powrót; do indeksunastwpna strona

nr 3 (CLV)
kwiecień 2016

East Side Story: Poszukiwania Boga w Himalajach
Iwan Wyrypajew ‹Zbawienie›
Fakt, iż Iwan Wyrypajew sporo czasu spędza ostatnimi laty poza Rosją całkiem pozytywnie wpływa na jego twórczość reżyserską. Kolejne filmy twórcy rodem z Irkucka nabierają bowiem coraz bardziej uniwersalnego charakteru. W przypadku „Zbawienia” można nawet odnieść wrażenie, że to klasyczne amerykańskie (względnie kanadyjskie) dzieło niezależne, które świetnie sprawdziłoby się na festiwalu Sundance.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Czterdziestodwuletni Iwan Aleksandrowicz Wyrypajew pochodzi z Syberii, choć dzisiaj czas spędza przede wszystkim w Moskwie i Warszawie (skąd pochodzi jego trzecia żona, polska aktorka Karolina Gruszka). Karierę zaczynał jako dramatopisarz, następnie spróbował swych sił w roli scenarzysty (vide „Najlepsza pora roku” Swietłany Proskurinej), by ostatecznie poświęcić się reżyserii – zarówno teatralnej, jak i filmowej. W tej ostatniej roli zadebiutował równo dziesięć lat temu skandalizującym dramatem psychologicznym „Euforia”; potem, nie licząc krótkometrażówek, nakręcił jeszcze awangardowy w formie „Tlen” (2009) oraz – oparty na własnym dramacie (z 2009 roku) – „Taniec Delhi” (2012). „Zbawienie” jest jego czwartą kinową fabułą. Obraz miał premierę podczas ubiegłorocznego „Kinotawru” w Soczi, gdzie – oprócz nominacji do Grand Prix – uzyskał nagrodę za najlepszą rolę żeńską (dla Poliny Griszynej). Do szerokiej dystrybucji w Rosji wszedł trzy miesiące później, pod koniec września, a krótko potem pokazywany był w stolicy Polski w ramach dwóch festiwali: Warsaw Film Festival (w październiku) oraz „Sputnika” (w listopadzie). Niestety, żaden z rodzimych dystrybutorów nie zdecydował się wprowadzić go do naszych kin (choćby studyjnych).
Akcja filmu rozpoczyna się w Polsce, w Warszawie. To stąd wyrusza w swą podróż na koniec świata siostra Anna, młoda, dwudziestopięcioletnia zakonnica, która sporą część swego życia spędziła za murami klasztoru. Wszystko dla niej jest nowe i nieznane, a mimo to znajduje w sobie odwagę, by porzucić dotychczasową – można podejrzewać, że spokojną i do bólu poukładaną – egzystencję, by udać się na misję w miejsce, gdzie chrześcijanie (i tym samym katolicy) stanowią margines społeczeństwa. Leci bowiem do Indii, do tybetańskiej krainy Ladakh. Na miejscu, dotarłszy do hotelu, dowiaduje się, że droga do świątyni, w której ma służyć, jest nieprzejezdna. Musi więc uzbroić się w cierpliwość i przez kilka dni poczekać w miasteczku. Ten czas Anna stara się poświęcić na poznanie obcego jej świata, ba! na poznanie świata w ogóle. Na określenie swoich z nim relacji. Na zadanie sobie kilku fundamentalnych pytań dotyczących przyszłości. I oczywiście na znalezienie odpowiedzi na nie, bo to od nich uzależnione będą jej kolejne życiowe decyzje.
Spędzając kolejne dni w położonym w Himalajach miasteczku, Anna nie traci czasu – odbywa piesze wędrówki z plecakiem, podziwia piękno gór, rozmawia z napotkanymi przypadkiem osobami, które w dość specyficzny sposób poszerzają jej wiedzę o świecie, jednocześnie też – mniej lub bardziej świadomie – wystawiając zakonnicę na pokuszenie. Spotkana po wizycie w buddyjskiej pagodzie turystka rozprawia z Anną o seksualności, Amerykanin Charlie, w towarzystwie którego na hotelowym tarasie Polka obserwuje wschód słońca w górach, opowiada jej natomiast o współczesnej muzyce, z ogromnym zaskoczeniem przy tym odkrywając, że żyje w Europie ktoś młody, kto nie ma pojęcia, co to jest U2. Nakłaniając bohaterkę do podobnych dysput, odsłaniając przed nią piękno natury, stawiając na jej drodze interesujących ludzi z pasją, reżyser wysyła do widzów jasny sygnał – potrzymam Was w napięciu. Zastanawiajcie się, w jaki sposób wpłynie to na Annę. Czy, korzystając z okazji, być może znaku danego od Najwyższego, nie zrezygnuje ze służby Bogu.
