Na „Iluzję 2” najlepiej wybrać się po zapoznaniu z poprzednią częścią. Nie tylko relacje między postaciami będą bardziej zrozumiałe, ale widz uniknie popsucia kilku niespodzianek z „Iluzji”. A reszta? No cóż, zapraszamy na rollercoaster zwariowanych pomysłów.  |  | ‹Iluzja 2›
|
Przyznaję, że na seansie pierwszego filmu popełniłam błąd, zbyt realistycznie podchodząc do prezentowanych sztuczek i przekrętów, które – choć na koniec logicznie wytłumaczone – byłyby niemożliwe do wykonania bez kolosalnego zaplecza technicznego i logistycznego. Na obu „Iluzjach” trzeba się po prostu bawić pomysłowością trików, zamiast zastanawiać się na przykład, jakim cudem Dylan w czasie bójki w zupełnie obcym mieście stanął akurat na niewidocznej klapie od piwnicy, w dodatku skonstruowanej jak zapadnia. Pod tym względem film jest podobny do „Mission Impossible” albo „R.E.D.”: kwestionowanie organizacyjnych możliwości bohaterów zabija przyjemność z oglądania ich przygód. O „Mission Impossible” wspomniałam nie bez powodu – w „Iluzji 2” Jeźdźcy (tak brzmi sceniczny pseudonim czwórki magików) muszą wykonać zadanie całkiem w stylu wyczynu Ethana Hunta: wykraść pewien przedmiot z doskonale strzeżonego miejsca, w dodatku posługując się tylko przedmiotami, które zmieszczą się pod świetnie skrojonym garniturem. Oczywiście głównym atutem Daniela, Merrita, Luli i Jacka jest ich ponadprzeciętna zręczność oraz umiejętność gładkiego zagadywania świadków. Spodobała mi się pokazana w tej części ewolucja bohaterów: z kwartetu niespecjalnie się lubiących osób, dobranych tylko ze względu na umiejętności, stopniowo stają się drużyną gotową (trochę) zaryzykować życie dla siebie nawzajem. Nie odbywa się to bez zgrzytów i dzięki temu jest bardziej naturalne. Na jaw wychodzą również nowe motywy osobiste kierujące postaciami, choć tu akurat wyraźnie widać życzeniowość scenarzysty. Nawet jeśli jakiegoś zdarzenia można się domyśleć, to przedstawiane jest ono z tak efektownym „wejściem”, że – lubiąc tego typu fabuły – można się naprawdę dobrze bawić. Finałowe rozwiązanie jest już wręcz zwariowane, ale wpisuje się w specyfikę obu filmów. Mark Ruffalo przekonująco gra człowieka pełnego ciepła pomimo bycia napędzanym zemstą. Morgan Freeman jak zwykle jest Morganem Freemanem, Woody Harrelson dobrze gra cynika, zaś Michael Caine pojawia się na ekranie rzadko – i całe szczęście, bo w każdej scenie z nim inni aktorzy przestają się w ogóle liczyć.
Tytuł: Iluzja 2 Tytuł oryginalny: Now You See Me 2 Data premiery: 8 lipca 2016 Rok produkcji: 2016 Kraj produkcji: USA Czas trwania: 115 min Gatunek: akcja, komedia, thriller Ekstrakt: 70% |