podejście do życia oraz tworzenia. Graficzna warstwa komiksu jest niezwykle efektowna. Zarówno rysunki postaci jak i drugich planów są charakterystyczne dla stylu Taniguchiego. Kreskówkowe sylwetki bohaterów doskonale współgrają z ultrarealistycznimi tłami. Dzięki temu, o czym jest mowa w mandze, czytelnik zyskuje także możliwość bardziej wnikliwej oceny istotnych zagadnień warsztatowych. Można się na przykład domyślać, że tworzenie mangi wyglądało w znacznym stopniu tak, jak opisana w niej praca w studio Kondo Shiro. Ważną rolę odegrali tu zapewne anonimowi asystenci pracujący z fotograficznymi materiałami referencyjnymi (wskazanymi w mandze). W niczym nie umniejsza to roli samego mistrza, wręcz przeciwnie – pokazuje to jedynie skalę i stopień złożoności przedsięwzięcia, jakim jest tworzenie mangi. „Zoo zimą” to manga, w której tylko pozornie niewiele się dzieje. Jiro Tanaguchi jest bez wątpienia mistrzem w opowiadaniu o zwyczajnych, codziennych zdarzeniach w sposób, który nie pozwala oderwać się od lektury. Komiks można odczytywać zarówno jako zbiór epizodów z życia twórców ukazujących blaski i cienie pracy w przemyśle mangowym, ale równocześnie jest to dobrze skomponowana całość o przemyślanej strukturze. Jiro Taniguchi umiejętnie ujmuje całą opowieść w klamrę, dzięki której udało mu się wyeksponować wagę wytrwałego dążenia do realizacji marzeń oraz życia w zgodzie z własnymi uczuciami. Nawet jeżeli jest to obraz wyidealizowany i chwilami nieco zbyt sentymentalny, to bez wątpienia warto poświęcić mu swoją uwagę.
Tytuł: Zoo zimą Data wydania: czerwiec 2009 ISBN: 978-83-60740-25-5 Cena: 32,90 Gatunek: manga Ekstrakt: 90% |