Historia Anny opowiedziana jest w sposób nieśpieszny. Na dodatek fabułę filmu dałoby się streścić w zaledwie trzech, czterech zdaniach. Wyrypajew stawia bowiem nie na akcję, ale na emocje i obrazy. Z nich tka subtelny i jednocześnie misterny portret psychologiczny młodej dziewczyny, która nieoczekiwanie znajduje się w sytuacji wymagającej od niej podjęcia rzutującego na całe jej przyszłe życie wyboru. Pod tym względem „Zbawienie” przypomina północnoamerykańskie produkcje niezależne, których głównym oknem wystawowym na świat jest festiwal Sundance. Rosjanin wpisuje się idealnie w ich formę i klimat. Z tą jedyną, ale za to znaczącą różnicą, że nie przesadza z dialogami. Wręcz przeciwnie! Przez większość czasu z ekranu docierają bądź głosy natury, bądź świetnie dobrana muzyka (od folku, poprzez ambient i elektronikę w starym stylu, po alternatywną balladę). Do tego dodać należy jeszcze świetne zdjęcia – i nie dotyczy to jedynie zapierających dech w piersiach krajobrazów, ale również tych kręconych w pomieszczeniach, gdzie twórcy operują głównie wyrazistymi barwami i półcieniami.
Główną rolę – siostry Anny – Wyrypajew powierzył… debiutantce. Polina Griszyna (rocznik 1984) co prawda już cztery lata temu ukończyła studia w moskiewskiej Rosyjskiej Akademii Sztuk Teatralnych (RATI), ale od tamtej pory pracowała jedynie przy tworzeniu filmów animowanych. W „Zbawieniu” po raz pierwszy stanęła przed kamerą – i sprawiła się znakomicie, urzekając wewnętrznym ciepłem i wciąż jeszcze młodzieńczym urokiem. W turystkę spotkaną przez Annę w buddyjskiej pagodzie wcieliła się natomiast żona reżysera, Karolina Gruszka („Taniec Delhi”, „Iwan, syn Amira”), natomiast w Charliego, amerykańskiego muzyka rockowego – Cazimir Liske. Choć urodził się on trzydzieści cztery lata temu w Denver, dzisiaj mieszka i pracuje w Rosji. W 2009 roku zdobył dyplom szkoły teatralnej przy Moskiewskim Akademickim Teatrze Artystycznym (MChAT); od tamtej pory zagrał kilka mało znaczących ról filmowych, nie przebijając się do szerszej świadomości widzów. I kreacja w „Zbawieniu” raczej tego nie zmieni.
Za kamerą w roli operatora Iwan Aleksandrowicz postawił swego starego znajomego Andrieja Najdionowa („Córka”, „Zeszłego lata w Czulimsku”, „Nachodka”), zaś stworzenie ścieżki dźwiękowej powierzył innemu stałemu współpracownikowi – Andriejowi Samsonowowi. Obaj, o czym już wcześniej była mowa, wywiązali się ze swoich obowiązków na medal. Jedna tylko rzecz rodzi wątpliwości, a dotyczy punktu wyjścia scenariusza autorstwa samego Wyrypajewa. Czy realne jest, aby w tak daleką podróż do zupełnie obcego kraju, wysyłać zakonnicę, która o świecie poza murami klasztoru nie ma praktycznie żadnego pojęcia? Czy taka osoba poradziłaby sobie podczas samotnej wędrówki po górach? Bo nawet jeśli nie jest dane jej wspinać się na Czomolungmę, to jednak chodzi po Himalajach…



Tytuł: Zbawienie
Tytuł oryginalny: Спасение
Reżyseria: Iwan Wyrypajew
Scenariusz: Iwan Wyrypajew
Rok produkcji: 2015
Kraj produkcji: Polska, Rosja
Czas trwania: 91 min
Gatunek: dramat, psychologiczny
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

33
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.