Powieść „Miłość i kłamstwa” dotyczy skomplikowanych relacji rodzinnych, odkrywania nieznanej przeszłości i prób naprawy chwiejącego się małżeństwa.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Cecelia Ahern jest już w Polsce rozpoznawalną i bardzo lubianą pisarką. Obecnie trafia do nas wydana w zeszłym roku „Miłość i kłamstwa”, co z pewnością ucieszy wielbicieli jej twórczości. Obiektywnie jednak trzeba dostrzec, że późniejsze powieści Ahern, również obecna, niestety, nie dorównują chociażby przebojowej i pełnej uroku „PS. Kocham cię” sprzed lat. Niepowtarzalny klimat „Miłości i kłamstw” tworzą marmurki. To specjalne kulki do gry, najczęściej szklane, które intrygują różnorodnością faktury, kolorów i motywów. Ich kolekcjonerem (i zapalonym graczem) jest ojciec głównej bohaterki, Sabriny. Gdy doznaje wylewu – to właśnie marmurki będą kluczem do jego przeszłości. Za ich sprawą córka będzie starała się możliwie jak najdokładniej ją poznać. Sabrina doznaje zaskoczenia: jej tata jest kimś zupełnie innym niż mężczyzna, którego znały z matką. Jak to możliwe, że można być kimś tak osobnym, mieć inne życie i nie dopuszczać najbliższych do swoich tajemnic. Okazuje się, że rzutuje to także na dorosłe życie Sabriny, która próbuje się uporać ze swoim małżeńskim kryzysem. „Miłość i kłamstwa” toczy się w dwóch warstwach czasowych i składa się z dwóch głównych wątków. Jest też dwoje narratorów. Pierwszym jest Sabrina, która podąża śladem kolekcjonowanych przez ojca marmurków i stopniowo dociera do prawdy o nim. Drugim narratorem jest sam ojciec Sabriny, wspominający lata swojego dzieciństwa i opowiadający o swoim życiu. Narracja w pierwszej osobie w przypadku ojca Sabriny to akurat mało przekonujący pomysł formalny. W „teraźniejszości” jest on dotknięty wylewem i ma problemy z pamięcią – mało logiczne jest więc, by mógł mieć tyle do powiedzenia o swojej przeszłości. Dużo bardziej sprawdziłaby się w tym przypadku narracja w trzeciej osobie. Książka byłaby dzięki temu mniej jednostronna. Ale i tak ten historyczny obraz życia niezamożnej irlandzkiej rodziny, w której kobiety z wysiłkiem próbują związać koniec z końcem i stawić czoło rozrastającej się co roku rodzinie, jest interesujący i niepozbawiony dramatyzmu. „Miłość i kłamstwa” to częściowo także Bildungsroman. Obraz dorastającego młodego Irlandczyka, próbującego układać sobie także relacje z braćmi i kolegami, zawiera wiele ciekawych szczegółów. Cecelia Ahern chciała, by Sabrina rozwiązała swoje małżeńskie problemy poprzez dotarcie do prawdy o jej ojcu. Proponuje dojście do punktu, gdzie główna bohaterka pogodzi się z zastaną rzeczywistością i ją zaakceptuje. To jednak nie jest przekonujące, tym bardziej, że w literaturze (także popularnej) to motyw mocno wyeksploatowany i ograny („dojdę do ładu ze sobą, gdy tylko poznam prawdę o swoich rodzicach”). Jeżeli Sabrina ma problemy w małżeństwie, to dlaczego najbardziej obecny w powieści jest jej ojciec, a nie mąż? W rezultacie „Miłość i kłamstwa” może rozczarować. To książka zaledwie poprawna, nie zawsze przy tym spójna i konsekwentna. Powieści nie brak oczywiście emocji i scen zasługujących na uwagę. Ale nie ma w niej tego intrygującego „czegoś”, co było zawsze mocną stroną wcześniejszych książek Cecelii Ahern.
Tytuł: Miłość i kłamstwa Tytuł oryginalny: The Marble Collector Data wydania: 18 maja 2016 ISBN: 978-83-287-0342-1 Format: 416s. 130×205mm Cena: 34,90 Gatunek: obyczajowa Ekstrakt: 60% |