„Dziewczyna z pociągu” Pauli Hawkins po raz kolejny stara się udowodnić, że za murami pięknych, bogatych domów na przedmieściach kryje się życie, które bardzo odbiega od ideału.  |  | ‹Dziewczyna z pociągu›
|
W czerwcowym numerze magazynu „Książki” ukazał się świetny artykuł Mileny Rachid Chehab „Skąd się biorą bestsellery?”, opisujący mechanizmy współczesnego rynku księgarskiego, działającego pod presją czasu i konkurencji. Na przykładzie ostatniego popularnego przeboju czytelniczego, jakim stała się „Dziewczyna z pociągu” Pauli Hawkins autorka przedstawiła zasady, którymi kierują się wydawcy, wydając i promując konkretne książki, w oczekiwaniu na sukces i wielomilionowe nakłady. Od kryteriów dość racjonalnych, takich jak na przykład intrygujący początek powieści, zachęcający do dalszego czytania, lub pozytywna opinia kogoś słynnego (w tym wypadku był to entuzjastyczny tweet samego Stephena Kinga, stwierdzający, że „narratorka alkoholiczka jest absolutnie doskonała”), wgłębiamy się w kwestie dość irracjonalne, jak wpływ użycia w tytule słowa „dziewczyna” na wielkość sprzedaży. Jaka jest więc, ta „powieść, która spełnia wszelkie warunki”? Rzeczywiście, zawiązanie akcji jest całkiem udane, lecz stopniowo rozwój wydarzeń staje się coraz bardziej przewidywalny, grzęznąc w schematach setki razy stosowanych w literaturze i w filmach. Interesujące w powieści jest natomiast oddanie głosu skonfliktowanym ze sobą kobietom, dzięki czemu obserwujemy wydarzenia przefiltrowane przez ich emocjonalne i bardzo subiektywne postrzeganie świata. Trzydziestoparoletnia Rachel, w czasie codziennej drogi do Londynu, obserwuje przez okno pociągu dom, zamieszkały przez, idealne w jej oczach, młode małżeństwo. Buduje w wyobraźni historię perfekcyjnego życia, na które składają się wysoki status materialny, udany emocjonalnie związek, ciekawa praca, uroda i kondycja fizyczna. Stopniowo dowiadujemy się coraz więcej o pięknej parze, jak i o wiecznie pijanej obserwatorce. W niedługim czasie dzieje się coś złego, prawdopodobnie dochodzi do przestępstwa i wraz z bohaterką próbujemy odgadnąć, co się wydarzyło. Sensacyjna intryga, połączona z emocjonalnym rozedrganiem postaci, sprawia że śledząc kryminalną zagadkę, czytelnik jednocześnie może współczuć, żałować lub irytować się zachowaniem bohaterek, pogrążonych we własnych kompleksach i uprzedzeniach, dążących do tego, by jak najlepiej pasować do ról, narzuconych przez współczesny świat. W pewnej chwili Rachel stwierdza, że o wartości kobiety decydują tylko dwie rzeczy: uroda i macierzyństwo. I mimo, że sama tych kryteriów nie spełnia, to według nich ocenia zarówno siebie, jak i innych. Postacie zachowują się tak, jakby jedynym akceptowalnym stanem dla kobiet było życie łagodne, w podmiejskim domu, ze szczęśliwą rodziną. W takim życiu nie ma miejsca na zdarzenia nieprzewidywalne, nie ma też miejsca na błąd i porażkę. Kobieta w kłopotach sama siebie obarcza winą, podczas gdy inni ją ignorują lub potępiają. „Nie mogę ci pomóc” powtarzają Rachel jedyne osoby, które z nią jeszcze rozmawiają, choć raczej pomóc nie chcą. Pisarka krytycznie przedstawia swoje bohaterki, wskazując, że być może jedyne na czym im naprawdę zależy to status społeczny i materialny, poczucie komfortu i bezpieczeństwa, realizowane poprzez podporządkowanie się mężczyźnie; nie osądza ich jednak, po prostu oddaje im głos. Odbiór książki jako audiobooka to prawdziwa przyjemność. Karolina Gruszka wciela się w role narratorek z wyczuciem, traktując je z czułością i wyrozumiałością, swoją delikatnością i spokojnym głosem ujawniając ich bezbronność, wobec tego, co je spotyka. I rzeczywiście, „Dziewczyna z pociągu” sprawdza się jako jednorazowy bestseller, sprawnie napisany, wciągający i wzbudzający emocje. Jednak raczej nie będzie to lektura do której się powraca.
Tytuł: Dziewczyna z pociągu Tytuł oryginalny: The Girl on the Train Data wydania: 14 października 2015 ISBN: 978-83-8031-542-6 Format: CD mp3; 9 godz. 45 min. Cena: 29,90 Gatunek: kryminał / sensacja Ekstrakt: 60% |