powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CLXII)
grudzień 2016

East Side Story: Petersburg też była kobietą
Renata Litwinowa, Anna Parmas, Oksana Byczkowa ‹Petersburg. Tylko z miłości›
Siedem rosyjskich reżyserek filmowych – w tym Renata Litwinowa, Oksana Byczkowa i Awdotja Smirnowa – dało się namówić na udział we wspólnym projekcie, którego efektem stał się kinowy obraz poświęcony jednej z dwóch historycznych stolic państwa. W „Petersburgu. Tylko z miłości” miasto pokazane jest jednak głównie przez pryzmat jego mieszkańców; to ich perypetie – czasami śmieszne, to znów dramatyczne – wybijają się na plan pierwszy.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
‹Petersburg. Tylko z miłości›
‹Petersburg. Tylko z miłości›
Miastu nad Newą należał się taki portret. Nie bałwochwalczy, skupiający się na najbardziej znanych zabytkach, które zobaczyć można w każdym przewodniku, folderze czy filmie dokumentalnym, ale pokazujący Petersburg z perspektywy jego szarego mieszkańca, który z cennymi budowlami i pomnikami jest już opatrzony i nie robią one na nim szczególnego wrażenia. Na dodatek istotny jest fakt, że zadanie namalowania tego obrazu powierzone zostało kobietom. Ba! i to aż siedmiu autorkom – o różnym doświadczeniu i osiągnięciach – które uczyniły byłą stolicę Rosji nadzwyczaj atrakcyjnym tłem dla wymyślonych przez siebie wydarzeń. Po raz pierwszy „Petersburg. Tylko z miłości” pokazano na festiwalu Kinotawr w Soczi na początku czerwca tego roku; do kin w Rosji trafił nieco ponad trzy miesiące później (premiera miała miejsce 22 września); dzisiaj natomiast, czyli 13 listopada, odbył się pierwszy oficjalny seans poza granicami kraju – w ramach 10. Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską” w Warszawie. Film trwa niespełna dwie godziny, a złożyło się nań siedem opowieści – oznacza to, że każda z reżyserek dostało średnio kwadrans (choć nie każda wykorzystała ten czas w pełni) na przedstawienie swojej historii. Z jakim rezultatem?
Jak to często bywa w przypadku podobnych „almanachów” – różnym. Obok nowelek świetnych („Ranek”, „Po prostu koncert”, „Wybieg dla psów”) trafiają się słabsze i wydumane („Sny Josifa”, „Most Aniczkowa”); pozostałe – „Dziewczyny” i „Selfie” – lokują się natomiast pośrodku, ani nie zawyżając, ani tym bardziej nie zaniżając poziomu. Przyjrzyjmy się jednak po kolei wszystkim, połączonym w jedno, krótkometrażówkom. Otwierające zbiór „Sny Josifa” (nawiązujące do postaci wybitnego poety rosyjskiego, laureata literackiej Nagrody Nobla, Josifa Brodskiego) wyszły spod ręki aktorki i reżyserki Renaty Litwinowej („Ostatnia bajka Rity”, „O miłości”), a ich punktem wyjścia jest fantastyczne założenie, że możliwa jest podróż w czasie. Wybierają się w nią zafascynowani poezją współczesną fizycy (w przeważającej grupie kobiety), którzy przenoszą się do Leningradu z połowy lat 60. ubiegłego wieku, aby „wykraść” stamtąd Josifa Aleksandrowicza, który za chwilę ma zostać postawiony przed radzieckim sądem i skazany za pasożytnictwo na przymusowe roboty.
„Dziewczyny” wyszły spod ręki Anny Parmas, dotychczas znanej jedynie jako aktorka i scenarzystka („Kokoko”). Bohaterką noweli jest mniej więcej czterdziestoletnia Tatiana, porzucona przez męża kobieta z dwójką dzieci, która – jak się okazuje – jest po raz trzeci w ciąży. Biorąc pod uwagę jej sytuację rodzinną, trudno się dziwić, że rozważa ewentualność przeprowadzenia aborcji. Ale od czego ma się matkę – owszem, zrzędzącą, nadopiekuńczą, ale zawsze chętną do pomocy. Teraz, w tak trudnej sytuacji, Tania także może na nią liczyć. „Rankiem” Oksany Byczkowej („Jeszcze jeden rok”) opowiada o niecodziennej miłości młodej Nadieżdy i poznanego na przystanku autobusowym niemówiącego Aleksandra. Mimo ułomności chłopaka, Nadia z czasem przekonuje się do niego, jest nawet gotowa przedstawić go ojcu, ale wtedy… ma miejsce wydarzenie, które stawia pod wielkim znakiem zapytania ich dotychczasowe relacje. Z kolei „Selfie” to dziewiąta krótkometrażówka nakręcona przez Aksinję Gog (aktorkę znaną z dramatu psychologicznego „Gwiazda”). Główną postacią swego filmiku uczyniła dwudziestotrzyletnią prowincjuszkę Margo, która przybywa do „Pitra” z jasno nakreślonym planem – ma zamiar popełnił samobójstwo, skacząc z dachu zabytkowej kamienicy. W tym celu najpierw wyrusza do klubu muzycznego, aby poznać chłopaka, który w takim miejscu mieszka. A kiedy już go poznaje… niemal wszystko w jej życiu ulega zmianie.
