Adam Wajrak i Tomasz Samojlik. Co łączy tych dwóch ludzi? Zainteresowanie, wręcz fascynacja Puszczą Białowieską. Ale nie tylko. Teraz także komiks i to dosłownie, bo obaj są autorami „Umarłego Lasu”. Historia opowiedziana to hołd złożony przyrodzie, a także starej zasadzie Papcia Chmiela – „bawiąc - uczyć”.  |  | ‹Umarły Las›
|
Czas przestać narzekać. Konkretnie, to ja powinienem przestać narzekać. Bardziej konkretniej, powinienem przestać narzekać na brak polskich komiksów dla dzieci. Jeszcze kilka lat temu, przy okazji recenzowania pozycji dla młodszych czytelników, utyskiwałem, że to „ginący gatunek”. Że paradoksalnie wydaje się teraz głównie komiksy dla dorosłych odbiorców, a dla dzieci pozostaje tylko Disney. Sytuacja zmieniła się w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat diametralnie. Jednym z pierwszych był wymieniony na początku Tomasz Samojlik z cyklem o Ryjówce Przeznaczenia. Warto także wspomnieć o pracach Macieja Jasińskiego, autora scenariuszy do pozycji takich jak „Miś Zbyś na tropie”, „Uczeń Heweliusza” czy „Krasnolud Nap”. Duża jest tutaj zasługa wydawców (przede wszystkim Egmont i Kultura Gniewu), którzy chyba przestali bać się wydawać prace polskich twórców. I być może to oni spowodowali, że inni odważniej wkraczają w świat komiksu. Taką próbą jest właśnie „Umarły Las”. Wbrew temu, co sugeruje tytuł, miejsce, w którym rzecz się dzieje, jest pełne życia. To właśnie pierwszy z punktów programu „bawiąc - uczyć”. Jak wyjaśniają autorzy, tylko las pełen martwych drzew może być interesujący. To właśnie te zwalone pnie dają osłonę oraz pożywienie innym organizmom (roślinnym i zwierzęcym), co powoduje, że takie miejsce tętni życiem. To „życie” Samojlik i Wajrak ubrali w kowbojskie kapelusze z Dzikiego Zachodu, głównymi bohaterami czyniąc ptaki. Ten najbardziej główny to Triko, dzięcioł trójpalczasty, który przybywa do Martwego Lasu, aby objąć stanowisko szeryfa. Początek jak żywo wyjęty z „Rio Klawo”. Problem w tym, że Triko w przeciwieństwie do Binio Billa jest nieudacznikiem. Dosyć szybko staje się pośmiewiskiem mieszkańców i tylko taki z tego plus, że jego perypetie są okazją do kolejnych wykładów na temat mieszkańców puszczy i ich zwyczajów. Jak w każdym porządnym westernie (i nie tylko), oczywiście następuje zwrot. Pojawiają się czarne charaktery. Tutaj akurat rolę tę odgrywają szpaki. W sumie nie mam nic przeciwko, zawsze mnie denerwowały, bo zjadały czereśnie w ogrodzie rodziców. W każdy razie to one zawłaszczają Umarły Las, dając tym szansę na wykazanie się Trikowi. I tu niespodzianka, bo w kulminacyjnym punkcie okazuje się, że „Umarły Las” jest pierwszym tomem większej opowieści i na dalsze losy ptasiej społeczności trzeba będzie poczekać. Od strony graficznej „Umarły Las” nie różni się praktycznie niczym od innych komiksów narysowanych przez Samojlika. Czysta kreska, żywe, nasycone kolory powodują, że album spełnia swoją rolę komiksu dla dzieci. Całość uzupełniają wstawki Adama Wajraka ze zdjęciami występujących w komiksie gatunku ptaków i opisami ich zwyczajów. Bawiąc, uczy. „Umarły Las” był pierwszym recenzowanym przeze mnie komiksem, który jednocześnie przeczytał mój ośmioletni syn. W jeden wieczór przeczytał od deski do deski. Chyba mu się spodobał.
Tytuł: Umarły Las Data wydania: 10 października 2016 ISBN: 9788326823985 Cena: 39,99 Gatunek: humor / satyra Ekstrakt: 80% |