powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CLXII)
grudzień 2016

Po płytę marsz: Boże Narodzenie 2016
ciąg dalszy z poprzedniej strony
‹Ponad wszystko›
‹Ponad wszystko›
Ewelina Lisowska „Ponad wszystko”
Kiedy: 4 listopada
Podobno to najbardziej osobisty album Eweliny. Nie mnie oceniać, ale zastanawiam się, który utwór w te święta zostanie wykorzystany w ramach kampanii „włączamy niskie ceny” jednej z sieci sklepów. Ostatnim krążkiem wokalistki są „Nowe horyzonty” z 2014 roku.
‹This House Is Not for Sale›
‹This House Is Not for Sale›
Bon Jovi „This House Is Not for Sale”
Kiedy: 4 listopada
Pierwszy album Bon Jovi bez gitarzysty Richiego Sambory, ale obyło się bez rewolucji w stylu grupy. Choć nie ukrywam, że takowa by się przydała, bo przynajmniej od dekady zespół boryka się z twórczą niemocą. Ostatnim wydawnictwem Bon Jovi jest „What About Now” z 2013 roku.
‹NieWolnOść›
‹NieWolnOść›
Hunter „NieWolnOść”
Kiedy: 4 listopada
Z wiekiem Hunter radykalnieje muzycznie. „NieWolnOść” to bowiem jego najostrzejsza płyta. A może po prostu nastały takie czasy, że nie da się o ważnych rzeczach mówić półśrodkami. Ostatnim dokonaniem zespołu jest „Imperium” z 2013 roku.
‹Czarna Madonna›
‹Czarna Madonna›
Ørganek „Czarna Madonna”
Kiedy: 4 listopada
Ørganek (vel Organek) ze swoim surowym rockiem wprowadził trochę świeżego powietrza na naszą scenę muzyczną. Choć jego debiut „Głupi” (2014) nie był w całości równie genialny, co promującego go single, stanowił miłe zaskoczenie. A „Czarna Madonna” jest jeszcze lepsza!
‹T.Love›
‹T.Love›
T.Love „T.Love”
Kiedy: 4 listopada
Poprzedni album T.Love „Old is Gold” (2012) pokazał zespół z całkiem innej strony, jako tradycjonalistów, czerpiących całymi garściami z rocka lat 60. Tym razem jest mniej oldschoolowo, chociażby ze względu na powrót motywów syntezatorowych. Mimo wszystko to wciąż Muniek i jego specyficzna, dobrze nam znana wrażliwość.
‹Choni›
‹Choni›
Virgin „Choni”
Kiedy: 10 listopada
Absolutnie nie polecam tego albumu nikomu, ale nie mogłem nie napisać o powrocie po prawie dziesięciu latach Dody do Virgin. Też liczę na kawałek tortu od wokalistki, zwłaszcza jeśli poda go w tym samym stroju, co panu prezydentowi. Ostatnim albumem grupy jest „Ficca” z 2005 roku.
‹57th & 9th›
‹57th & 9th›
Sting „57th & 9th”
Kiedy: 11 listopada
Nareszcie! Najbardziej rockowy album Stinga od czasu opuszczenia The Police! Po krążku z muzyką renesansową, zimową, symfoniczną i szantową („The Last Ship” z 2013 roku) przyszła kolej na to, na co każdy fan muzyka chyba czekał najbardziej. I oby tak zostało!
‹The Early Years 1965–1972›
‹The Early Years 1965–1972›
Pink Floyd „The Early Years 1965–1972”
Kiedy: 11 listopada
To jest dopiero gratka dla fanów – box, na który składa się 25 godzin muzyki z wczesnego etapu kariery Pink Floyd (czyli tego psychodelicznego, sprzed „The Dark Side of the Moon”). Czego tu nie ma! CD, DVD, Blu-Ray, winyle, gadżety, a przede wszystkim cała masa niepublikowanego wcześniej materiału. I wszystko byłoby super, gdyby nie cena… W wysokości niemal średniej krajowej.
‹The Early Years 1967-1972 Cre/ation›
‹The Early Years 1967-1972 Cre/ation›
Pink Floyd „The Early Years 1967-1972 Cre/ation”
Kiedy: 11 listopada
A to wersja wspomnianego wyżej boksu dla ubogich, czyli 2 CD z wyborem na nowo zmiksowanych singli, nagrań dla BBC i z filmu „Zabriskie Point”, a przede wszystkim koncertowa wersja „Atom Heart Mother”. Aha, ostatnim wydawnictwem zespołu jest album studyjny „The Endless River” z 2014 roku.