Niewiele dobrego da się powiedzieć o „Moście Aniczkowa” wyreżyserowanym przez Natalię Kudriaszową („Jedna wojna”, „Pionierzy marzyciele”). To opowieść o niemłodej już Marinie, od lat pracującej jako specjalizująca się w turystach zagranicznych przewodniczka po Petersburgu. Dawno już popadła w rutynę; klepie wciąż te same formułki, zdając sobie sprawę, że wielu zwiedzających i tak nie wsłuchuje się w to, co mówi. Pewnego dnia jednak wszystko idzie na opak, gdy podczas wizyty na tytułowym moście ożywają związane z tym miejscem duchy. Dużo ciekawiej wypada „Po prostu koncert” Natalii Nazarowej („Iwan, syn Amira”, „Zdrada”, „Córka”), opowieść o Oli, mało atrakcyjnej kobiecie w średnim wieku, której oczkiem w głowie jest jej synek – solista w chórze chłopięcym. Kobieta pracuje na budowie, operując dźwigiem. Zmuszona na co dzień do funkcjonowania w męskim towarzystwie, pozbyła się delikatności i ogłady; gdy jednak wybiera się do filharmonii na występ chóru, musi o siebie zadbać. Z miłości dla swego dziecka jest w stanie zrobić wszystko. To „wszystko” z czasem nabiera szczególnego wymiaru.
Zbiór nowel petersburskich zamyka „Wybieg dla psów” Awdotji Smirnowej („Kokoko”, „Też chcę”), w którym przedstawiona zostaje niemłoda już, marząca o zamążpójściu, Wiera, która wciąż nie może znaleźć tego jedynego. Gdy za sprawą portalu randkowego poznaje kolejnego mężczyznę, postanawia wybrać się do czarownika-szamana, by ten odpowiedział jej na pytanie, czy ma szanse stworzyć udany związek z Siergiejem. Jako że nowelki trwają każda zaledwie kilkanaście minut, ich reżyserki – w prawie stu procentach będące także autorkami scenariuszy – nie miały szansy na rozwinięcie skrzydeł. Fabularnie opowieści ograniczają się do jednego tylko, traktowanego zresztą przyczynkowo, wątku. To w zasadzie impresje o codzienności w wielkim mieście. Nawet jeśli jest to tak niezwykle uduchowione miasto jak Petersburg, nie różni się niczym od innych metropolii. Tu również ludzie kochają się i zdradzają, szukają szczęścia i popełniają niegodziwości; jednym wszystko idzie z górki, inni planują rozstać się z życiem. I o tym właśnie jest ten film – o kilkunastu mieszkańcach „Pitra”, którzy w zasadzie niczym nie różnią się od mieszkańców Moskwy, Warszawy, Paryża czy Londynu. Mają nie tylko te same rozterki i problemy, ale i często tożsame plany na przyszłość.
W siedmiu nowelach przez ekran przewinęło się mnóstwo cenionych aktorów rosyjskich, bardzo i mniej znanych, jak również tych będących dopiero u progu kariery. Niektórych z nich warto wspomnieć. W „Snach Josifa”, poza Renatą Litwinową, pojawiła się między innymi Jana Sekste („Żyć”, „Niebiańskie żony Łąkowych Maryjczyków”); w „Dziewczynach”: Swietłana Kamynina („Kraina Oz”) i Nadieżda Markina („Elena”, „Nachodka”); w „Rankiem”: Nadieżda Łumpowa („Dzika róża”) i Aleksandr Pal („Chłopiec z naszego cmentarza”, „Lodołamacz”); w „Moście Aniczkowa”: Polina Kutiepowa („Indi”, „Cud”); w „Po prostu koncert”: Anna Ukołowa („Lewiatan”); w „Wybiegu dla psów”: Anna Michałkowa („PiraMMMida”, „Lodołamacz”) i Michaił Bojarski („Powrót muszkieterów, czyli Skarby kardynała Mazzariniego”, „Taras Bulba”).
Nad nowelami pracowali też najczęściej świetni i cenieni operatorzy, jak chociażby Oleg Łukiczow („Zdrada”), Aliszer Chamidchodżajew („Bracia Cz.”), Eduard Moszkowicz („Film o Aleksiejewie”), Kirył Bobrow („14+. Historia pierwszej miłości”) oraz Maksim Osadczij („Stalingrad”). Za ścieżkę dźwiękową całości odpowiadał natomiast Igor Wdowin („Gwiazda”, „Pojedynek”).



Tytuł: Petersburg. Tylko z miłości
Tytuł oryginalny: Петербург. Только по любви
Data premiery: 22 września 2016
Rok produkcji: 2016
Kraj produkcji: Rosja
Czas trwania: 111 minut
Gatunek: dramat, komedia
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Amazon.co.uk
Zobacz w:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

68
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.