Entomologia rozpoznaje angielską mgłę po akcencie, a Nerwosolek ma o tym mgliste pojęcie. W komiksach z wyrazistymi konturami pokazanie mgły może być pewnym wyzwaniem, szczególnie jeśli scena nie zawiera zbyt wielu elementów mogących w niej stopniowo ginąć. Tu mamy bohaterów płynących po morzu: nie widać horyzontu, ale to trochę mało. Baranowski rysuje więc pasma dryfującej mgły w postaci swoich ulubionych falistych linii oraz podkreśla nastrój chłodnymi zieleniami i fioletami. Wyłaniający się z mgły monumentalny statek początkowo również wygląda jak na pół abstrakcyjna kombinacja krzywych – a w całości i szczegółowo nie jest pokazany na żadnym obrazku, co wzmaga atmosferę tajemniczości. |