‹’56›
‹’56›
De Press „’56”
Kiedy: 18 listopada
Moda na płyty nawiązujące do współczesnej historii Polski trwa. Tym razem dosięgła folkrockowców z De Press. Co prawda to nie pierwsze takie wydawnictwo w ich karierze, ale to wydaje się szczególnie interesujące, ponieważ zamiast o Powstaniu Warszawskim, żołnierzach wyklętych czy Solidarności, opowiada o wydarzeniach Poznańskiego Czerwca 1956 roku. Ostatnim dokonaniem grupy jest „Sex spod Tater” z 2013 roku.
‹V›
‹V›
Vavamuffin „V”
Kiedy: 18 listopada
Spośród licznych zespołów reggae znad Wisły niewiele jest takich, które posiadają własny styl i nie udają, że Wolin to Jamajka. Niewątpliwie należy do nich Vavamuffin, który powraca ze swoim piątym (jeśli nie liczyć dubowego remiksu debiutu „Dubang!”) albumem. Ostatnim jest „Solresol” z 2013 roku.
‹Hardwired... To Self-Destruct›
‹Hardwired... To Self-Destruct›
Metallica „Hardwired… To Self-Destruct”
Kiedy: 18 listopada
Tu w zasadzie wszystko jest jasne. Czyli albo uważacie, że Metallica skończyła się na „Kill’Em All”, albo wciąż wierzycie w ten zespół. Ostatnim jego wydawnictwem dostępnym na tradycyjnym nośniku jest koncertowy soundtrack „Through the Never” z 2013 roku. Więcej o „Hardwired…” tutaj.
‹The Empire›
‹The Empire›
Vader „The Empire”
Kiedy: 18 listopada
A dla tych, którzy uważają, że Metallica to pop, a nie metal, nową płytę przygotował Vader. I to jedną z najlepszych w swojej historii. Do tego ozdobioną bardzo stylową okładką. Ostatnim wydawnictwem grupy Petera jest „Future of the Past II – Hell in the East” z zeszłego roku.
‹Złoto›
‹Złoto›
Krzysztof Zalewski „Złoto”
Kiedy: 18 listopada
Krzysztof Zalewski tytułem swojej najnowszej płyty jasno daje do zrozumienia, że nie bierze pod uwagę komercyjnej porażki (z drugiej strony czemu nie „Platyna"?). Nie wiem, jak będzie, ale single promujące album, czyli „Luka” i „Miłość, miłość”, są bardzo udane i nie można im odmówić przebojowości. Ostatnim dokonaniem Krzysztofa jest „Zelig” z 2013 roku.
‹Before The Dawn›
‹Before The Dawn›
Kate Bush „Before The Dawn”
Kiedy: 25 listopada
To nie tylko pierwsza samodzielna koncertówka w dorobku Kate Bush (poprzednia dostępna była tylko jako część obszernego boksu), ale przede wszystkim zapis upamiętniający serię dwudziestu występów w londyńskim Hammersmith Apollo Arena z 2014 roku, które były pierwszymi publicznymi wystąpieniami artystki od 1979 roku. Podobno każdy robił porażające wrażenie. Teraz mamy szansę poczuć namiastkę euforii szczęśliwców, którzy zdobyli bilety (rozeszły się w 15 minut). Ostatnim albumem Kate Bush jest „50 Words for Snow” z 2011 roku.
‹Gram dla Was›
‹Gram dla Was›
Witek Muzyk Ulicy „Gram dla Was”
Kiedy: 25 listopada
Nietypowo tym razem posłużę się rozbrajającą wręcz notką promocyjną: Charyzmatyczny muzyk uliczny, obdarzony bardzo mocnym głosem. Po 13 latach mentalnej niewoli i pracy tylko dla pieniędzy postanawia żyć jak żebrak i budować swój świat na nowo (…) Zainspirowany uliczną skrzypaczką wychodzi na miasto z akordeonem i tworzy swoją własną, wyjątkową muzykę (…)”. Starczy. Ze swojej strony dodam, że jego utwór „Serce wolności” wyjątkowo do mnie trafił.
ciąg dalszy na następnej stronie
powrót; do indeksunastwpna strona

171
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.