„Mute” to pięknie wydany album zawierający krótkie opowieści rysowane przez Sebastiana Skrobola do scenariuszy Dennisa Wojdy i Bartosza Sztybora. Rozproszone dotąd w różnych antologiach, nagradzane na różnych konkursach prace, które powstały pomiędzy 2009 a 2016 rokiem, można wreszcie przeczytać w jednym, świetnie zaprojektowanym albumie.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
I to właśnie od krótkiej charakterystyki tego wydania warto rozpocząć. Bez wątpienia trzymamy bowiem w rękach po prostu piękną rzecz. Wszystko tu jest doskonale przemyślane i zaprojektowane z ogromnym wyczuciem. Sztywna, gruba okładka utrzymana w karmazynowym kolorze, gruby, szorstki papier postarzony odpowiednim nadrukiem, wyklejka zawierająca graficzne elementy nawiązujące do poszczególnych opowieści - to elementy tworzące spójną graficznie całość. Wszystko jest tu na swoim miejscu i podkreśla, że mamy do czynienia z publikacją wyjątkową. Kluczowym elementem tej publikacji są oczywiście rysunki Sebastiana Skrobola. Laureat II Konkursu na Stypendium Gildia.pl, autor pięciokrotnie nagradzany w konkursach na krótką formę komiksową organizowanych przy MFKiG w Łodzi, kreuje niepowtarzalną, baśniową atmosferę przesyconą niezwykłością, magią i grozą. Charakterystyczna kreska znacznie zyskuje na wartości w połączeniu z niezwykłą kolorystyką, która zawsze doskonale podkreśla atmosferę poszczególnych opowieści. Raz mroczna, raz jaskrawa (choć zdecydowanie częściej mroczna) kontrapunktowana bywa fluorescencyjnymi elementami nadającymi rysunkom aurę tajemniczości. Bardziej różnorodne są scenariusze, zresztą również stworzone przez autorów docenionych już na polskiej scenie komiksowej. Dominują poruszające historie, które intrygują swoim rytmem i zaskakują puentami, ale zdarzają się także takie, które są nieco rozczarowujące. Wśród tych pierwszych należy na pewno wymienić w zasadzie wszystkie scenariusze Bartosza Sztybora. „Fajerwerki”, „Oby się nie powtórzył”, „Poor Lonesome Cowboy” oraz „The Wolf” to chyba najciekawsze opowieści w tym zbiorze, których siła tkwi w mocnej i zaskakującej puencie. Szczególnie poruszające są – moim zdaniem najlepsze w całym tomie – „Fajerwerki”. Interesująco wypada także scenariuszowa próba samego rysownika: w „Blasku” przedstawia on utrzymaną w atmosferze grozy i tajemnicy opowieść, która w okazuje się być ostatecznie niezwykle wzruszająca. Mniej efektownie na tym tle prezentują się opowieści do scenariuszy Dennisa Wojdy: są albo zbyt banalne (jak np. „Każdy ma swoją wolność”, „Bicie serca”) albo nie do końca zrozumiałe (obie opowieści z cyklu „Ghost Kids”). Wśród nich pozytywnie wyróżnia się nastrojowy i wzruszający „Poeta”. Mimo tego scenariuszowego zróżnicowania, całość stanowi interesującą kombinację nastrojowych historii podejmujących poważne tematy. Wolność, miłość, poświęcenie, śmierć to motywy, które w dyskretny i subtelny sposób przewijają się przez kolejne plansze komiksu. Spójność zapewniają tej publikacji przede wszystkim świetne rysunki oraz wysmakowana oprawa graficzna. To właśnie takie profesjonalne podejście do edytorskich aspektów komiksu było pewnie jednym z elementów, które zadecydowały o przyznaniu Wydawnictwu Komiksowemu nagrody Wydawcy Roku podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Bez wątpienia „Mute” to jedna z piękniejszych rzeczy, jaka ukazała się ostatnio na naszym rynku.
Tytuł: Mute Data wydania: wrzesień 2016 ISBN: 978-83-64638-41-1 Cena: 44,90 Ekstrakt: 90% |