powrót; do indeksunastwpna strona

nr 8 (CLX)
październik 2016

Wrócił Hugo, ten Hugo!
Bernard Dumont (Bedu) ‹Hugo (wyd. zbiorcze)›
Dla tych wszystkich, którzy ponad ćwierć wieku temu zachwycali się przygodami rudowłosego trubadura są dwie wiadomości. Dobra i zła. Dobra jest taka, że Egmont wznowił wszystkie albumy serii „Hugo” w wydaniu zbiorczym. Do tej złej wiadomości wrócimy później.
ZawartoB;k ekstraktu: 100%
‹Hugo (wyd. zbiorcze)›
‹Hugo (wyd. zbiorcze)›
Dawno, dawno temu… No, może nie aż tak dawno, jakieś kilkanaście lat temu wydawnictwo Orbita opublikowało serię „Hugo”. Pojawiło się pięć albumów. Seria szturmem zdobyła serca polskich miłośników komiksów, odsłaniając przed nimi niedostępne i nieznane dotychczas oblicza komiksu. Był rok 1990, na rynku silną pozycję mieli tylko „Thorgal” i „Yans”, „Asteriks” dopiero rozpoznawał teren, a „Lucky Luke” kojarzył się większości z animowanym serialem. W takiej sytuacji nietrudno było zrobić furorę, ale „Hugo” na swoją pozycję obiektywnie zasłużył. I chyba jest najcieplej wspominaną serią tamtego niemowlęcego etapu rozwoju rynku komiksu w Polsce. Ale po kolei.
Rzecz dzieje się w świecie stylizowanym na średniowieczną Francję. Tytułowy bohater to kilkunastoletni wędrowny trubadur mający przyjaciół chyba w każdym zamku i opactwie. Zawsze towarzyszy mu niezwykły niedźwiedź Biskoto. Ten małomówny zwierzak charakteryzuje się bezgraniczną lojalnością, wilczym apetytem i, co nie jest chyba zaskoczeniem, niedźwiedzią siłą. Wpisuje się on tutaj w klasyczny schemat dobrotliwego olbrzyma będącego siłowym wsparciem głównego bohatera (Robin Hood i Mały John, Szninkiel i Bom Bom, Kajtek i Koko). Już na początku pierwszego albumu przyłącza się do nich Narcyz. Pełni funkcję przeznaczenia Hugo, jest całkowitym przeciwieństwem Biskota. Niewiele większy od wróbla, zawsze ma coś do powiedzenia, ale największym jego darem jest przyciąganie kłopotów.
Cała trójka co rusz podejmuje się niewykonalnych zdawałoby się misji, przemierzając w ich trakcie baśniowe krainy. Biorą udział w zaciętej wojnie warzyw z żarłocznymi insektami, zawiązują sojusz z Brimoletami, leśnymi stworkami. Na wielkiej bitewnej szachownicy próbują doprowadzić do rozejmu pomiędzy wrogimi armiami Psiawiarów i Zabijaków. Spotykają całą gamę niezwykłych postaci, czarującą wróżkę Śliweczkę, latającego Nefreima, piękną Gargolię. Walczą z balonbąkami, agatopterami i szczuropsami. A wszystko to doprawione jest sporą dawką magii i czarów. Ciekawie prezentują się czarne charaktery, z którymi Hugo i jego przyjaciele muszą się zmierzyć. Jest ich niemało i stanowią zróżnicowane towarzystwo. Mój faworyt to Hapar, porywczy przywódca pasożytów („Zaklęcie w fasolę”), szybki zarówno w ataku, jak i ucieczce. Równie bezwzględna, choć dużo bardziej wyrafinowana jest władczyni Audelagonii, czarodziejka Maugraine („Zamek mew”). Jest też Farad de Mortegoute opętany szaleńczym planem podboju świata. Galerię arcyłotrów uzupełniają niegodziwcy mniejszego kalibru, również zawzięcie starający się uprzykrzyć życie małego trubadura.
I chociaż chwilami intryga jest naiwna, magiczne przedmioty zawsze są pod ręką, a kawaleria przybywa na czas, to całość na tym nie traci. Bo główną zaletą „Hugo” nie jest żelazna logika, w końcu to komiks dla dzieci. Jego siłą jest niezwykła atmosfera opowiadanych historii. Niebezpieczne eskapady i starcia ze złymi czarnoksiężnikami i różnorakimi monstrami przeplatane są sielankowymi scenkami z życia średniowiecznej krainy. Cały cykl to hołd złożony wartościom takim jak: przyjaźń, tolerancja, radość życia. Mnie najbardziej do gustu przypadł tom drugi, którego akcja zawiązuje się na placu budowy gotyckiej katedry. Jest coś niezwykle tajemniczego i urzekającego w tych budowlach, stawianych niekiedy przez całe stulecia. A historia szalonego architekta w pełni oddaje ten nastrój. W moim przypadku był to wybór między dobrym a lepszym, bowiem wszystkie albumy serii trzymają równy, wysoki poziom. Wszystkie te niezwykłe historie oraz postacie wymyślił Bernard Dumont (pseudonim Bedu). Jego znakiem firmowym są niebanalne i żywe dialogi oddające charakter postaci, sytuację i nastrój chwili. Dba także o postacie drugoplanowe. Każda z nich jest wyrazista i kieruje się swoją własną motywacją. Dumont jest jednocześnie autorem niezwykle sugestywnych rysunków umożliwiających pełne zanurzenie się w świecie małego trubadura. Myślę, że niejeden oczarowany czytelnik chciałby spędzić kilka miłych dni w Opactwie Froquewaux, zajadając przysmaki przygotowane przez mnichów, poznać malownicze zakamarki Lasu Boisgelin, krainy Brimboletów, lub też spędzać zimowe dni w sali kominkowej Zamku Corneloup.
Pod względem edycyjnym albumy Orbity to była masakra. Przesunięte i wyblakłe kolory, zanikająca kreska spowodowały, że komiks ten stracił dużo w warstwie wizualnej. Wydanie Egmontu jest dokładnie tym czego fani serii mogli się spodziewać, twarde solidne okładki, porządny papier, wyraźny druk, piękne kolory. W trakcie rozmowy Bernadowi Dumont wyrwało się stwierdzenie, że polskie wydanie jest lepsze od francuskiego (wznowienie pojawiło się na rynku frankofońskim w maju tego roku).
I niestety, zapowiedziana zła wiadomość. Wydanie zbiorcze zawiera wszystkie komiksy z serii i nie ma żadnych szans na jakąkolwiek kontynuację. To informacja z najlepszego źródła, od samego autora. Z jakiegoś powodu seria została wstrzymana decyzją wydawnictwa. Po upływie tylu lat Bedu nie jest w stanie wczuć się w tamten nastrój. Prace nad kolejnym, szóstym albumem zakończył na początkowym etapie. Na osłodę dostajemy dodatkowy album „Hugo – przewodnik po krainie fantazji”, w którym pełno jest szkiców, rysunków Bedu. Jest tam także kilka krótkich epizodów o Hugo wcześniej nie publikowanych w Polsce.



Tytuł: Hugo (wyd. zbiorcze)
Data wydania: październik 2016
Wydawca: Egmont
Cykl: Hugo
ISBN: 9788328118157
Cena: 99,99
Gatunek: fantasy
Wyszukaj w: Selkar.pl
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 100%
powrót; do indeksunastwpna strona

84
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.